NZG o próbie samospalenia pod KP: "Zanim biuletyn z Czerskiej zacznie pajacować, przypomnijmy..."

No to u @JaroslawKurski pewnie aż się oczy zaświeciły. PS. Zanim biuletyn z Czerskiej znów zacznie pajacować, przypomnijmy, że za poprzednich rządów były dwa samospalenia. Jedną z takich osób Gazeta Wyborcza nazwała wtedy "terrorystą".
- pisze NZG na Twitterze. Opublikowano także post na Facebooku.
Redaktorom z Czerskiej i Wiertniczej na pewno zaświeciły się już oczy, ale przypomnijmy coś, co nigdy nie było "PILNE!!!". Coś, co zdarzyło się jeszcze nawet przed cyrkiem wokół "szarego człowieka" i było zupełnie inaczej komentowane.
Otóż w 2013 roku pod Kancelarią Premiera podpalił się Andrzej F. Przed śmiercią mówił, że ówczesny premier, czyli Donald Tusk, wszystko mu zabrał, oraz że go oszukano i stracił mieszkanie. Jeszcze wcześniej, bo w 2011 roku, także pod Kancelarią Premiera podpalił się Andrzej Ż, pozostawiając list do premiera Tuska, w którym napisał o złamanym życiu. Gazeta Wyborcza nazwała go wtedy "TERRORYSTĄ", pisząc, iż "przy pomocy aktu terroru próbował na nas coś wymusić".
Także pamiętajcie - to media, Gazeta Wyborcza, TVN i pozostałe zaprzyjaźnione redakcje, decydują które samobójstwo jest tragizmem, a które wygłupem. W zależności od chwilowego rozkładu sił na scenie politycznej.
- czytamy we wpisie.
No to u @JaroslawKurski pewnie aż się oczy zaświeciły. PS. Zanim biuletyn z Czerskiej znów zacznie pajacować, przypomnijmy, że za poprzednich rządów były dwa samospalenia. Jedną z takich osób Gazeta Wyborcza nazwała wtedy "terrorystą". https://t.co/Wz9mQtshxJ
— NZG (@NZGoebbelsa) 30 kwietnia 2019
raw
#REKLAMA_POZIOMA#