"Już komuniści wiedzieli, że nie wolno artystów tak wk*rwiać". Wściekły Wiśniewski atakuje rząd

Mam już dość tego słodkiego pierdzenia. Od roku przygotowuję się do jubileuszowego 25-lecia zespołu. Mamy bardzo fajnych, wspaniałych fanów - oni wszystko rozumieją, musimy przełożyć koncerty. Dobra, zrobiliśmy to. Nie było to proste, żeby przełożyć daty w dziesięciu największych amfiteatrach w Polsce. Nie byłoby w tym nic złego, wszyscy musimy się jednoczyć, bo są ciężkie czasy i musimy sobie jakoś radzić
- opowiada Wiśniewski.
Dlaczego mam dość? Bo się zesrywamy, żeby robić wszystko, co możliwe, żeby się czymś zająć. To nie jest tak, że nie mamy co robić. Nagraliśmy płytę, którą musieliśmy odłożyć na półkę. Nawet nie jesteśmy w stanie jej promować, bo jak?
- pyta artysta. Jego zdaniem "w Biedronce może być teraz milion ludzi z jednym koszykiem, mogą się całować, pluć na siebie".
Otworzyli nawet stadiony zasrane (...) Wszystko rozumiem, wszystko do mnie dociera. Ale czy ja naprawdę teraz, wynajmując amfiteatr na 10 tysięcy ludzi, muszę się zastanawiać, jak usadzić tych 150 osób? Przecież to wszystko kosztuje pieniądze. Otworzyliście już praktycznie wszystko, tylko dowcipkujecie sobie z artystami. Nawet komuniści wiedzieli bardzo dobrze, że nie wolno artystów wk*rwiać do tego stopnia. Bardzo przepraszam za słowo, ale we mnie tak rzeczy wybuchają, bo to jest - nazywamy to bardzo prosto - hipokryzja. Już komuniści wiedzieli, że o artystę trzeba zadbać, robiąc im połowę podstawy opodatkowania czy przynajmniej tak, żeby się nie odzywali
- grzmi Wiśniewski. W jego opinii artystów traktuje się "jak bydło", a jego odezwa jest "wku**em obywatela".
Otworzyliśmy parki, na plażach już się robi parawaning, tłumy chodzą po sopockim molo, a nas się traktuje jak bydło. To nie jest narzekanie, bo naprawdę wszystko przełożyliśmy. To po prostu wk*rw obywatela. Władza - nieważne jaka, nie mówię w sprawie Pana Długopisa, tylko każdego, który tam startuje - słodko pierdzą, a ani słowem się nie odezwą o artystach. Wam się wydaje, że ten artysta sra pieniędzmi, ma z*jebiste jacuzzi w każdym pokoju i dodatkowo jeszcze, k*rwa, bierzemy d*py do lamborghini. Codziennie nową. Przecież Wiśniewski miał 5 żon, no to dlaczego nie? No codziennie nową d*pę w Lamborghini
- opowiada muzyk. W końcówce swojej odezwy zwrócił się do polityków.
Co z tą hipokryzją? Panie Trzaskowski, panie Duda, panie Bosak, panie Hołownia - jak to jest? Co możecie zrobić dla nas? Czuję wielką bezsilność, kiedy widzę tysiące ludzi na wiecach, a ja muszę udawać, że gram dla 150 osób. A wy będziecie dalej zamieszczać wpisy: "Wybierzcie mniejsze zło". Jak to mówią: nic do was nie mam, zwłaszcza szacunku
- konkluduje Wiśniewski.
Całe nagranie dostępne tutaj: klik.
źródło: Instagram m_wisniewski1972, pudelek.pl
raw
