Halina Kaczmarczyk dla "TS": W okolicy 24 grudnia zależy mi na „Merry Christmas”

Kilka lat temu świąteczne życzenia stosowano wymiennie i nikomu nie robiło to wielkiej różnicy. Jednak obecnie, gdy wypomina się białym supremację i deptanie uczuć religijnych innych, zaczyna się w ludziach rodzić bunt. Mamy się naginać do niechcianych gości, aby nie było im przykro. Poprawnych politycznie elit nie obchodzi, że nam, gospodarzom, być może również rani się uczucia. „Merry Christmas” znaczy „Szczęśliwego Bożego Narodzenia”, a „Happy Holidays” po prostu „Wesołych Świąt”. Tyle że nie wiadomo jakich.
 Halina Kaczmarczyk dla "TS":  W okolicy 24 grudnia zależy mi na „Merry Christmas”
/ Wikimedia Commons
Mieszkam w Kanadzie, a pracuję w USA, więc przekraczam granicę kilka razy w tygodniu i po obu stronach przejścia obserwuję zmiany w stosunku do bożonarodzeniowego sezonu. Jako rezydent Kanady mam różne obowiązki płatnicze związane z końcem roku kalendarzowego. Może powinnam się z tego cieszyć, bo już niedługo data Nowego Roku też okaże się politycznie niepoprawna.

Niedawno odwiedziłam ministerstwo transportu, aby opłacić rejestrację samochodu na następny rok. I tutaj zaczęły się schody. Okazało się, że od 8 miesięcy jeżdżę nie swoim autem, bo przy zakupie nie dopełniłam wszystkich administracyjnych zaklęć i obrzędów, potrzebnych do ostatecznego przełożenia aktu własności. W ministerstwie obsługiwało mnie dziewczę w hidżabie, nastawione tak, jakby chciało ten samochód zarekwirować. W końcu pojawiła się jej szefowa, podobnie jak ja – blondynka. Uprzejmie wyjaśniła problem, coś tam naklikała, a drukarka wypluła potwierdzenie, że wozidło jest moje. Podziękowałam i dramatycznym głosem wyrecytowałam MERRY CHRISTMAS. Szefowa niewyraźnie mruknęła coś w odpowiedzi, dziewczę w hidżabie posłało mi spojrzenie bazyliszka, kilka urzędniczek odpowiedziało „happy holidays”, a kolejka składająca się z 10 osób chórem niczym z greckiej tragedii odparła „MERRY CHRISTMAS”. Czarny elegancki starszy pan posłał mi cudowny dentystyczny uśmiech.

Potem pojechałam do kanadyjskiego sklepu papierniczego, aby nabyć pisaczki. Zdjęłam z wieszaka opakowanie cienkopisów, dołożyłam kalendarz na przyszły rok i stanęłam przed kasą. Po zakończeniu transakcji usłyszałam MERRY CHRISTMAS od pani kasjerki mówiącej po angielsku z akcentem zbliżonym do mojego. Odparłam entuzjastycznie MERRY CHRISTMAS i posłałam radosny uśmiech z komentarzem: – Żadnych tam „Happy Holidays”.
– Och! – zakrzyknęła korpulentna – jak się okazało – Słowaczka. – Jeśli im się nie podoba, niech wracają, skąd przyszli. My musiałyśmy się dostosować, nie było taryfy ulgowej.

Jestem niewierząca i wcześniej nie zwracałam na to uwagi, jednak tu chodzi przecież o naszą kulturę, jeśli nawet nie o religię. Mieszkam w Ontario, ale pracuję w Michigan i bardzo się cieszę, że wygrał Trump. On uważa, że należy mówić „Merry Christmas”.

Do samochodu wsiadłam podniesiona na duchu. Na granicy amerykańskiej blond celnikowi w okularach krótkowidza rzuciłam na odjezdne „Merry Christmas”. Odmruknął to samo, mimo zaleceń odgórnych, nie tylko dotyczących obsługi pogranicza.
Czy USA obroni się przed siłową sekularyzacją, gdy dekoracje świąteczne w Białym Domu przypominają noworoczne przystrojenie Kremla z okresu ZSRR? Nie ma tam nic związanego z Bożym Narodzeniem. W hallu głównym prezydenckiej siedziby naustawiano styropianowych bałwanów. Gdyby oni wiedzieli, co to znaczy w naszej, polskiej kulturze… U nich to „snowman” (śnieżny człowiek), a u nas? Jakież jest bogactwo tego słowa! Natomiast na oficjalnych choinkach państwa Obamów ani jednego stylowego aniołka czy choćby brzuchatego Mikołajka, a rolę tradycyjnych reniferów pełnią nadnaturalnej wielkości wizerunki psów córek Obamy. Zrobić im świecące oczy i będą psy Baskerville'ów.

Kiedy kończę pisać, jest 14 grudnia. Do głosowania elektorskiego jeszcze 5 dni. Niech już będzie wiadomo, że Trump zostanie prezydentem, pomimo propagandy i nacisków na elektorów. Mimo braku zaangażowania religijnego w okolicy 24 grudnia zależy mi na „MERRY CHRISTMAS”.   

Halina Kaczmarczyk

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (52/2016) dostępnego też w wersji cyfrowej tutaj

 

 

POLECANE
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów z ostatniej chwili
Sukces Trumpa na granicy z Meksykiem. Są dane dot. imigrantów

Liczba nielegalnych przekroczeń granicy z Meksykiem spada – w czerwcu zatrzymano podczas próby dostania się do USA od południa tylko nieco ponad 6 tys. migrantów, znacznie mniej niż za czasów administracji Joe Bidena – podała telewizja CBS.

Ćśśś... premier śpi tylko u nas
Ćśśś... premier śpi

Środa to dzień w środku tygodnia, ale dla premiera Tuska stał się początkiem długiego weekendu. Właśnie wtedy, gdy pod Łukowem eksplodował tajemniczy dron – nie wiadomo, skąd przyleciał ani kto go wysłał – szef rządu miał odpoczynek. Zanim jednak udał się na wolne, już we wtorek zabrakło go na posiedzeniu Rady Ministrów. Ministrowie poplotkowali, poczekali, a ostatecznie obradom przewodniczył Władysław Kosiniak-Kamysz. Dla wicepremiera to pewnie powód do satysfakcji, ale dla obywateli raczej do niepokoju: kto faktycznie steruje państwem w chwilach kryzysu?

Eksplozja w Osinach. Nowe informacje z ostatniej chwili
Eksplozja w Osinach. Nowe informacje

– Oględziny miejsca upadku drona w Osinach (woj. lubelskie) będą kontynuowane w czwartek – zapowiedział w środę prokurator okręgowy w Lublinie Grzegorz Trusiewicz. Dodał, że na polu kukurydzy spadł "spory dron wojskowy", na którego silniku ujawniono napisy "prawdopodobnie w języku koreańskim".

Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: To nie wynika z działań rządu z ostatniej chwili
Koreańczycy rezygnują z atomu w Polsce. Minister energii: "To nie wynika z działań rządu"

Południowokoreański koncern jądrowy Korea Hydro & Nuclear Power (KHNP) potwierdził we wtorek zakończenie działalności w Polsce. "Decyzja koreańskiej spółki KHNP nie wynika z żadnych działań rządu" – twierdzi minister energii Miłosz Motyka.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

Zmiany w dostępności sprzedaży biletów na pociągi. PKP Intercity wydał komunikat.

Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS tylko u nas
Ekspert dotarła do stenogramów obrad twórców Konstytucji i obala mity na temat ich intencji w sprawie KRS

KRS miała być materią ustawową. O czym naprawdę dyskutowano przy pracach nad Konstytucją? Jakie były intencje twórców Konstytucji?

Izrael rozpoczął ofensywę. Chcą zająć Gazę z ostatniej chwili
Izrael rozpoczął ofensywę. Chcą zająć Gazę

Ruszyła izraelska ofensywa wojskowa w Strefie Gazy, mająca na celu zajęcie miasta Gaza. – Rozpoczęliśmy pierwszą fazę zaplanowanego ataku na miasto Gaza – przekazał rzecznik izraelskiej armii.

Wielki powrót upałów! Pogoda niebawem zaskoczy z ostatniej chwili
Wielki powrót upałów! Pogoda niebawem zaskoczy

Choć wydawało się, że lato już za nami, prognozy pogody przynoszą zaskakujące wieści. Synoptycy zapowiadają, że na przełomie sierpnia i września do Polski powrócą upały, a słupki rtęci ponownie pokażą nawet 30 stopni Celsjusza. 

Smutne wieści z Pomorza. Odnaleziono ciało strażaka z ostatniej chwili
Smutne wieści z Pomorza. Odnaleziono ciało strażaka

Odnaleziono ciało strażaka, który zaginął podczas akcji ratunkowej 13 sierpnia w Kawlach w woj. pomorskim – poinformowała straż pożarna.

Komunikat dla mieszkańców Małopolski z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Małopolski

NFZ Kraków zapowiada prace serwisowe. Czasowo niedostępne będą kluczowe portale i systemy oddziału.

REKLAMA

Halina Kaczmarczyk dla "TS": W okolicy 24 grudnia zależy mi na „Merry Christmas”

Kilka lat temu świąteczne życzenia stosowano wymiennie i nikomu nie robiło to wielkiej różnicy. Jednak obecnie, gdy wypomina się białym supremację i deptanie uczuć religijnych innych, zaczyna się w ludziach rodzić bunt. Mamy się naginać do niechcianych gości, aby nie było im przykro. Poprawnych politycznie elit nie obchodzi, że nam, gospodarzom, być może również rani się uczucia. „Merry Christmas” znaczy „Szczęśliwego Bożego Narodzenia”, a „Happy Holidays” po prostu „Wesołych Świąt”. Tyle że nie wiadomo jakich.
 Halina Kaczmarczyk dla "TS":  W okolicy 24 grudnia zależy mi na „Merry Christmas”
/ Wikimedia Commons
Mieszkam w Kanadzie, a pracuję w USA, więc przekraczam granicę kilka razy w tygodniu i po obu stronach przejścia obserwuję zmiany w stosunku do bożonarodzeniowego sezonu. Jako rezydent Kanady mam różne obowiązki płatnicze związane z końcem roku kalendarzowego. Może powinnam się z tego cieszyć, bo już niedługo data Nowego Roku też okaże się politycznie niepoprawna.

Niedawno odwiedziłam ministerstwo transportu, aby opłacić rejestrację samochodu na następny rok. I tutaj zaczęły się schody. Okazało się, że od 8 miesięcy jeżdżę nie swoim autem, bo przy zakupie nie dopełniłam wszystkich administracyjnych zaklęć i obrzędów, potrzebnych do ostatecznego przełożenia aktu własności. W ministerstwie obsługiwało mnie dziewczę w hidżabie, nastawione tak, jakby chciało ten samochód zarekwirować. W końcu pojawiła się jej szefowa, podobnie jak ja – blondynka. Uprzejmie wyjaśniła problem, coś tam naklikała, a drukarka wypluła potwierdzenie, że wozidło jest moje. Podziękowałam i dramatycznym głosem wyrecytowałam MERRY CHRISTMAS. Szefowa niewyraźnie mruknęła coś w odpowiedzi, dziewczę w hidżabie posłało mi spojrzenie bazyliszka, kilka urzędniczek odpowiedziało „happy holidays”, a kolejka składająca się z 10 osób chórem niczym z greckiej tragedii odparła „MERRY CHRISTMAS”. Czarny elegancki starszy pan posłał mi cudowny dentystyczny uśmiech.

Potem pojechałam do kanadyjskiego sklepu papierniczego, aby nabyć pisaczki. Zdjęłam z wieszaka opakowanie cienkopisów, dołożyłam kalendarz na przyszły rok i stanęłam przed kasą. Po zakończeniu transakcji usłyszałam MERRY CHRISTMAS od pani kasjerki mówiącej po angielsku z akcentem zbliżonym do mojego. Odparłam entuzjastycznie MERRY CHRISTMAS i posłałam radosny uśmiech z komentarzem: – Żadnych tam „Happy Holidays”.
– Och! – zakrzyknęła korpulentna – jak się okazało – Słowaczka. – Jeśli im się nie podoba, niech wracają, skąd przyszli. My musiałyśmy się dostosować, nie było taryfy ulgowej.

Jestem niewierząca i wcześniej nie zwracałam na to uwagi, jednak tu chodzi przecież o naszą kulturę, jeśli nawet nie o religię. Mieszkam w Ontario, ale pracuję w Michigan i bardzo się cieszę, że wygrał Trump. On uważa, że należy mówić „Merry Christmas”.

Do samochodu wsiadłam podniesiona na duchu. Na granicy amerykańskiej blond celnikowi w okularach krótkowidza rzuciłam na odjezdne „Merry Christmas”. Odmruknął to samo, mimo zaleceń odgórnych, nie tylko dotyczących obsługi pogranicza.
Czy USA obroni się przed siłową sekularyzacją, gdy dekoracje świąteczne w Białym Domu przypominają noworoczne przystrojenie Kremla z okresu ZSRR? Nie ma tam nic związanego z Bożym Narodzeniem. W hallu głównym prezydenckiej siedziby naustawiano styropianowych bałwanów. Gdyby oni wiedzieli, co to znaczy w naszej, polskiej kulturze… U nich to „snowman” (śnieżny człowiek), a u nas? Jakież jest bogactwo tego słowa! Natomiast na oficjalnych choinkach państwa Obamów ani jednego stylowego aniołka czy choćby brzuchatego Mikołajka, a rolę tradycyjnych reniferów pełnią nadnaturalnej wielkości wizerunki psów córek Obamy. Zrobić im świecące oczy i będą psy Baskerville'ów.

Kiedy kończę pisać, jest 14 grudnia. Do głosowania elektorskiego jeszcze 5 dni. Niech już będzie wiadomo, że Trump zostanie prezydentem, pomimo propagandy i nacisków na elektorów. Mimo braku zaangażowania religijnego w okolicy 24 grudnia zależy mi na „MERRY CHRISTMAS”.   

Halina Kaczmarczyk

Artykuł pochodzi z najnowszego numeru "TS" (52/2016) dostępnego też w wersji cyfrowej tutaj

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe