Bujara dla Tysol.pl o ograniczeniu handlu w niedziele: Artykuły ośmieszające projekt są sponsorowane
Alfred Bujara Sekcja Krajowa Pracowników Handlu NSZZ "S": Było tego dosyć dużo. W pierwszej kolejności poprawka definicji placówki handlowej, żeby nie było wątpliwości, żeby nie było możliwości furtek i nadinterpretacji. Też doprecyzowanie definicji handlu, precyzujemy, że jest to proces polegający na sprzedaży, wymianie dóbr na środki pieniężne i prowadzony przez przedsiębiorcę. Żeby nie było nadinterpretacji, wg której „klient również może dopuścić się handlu”. Pamięta pan, był taki komentarz zastępcy Prokuratora Generalnego, który zarzucił projektowi, że według jego zapisów karany może być klient. Jakie przepisy mają być stosowane jeśli święto przypada w niedzielę. Do wyjątków dopisujemy zakłady pogrzebowe, gdzie mamy do czynienia ze sprzedażą trumien, urn i worków na zwłoki, dopisujemy podmioty świadczące usługi na rzecz handlu zlokalizowane w portach morskich i lotniczych, festyny organizowane przez jednostki samorządu terytorialnego, organizacje pozarządowe, instytucje kościelne, instytucje pomocy społecznej, ale nie hipermarkety. Przewidzieliśmy wyjątki również w trakcie imprez sportowo-rekreacyjnych, w placówkach handlowych zorganizowanych na terenie jednostek penitencjarnych (odwiedzając skazanego nie można ze sobą towarów wnieść, ale można je kupić – zwrócił na to uwagę RPO), w garnizonach, placówkach pocztowych. Zmieniliśmy też art. 6 dotyczący kary za handel niedopuszczony ustawą. Tyle najbardziej istotnych zmian.
Z jakim odbiorem poprawki spotkały się ze strony środowisk kupieckich? Czy wzbudziły kontrowersje, a jeśli tak, to które?
Kontrowersje wzbudza cały projekt. Szczególnie w zachodnich korporacjach. Były one reprezentowane przez panią z Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan, która wyraźnie dawała do zrozumienia, że są przeciwnikami proponowanych rozwiązań. Z natury są przeciwni i robią wszystko żeby ta ustawa nie weszła w życie. Mają na to środki, przeznaczają je na reklamę. Bardzo dużo artykułów ośmieszających, dyskwalifikujących projekt to były w dużej części artykuły sponsorowane.
Czy mimo to widzi pan szansę na osiągnięcie konsensusu w sprawie ustawy?
Pod projektem podpisało się ponad pół miliona obywateli. Pracownicy oczekują tej ustawy. Jan Mosiński szef podkomisji ds. prawa pracy powiedział, że nad ustawą będzie trzeba popracować, co potrwa, ale liczymy, że w tym roku ustawa wejdzie w życie. Pracownicy bardzo liczyli na to, że to będzie początek roku, ja mówiłem, że to będzie wiosna, może maj, czerwiec. Czy tak się stanie? Trudno powiedzieć.
Chcemy normalności i odzyskania wolnej niedzieli, bo przecież kiedyś ją mieliśmy
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał: Cezary Krysztopa