GrzechG: Polska całkowicie się wali
Nie można uwierzyć w to, że nawet niektórzy wytrawni dziennikarze TVN czy "Gazety Wyborczej" nie zauważyli prawdziwego powodu przyjazdu Pani Kanclerz Angeli Merkel do Polski. Dali się zwieźć ohydnej i durnej propagandzie pisowskiej, że Niemcy potrzebują teraz Polski. Niemcy nikogo nie potrzebują, to bzdura. Merkel przyjechała do Polski ze zwykłej litości dla Kaczyńskiego i z sentymentu do kraju, z którego pochodzi jeden z najwybitniejszych Polaków nowego stulecia Donald Tusk. Zresztą Berlin i tak wyrzucił już nas na totalny aut (out), chyba nawet do trzeciej a nie do drugiej prędkości w Europie. Przytomnie to zauważył Grzegorz Schetyna, który dostrzegł całkowicie opuszczoną Beatę Szydło na Malcie. Jakie to było żałosne, ale i smutne zarazem, i aczkolwiek. PiS niszczy Polskę na niespotykaną skalę, a to co mówią słynni amerykańscy aktorzy o naszym kraju jest wręcz przerażające: "seksistowska junta" , "faszystowska prowincja", "Kołtunowo Europy". Tak to niestety wygląda, dlatego nasi wybitni aktorzy, jak choćby Krystyna Janda, muszą w Hollywood spuszczać nisko głowy ze wstydu, mają nawet długie migreny. Przez rok zniszczono relacje Polski ze wszystkim krajami: z Francją, z Niemcami, Rosją, Ukrainą, Czechami, Szwecją, Wielką Brytanią i nawet z Jamajką. W kraju szaleje drożyzna, smog, głupota i prostactwo.
Dali tym biedakom i niedorajdom po 500 złotych na kolejne ich tam dziecko, żeby leżeli albo siedzieli na plaży i żarli frytki z rybą. Obsmarowani na twarzach tym starym tłuszczem z frytek, z tymi małymi pisowskimi oczkami zajadają się nad tym brudnym i zimnym Bałtykiem, i sądzą, że są już w Europie. No i do tego taka załamka w Ameryce. Niestety, Platforma tu zawodzi. Nie powiedzą otwarcie, że Trump zagraża demokracji na całym świecie, że to kolejny, po Kaczyńskim, dyktator o faszystowskich zapędach, tylko tak bąkają niemrawo do tej kamery. Jedna Paulina Młynarska odważyła się na jakiś sensowny list do żony Trumpa, tej modelki Melanii, ale to za mało. Śmieją się z tej Polski na całym świecie, a już było przecież całkiem nieźle, prawie przez całe osiem lat czuliśmy, że nas doceniają, że zaczynamy się jakoś porządnie ubierać i jeść tiramisu. To wszystko jest teraz niszczone. Zamiast zadbanej fryzury, na głowach znowu króluje moher, który nienawidzi Europy i do tego ten polski "płytki, niedouczony i fanatyczny katolicyzm", jak trafnie go nazwał wielki Jerzy Stuhr.
Sądy niszczone, Trybunał zniszczony, gospodarka zdycha, wszędzie CBA tropi fałszywe faktury, armii już nie ma, zostali sami Misiewicze, a teraz chcą nam jeszcze rozwalić Warszawę, przyłączając jakieś grajdoły i dziury zabite dechą z pisowską tłuszczą w tle, która - a jakże by inaczej - chciałaby sobie od razu zamieszkać w Alei Róż. Tak się to poprzewracało w głowach, odkąd zabrano się za niszczenie europejskich elit, mądrości takich profesorów jak Balcerowicz Leszek. Jedna kobieta zmarła w lesie, a oni już mówią o zbrodni, o mafii warszawskiej, o złodziejskiej aferze reprywatyzacyjnej. Jeśli nawet jeden adwokat był pazerny, to przecież cała reszta palestry jest dumą Europy na czele z prof. Rzeplińskim. Szczują, szczują, atakują nawet sędziowskie rodziny podrzucając im elektroniczne gadżety. A tak poza tym, to cała wina spada na Lecha Kaczyńskiego, on wziął do siebie zgraję dorobkiewiczów, z którymi później musiała się męczyć Hanna Gronkiewicz - Waltz.
A teraz chcą jeszcze jakieś gminy dołączyć, żeby kołtuneria zanieczyściła liberalną i europejską stolicę. Ręce opadają, a już ten ich bunt w sprawie Tuska jest kompromitacją największą. Wszędzie chwalony, wszędzie znany, z każdym jest "na ju", nawet bardziej niż Rysiek Petru (też fajny facet), a ci mu tu szykują więzienie, nową Berezę, do której wsadzano kwiat polskich komunistów. Nie ma przesady w tym, że każdy minister z PRL-u był lepszy od takiego Waszczykowskiego, mądry jest ten Piotr Misiłło z .N, on zrobi jeszcze karierę. Ale na razie trzeba przerwać ten marazm, to czcze gadanie. Owszem, elity nie mogą biegać jak durne po ulicach, ale jak tylko ustąpi mróz, to PiS się ostatecznie skompromituje i skończy. Żałośni prostacy z 19.30., niedouczeni w obyciu i jedzeniu, zapatrzeni w małego dyktatorka, którego wiatr historii zdmuchnie już za miesiąc. Nadchodzi Wasz koniec!
Tak działa, dzień w dzień, propaganda "Faktów" TVN na wyborców Platformy i Nowoczesnej. Sprawdzone.