Atak opozycji na polskiego kandydata na komisarza - niemożliwe na Zachodzie

Zapraszam do lektury wywiadu, jakiego udzieliłem dla portalu wpolityce.pl. Rozmowę ze mną przeprowadziła red. Anna Wiejak.
wPolityce.pl: W przestrzeni publicznej pojawiają się tezy, że Janusz Wojciechowski nie ma już szans na tekę komisarza ds. rolnictwa. Czy są one uprawnione? 
 - Ryszard Czarnecki: Toczy się pewna wojna psychologiczno-polityczna przeciwko polskiemu kandydatowi, która ma po pierwsze osłabić jego szanse na wybór, a po drugie w kampanii wyborczej pokazać, że Unia nas nie lubi. Teraz Janusz Wojciechowski odpowiada na dwadzieścia dwa pytania – siedem głównych, a w sumie dwadzieścia dwa pytania – zadane mu przez posłów z Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego. Ma na to czas mniej więcej do jutra do godziny dwudziestej. W poniedziałek o 18.30 odbędzie się ponowne przesłuchanie i tutaj uwaga: jest dużo łatwiej uzyskać akceptację, bo akceptacja ta z wtorku, wybór z wtorku musiał być na poziomie dwóch trzecich koordynatorów, a teraz to jest zwykła większość członków Komisji. Zwykłą większość jest łatwiej uzyskać. 
Uważam, że Janusz Wojciechowski ma szanse. Oczywiście płaci cenę za to, że powiedział otwartym tekstem, nie ukrywał, że jest zwolennikiem utrzymania struktury rolnej, która istnieje w wielu krajach, na przykład w Polsce: więcej gospodarstw, ale mniejszych niż mniej gospodarstw, ale dużych (-atyfundiów, więc broni interesów polskich rolników i za to został zaatakowany – uwaga! - nie przez posłów z Komisji Rolnictwa, ale głównie przez posłów z Komisji Środowiska PE, którzy uważali, że mniejsze gospodarstwa są mniej ekologiczne, bo tylko te większe, bogatsze mogą sobie na to pozwolić. Natomiast tutaj Wojciechowski może płaci cenę za poglądy, które są zbieżne z polską racją stanu, ale dobrze o nim świadczy, że ma chęć, gotowość do obrony polskich interesów. To, co jest przykre w tej sprawie to fakt, że jednym z głównych atakujących z komisji rolnictwa był europoseł z PSL, pan Jarosław Kalinowski. Ja byłem na wielu przesłuchaniach komisarzy i oni byli zwykle wspierani przez europosłów ze swojego kraju, a tutaj Polak był atakowany przez „swoich”. To jest przykre. 
Czy jedną z przyczyn, dla których nie dano zielonego światła panu Wojciechowskiemu nie jest też to, że opowiada się on za wyrównaniem dopłat dla rolników? 
 - Myślę, że przede wszystkim kraje Europy Zachodniej, które są uprzywilejowane, na przykład Włochy, Holandia, Niemcy, gdzie są wyższe dopłaty dla rolników, chcą zachować to, co jest, a rolnicy polscy pod tym względem wciąż jeszcze nie są na tym samym poziomie, choć na przykład są w sytuacji lepszej niż rolnicy krajów bałtyckich - ale na tym poziomie, co szereg krajów Europy Zachodniej jeszcze nie są. To jest jedna motywacja. Druga motywacja jest taka, że komisarz desygnowany Janusz Wojciechowski będzie się opowiadał za zwiększeniem budżetu na Wspólną Politykę Rolną, co byłoby wyraźną zmianą w porównaniu do tego projektu budżetu, który złożyła obecna Komisja Europejska z Timmermansem i Bieńkowską, gdzie wspólna polityka rolna jest zmniejszona o 5 proc., a dopłaty dla rolników zmniejszone o 1 procent. Sytuacja, w której następuje wejście Janusza Wojciechowskiego jako ambasadora dużego budżetu naruszałoby interesy niektórych krajów. 
O jakich pieniądzach mówimy? 
 - Mówimy tutaj o miliardach euro w skali siedmiu lat. Także w skali każdego roku. Tutaj jest pytanie, czy one będą na rolnictwo, czy na przykład na nowoczesne technologie, a akurat to jest „kran” finansowy krajów najbogatszych, bo te najbogatsze państwa w ten właśnie sposób, poprzez wskazanie nie rolnictwa, nie funduszy spójności, ale nowoczesnych technologii, uczelni wyższych, czy zwłaszcza pieniędzy dla migrantów chcą – już to zrobiły – zmniejszyć budżet na rolnictwo i fundusze spójności, z których korzystały zwykle kraje naszej części Europy. 
Dziękuję za rozmowę. 
 
 

 

POLECANE
Nie żyje ceniony aktor i fotograf Wiadomości
Nie żyje ceniony aktor i fotograf

Nie żyje Brad Everett Young, ceniony fotograf gwiazd i aktor. Mężczyzna zginął tragicznie w wieku 46 lat. Do wypadku doszło 14 września późnym wieczorem na autostradzie w Kalifornii.

Trump: Putin naprawdę mnie zawiódł z ostatniej chwili
Trump: Putin naprawdę mnie zawiódł

– Myślałem, że wojna na Ukrainie będzie najłatwiejsza do rozwiązania, ze względu na moje relacje z Władimirem Putinem, ale Putin naprawdę mnie zawiódł – oświadczył w czwartek prezydent USA Donald Trump podczas wspólnej konferencji prasowej z brytyjskim premierem Keirem Starmerem.

Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta Wiadomości
Komunikat dla mieszkańców Trójmiasta

W najbliższych dniach Gdynia i Gdańsk włączą się w międzynarodową akcję „Sprzątanie Świata”. Łącznie w obu miastach udział weźmie około 10 tys. osób. W tym roku Sopot zrezygnował z organizacji swojego wydarzenia.

Tragiczny wypadek na Warmii i Mazurach. Nie żyją kierowca i niemowlę Wiadomości
Tragiczny wypadek na Warmii i Mazurach. Nie żyją kierowca i niemowlę

W czwartek rano w Górowie Iławeckim (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do dramatycznego wypadku drogowego. Nissan na angielskich numerach rejestracyjnych uderzył w drzewo. Zginął 30-letni kierowca oraz trzymiesięczne dziecko.

Żona prezydenta Francji musi udowadniać, że jest kobietą. Chce pokazać zdjęcia z ostatniej chwili
Żona prezydenta Francji musi udowadniać, że jest kobietą. Chce pokazać zdjęcia

Emmanuel i Brigitte Macron przedstawią przed amerykańskim sądem dowody, iż żona prezydenta urodziła się jako kobieta. Para pozwała prawicową amerykańską influencerkę Candace Owens , która uparcie twierdzi, że Brigitte Macron jest mężczyzną - poinformował w czwartek portal BBC, powołując się na adwokata Macronów.

Dojdzie do spotkania Sikorski-Nawrocki? Marcin Przydacz zabiera głos z ostatniej chwili
Dojdzie do spotkania Sikorski-Nawrocki? Marcin Przydacz zabiera głos

Do spotkania szefa MSZ Radosława Sikorskiego i prezydenta Karola Nawrockiego dojdzie, jeżeli będzie reakcja na wnioski i oczekiwania prezydenta - przekazał w czwartek szef prezydenckiego Biura Polityki Międzynarodowej Marcin Przydacz.

Wiceprezydent Warszawy rezygnuje. Jest oświadczenie z ostatniej chwili
Wiceprezydent Warszawy rezygnuje. Jest oświadczenie

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wiśnicki zrezygnował ze stanowiska. Jak powiedział w rozmowie z PAP, powodem jest wycofanie przez prezydenta Warszawy projektu wprowadzenia nocnej prohibicji na terenie całego miasta i zastąpienie go propozycją pilotażowego wdrożenia prohibicji na terenie Śródmieścia i Pragi-Północ.

Polska w G20. Jest komunikat chińskiego MSZ z ostatniej chwili
Polska w G20. Jest komunikat chińskiego MSZ

– Chiny są „otwarte” na dyskusję o przyjęciu nowych członków do G20 – oświadczył w czwartek rzecznik chińskiego MSZ w odpowiedzi na pytanie PAP dotyczące doniesień na temat deklaracji w sprawie Polski złożonej przez szefa resortu dyplomacji Wanga Yi podczas wizyty w Polsce.

To miał być test poparcia dla Trzaskowskiego. Działacze PO blokowali miejsca dla mieszkańców:  Niebywały skandal z ostatniej chwili
To miał być test poparcia dla Trzaskowskiego. Działacze PO blokowali miejsca dla mieszkańców: "Niebywały skandal"

Do wyjątkowych zdarzeń doszło dziś podczas sesji rady miasta w Warszawie, na której miano dyskutować o zakazie nocnej sprzedaży alkoholu w całej stolicy. Według relacji na platformie X działacze PO byli wpuszczani bocznym wejściem i zajmowali miejsca dla mieszkańców. Czasem blokowali je nawet plecakiem lub po prostu kładli na nich ręce. "Niebywały skandal" – napisał działacz i publicysta Jan Śpiewak.

Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia z ostatniej chwili
Ważny komunikat dla mieszkańców Wrocławia

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji poinformowało o awarii w centrum Wrocławia. W sobotę 20 września rozpoczną się prace przy uszkodzonej rurze wodociągowej na ul. św. Mikołaja. Kierowcy i mieszkańcy muszą przygotować się na utrudnienia.

REKLAMA

Atak opozycji na polskiego kandydata na komisarza - niemożliwe na Zachodzie

Zapraszam do lektury wywiadu, jakiego udzieliłem dla portalu wpolityce.pl. Rozmowę ze mną przeprowadziła red. Anna Wiejak.
wPolityce.pl: W przestrzeni publicznej pojawiają się tezy, że Janusz Wojciechowski nie ma już szans na tekę komisarza ds. rolnictwa. Czy są one uprawnione? 
 - Ryszard Czarnecki: Toczy się pewna wojna psychologiczno-polityczna przeciwko polskiemu kandydatowi, która ma po pierwsze osłabić jego szanse na wybór, a po drugie w kampanii wyborczej pokazać, że Unia nas nie lubi. Teraz Janusz Wojciechowski odpowiada na dwadzieścia dwa pytania – siedem głównych, a w sumie dwadzieścia dwa pytania – zadane mu przez posłów z Komisji Rolnictwa Parlamentu Europejskiego. Ma na to czas mniej więcej do jutra do godziny dwudziestej. W poniedziałek o 18.30 odbędzie się ponowne przesłuchanie i tutaj uwaga: jest dużo łatwiej uzyskać akceptację, bo akceptacja ta z wtorku, wybór z wtorku musiał być na poziomie dwóch trzecich koordynatorów, a teraz to jest zwykła większość członków Komisji. Zwykłą większość jest łatwiej uzyskać. 
Uważam, że Janusz Wojciechowski ma szanse. Oczywiście płaci cenę za to, że powiedział otwartym tekstem, nie ukrywał, że jest zwolennikiem utrzymania struktury rolnej, która istnieje w wielu krajach, na przykład w Polsce: więcej gospodarstw, ale mniejszych niż mniej gospodarstw, ale dużych (-atyfundiów, więc broni interesów polskich rolników i za to został zaatakowany – uwaga! - nie przez posłów z Komisji Rolnictwa, ale głównie przez posłów z Komisji Środowiska PE, którzy uważali, że mniejsze gospodarstwa są mniej ekologiczne, bo tylko te większe, bogatsze mogą sobie na to pozwolić. Natomiast tutaj Wojciechowski może płaci cenę za poglądy, które są zbieżne z polską racją stanu, ale dobrze o nim świadczy, że ma chęć, gotowość do obrony polskich interesów. To, co jest przykre w tej sprawie to fakt, że jednym z głównych atakujących z komisji rolnictwa był europoseł z PSL, pan Jarosław Kalinowski. Ja byłem na wielu przesłuchaniach komisarzy i oni byli zwykle wspierani przez europosłów ze swojego kraju, a tutaj Polak był atakowany przez „swoich”. To jest przykre. 
Czy jedną z przyczyn, dla których nie dano zielonego światła panu Wojciechowskiemu nie jest też to, że opowiada się on za wyrównaniem dopłat dla rolników? 
 - Myślę, że przede wszystkim kraje Europy Zachodniej, które są uprzywilejowane, na przykład Włochy, Holandia, Niemcy, gdzie są wyższe dopłaty dla rolników, chcą zachować to, co jest, a rolnicy polscy pod tym względem wciąż jeszcze nie są na tym samym poziomie, choć na przykład są w sytuacji lepszej niż rolnicy krajów bałtyckich - ale na tym poziomie, co szereg krajów Europy Zachodniej jeszcze nie są. To jest jedna motywacja. Druga motywacja jest taka, że komisarz desygnowany Janusz Wojciechowski będzie się opowiadał za zwiększeniem budżetu na Wspólną Politykę Rolną, co byłoby wyraźną zmianą w porównaniu do tego projektu budżetu, który złożyła obecna Komisja Europejska z Timmermansem i Bieńkowską, gdzie wspólna polityka rolna jest zmniejszona o 5 proc., a dopłaty dla rolników zmniejszone o 1 procent. Sytuacja, w której następuje wejście Janusza Wojciechowskiego jako ambasadora dużego budżetu naruszałoby interesy niektórych krajów. 
O jakich pieniądzach mówimy? 
 - Mówimy tutaj o miliardach euro w skali siedmiu lat. Także w skali każdego roku. Tutaj jest pytanie, czy one będą na rolnictwo, czy na przykład na nowoczesne technologie, a akurat to jest „kran” finansowy krajów najbogatszych, bo te najbogatsze państwa w ten właśnie sposób, poprzez wskazanie nie rolnictwa, nie funduszy spójności, ale nowoczesnych technologii, uczelni wyższych, czy zwłaszcza pieniędzy dla migrantów chcą – już to zrobiły – zmniejszyć budżet na rolnictwo i fundusze spójności, z których korzystały zwykle kraje naszej części Europy. 
Dziękuję za rozmowę. 
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe