Jerzy Bukowski: Uhonorowany ORMO-wiec
Dawni działacze uczelnianej „Solidarności”, której szefem był Fróg są zaskoczeni, ponieważ był on w tamtych czasach członkiem Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej - komunistycznej struktury powołanej do tłumienia niepodległościowych dążeń Polaków.
W uzasadnieniu wniosku o przyznanie odznaczenia IPN stwierdził, że Fróg inicjował „akcję interwencji w celu przywrócenia do pracy zwolnionych z uczelni działaczy opozycyjnych”. Jego koledzy twierdzą jednak, że w tamtym okresie nikogo nie zwolniono z UP, nie było zatem potrzeby interweniowania.
Kariera Froga w podziemnej „Solidarności” była - zdaniem jej działaczy - możliwa, ponieważ o jego aktywności w ORMO mało kto wtedy wiedział.
Adam Stefan Lewandowski z Instytutu wyjaśnił w rozmowie z „Faktem”, że prezes IPN „każdorazowo niezwykle wnikliwie rozpatruje indywidualne wnioski o nadanie Krzyża Wolności i Solidarności, które wpływają do Instytutu” i ocenia „cały zgromadzony materiał” przed skierowaniem wniosku do Prezydenta RP.
„- Taka procedura miała miejsce również w przypadku tej osoby. W ocenie prezesa IPN struktury ORMO powinny być wymienione w artykule 5. ustawy o IPN wymieniającej organa bezpieczeństwa państwa, jednak nie ma on inicjatywy ustawodawczej” - powiedział tabloidowi Lewandowski przypominając, że ORMO i ZOMO (Zmotoryzowane Odwody Milicji Obywatelskie) zgodnie z ustawą o IPN nie są do nich zaliczone, nie zaistniała więc formalna podstawa prawna do odrzucenia wniosku.
Podstawy nie było, ale Instytut Pamięci Narodowej powinien być bardziej ostrożny we wnioskowaniu do Prezydenta RP o nadanie Krzyża Wolności i Solidarności szczegółowo prześwietlając życiorysy kandydatów.