Urlop wypoczynkowy – niezbywalne prawo, ale i obowiązek
Nieprawidłowości przy udzielaniu urlopów wypoczynkowych odnotowała także Państwowa Inspekcja Pracy, np. w placówkach ochrony zdrowia, ale też w sądownictwie, w tym w TK.
Urlopu wypoczynkowego nie można się zrzec. Jedynie w wyjątkowych okolicznościach może być ona zamieniony na ekwiwalent pieniężny.
Dzieje się tak wtedy, gdy pracownik kończy współpracę z danym pracodawcą. Jednak wtedy, tzw. zwykły pracownik, zwykle jest zmuszony do wykorzystania urlopu w okresie wypowiedzenia, chyba że jest bardzo pracodawcy potrzebny i nie sposób zastąpić go nikim innym.
W tym jednak wypadku decyzja należy do pracodawcy. I tu może powstać kłopot. Kiedy? A no wówczas, gdy o urlopie pracowniczym decyduje w praktyce ów pracownik, jak miało to chociażby miejsce w wypadku Przewodniczącego TK.
Podobnie zdarza się w innych urzędach administracji, nawet jeśli formalnie odpowiedzialnym za „porządkowanie” spraw urlopowych jest inny pracownik, ale temu szefowi podległy. Dlatego właśnie wtedy zdarza się, że odchodzący szef ma setki dni urlop. Mimo to pracuje do końca, a odchodząc musi otrzymać – zgodnie z prawem – wysoki ekwiwalent pieniężny.
Warto też przy okazji przypomnieć, że urlop wypoczynkowy przysługuje za rok, w którym pracownik nabył do niego prawo i powinien być wykorzystany najpóźniej do końca trzeciego kwartału roku następnego. W wypadku roku 2017 będzie to więc 30 września 2018 r.
Jeśli to się nie stanie, urlop staje się urlopem zaległym. Prawo dochodzenia praw do urlopu przedawnia się po 3 latach. Dotyczy to również ekwiwalentu.
Anna Grabowska