Rafał Górski: Bolek, Anna i Solidarność

Prezydent Lech Wałęsa przeszedł pozytywnie weryfikację grafologów, którzy potwierdzili, że Bolek to Lech, a Lech to Bolek. Przy okazji, po raz setny usłyszałem z pudeł rezonansowych, że powinniśmy dbać o Pana Prezydenta bo to symbol, marka znana na całym świecie, która promuje nasz kraj. Może i współpracował, ale co by Solidarność zrobiła bez swojego przywódcy.


Takie głosy mają utwierdzać obywateli w przekonaniu, że nie było nikogo, kto w roku 80. mógłby zostać liderem  robotników  i  symbolem Solidarności. Jestem już duży i nie nabieram się na  bajki „elit”. Zwłaszcza tych, które najwięcej skorzystały na tym, że Wałęsę zainstalowano w Stoczni w roli przywódcy robotników. Tamta instalacja przypomina mi dzisiejsze instalowanie Pana Mateusza Kijowskiego w roli lidera obrońców demokracji. Nikt mi nie wmówi, że to naturalni przywódcy, chyba że, przy wódce, ale to niemożliwe, bo wódki nie pije.

        Ostatnia, gorąca debata narodowa o Bolku przypomniała mi dwa filmy. Pierwszy, to telewizyjny reportaż „Plusy dodatnie – plusy ujemne” w reżyserii Grzegorza Brauna. Pamiętam jak organizowaliśmy jego przedpremierowy pokaz w 2006 roku, w ramach IV edycji Festiwalu Obywatela w Łodzi. Wtedy reportaż  został krytycznie przyjęty przez Telewizję Polską, a reżyserowi zasugerowano liczne „poprawki”. O postaci, która wyłaniała się z tego filmu, można powiedzieć wszystko tylko nie to, że to jest przywódca wielomilionowego ruchu społecznego. Chyba, że ktoś definiuje przywództwo, jako skrzyżowanie braku odwagi cywilnej i inteligencji emocjonalnej z pychą.

        Drugi film, to „Solidarność według kobiet”. Opowieść o kobietach, które miały o niebo więcej potencjału na liderowanie ruchowi pierwszej „Solidarności”, niż Lech Wałęsa. Wałęsa nadawał się na lidera, ale… drugiej „Solidarności”. Tej, która siedziała przy Okrągłym Stole i w swojej wielkiej łaskawości dopuściła do zasiadania przy nim jedną (!) kobietę. Czy historia mogłaby się potoczyć inaczej? Tak. Gdyby, zamiast Wałęsy na czele pierwszej „Solidarności” stanęła np. Anna Walentynowicz. Ta,  która w wywiadzie, którego udzieliła w 1994 roku, mówiła: „…polską politykę tworzy równocześnie, i KGB, i CIA. A taki Prezydent jak Wałęsa jest potrzebny, i dla Clintona, i dla Jelcyna. Tylko nie dla nas, Polaków.”

        W polskiej polityce potrzebujemy więcej kobiet, ale nie tych udających mężczyzn i próbujących im dorównać w kopaniu się po kostkach. Potrzebujemy kobiet, które mają cechy przywódcze, czyli odwagę cywilną, pokorę i inteligencję emocjonalną.
 

 

POLECANE
40 Polaków. Pierwsza egzekucja w KL Auschwitz z ostatniej chwili
40 Polaków. Pierwsza egzekucja w KL Auschwitz

Na murze kościoła salezjańskiego pw. Miłosierdzia Bożego w Oświęcimiu na Zasolu umieszczona jest tablica z nazwiskami czterdziestu więźniów Polaków, rozstrzelanych osiemdziesiąt cztery lata temu.

Rosyjski generał kłamał w raportach z frontu. To było zbyt wiele nawet jak na rosyjskie realia polityka
Rosyjski generał kłamał w raportach z frontu. To było zbyt wiele nawet jak na rosyjskie realia

Gen. Giennadij Anaszkin, dowódca zgrupowania wojsk rosyjskich "Południe”, został zdymisjonowany z powodu nieprawdziwych doniesień o zajęciu kilku miejscowości na wschodzie Ukrainy – podały w sobotę niezależne portale rosyjskie, cytowane przez Onet.

Putin z atrakcyjną zachętą dla tych, którzy się zaciągną do rosyjskiej armii Wiadomości
Putin z atrakcyjną zachętą dla tych, którzy się zaciągną do rosyjskiej armii

Władimir Putin podpisał w sobotę ustawę umożliwiającą umorzenie mężczyznom walczącym na Ukrainie i ich żonom zaległych kredytów do wysokości 10 mln rubli (92 tys. euro). Czy będzie sukces?

Niewiarygodna sytuacja w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki Wiadomości
Niewiarygodna sytuacja w Lillehammer. Skoczek zepchnięty z belki

Podczas kwalifikacjach przed sobotnim konkursem Pucharu Świata w Lillehammer, Norweg Kristoffer Eriksen Sundal ruszył z belki startowej, mimo że nie świeciło się zielone światło do startu. Skoczek został zepchnięty przez zjeżdżającą platformę reklamową.

IKEA Polska nominowana do Biologicznej Bzdury Roku gorące
IKEA Polska nominowana do "Biologicznej Bzdury Roku"

Tytuły Biologicznej Bzdury Roku przyznaje popularyzujący naukę biolog i bloger prowadzący blog „To tylko teoria” Łukasz Sakowski. Dziś ogłosił nominację dla IKEA Polska.

Orban zaprosił Netanjahu. Gwarantuje mu nietykalność z ostatniej chwili
Orban zaprosił Netanjahu. Gwarantuje mu nietykalność

Premier Węgier Viktor Orban potępił w piątek decyzję Międzynarodowego Trybunału Karnego o wydaniu nakazu aresztowania Benjamina Netanjahu. Zapowiedział też zaproszenie go do Budapesztu i zagwarantował mu nietykalność.

Przesiedleńcy niemieckiego pochodzenia, w odróżnieniu od imigrantów, dobrze się w Niemczech integrują z ostatniej chwili
Przesiedleńcy niemieckiego pochodzenia, w odróżnieniu od imigrantów, dobrze się w Niemczech integrują

W 2020 roku 21,9 mln z 81,9 mln mieszkańców Niemiec miało pochodzenie migracyjne. Z czego 62 procent urodziło się poza granicami Niemiec, a 38 procent przyszło na świat w Niemczech jako potomkowie migrantów pierwszej generacji...

Cyklon Bert sieje spustoszenie w Europie. Tysiące ludzi odciętych od świata Wiadomości
Cyklon Bert sieje spustoszenie w Europie. Tysiące ludzi odciętych od świata

Jak powiadomiła agencja Reutera potężny cyklon, który przechodzi nad, Europą, pozbawił prądu dziesiątki tysięcy domów, gospodarstw rolnych i firm w Irlandii i Wielkiej Brytanii.

Świetne informacje dla narciarzy! W Polsce ruszyły już pierwsze wyciągi Wiadomości
Świetne informacje dla narciarzy! W Polsce ruszyły już pierwsze wyciągi

Amatorzy białego szaleństwa mogą już w ten weekend zacząć sezon narciarski. W Beskidach rano ruszyła stacja narciarska na Białym Krzyżu. Otwarto też stoki w Tyliczu w Beskidzie Sądeckim i UFO w Bukowinie Tatrzańskiej.

Nie żyje policjant postrzelony na warszawskiej Pradze z ostatniej chwili
Nie żyje policjant postrzelony na warszawskiej Pradze

Jak poinformowała TV Republika, ratownikom nie udało się uratować życia rannego w akcji na warszawskiej Pradze policjanta.

REKLAMA

Rafał Górski: Bolek, Anna i Solidarność

Prezydent Lech Wałęsa przeszedł pozytywnie weryfikację grafologów, którzy potwierdzili, że Bolek to Lech, a Lech to Bolek. Przy okazji, po raz setny usłyszałem z pudeł rezonansowych, że powinniśmy dbać o Pana Prezydenta bo to symbol, marka znana na całym świecie, która promuje nasz kraj. Może i współpracował, ale co by Solidarność zrobiła bez swojego przywódcy.


Takie głosy mają utwierdzać obywateli w przekonaniu, że nie było nikogo, kto w roku 80. mógłby zostać liderem  robotników  i  symbolem Solidarności. Jestem już duży i nie nabieram się na  bajki „elit”. Zwłaszcza tych, które najwięcej skorzystały na tym, że Wałęsę zainstalowano w Stoczni w roli przywódcy robotników. Tamta instalacja przypomina mi dzisiejsze instalowanie Pana Mateusza Kijowskiego w roli lidera obrońców demokracji. Nikt mi nie wmówi, że to naturalni przywódcy, chyba że, przy wódce, ale to niemożliwe, bo wódki nie pije.

        Ostatnia, gorąca debata narodowa o Bolku przypomniała mi dwa filmy. Pierwszy, to telewizyjny reportaż „Plusy dodatnie – plusy ujemne” w reżyserii Grzegorza Brauna. Pamiętam jak organizowaliśmy jego przedpremierowy pokaz w 2006 roku, w ramach IV edycji Festiwalu Obywatela w Łodzi. Wtedy reportaż  został krytycznie przyjęty przez Telewizję Polską, a reżyserowi zasugerowano liczne „poprawki”. O postaci, która wyłaniała się z tego filmu, można powiedzieć wszystko tylko nie to, że to jest przywódca wielomilionowego ruchu społecznego. Chyba, że ktoś definiuje przywództwo, jako skrzyżowanie braku odwagi cywilnej i inteligencji emocjonalnej z pychą.

        Drugi film, to „Solidarność według kobiet”. Opowieść o kobietach, które miały o niebo więcej potencjału na liderowanie ruchowi pierwszej „Solidarności”, niż Lech Wałęsa. Wałęsa nadawał się na lidera, ale… drugiej „Solidarności”. Tej, która siedziała przy Okrągłym Stole i w swojej wielkiej łaskawości dopuściła do zasiadania przy nim jedną (!) kobietę. Czy historia mogłaby się potoczyć inaczej? Tak. Gdyby, zamiast Wałęsy na czele pierwszej „Solidarności” stanęła np. Anna Walentynowicz. Ta,  która w wywiadzie, którego udzieliła w 1994 roku, mówiła: „…polską politykę tworzy równocześnie, i KGB, i CIA. A taki Prezydent jak Wałęsa jest potrzebny, i dla Clintona, i dla Jelcyna. Tylko nie dla nas, Polaków.”

        W polskiej polityce potrzebujemy więcej kobiet, ale nie tych udających mężczyzn i próbujących im dorównać w kopaniu się po kostkach. Potrzebujemy kobiet, które mają cechy przywódcze, czyli odwagę cywilną, pokorę i inteligencję emocjonalną.
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe