Prawy Sierpowy Mikroblog: Ocalić Bohaterów od zapomnienia

Okiem farmera
Nikt nie rodzi się bohaterem, nawet w przekazywanych opowieściach, na samym początku opowiadanych historii, są to zwykli ludzie. Mają różne charaktery, są w różnym wieku, dopiero suma zdarzeń i ich decyzji robi z nich bohaterów. Bardzo często może się zdarzyć że przejdziemy obok wielkiego bohatera i nie poczujemy powiewu sławy należnej, ponieważ w znakomitej większości to są ludzie skromni i stroniący do blasku sławy. Dla nich ten czyn, lub czyny to była zwykła ludzka powinność wobec drugiego człowieka czy Ojczyzny. Czasem czyn bohaterski zostaje podjęty w ułamku sekundy, a bywa i tak ze jest poprzedzony długim namysłem i przygotowaniami. Miarą bohaterstwa może być obrona Westerplatte, ale również niesienie pomocy innym ludziom pogrzebanym pod gruzami w czasie nalotu, gdy wokół nadal spadają bomby. Tak samo może być śpiewanie piosenek patriotycznych na ulicach okupowanej Warszawy, jak i uczestniczenie w Bitwie o Anglię również jako mechanik lotniskowy. Było też cichych bohaterów wielu, co nosili chleb do getta, oraz ukrywali Żydów gdy za to groziła straszna śmierć im i całej rodzinie. Są też tacy bohaterowie jak Św. Maksymilian Maria Kolbe, który za cenę swego życia uratował inne. Jak Rotmistrz Pilecki idący dobrowolnie do Oświęcimia aby rozpoznać sytuację i zbudować tam choć minimalny ruch oporu. Bohaterami byli też nauczyciele którzy z narażenie swego życia uczyli o Polsce na tajnych kompletach. Jak widać skala bohaterstwa jest bardzo szeroka, a siła przykładów wręcz powala swą różnorodnością. Być może to jest też przyczyna że o wielu wielkich czynach już nie usłyszymy, bo pamięć zanikła, lub ludzie odeszli z tego świata, bądź ktoś gdzieś zadecydował że pamięć należy wymazać, a historię spisać na nowo aby potomni znali tylko jedną wygodną dla upadających imperiów wersję. Czyli wersje polityki historycznej, które pomijają niewygodne prawdy i eksponują tylko wygodne i jednostronne narracje. Tak starano się wymazać Katyń oraz wmawiano ze wojnę wywołali jacyś naziści z księżyca, a Niemcy byli ich bezwolnymi ofiarami. Tak samo i u nas się działo, bohaterowie czasu wojny, jeśli nie byli po stronie komunistów to byli prześladowani i tępieni zawzięcie, w czasie organizowania odsieczy dla Powstania Warszawskiego mój Św, Pamięci Ojciec miał wiele szczęścia ze szedł w czwartym plutonie oddziału AK na odsiecz płonącej Warszawie. Kiedy w nocy ich kompania wychodziła z lasu pierwsze trzy plutony zostały otoczone przez sowietów, ich pluton na szczęście szedł sto metrów z tyłu i jeszcze nie wyszedł z lasu. Więc dowódca zdołał po cichu zatrzymać marsz i zawrócili. Tamtych osiemdziesięciu już nigdy do Polski nie wróciło, Workuta była piekłem bez dna, ilu tam naszych bohaterów zostało na wieki? Gdzie rozpadające się nieliczne krzyze są świadectwem wielkiej tragedii. Jak ożywić o nich pamięć po latach?
A co z żołnierzami wyklętymi? Do dziś są pogrobowcy komuny którzy krzyczą że to ,,Żołnierze Przeklęci” Uparcie chcący zagłuszyć prawdę o tym że gdy jeden najeźdźca opuścił Polska ziemię, to na jego miejsce wszedł drugi, równie podły i morderczy, na długie dziesięciolecia.
Tak, bohaterem można zostać na wiele różnych sposobów, lecz cóż z tego kiedy nikt nie będzie o tym pamiętał. Młodzi zamiast czytać i słuchać o tym z wypiekami na twarzy, będą nakładać kolejne warstwy makijaży i w tęczowe stroić się szaty. Zamiast wartości dla których walczyli i ginęli ich dziadkowie i babcie, będą mieli wątpliwą wiedzę o tolerancji oraz narrację gdzie im wpojono iż tolerować należy złe zachowania a szacunek i patriotyzm maja zostać zapomniane ponieważ nie są trendy. Absolutnie nie wolno takiego stanu rzeczy tolerować!
Więc z wielką radością przyjmuję inicjatywę pod nazwą ,,Ministerstwo Bohaterów''
Że wreszcie po tylu jałowych latach prawda historyczna o Naszych Bohaterach zaczyna być dostrzegana w dalekim świecie. Teksty i spoty pisane i filmowane w uniwersalnym języku angielskim pozwalają rozsławić nasze najcenniejsze klejnoty w Koronie. Ludzi którzy poświęcili swój czas, zdrowie i często życie tylko z jednego powodu. Miłości dla Ojczyzny swej, dla Polski. Czy pamięć o nich ma zniknąć bez choćby śladowego zainteresowania? Jak świat szeroki trzeba głosić chwałę Polskich bohaterów, aby w obcych krajach nikt nigdy nie powiedział ,,Pilecki? Inka? A kto to??” Po to jest nam potrzebne Ministerstwo Bohaterów,
Aby wżdy postronne znali iż Polacy Swych Bohaterów pamiętają i pamiętać nie przestaną!
Muszę też wspomnieć również inną cenną inicjatywę, o nazwie ,,BohaterON Im dalej w czasie od tamtych wydarzeń tym mniej bohaterów żyje na tym świecie, tym większą uwagę należy im poświęcać, więc pośpiech jest tu jak najbardziej wskazany.
Trzeba wydobywać z zapomnienia co tylko się zdołało uchować. Opisywać i badać każdy przypadek, udostępniać w internecie, pisać książki i tworzyć filmy. Filmy nie tylko dokumentalne, historyczne, lecz także będące swoistym kinem akcji gdzie widz nie będzie zanudzany patosem, lecz pozna zadziwiające i ciekawe historie. Własna polityka historyczna musi porywać ludzi ciekawymi wątkami wnosząc też tą odrobinę optymizmu z sobą. Jak i również niosąc przesłanie, że nigdy nic nie jest stracone na zawsze. Że gdy bohaterów siła wielka, tam Przyszłość dla Polski jest Wielka.
farmerjanek