Obrotowi "chłopi z Marszałkowskiej"

Jedynym zmartwieniem Władysława Kosiniaka-Kamysza jest przekroczenie progu wyborczego.
         Przed każdymi wyborami parlamentarnymi politycy i publicyści zastanawiają się, kto z kim będzie mógł po nich zawiązać koalicję rządową, jeżeli żadne ugrupowanie nie uzyska większości.
        Podobnie jest i teraz, chociaż przynajmniej połowa obserwatorów naszej sceny politycznej przewiduje, że Zjednoczona Prawica nie będzie potrzebowała żadnego koalicjanta, ponieważ uzyska wynik pozwalający jej na kontynuowanie samodzielnego rządzenia.
        Zawsze pozostaje jednak kwestia większości potrzebnej do zmiany Konstytucji i jeżeli Jarosław Kaczyński zechce ją podjąć w przyszłej kadencji, to raczej na pewno będzie zmuszony szukać sojuszników.
        Nie wchodząc w ulubione zwłaszcza przez dziennikarzy rozważania, kto zostanie ewentualnie doproszony do tworzenia rządu lub do zbudowania większości konstytucyjnej ze ZP z pełnym przekonaniem wskazuję na Koalicję Polską, czyli de facto na Polskie Stronnictwo Ludowe, jako że przytulona przez nie formacja Pawła Kukiza nie jest poważną siłą polityczną.
        Moje przypuszczenie nie jest bynajmniej oryginalne, gdyż PSL jest zawsze chętne i gotowe pójść z każdym jako partia nie mająca ani ideowego kręgosłupa, ani konkretnego programu. Jako typowo obrotowe ugrupowanie, które nieodmiennie łasi się do każdego zapewniającego mu udział we władzy, bez chwili wahania przyłączyłoby się do Zjednoczonej Prawicy, podobnie jak wcześniej do Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a nieco później do Platformy Obywatelskiej, byleby tylko zyskać odpowiednią pulę stanowisk w rządzie, w centralnych instytucjach, a zwłaszcza w terenie oraz w spółkach Skarbu Państwa.
        Jedynym zmartwieniem Władysława Kosiniaka-Kamysza jest więc przekroczenie progu wyborczego. Jeżeli to się uda, w  zależności od ostatecznych wyników wszystkich zasiadających w parlamencie partii będzie on mógł zarówno współtworzyć rząd jako tradycyjnie słabszy, ale umiejący wyrwać jak najwięcej dla siebie partner bądź pozostać w opozycji i cierpliwie czekać, co przyniesie następne rozdanie.
        Gdyby Koalicja Polska nie znalazła się jednak w nowym parlamencie, prezesa PSL czeka bardzo smutny los, ponieważ na jego klęsce chętnie skorzystają liczni przedstawiciele wewnątrzpartyjnej opozycji bez skrupułów dokonując zmiany na tej funkcji.
 
 

 

POLECANE
RKW: Uchwała PKW otwiera szeroko drzwi fałszerstwom wyborczym gorące
RKW: Uchwała PKW otwiera szeroko drzwi fałszerstwom wyborczym

W dniu 23 kwietnia br. została opublikowana przez Państwową Komisję Wyborczą Uchwała Nr 165/2025 w sprawie wytycznych dla Obwodowych Komisji Wyborczych (OKW) w wyborach Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej 2025.

Tȟašúŋke Witkó: Szyderczy śmiech rosyjskiej duszy tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Szyderczy śmiech rosyjskiej duszy

Marco Antonio Rubio, 72. sekretarz stanu USA, jest obecnie jednym z moich większych rozczarowań, jeśli chodzi o ocenę kadr tworzących administrację Donalda Trumpa. Gorzej od niego wypada jedynie Steven Charles Witkoff, Specjalny Wysłannik Stanów Zjednoczonych na Bliski Wschód, ale żadne to pocieszenie dla Rubio – człowieka odpowiedzialnego za całokształt polityki zagranicznej atomowego mocarstwa i wciąż światowego hegemona, które ponownie aspiruje do bezdyskusyjnego przewodzenia wolnym narodom.

Grecja nie chce imigrantów z Niemiec. Twarde stanowisko po wyroku sądu z ostatniej chwili
Grecja nie chce imigrantów z Niemiec. Twarde stanowisko po wyroku sądu

Niemiecki sąd zezwala na deportacje migrantów do Grecji, ale Ateny odmawiają ich przyjęcia, żądając najpierw sprawiedliwego podziału odpowiedzialności w UE – informuje Die Welt.

Prognoza pogody na weekend. Oto, co nas czeka z ostatniej chwili
Prognoza pogody na weekend. Oto, co nas czeka

IMGW wydało komunikat dotyczący pogody na najbliższy weekend - 26 i 27 kwietnia 2025 r.

Wówczas nikt nie wierzył. Zestawiono kadry z wieców Dudy i Nawrockiego z ostatniej chwili
"Wówczas nikt nie wierzył". Zestawiono kadry z wieców Dudy i Nawrockiego

Kandydat na prezydenta Karol Nawrocki spotkał się w piątek z mieszkańcami Koszalina, gdzie witały go tłumy. Publicysta Wojciech Mucha przypomniał wiec wyborczy z lutego 2015 roku przyszłego prezydenta Andrzeja Dudy.

Senator Piotr Woźniak usunięty z klubu Lewicy z ostatniej chwili
Senator Piotr Woźniak usunięty z klubu Lewicy

Klub Lewicy podczas posiedzenia zdecydował o usunięciu ze swoich szeregów senatora Piotra Woźniaka.

Powinniśmy wtedy przesłuchać Ziobrę. Sroka przyznaje się do błędu z ostatniej chwili
"Powinniśmy wtedy przesłuchać Ziobrę". Sroka przyznaje się do błędu

– Dzisiaj analizując wstecz to, co się wydarzyło i w którym miejscu bylibyśmy dzisiaj — tak, uważam, że powinniśmy wtedy przesłuchać Zbigniewa Ziobrę – stwierdziła w piątek szefowa komisji ds. Pegasusa Magdalena Sroka.

Marcin Romanowski objął ważne stanowisko na Węgrzech z ostatniej chwili
Marcin Romanowski objął ważne stanowisko na Węgrzech

Były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który uzyskał azyl polityczny na Węgrzech, stanął na czele Polsko-Węgierskiego Instytutu Wolności w Budapeszcie.

Niespokojnie na granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej Wiadomości
Niespokojnie na granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna regularnie publikuje raporty dotyczące wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Jak donosi, nie ustają ataki agresywnych migrantów.

Kompromitacja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej podczas obchodów 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego Wiadomości
Kompromitacja Małgorzaty Kidawy-Błońskiej podczas obchodów 1000-lecia koronacji Bolesława Chrobrego

- Chcę przypomnieć dzisiaj matkę króla Mieszka I, Emnildę - powiedziała marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska podczas uroczystego zgromadzenia parlamentu w Gnieźnie. W sieci pojawiło się wiele komentarzy, zwracających m.in. uwagę na to, że Mieszko I nie był królem, lecz pierwszym władcą Polski. Z kolei pierwszym królem był Bolesław Chrobry.

REKLAMA

Obrotowi "chłopi z Marszałkowskiej"

Jedynym zmartwieniem Władysława Kosiniaka-Kamysza jest przekroczenie progu wyborczego.
         Przed każdymi wyborami parlamentarnymi politycy i publicyści zastanawiają się, kto z kim będzie mógł po nich zawiązać koalicję rządową, jeżeli żadne ugrupowanie nie uzyska większości.
        Podobnie jest i teraz, chociaż przynajmniej połowa obserwatorów naszej sceny politycznej przewiduje, że Zjednoczona Prawica nie będzie potrzebowała żadnego koalicjanta, ponieważ uzyska wynik pozwalający jej na kontynuowanie samodzielnego rządzenia.
        Zawsze pozostaje jednak kwestia większości potrzebnej do zmiany Konstytucji i jeżeli Jarosław Kaczyński zechce ją podjąć w przyszłej kadencji, to raczej na pewno będzie zmuszony szukać sojuszników.
        Nie wchodząc w ulubione zwłaszcza przez dziennikarzy rozważania, kto zostanie ewentualnie doproszony do tworzenia rządu lub do zbudowania większości konstytucyjnej ze ZP z pełnym przekonaniem wskazuję na Koalicję Polską, czyli de facto na Polskie Stronnictwo Ludowe, jako że przytulona przez nie formacja Pawła Kukiza nie jest poważną siłą polityczną.
        Moje przypuszczenie nie jest bynajmniej oryginalne, gdyż PSL jest zawsze chętne i gotowe pójść z każdym jako partia nie mająca ani ideowego kręgosłupa, ani konkretnego programu. Jako typowo obrotowe ugrupowanie, które nieodmiennie łasi się do każdego zapewniającego mu udział we władzy, bez chwili wahania przyłączyłoby się do Zjednoczonej Prawicy, podobnie jak wcześniej do Sojuszu Lewicy Demokratycznej, a nieco później do Platformy Obywatelskiej, byleby tylko zyskać odpowiednią pulę stanowisk w rządzie, w centralnych instytucjach, a zwłaszcza w terenie oraz w spółkach Skarbu Państwa.
        Jedynym zmartwieniem Władysława Kosiniaka-Kamysza jest więc przekroczenie progu wyborczego. Jeżeli to się uda, w  zależności od ostatecznych wyników wszystkich zasiadających w parlamencie partii będzie on mógł zarówno współtworzyć rząd jako tradycyjnie słabszy, ale umiejący wyrwać jak najwięcej dla siebie partner bądź pozostać w opozycji i cierpliwie czekać, co przyniesie następne rozdanie.
        Gdyby Koalicja Polska nie znalazła się jednak w nowym parlamencie, prezesa PSL czeka bardzo smutny los, ponieważ na jego klęsce chętnie skorzystają liczni przedstawiciele wewnątrzpartyjnej opozycji bez skrupułów dokonując zmiany na tej funkcji.
 
 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe