"Trzaskowski przytuli Hołownię i wygra". Cejrowski zabiera głos w sprawie wyborów

Mam poważny kłopot taki, jak większość Polaków. Spolaryzowane społeczeństwo było, a teraz obie grupy się nie lubią. Tak jak ja to obserwuję: zwolennik Dudy wypowiada się przeciwko Trzaskowskiemu, natomiast jak go zapytają o Dudę to nie ma nic do powiedzenia. Myślę, że ten konflikt się zużył. Ludzie jadą w swoich wagonach, natomiast ci którzy siedzą w wagonie nie są zadowoleni z własnej lokomotywy. Jadą, bo już wsiedli, zainwestowali, jadą za Trzaskowskim czy Dudą, ale własny elektorat nie lubi swojego kandydata
- mówił Wojciech Cejrowski. Dodał, że też miał swoich "faworytów i zdecydowanych przeciwników", ale teraz uważa, że wszyscy się "zużyli z tej palety którą mamy dostępną".
Każdy zrobił coś takiego, że ja już w zasadzie żadnego nie lubię i to mi daje swobodę analizy danych. Mogę się na zimno przyglądać
- stwierdził podróżnik. W jego opinii Andrzej Duda stracił całą przewagę i przegra wybory w II turze, co "w gruncie rzeczy nie byłoby dobre".
Jak widzę, że Trzaskowski ma 28%, Hołownia 14%, a Kosiniak-Kamysz 6%, to ja wiem że oni się w ostatniej chwili dogadają, tuż przed wyborami. Hołownia wystartował tylko dlatego bo mu ktoś kazał i on zrezygnuje na rzecz Trzaskowskiego i on poprosi wszystkich swoich zwolenników by głosowali na Trzaskowskiego, bo jest taka "dziejowa konieczność", że to ja siebie poświęcę, Trzaskowski zrobi mnie potem ministrem i ja mu będę pomagał, a was wszystkich proszę, wyznawcy mojej sekty, zagłosujcie na Trzaska. I Kosiniak-Kamysz jako przedstawiciel partii która zawsze to robiła, ona to robiła zwykle po wyborach, przychodziła do SLD i mówiła: "mamy brakujące 6%, to będziemy z wami jechać". I w parlamentarnych zrobią to samo, ale w prezydenckich trzeba to zrobić przed wyborami żeby sobie coś załatwić
- przekonuje Wojciech Cejrowski.
źródło: Radio Wnet
raw
