[Tylko u nas] Paweł Pietkun: "Przy rozstrzygnięciu tej sprawy oddech wstrzyma również zachodnia Europa"

Procesowi, który przed polskim sądem pracy będzie się toczył pomiędzy siecią sklepów IKEA a panem Tomaszem, byłym pracownikiem zwolnionym za głośne przyznanie się do tego, że jest katolikiem w odpowiedzi na nachalną gejowską propagandę sieci, będą się przyglądać nie tylko polscy prawnicy i organizacje społeczne – to sprawa, przy której oddech wstrzyma również zachodnia Europa. Ten konkretny wyrok będzie ważny, ponieważ wyrzucony przez pracodawcę katolik będzie się bronić. 
 [Tylko u nas] Paweł Pietkun: "Przy rozstrzygnięciu tej sprawy oddech wstrzyma również zachodnia Europa"
/ Fotolia
Problemowi propagandy LGBT w dużych korporacjach poświęcony jest nowy numer „Tygodnika Solidarność”
 

Czy wielki koncern mający na sztandarach równouprawnienie i tolerancję – dał się złapać nie tylko na łamaniu polskiego Kodeksu pracy, ale również Konstytucji i, szerzej, prawa Unii Europejskiej, w szczególności Europejskiej Karty Praw Człowieka gwarantującej wprost „wolność posiadania i wyrażania poglądów, otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych”?


- pyta na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" Paweł Pietkun. W swym tekście redaktor przybliża sylwetkę Pana Tomasza.
 

Pan Tomasz, do maja pracownik jednego ze sklepów sieci IKEA, był pracownikiem bezspornie lubianym przez kolegów z zespołu i szanowanym przez kierownictwo asystentem klientów przy sprzedaży skandynawskich mebli. Był – wciąż jest – katolikiem, czego nie ukrywał ani w rozmowach z kolegami z pracy, ani w rozmowach ze swoim kierownictwem. Wartości chrześcijańskie są mu bliskie od zawsze, od lat angażuje się w działalność religijnych stowarzyszeń (stąd m.in. dyplom od Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży), w wielu związanych z Kościołem akcjach jest wolontariuszem. Tak jak powinno wyglądać to w przypadku katolika, nie interesuje się życiem osobistym swoich znajomych z pracy. Nie rozmawia z nimi o tym, absolutnie unikając światopoglądowych dyskusji przy klientach i z klientami sklepu. I pewnie awansowałby z czasem, jako aktywny pracownik i skuteczny sprzedawca – kiedy próbował pracy w innej firmie, IKEA zgodziła się na zatrudnienie go na ¼ etatu, ale z chęcią wróciła do pełnego etatu, kiedy okazało się, że pan Tomasz chce znów pracować w IKE-i w pełnym wymiarze czasu 


- czytamy. Z tekstu dowiadujemy się również, jak IKEA wyobraża sobie troskę o środowisko LGBT+ i jak na to reaguje p. Tomasz. 
 

Przede wszystkim trzeba używać „języka włączającego”, czyli mówić o partnerach, nie tylko o mężach i żonach, koniecznie trzeba również osoby homoseksualne pytać o ich rodziny i kochanków („angażuj kolegów LGBT+ w rozmowy na temat ich partnerów i rodzin”). Absolutnie nie wolno natomiast żartować z nich – żarty oraz plotki na ten temat powinny być natychmiast gaszone przez pracowników. To nowy obowiązek.
Tomasz, który zgodnie z nauką Kościoła nie może promować i pochwalać homoseksualizmu, reaguje natychmiast. Pod artykułem pracodawcy pojawia się jego komentarz – nie anonimowy, podpisany i ze zdjęciem Tomasza. Właściwie ogranicza się do dwóch cytatów z Pisma Świętego (...)


- opisuje redaktor. Sprawę dla "TS" skomentował mec. Maciej Kryczka, adwokat Ordo Iuris, jeden z pełnomocników pana Tomasza.
 

W tym przypadku IKEA wyszła z roli pracodawcy i weszła w rolę wychowawcy (...) Nie ma najmniejszych wątpliwości, że pracownik został zwolniony ze względu na opinię odwołującą się do światopoglądu religijnego, oraz z powodu cytowania Pisma Świętego. Krótko mówiąc, został zwolniony za ujawnienie przywiązania do wartości katolickich. Można domniemywać, że wypowiedzenie zawiera w związku z tym nieprawdziwe powody zwolnienia z pracy. Komentowany artykuł o LGBT+ nie ma bowiem związku z pracą ani wpływu na pracę pana Tomasza


- komentuje prawnik, który w pozwie przeciwko IKE-i domaga się przywrócenia mężczyzny do pracy. Co jeśli sąd przychyli się do jego argumentów?
 

Wtedy nastąpi przywrócenie pana Tomasza do pracy. Na podstawie przywołanego artykułu, Sąd może odmówić uwzględnienia żądania o przywróceniu do pracy i przyznać naszemu klientowi odszkodowanie. Na razie czekamy na odpowiedź IKE-i na nasz pozew


- tłumaczy. Według mec. Kryczki argument, że cytat „mówiący o śmierci i krwi” pochodzi ze Starego Testamentu, zupełnie się nie broni.
 

– Stary Testament został napisany ponad dwa tysiące lat temu. Cytowania Biblii nie należy w tym przypadku traktować literalnie. Śpiewając hymn Polski, wypowiadamy słowa „co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy”. To nie oznacza, że po zakończeniu hymny chwycimy za szable i wypowiemy wojnę sąsiednim Państwom. Bezspornie ten proces będzie bezprecedensowy!


- zapowiada mecenas.



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Tak „wyzwalali” nas Rosjanie i Niemcy z ostatniej chwili
Tadeusz Płużański: Tak „wyzwalali” nas Rosjanie i Niemcy

„Najpierw na rowerach przyjechało dwóch czerwonoarmistów, a po nich gazikiem starszy stopniem oficer i oświadczył: «Jesteście wolni, możecie iść do domu». Już w Elblągu przywitały nas hasła: «Śmierć bandytom z AK», «Zaplute karły reakcji»” – tak „wyzwolenie” niemieckiego obozu Stutthof – 9 maja 1945 r. – opisał mój Ojciec Tadeusz Ludwik Płużański we wspomnieniach „Z otchłani”.

W niedzielę referendum nad odwołaniem prezydent Zabrza z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej gorące
W niedzielę referendum nad odwołaniem prezydent Zabrza z rekomendacji Koalicji Obywatelskiej

Ostatnia prosta przed zarządzonym przez śląskiego komisarza wyborczego lokalnego referendum w Zabrzu. Głosowanie nad odwołaniem przed końcem kadencji budzącej kontrowersje prezydent Zabrza Agnieszki Rupniewskiej (wystawionej do wyborów przez Koalicję Obywatelską) oraz całej Rady Miasta zdominowanej przez jej zwolenników odbędzie w całym mieście i wszystkich dzielnicach już w najbliższą niedzielę – 11 maja (w godz. 7-21)

75. rocznica podpisania Deklaracji Schumana w cieniu europejskiego totalitaryzmu z ostatniej chwili
75. rocznica podpisania Deklaracji Schumana w cieniu europejskiego totalitaryzmu

9 maja 1950 roku francuski minister spraw zagranicznych Robert Schuman przedstawił plan budowania wspólnoty państw zachodniej części Europy w celu zagwarantowania pokoju, rozwoju gospodarczego oraz – w dalszej kolejności – odpowiedzi na zagrożenie ze strony bloku komunistycznego. Chodziło przede wszystkim o to, aby przedstawić Niemcom taką ofertę, żeby nie opłacało im się już wszczynać kolejnej wojny. Kilkadziesiąt lat później odchodzą one jednak od idei Schumana i dokonują agresji, tyle że gospodarczej, politycznej i ideologicznej.

Węgry wprowadzają embargo na mięso z Polski z ostatniej chwili
Węgry wprowadzają embargo na mięso z Polski

Węgry wprowadzają embargo na polskie bydło i mięso do końca sierpnia w odwecie za zakaz importu węgierskich produktów z powodu epidemii pryszczycy.

Tȟašúŋke Witkó: Bolesna lekcja jaką odbierają Amerykanie, może Polsce wyjść na dobre z ostatniej chwili
Tȟašúŋke Witkó: Bolesna lekcja jaką odbierają Amerykanie, może Polsce wyjść na dobre

„Na zbója naślij zbója”, mawiała moja babcia Gienia – świeć Panie nad Jej duszą – prosta kobieta z mazowieckiej wsi, która miała ukończone cztery klasy przedwojennej szkoły powszechnej i uniwersytet życia, ale za to ten ostatni z oceną celującą.

Trump rozmawiał z Zełenskim. Biały Dom zabrał głos z ostatniej chwili
Trump rozmawiał z Zełenskim. Biały Dom zabrał głos

– Czwartkowa rozmowa prezydenta Donalda Trumpa z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim była bardzo dobra i produktywna – oświadczyła w piątek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Jak dodała, dotyczyła ratyfikowanego porozumienia w sprawie inwestycji w ukraińskie surowce, jak i propozycji 30-dniowego zawieszenia broni.

Trwa debata prezydencka TV Republika. Rafał Trzaskowski nieobecny z ostatniej chwili
Trwa debata prezydencka TV Republika. Rafał Trzaskowski nieobecny

W piątek o godz. 20 wystartowała debata prezydencka w TV Republika. Nie ma w niej jednak wszystkich kandydatów – m.in. Rafała Trzaskowskiego.

Imigranci odesłani do Polski. Niemieckie służby wydały komunikat z ostatniej chwili
Imigranci odesłani do Polski. Niemieckie służby wydały komunikat

W czwartek w powiecie Barnim w Niemczech policja zatrzymała auto z pięcioma cudzoziemcami bez dokumentów. Czterech z nich zostało odesłanych do Polski.

Nie żyje ceniony polski sędzia piłkarski Wiadomości
Nie żyje ceniony polski sędzia piłkarski

Media obiegła informacja o śmierci polskiego sędziego piłkarskiego.

Wyciekły intymne zdjęcia. Doradca szwedzkiego premiera odszedł ze stanowiska z ostatniej chwili
Wyciekły intymne zdjęcia. Doradca szwedzkiego premiera odszedł ze stanowiska

Doradca premiera Szwecji Tobias Thyberg zrezygnował w piątek po tym, gdy media ujawniły istnienie jego intymnych zdjęć w aplikacji randkowej dla społeczności LGBT.

REKLAMA

[Tylko u nas] Paweł Pietkun: "Przy rozstrzygnięciu tej sprawy oddech wstrzyma również zachodnia Europa"

Procesowi, który przed polskim sądem pracy będzie się toczył pomiędzy siecią sklepów IKEA a panem Tomaszem, byłym pracownikiem zwolnionym za głośne przyznanie się do tego, że jest katolikiem w odpowiedzi na nachalną gejowską propagandę sieci, będą się przyglądać nie tylko polscy prawnicy i organizacje społeczne – to sprawa, przy której oddech wstrzyma również zachodnia Europa. Ten konkretny wyrok będzie ważny, ponieważ wyrzucony przez pracodawcę katolik będzie się bronić. 
 [Tylko u nas] Paweł Pietkun: "Przy rozstrzygnięciu tej sprawy oddech wstrzyma również zachodnia Europa"
/ Fotolia
Problemowi propagandy LGBT w dużych korporacjach poświęcony jest nowy numer „Tygodnika Solidarność”
 

Czy wielki koncern mający na sztandarach równouprawnienie i tolerancję – dał się złapać nie tylko na łamaniu polskiego Kodeksu pracy, ale również Konstytucji i, szerzej, prawa Unii Europejskiej, w szczególności Europejskiej Karty Praw Człowieka gwarantującej wprost „wolność posiadania i wyrażania poglądów, otrzymywania i przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych”?


- pyta na łamach najnowszego "Tygodnika Solidarność" Paweł Pietkun. W swym tekście redaktor przybliża sylwetkę Pana Tomasza.
 

Pan Tomasz, do maja pracownik jednego ze sklepów sieci IKEA, był pracownikiem bezspornie lubianym przez kolegów z zespołu i szanowanym przez kierownictwo asystentem klientów przy sprzedaży skandynawskich mebli. Był – wciąż jest – katolikiem, czego nie ukrywał ani w rozmowach z kolegami z pracy, ani w rozmowach ze swoim kierownictwem. Wartości chrześcijańskie są mu bliskie od zawsze, od lat angażuje się w działalność religijnych stowarzyszeń (stąd m.in. dyplom od Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży), w wielu związanych z Kościołem akcjach jest wolontariuszem. Tak jak powinno wyglądać to w przypadku katolika, nie interesuje się życiem osobistym swoich znajomych z pracy. Nie rozmawia z nimi o tym, absolutnie unikając światopoglądowych dyskusji przy klientach i z klientami sklepu. I pewnie awansowałby z czasem, jako aktywny pracownik i skuteczny sprzedawca – kiedy próbował pracy w innej firmie, IKEA zgodziła się na zatrudnienie go na ¼ etatu, ale z chęcią wróciła do pełnego etatu, kiedy okazało się, że pan Tomasz chce znów pracować w IKE-i w pełnym wymiarze czasu 


- czytamy. Z tekstu dowiadujemy się również, jak IKEA wyobraża sobie troskę o środowisko LGBT+ i jak na to reaguje p. Tomasz. 
 

Przede wszystkim trzeba używać „języka włączającego”, czyli mówić o partnerach, nie tylko o mężach i żonach, koniecznie trzeba również osoby homoseksualne pytać o ich rodziny i kochanków („angażuj kolegów LGBT+ w rozmowy na temat ich partnerów i rodzin”). Absolutnie nie wolno natomiast żartować z nich – żarty oraz plotki na ten temat powinny być natychmiast gaszone przez pracowników. To nowy obowiązek.
Tomasz, który zgodnie z nauką Kościoła nie może promować i pochwalać homoseksualizmu, reaguje natychmiast. Pod artykułem pracodawcy pojawia się jego komentarz – nie anonimowy, podpisany i ze zdjęciem Tomasza. Właściwie ogranicza się do dwóch cytatów z Pisma Świętego (...)


- opisuje redaktor. Sprawę dla "TS" skomentował mec. Maciej Kryczka, adwokat Ordo Iuris, jeden z pełnomocników pana Tomasza.
 

W tym przypadku IKEA wyszła z roli pracodawcy i weszła w rolę wychowawcy (...) Nie ma najmniejszych wątpliwości, że pracownik został zwolniony ze względu na opinię odwołującą się do światopoglądu religijnego, oraz z powodu cytowania Pisma Świętego. Krótko mówiąc, został zwolniony za ujawnienie przywiązania do wartości katolickich. Można domniemywać, że wypowiedzenie zawiera w związku z tym nieprawdziwe powody zwolnienia z pracy. Komentowany artykuł o LGBT+ nie ma bowiem związku z pracą ani wpływu na pracę pana Tomasza


- komentuje prawnik, który w pozwie przeciwko IKE-i domaga się przywrócenia mężczyzny do pracy. Co jeśli sąd przychyli się do jego argumentów?
 

Wtedy nastąpi przywrócenie pana Tomasza do pracy. Na podstawie przywołanego artykułu, Sąd może odmówić uwzględnienia żądania o przywróceniu do pracy i przyznać naszemu klientowi odszkodowanie. Na razie czekamy na odpowiedź IKE-i na nasz pozew


- tłumaczy. Według mec. Kryczki argument, że cytat „mówiący o śmierci i krwi” pochodzi ze Starego Testamentu, zupełnie się nie broni.
 

– Stary Testament został napisany ponad dwa tysiące lat temu. Cytowania Biblii nie należy w tym przypadku traktować literalnie. Śpiewając hymn Polski, wypowiadamy słowa „co nam obca przemoc wzięła, szablą odbierzemy”. To nie oznacza, że po zakończeniu hymny chwycimy za szable i wypowiemy wojnę sąsiednim Państwom. Bezspornie ten proces będzie bezprecedensowy!


- zapowiada mecenas.



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe