Akcja wsparcia dla Solidarności w Castoramie
– Akcji zrodziła się na forum CASTODRAMAT, gdzie pracownicy od lat mogą bez cenzury wypowiadać się na różne tematy. Nas ogromnie cieszy fakt wsparcia dla naszej Organizacji, gdyż sprawa traktowania nas przez pracodawcę była ostatnimi czasy omawiana na Komisji Krajowej i Zarządzie Regionu Jeleniogórskiego „S” gdzie jesteśmy zarejestrowani.
Od powstania „S” w Castoramie w 2014 r. współpraca była trudna, ale była! Wszystko diametralnie się pogorszyło ponad dwa lata temu wraz ze zmianą na stanowisku dyrektora HRu, a od roku zaczyna przekraczać dopuszczalne granice. Zaczęło się od wypowiedzenia nam pomieszczenia związkowego pod pretekstem remontu. Pomieszczenie jest praktycznie w stanie niezmienionym aż po dzień dzisiejszy. Wskazaliśmy inne pomieszczenie, na co pracodawca nie raczył odpowiedzieć. Zresztą mamy wrażenie, że celowo jest opóźniana odpowiedź na naszą korespondencję, czekamy nieraz po kilka tygodni, a nawet miesięcy na odpowiedź w różnych sprawach
– opowiada portalowi Tysol.pl Wojciech Kasprzyk. Jak wskazuje, powstał w firmie drugi związek zawodowy; patrząc na jego postępowanie i na osobę przewodniczącej (miesiąc przed założeniem drugiego związku przewodnicząca zasiadała na spotkaniach po stronie pracodawcy) nie powołano go w celu obrony praw pracowników, ale by blokować działania Solidarności w Castoramie.
Dla nas to zagranie jest bardzo jasne i czytelne
– tłumaczy związkowiec. W jego ocenie pracodawca nie tylko nie wykazuje żadnej chęci współpracy ze związkowcami z Solidarności, ale próbuje narzucać swoją wolę; a jeśli się na nią nie godzą, to utrudnia funkcjonowanie związku.
Od lutego była mocna próba działania antyzwiązkowego. Mojego zastępcę próbowano przekupić, żeby się zwolnił z pracy. Takie działanie jest praktycznie niespotykane, oferowano mu duże pieniądze – ponad 100 tysięcy złotych – za porozumienie stron. On nie poszedł na ten układ, więc pracodawca przeniósł go na trzy miesiące do wykonywania innej czynności, co w naszej ocenie miało na celu zdyskredytowanie i upokorzenie jego osoby, bo z kierownika zdegradowano go do stanowiska zwykłego doradcy. Ostatecznie sprawa wylądowała w sądzie po tym jak pracodawca pomimo naszego sprzeciwy jednostronnie zmienił mu warunki pracy i płacy
– opowiada Wojciech Kasprzyk i podkreśla, że sam niejednokrotnie doświadczył i doświadcza także prób dyskredytowania jego osoby.
Doświadczyłem standardowej polityki czy procedury jaką się podejmuje w celu niszczenia organizacji czy osoby. Oczernianie, podawanie nie do końca prawdziwych informacji pod moim adresem, tego typu rzeczy miały miejsce. Nawet próbowano podważać mój autorytet u pozostałych członków komisji zakładowej. Ponadto próbuje się nas karać naganami lub uderzać w nasze finanse, co nas jednak nie złamie. Jednak bardzo ubolewamy nad tym, że przez zmianę jednej osoby w pionie HR nasze stosunki z pracodawcą aż tak się pogorszyły, szkoda że Castorama zamiast współpracować chce narzucać, a jak się nie da to niszczy swoich pracowników przez co cierpi jej wizerunek
– wskazuje związkowiec.
Więcej na temat akcji wsparcia na oficjalnym profilu NSZZ Solidarność w Castorama Polska. Zachęcamy do wzięcia udziału w akcji wsparcia.
raw
#REKLAMA_POZIOMA#