Kidawa za, a nawet przeciw. Kandydatka na prezydenta krytykuje rozwiązania, które... poparła jej partia

Poczta Polska chce pozyskać od samorządów dane osobowe milionów Polaków. Nie ma do tego żadnej podstawy prawnej! Rządzący za wszelką cenę, z pogwałceniem prawa i narażeniem zdrowia Polaków, dążą do wyborów
- zagrzmiała na Twitterze Małgorzata Kidawa - Błońska.
Jej wypowiedź została jednak szybko skontrowana przez dziennikarkę radia Zet, Beatę Lubecką, która zapytała: "Pani Marszałek, a ten zapis o czym mówi? Pochodzi z tzw. tarczy antykryzysowej 2.0” i do swojego tweeta dołączyła fragment ustawy o tarczy antykryzysowej 2.0. mówiący:
Prawo pocztowe, po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej. Dane, o których mowa w zdaniu pierwszym, przekazywane są operatorowi wyznaczonemu, w formie elektronicznej, w terminie nie dłuższym niż 2 dni robocze od dnia otrzymania wniosku. Operator wyznaczony uprawniony jest do przetwarzania danych wyłącznie w celu, w jakim otrzymał te dane.
Dziennikarka przypomniała kandydatce PO na prezydenta, że jej własna partia głosowała w Sejmie za przyjęciem tarczy antykryzysowej z tym zapisem.
cwp/TVPInfo