Generałowie SB Ciastoń i Sasin usłyszą wyrok 19 listopada
Władysław Ciastoń, gen. dywizji Milicji Obywatelskiej, funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa, wiceminister spraw wewnętrznych PRL oraz Józef Sasin, gen. brygady, wysoki funkcjonariusz Służby Bezpieczeństwa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych nie pojawili się na rozprawie ze względu na stan zdrowia. Na sali rozpraw pojawiły się za to media oraz ponad 50 działaczy opozycji demokratycznej z czasów PRL.
Od wyroku skazującego obu na karę dwóch lat więzienia apelację złożyli pełnomocnicy oskarżonych, ale również prokurator IPN. Generałowie SB chcą zostać uniewinnieni, ponieważ – jak przekonywali ich adwokaci, ci wykonywali wówczas wyłącznie rozkazy z góry… Musieli, jeżeli dalej miała rozwijać się ich kariera. Poza tym działali zgodnie z literą obowiązującego wówczas prawa.
- Ciastoń i Sasin łamali prawa człowieka. Nie może być państwem prawa państwo, w którym sprawiedliwość nie dosięga funkcjonariuszy państwa komunistycznego. Chodzi nam wyłącznie o sprawiedliwość – mówił podczas procesu Tadeusz Antkowiak, jeden z oskarżycieli posiłkowych, represjonowany w stanie wojennym.
Również prokurator IPN podkreślał, że w przypadku obu funkcjonariuszy SB chodzi o elementarną sprawiedliwość oraz łamanie przez nich m. in. praw człowieka – wszystko to zostało udowodnione podczas toczącego się od wielu lat procesu.
Wyrok w tej sprawie zostanie ogłoszony po 19 listopada. Będzie opublikowany w Biuletynie Informacji Publicznej.
Władysław Ciastoń, b. szef SB w latach 90. został oskarżony o "sprawstwo kierownicze" zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki przez oficerów SB w 1984 r. Z braku wystarczających dowodów winy był dwa razy uniewinniany przez warszawski sąd - w 1994 i 2002 r. Józef Sasin był m.in. szefem departamentu MSW, który zajmował się "ochroną gospodarki"
ppi