Michał Bruszewski: Bitwa przeciwko Krzyżowi – nagranie samozwańczego kalifa tzw. Państwa Islamskiego

Ostatnie nagranie video z udziałem samozwańczego kalifa było publikowane w czerwcu 2014 roku. Wówczas Abu Bakr al-Baghdadi był liderem formacji terrorystycznej, która maszerowała od zwycięstwa do zwycięstwa w Syrii oraz Iraku, podbijając kolejne miasta. Tamto nagranie wykonano w wielkim meczecie al-Nuri w Mosulu – w miejscu gdzie Baghdadi ogłosił proklamację samozwańczego kalifatu i w momencie, gdy zaczynał się szczyt ekspansji podległych mu terrorystów. Finalnie meczet, w którym ogłoszono powstanie tzw. Państwa Islamskiego wysadzili w powietrze sami dżihadyści, gdy przegrywali bitwę o Mosul. Po upadku ostatniej terytorialnej enklawy tzw. Państwa Islamskiego w Syrii, w al-Baghouz, pojawiło się pytanie gdzie znajduje się przywódca zbrodniarzy? Pytanie nadal jest aktualne. Jeśli nagranie jest autentyczne oznacza to, że Abu Bakr al-Baghdadi wciąż żyje. Między jednym a drugim nagraniem wideo pojawiło się m.in. odezwa audio przywódcy terrorystów wzywająca do obrony Mosulu, który wówczas wyzwalano z rąk dżihadystycznych okupantów. Chociaż skryty w cieniu i rzadko pokazujący się publicznie, to przewodził ludobójczemu para-państwu odpowiadającemu za zbrodnie na chrześcijanach, jazydach czy szyitach. W związku z tym nadal akcja poszukiwania tego groźnego terrorysty powinna być priorytetem międzynarodowej koalicji. Amerykanie wyznaczyli za „jego głowę” 25 mln USD nagrody. Zamachy na Sri Lance i w Afryce pokazały, że „pogrzeb” ISIS ogłoszono przedwcześnie. Różne źródła już kilkakrotnie informowały, że Baghdadi został zabity. W 2017 roku Rosjanie twierdzili, że Baghdadi zginął w ich ataku lotniczym na Rakkę. Irańskie źródła także informowały, że samozwańczy kalif już nie żyje. Tematem obszernej analizy ekspertów są poddawane szczegóły omawianego wideo. Na nagraniu Bagdhadi trzyma w rękach miesięczny raport o działalności ISIS w „wilayat-cie Jemenu”, widać także zamaskowanych trzech terrorystów, których media określają mianem „poruczników”. Różne źródła podają inną potencjalną lokalizację terrorysty - samozwańczy kalif miał się ukrywać albo w al-Baghouz albo w irackiej prowincji Anbar. Zwłaszcza irackie źródła twierdzą, że pustynie Anbaru mogą być dogodnym miejscem jego kryjówki.
Okazuje się, że z tzw. Państwem Islamskim sympatyzował także amerykański ex-żołnierz i weteran wojny w Afganistanie. FBI udaremniła zamach terrorystyczny, który planował Mark Steven Domingo służący niedawno w elitarnym Korpusie Piechoty Morskiej. Domingo przeszedł na islam i szykował zamach bombowy, który miał przeprowadzić na wiecu nacjonalistów w stolicy Kalifornii. Dla amerykańskich służb specjalnych nie jest to pierwszy taki przypadek - gdy żołnierz U.S Army zmienia „stronę barykady” i planuje zamach terrorystyczny. Poprzednio w Fort Hood w Teksasie major Malik Nidal Hasan zamordował z broni palnej 14 osób i ranił kolejne 30. Hasan pochodził z imigranckiej palestyńskiej rodziny, miał zostać wysłany do Afganistanu, był muzułmaninem.
Michał Bruszewski