[Tylko u nas] Marcin Bąk: Rabunek, pobicie, podpalenie – drogą do lepszego jutra

Nie tak dawno pisałem na tysolu o widmie krążącym nad Polską i światem. Widmie czerwonego ekstremizmu, który po latach walki w obszarach kontrkultury, ma szansę na powrót do rewolucyjnych korzeni. I oto w USA mamy od paru dni próby wzniecenia rewolucji w starym, marksistowskim stylu.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Rabunek, pobicie, podpalenie – drogą do lepszego jutra
/ Pixabay.com
Zaczęło się od śmierci Georg’a Floyda w Minneapolis. Policjanci – trzech białych i jeden Azjata – zostali wezwani na miejsce rzekomego przestępstwa. Doszło do zatrzymania czarnoskórego podejrzanego, który zmarł w wyniku zastosowania brutalnego chwytu obezwładniającego. Nieszczęście, jakich wiele niestety zdarza się od czasu do czasu w USA. Sprawa nabrała jednak niesamowitego rozgłosu. W mediach społecznościowych przedstawiono ją jako przejaw dyskryminacji białej policji w stosunku do czarnej mniejszości. Kraj zalały protesty, początkowo pokojowe, które bardzo szybko jednak przerodziły się w gwałtowne rozruchy. Wyrazem solidarności z prześladowanymi rzekomo Afro-Amerykanami (dawniej – murzynami)  stały się masowe akty wandalizmu. Tłum, bo trudno ich nazwać demonstrantami, zaczął z dziką agresją niszczyć obiekty użyteczności publicznej, rozbijać witryny sklepowe, podpalać budynki i samochody. W internecie znajduje się tysiące zapisów masowego rabunku, jakiego dopuszczają się uczestnicy tych zajść. Ofiarami aktów grabieży i wandalizmu padają restauracje, zakłady usługowe i małe sklepiki Bogu ducha winnych ludzi, w tym także obiekty należące do czarnoskórych obywateli. Dochodzi do przemocy wobec ludzi, próbujących stawiać opór agresji. W jaki sposób ta fala bandytyzmu miała by pomóc czarnym, prześladowanym rzekomo obywatelom Stanów Zjednoczonych – trudno zgadnąć.  

Część komentatorów zwraca uwagę na fakt, że skala gwałtowności rozruchów może mieć związek z pandemią koronawirusa, zatrzymaniem amerykańskiej gospodarki i masowym wzrostem bezrobocia. Być może zjawiska te były czynnikami, które stworzyły napięcie społeczne, sprzyjające wybuchowi. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że całość nie jest do końca spontaniczna. Protesty, demonstracje i rozruchy zaczęły wybuchać w Stanach w różnych miejscach, oddalonych często o tysiące kilometrów od Minneapolis i od razu przybierały gwałtowny charakter. Prawie wszędzie pojawiły się informacje o uczestnictwie członków Antify, która po raz kolejny pokazała, czym jest tak naprawdę. Organizacja a w zasadzie pewien nurt aktywności, przedstawiający się jako bojownicy z faszyzmem, to w rzeczywistości neomarksistowska bojówka rewolucyjna, walcząca nie tyle z mitycznym „faszyzmem” (skąd w USA faszyzm?) ile z całym porządkiem cywilizacyjnym naszego świata.  Prezydent Trump słusznie nazwał Antifę organizacją terrorystyczną, odgrażając się, że doprowadzi do wpisania jej na listę organizacji terrorystycznych. Słowa słuszne ale są to tylko słowa, na razie nie idą za nimi czyny.

Przy okazji warto się chwilę zastanowić nad mitycznym „faszyzmem” z którym walczy Antifa, organizując rozruchy, których ofiarą padają sklepy i samochody, należące również do czarnych obywateli. Benito Mussolini, przywódca włoskiego państwa faszystowskiego, nie żyje już od 1945 roku. Nie istnieje też III Rzesza, którą od biedy można by uznać za państwo faszystowskie. Żadne z obecnie istniejących państw nie kieruje się polityczną doktryną faszyzmu. Każdy, kto ma choć blade pojęcie o naukach politycznych wie, że USA są krajem krańcowo odległym od faszystowskiej ideologii. Jednak walka z faszyzmem idzie tam na całego. Nie chodzi tu bowiem o faszyzm znany z podręczników nauk politycznych, doktrynę panującą niegdyś we Włoszech, lecz o faszyzm opisany w pracach ideologów neomarksistowskiej szkoły frankfurckiej, głównie Herberta Marcusego i Theodora Adorno. Według nich, polityczny faszyzm jest tylko końcowym produktem naszej cywilizacji, opartej na przemocy i dominacji jednych nad drugimi. W tym sensie faszyzmem jest w zasadzie cała kultura zachodnia, religia, tradycja, system wartości, hierarchia społeczna, rodzina, każdy autorytet.  Faszystą jest ojciec uczący syna łowić ryby, babcia modląca się w kościele, profesor nauczający tradycyjnej logiki. Antyfaszyzmem zaś są wszelkie działania skierowane na niszczenie kultury. W takim ujęciu rzeczywiście, Antifa jest organizacją antyfaszystowską a bandyci grabiący sklepy – bojownikami rewolucji walczącymi o nowy, wspaniały świat.

Niepokojąco na tym tle wyglądają doniesienia o zachowaniu części urzędników i oficerów policji, którzy zamiast egzekwować prawo i bronić porządku publicznego, solidaryzują się z uczestnikami zamieszek a nawet składają akty ekspiacji. Policjanci klękający w Nowym Jorku przed demonstrantami i proszący o przebaczenie (za nie swoje winy!) to widok, który nie buduje. Pruski teoretyk wojskowości, Carl von Clausewitz zwykł był mawiać, że okazanie słabości  stanowi zachętę dla napastnika. Czym, jak nie okazywaniem słabości są takie akty?  

Gdy władze stanowe i municypalne zawodzą, obywatele amerykańscy biorą sprawy w swoje ręce. W wielu rejonach Stanów, tam gdzie miały się odbywać kolejne demonstracje „antyrasistowskie”, Amerykanie zaczęli spontanicznie tworzyć lokalne milicje dla ochrony swojego mienia i życia. System prawny USA daje obywatelom tego państwa konstytucyjną gwarancję prawa do posiadania broni i organizowania się w formacje paramilitarne. Daje to im narzędzie do obrony przed bandytami ale i przed zakusami zbyt pewnej siebie władzy. Z tego też powodu nawiasem mówiąc, w USA nie powstanie chyba nigdy prawdziwy faszyzm. Ciężko jest narzucić totalitarną władzę milionom uzbrojonych ludzi.

To jest  naprawdę ciekawy widok, gdy obwieszeni bronią biali, czarni, Latynosi i Azjaci, sąsiedzi z tej samej dzielnicy, z tego samego miasteczka, stają w obronie swoich domów i warsztatów pracy. Ich przeciwnikami w tej konfrontacji są „antyfaszyści”, pragnący zbudować lepszy świat bez przemocy. Drogę do tego świata będą rozświetlać łuny płonących supermarketów i samochodów…

Marcin Bąk

 

POLECANE
Była więzień Auschwitz apeluje do Karola Nawrockiego: w rocznicę Pierwszego Transportu proszę zapalić znicz pod Ścianą Śmierci tylko u nas
Była więzień Auschwitz apeluje do Karola Nawrockiego: w rocznicę Pierwszego Transportu proszę zapalić znicz pod Ścianą Śmierci

Była więzień niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz i ofiara nieludzkich eksperymentów medycznych niemieckiego potwora "dr" Josefa Mengele Barbara Wojnarowska-Gautier wystosowała apel do prezydenta elekta Karola Nawrockiego.

America First. Wielkie rozczarowanie i szok premiera Izraela tylko u nas
America First. Wielkie rozczarowanie i szok premiera Izraela

Mało który przywódca na świecie kibicował w wyborach prezydenckich w USA Donaldowi Trumpowi, jak Benjamin Netanjahu. Premier Izraela miał kiepskie relacje z ekipą Joe Bidena, którą postrzegał jako słabą w konfrontacji z Iranem i jego proxies. Po kilku miesiącach rządów Trumpa Netanjahu jest bardzo rozczarowany. Prezydent USA kieruje się przede wszystkim interesem Ameryki, a jeśli jest on sprzeczny z interesem Izraela – od dekad cieszącego się wyjątkowo uprzywilejowaną pozycją w USA – nie waha się z wyborem.

Koalicjanci blokują rekonstrukcję rządu Tuska Wiadomości
Koalicjanci blokują rekonstrukcję rządu Tuska

Choć Donald Tusk jeszcze niedawno mówił o odchudzeniu rządu, dziś wiadomo, że szybko do tego nie dojdzie. Koalicjanci z PSL, Polski 2050 i Nowej Lewicy nie chcą słyszeć o zmianach, które mogłyby oznaczać utratę ich wpływów. Taka sytuacja może stanowić dla premiera w najbliższym czasie duże wyzwanie.

Bodnar szaleje. Zatrzymano byłą naczelnik Wydziału Operacyjnego z delegatury warszawskiej CBA z ostatniej chwili
Bodnar szaleje. "Zatrzymano byłą naczelnik Wydziału Operacyjnego z delegatury warszawskiej CBA"

Zaskakujące informacje ujawnił na platformie "X" poseł PiS do Parlamentu Europejskiego Maciej Wąsik.

Legendarny francuski dziennikarz po zwycięstwie Karola Nawrockiego: Polacy uratowali Europę Wiadomości
Legendarny francuski dziennikarz po zwycięstwie Karola Nawrockiego: Polacy uratowali Europę

Bernard Margueritte, wieloletni korespondent francuskich mediów w Polsce, skomentował wybory prezydenckie w naszym kraju. "Mamy wszelkie powody, aby się cieszyć. Póki Polacy żyją, Europa nie zginęła!" - napisał na stronie wPolityce.pl.

Nie żyje aktor znany z popularnych seriali Wiadomości
Nie żyje aktor znany z popularnych seriali

Devin Harjes, aktor, którego widzowie mogą kojarzyć z takich seriali jak Daredevil, Gotham, Orange Is the New Black czy Zakazane imperium, zmarł 27 maja. Miał 41 lat. Wiadomość o jego śmierci opublikowano dopiero teraz. Według doniesień „The Hollywood Reporter”, artysta zmagał się z chorobą nowotworową.

Biały Dom zabrał głos ws. prezydenta elekta. Za co Trump ceni Karola Nawrockiego? z ostatniej chwili
Biały Dom zabrał głos ws. prezydenta elekta. Za co Trump ceni Karola Nawrockiego?

Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała we wtorek, że prezydent jest zadowolony z wyników wyborów prezydenckich w Polsce. Jak stwierdziła, Trump poparł Nawrockiego, bo prezydent elekt "wspiera zdrowy rozsądek" i ochronę granic.

Rozpoczęło się spotkanie Andrzeja Dudy i Karola Nawrockiego Wiadomości
Rozpoczęło się spotkanie Andrzeja Dudy i Karola Nawrockiego

We wtorek ok godz. 20.30 w Pałacu Prezydenckim prezydent Andrzej Duda przywitał prezydenta elekta Karola Nawrockiego - poinformowała na platformie X Kancelaria Prezydenta. "Niech żyje Polska!" - czytamy we wpisie.

Lekarka życząca wyborcom Karola Nawrockiego wad płodu i przemocy domowej, poniosła konsekwencje Wiadomości
Lekarka życząca wyborcom Karola Nawrockiego "wad płodu" i przemocy domowej, poniosła konsekwencje

Skandaliczna wypowiedź Marty Krzemień, lekarki z Gliwic, odbiła się szerokim echem w sieci i doprowadziła do oficjalnej reakcji jej byłego pracodawcy. Po kontrowersyjnym wpisie dotyczącym wyników wyborów prezydenckich pojawiły się nie tylko głosy oburzenia, ale i konkretne działania.

Opiekunka 'Pana Jerzego' zwolniona z pracy Wiadomości
Opiekunka 'Pana Jerzego' zwolniona z pracy

Opiekunka pana Jerzego została zwolniona z pracy. Powiadomiła o tym na swoim profilu w mediach społecznościowych. Anna Kanigowska opowiadała publicznie o sytuacji swojego podopiecznego w rozmowie z Onetem.

REKLAMA

[Tylko u nas] Marcin Bąk: Rabunek, pobicie, podpalenie – drogą do lepszego jutra

Nie tak dawno pisałem na tysolu o widmie krążącym nad Polską i światem. Widmie czerwonego ekstremizmu, który po latach walki w obszarach kontrkultury, ma szansę na powrót do rewolucyjnych korzeni. I oto w USA mamy od paru dni próby wzniecenia rewolucji w starym, marksistowskim stylu.
 [Tylko u nas] Marcin Bąk: Rabunek, pobicie, podpalenie – drogą do lepszego jutra
/ Pixabay.com
Zaczęło się od śmierci Georg’a Floyda w Minneapolis. Policjanci – trzech białych i jeden Azjata – zostali wezwani na miejsce rzekomego przestępstwa. Doszło do zatrzymania czarnoskórego podejrzanego, który zmarł w wyniku zastosowania brutalnego chwytu obezwładniającego. Nieszczęście, jakich wiele niestety zdarza się od czasu do czasu w USA. Sprawa nabrała jednak niesamowitego rozgłosu. W mediach społecznościowych przedstawiono ją jako przejaw dyskryminacji białej policji w stosunku do czarnej mniejszości. Kraj zalały protesty, początkowo pokojowe, które bardzo szybko jednak przerodziły się w gwałtowne rozruchy. Wyrazem solidarności z prześladowanymi rzekomo Afro-Amerykanami (dawniej – murzynami)  stały się masowe akty wandalizmu. Tłum, bo trudno ich nazwać demonstrantami, zaczął z dziką agresją niszczyć obiekty użyteczności publicznej, rozbijać witryny sklepowe, podpalać budynki i samochody. W internecie znajduje się tysiące zapisów masowego rabunku, jakiego dopuszczają się uczestnicy tych zajść. Ofiarami aktów grabieży i wandalizmu padają restauracje, zakłady usługowe i małe sklepiki Bogu ducha winnych ludzi, w tym także obiekty należące do czarnoskórych obywateli. Dochodzi do przemocy wobec ludzi, próbujących stawiać opór agresji. W jaki sposób ta fala bandytyzmu miała by pomóc czarnym, prześladowanym rzekomo obywatelom Stanów Zjednoczonych – trudno zgadnąć.  

Część komentatorów zwraca uwagę na fakt, że skala gwałtowności rozruchów może mieć związek z pandemią koronawirusa, zatrzymaniem amerykańskiej gospodarki i masowym wzrostem bezrobocia. Być może zjawiska te były czynnikami, które stworzyły napięcie społeczne, sprzyjające wybuchowi. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że całość nie jest do końca spontaniczna. Protesty, demonstracje i rozruchy zaczęły wybuchać w Stanach w różnych miejscach, oddalonych często o tysiące kilometrów od Minneapolis i od razu przybierały gwałtowny charakter. Prawie wszędzie pojawiły się informacje o uczestnictwie członków Antify, która po raz kolejny pokazała, czym jest tak naprawdę. Organizacja a w zasadzie pewien nurt aktywności, przedstawiający się jako bojownicy z faszyzmem, to w rzeczywistości neomarksistowska bojówka rewolucyjna, walcząca nie tyle z mitycznym „faszyzmem” (skąd w USA faszyzm?) ile z całym porządkiem cywilizacyjnym naszego świata.  Prezydent Trump słusznie nazwał Antifę organizacją terrorystyczną, odgrażając się, że doprowadzi do wpisania jej na listę organizacji terrorystycznych. Słowa słuszne ale są to tylko słowa, na razie nie idą za nimi czyny.

Przy okazji warto się chwilę zastanowić nad mitycznym „faszyzmem” z którym walczy Antifa, organizując rozruchy, których ofiarą padają sklepy i samochody, należące również do czarnych obywateli. Benito Mussolini, przywódca włoskiego państwa faszystowskiego, nie żyje już od 1945 roku. Nie istnieje też III Rzesza, którą od biedy można by uznać za państwo faszystowskie. Żadne z obecnie istniejących państw nie kieruje się polityczną doktryną faszyzmu. Każdy, kto ma choć blade pojęcie o naukach politycznych wie, że USA są krajem krańcowo odległym od faszystowskiej ideologii. Jednak walka z faszyzmem idzie tam na całego. Nie chodzi tu bowiem o faszyzm znany z podręczników nauk politycznych, doktrynę panującą niegdyś we Włoszech, lecz o faszyzm opisany w pracach ideologów neomarksistowskiej szkoły frankfurckiej, głównie Herberta Marcusego i Theodora Adorno. Według nich, polityczny faszyzm jest tylko końcowym produktem naszej cywilizacji, opartej na przemocy i dominacji jednych nad drugimi. W tym sensie faszyzmem jest w zasadzie cała kultura zachodnia, religia, tradycja, system wartości, hierarchia społeczna, rodzina, każdy autorytet.  Faszystą jest ojciec uczący syna łowić ryby, babcia modląca się w kościele, profesor nauczający tradycyjnej logiki. Antyfaszyzmem zaś są wszelkie działania skierowane na niszczenie kultury. W takim ujęciu rzeczywiście, Antifa jest organizacją antyfaszystowską a bandyci grabiący sklepy – bojownikami rewolucji walczącymi o nowy, wspaniały świat.

Niepokojąco na tym tle wyglądają doniesienia o zachowaniu części urzędników i oficerów policji, którzy zamiast egzekwować prawo i bronić porządku publicznego, solidaryzują się z uczestnikami zamieszek a nawet składają akty ekspiacji. Policjanci klękający w Nowym Jorku przed demonstrantami i proszący o przebaczenie (za nie swoje winy!) to widok, który nie buduje. Pruski teoretyk wojskowości, Carl von Clausewitz zwykł był mawiać, że okazanie słabości  stanowi zachętę dla napastnika. Czym, jak nie okazywaniem słabości są takie akty?  

Gdy władze stanowe i municypalne zawodzą, obywatele amerykańscy biorą sprawy w swoje ręce. W wielu rejonach Stanów, tam gdzie miały się odbywać kolejne demonstracje „antyrasistowskie”, Amerykanie zaczęli spontanicznie tworzyć lokalne milicje dla ochrony swojego mienia i życia. System prawny USA daje obywatelom tego państwa konstytucyjną gwarancję prawa do posiadania broni i organizowania się w formacje paramilitarne. Daje to im narzędzie do obrony przed bandytami ale i przed zakusami zbyt pewnej siebie władzy. Z tego też powodu nawiasem mówiąc, w USA nie powstanie chyba nigdy prawdziwy faszyzm. Ciężko jest narzucić totalitarną władzę milionom uzbrojonych ludzi.

To jest  naprawdę ciekawy widok, gdy obwieszeni bronią biali, czarni, Latynosi i Azjaci, sąsiedzi z tej samej dzielnicy, z tego samego miasteczka, stają w obronie swoich domów i warsztatów pracy. Ich przeciwnikami w tej konfrontacji są „antyfaszyści”, pragnący zbudować lepszy świat bez przemocy. Drogę do tego świata będą rozświetlać łuny płonących supermarketów i samochodów…

Marcin Bąk


 

Polecane
Emerytury
Stażowe