Rosemann: Wolne media

Pewnie ku zaskoczeniu niektórych przyznam, że nie przepadam za wolnymi mediami. Mam tak od czasu, gdy media w Polsce były najbardziej wolne. Konkretnie od momentu, gdy bardzo wolno reagowały na sławetna choreografię ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na polskich grobach w Charkowie zastanawiając się kilka dni czy to pokazać czy nie. Później jeszcze parę razy zaprezentowały, że ciągle bywają wolne. Dlatego zdecydowanie bardziej lubię media szybkie.
 Rosemann: Wolne media
/ morguefile.com
Pewnie ku zaskoczeniu niektórych przyznam, że nie przepadam za wolnymi mediami. Mam tak od czasu, gdy media w Polsce były najbardziej wolne. Konkretnie od momentu, gdy bardzo wolno reagowały na sławetna choreografię ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na polskich grobach w Charkowie zastanawiając się kilka dni czy to pokazać czy nie. Później jeszcze parę razy zaprezentowały, że ciągle bywają wolne. Dlatego zdecydowanie bardziej lubię media szybkie.

Na przykład wolne media nie wpadły jeszcze na to, by sprawdzić w jaki sposób posłanka Scheuring-Wielgus z wyprzedzeniem wiedziała o „spontanicznej akcji” posła PO Szczerby i równie spontanicznej obronie tegoż pod sejmową trybuną po wykluczeniu go z obrad. Wiedziała na tyle szybko, że stawiła się dużo wczesniej w Sejmie z megafonem i mini wuwuzelem. Widziałem to dzięki tym szybkim mediom, które szybko wrzuciły fotkę wspomnianej ze wspomnianym rynsztunkiem, którego chyba jednak nie zamierzała używać w ramach „sprawowania mandatu posła”. Choć akurat z nią… kto wie…

Wolne media są zbyt wolne na to, żeby już wiedzieć skąd wczorajszego dnia rano poseł PSL  Eugeniusz Kłopotek wiedział, że będzie się tego dnia działo. Choć znając posła Kłopotka głównie z mediów sądzę, że nie będzie się przed dziennikarzami ukrywał i podzieli się informacją. A już szczególnie wolne są media w porównaniu z taką choćby sceną pod Sejmem, która błyskawicznie pojawiła się w trakcie „spontanicznych protestów” a później równie szybko zniknęła. Uczcie się wolne media od szybkiej sceny!

Ale żarty żartami. Nie jestem czy też nie byłem zwolennikiem stylu, w jaki marszałek Kuchciński forsował zmianę zasad, jakich muszą przestrzegać dziennikarze podczas pracy w Sejmie. Jednak wczorajszy jazgot części polityków i sporej grupy pracowników mediów zmusza mnie do zadania, nie tylko sobie pytania w sprawie wolności mediów. Gdzie są te „wolne media” szanowni redaktorzy?

Ja rozumiem wolność nie tylko jako brak formalnej zależności ale i bycie wolnym od jakiegokolwiek uwikłania. Choćby wynikającego z własnych sympatii lub antypatii. Myślę, że gdyby spytać czytelników o ich własne przykłady dziennikarzy, z których aż bije stronniczość w przygotowywanych materiałach, lista nie miałaby końca.

Dla mnie symbolem problemów, z którym kłopot mają „wolne media” i ich pracownicy jest a w zasadzie stał się właśnie pan Łukasz Mężyk z „300polityka”, relacjonujący na Twitterze wczorajsze wydarzenia. Nie, właśnie nie Tomasz Lis wrzeszczący o zamachu stanu i obrażony na Kijowskiego gdy ten wzywał zebranych do rozejścia się. Pan Lis to już raczej przypadek do analiz lekarskich.

Pan Mężyk przedstawiał, krok po kroku przebieg dramatu aż doszedł do kulminacji:

„Gaz łzawiacy. To jest ich moralny koniec”*

By za jakiś czas zdradzić jakie są źródła jego informacji:

„Rzeczywiscie, ws gazu lzawiacego niepotrzebnie oparlem sie na pasku tv informacyjnej, co zostalo pozniej zdementowane przez policje” (pisownia oryginalna)

I właśnie dlatego wolę szybkie media. Takie, w których szybko okazuje się jak jest i kto na czym się opiera.
** https://twitter.com/LukaszMezyk/status/809939519483117572
** https://twitter.com/LukaszMezyk/status/809953637187330048

 

POLECANE
Genialne w swej prostocie. Zaskoczenie dla fanów Familiady z ostatniej chwili
"Genialne w swej prostocie". Zaskoczenie dla fanów "Familiady"

Z okazji 30-lecia „Familiady” produkcja programu zdecydowała się ujawnić tajemnicę słynnego kącika muzycznego. Przez lata widzowie wyobrażali sobie to miejsce jako profesjonalne, dźwiękoszczelne studio - być może szklany pokój lub elegancką kabinę. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna.

Nawrocki: Polska to moja miłość, dlatego jestem gotowy zostać jej prezydentem z ostatniej chwili
Nawrocki: Polska to moja miłość, dlatego jestem gotowy zostać jej prezydentem

Prezes IPN Karol Nawrocki zadeklarował podczas niedzielnej konwencji w Krakowie, że Polska to jego miłość, dlatego jest gotowy zostać jej prezydentem. Jego pierwszą obietnicą wyborczą jest zakończenie wojny polsko-polskiej.

Prof. Krasnodębski: mamy przedstawiciela warszawskiej elitki kontra przedstawiciela Polski tylko u nas
Prof. Krasnodębski: mamy przedstawiciela warszawskiej elitki kontra przedstawiciela Polski

- Mamy ponadpartyjnego kandydata, podkreślającego swoje związki ze zwykłymi Polakami, Karol Nawrocki dosyć też skutecznie wypunktował słabości przeciwnika, a z drugiej strony mówił o programie, o ambitnej Polsce, o inwestycjach, o tych wszystkich rzeczach, o których Polacy dyskutują - skomentował wybór kandydata PiS prof. Zdzisław Krasnodębski.

Rozpłakałam się. Uczestniczka Tańca z gwiazdami przerwała milczenie z ostatniej chwili
"Rozpłakałam się". Uczestniczka "Tańca z gwiazdami" przerwała milczenie

Vanessa Aleksander, która wygrała 15. edycję „Tańca z Gwiazdami”, po tygodniu milczenia przerwała ciszę i udzieliła pierwszego wywiadu. W rozmowie w programie „Halo tu Polsat” aktorka opowiedziała o emocjach związanych z wygraną i wielu trudnych momentach na drodze do finału.

Prezes PiS zabrał głos. Uzasadnił wybór kandydata z ostatniej chwili
Prezes PiS zabrał głos. Uzasadnił wybór kandydata

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że mamy dziś stan wojny polsko-polskiej, której Polacy nie chcą. Dlatego - jak przekonywał - potrzebny jest kandydat na prezydenta, który będzie niezależny od formacji politycznych i zakończy tę wojnę w imię interesu Polski. Dodał, że takim kandydatem jest Karol Nawrocki.

Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Drastyczny wzrost rachunków w 2025 roku z ostatniej chwili
Potężne uderzenie w kieszenie Polaków. Drastyczny wzrost rachunków w 2025 roku

Rok 2025 może okazać się finansowym wyzwaniem dla wielu Polaków. Jak wynika z badania Krajowego Rejestru Długów, aż 80% rodaków spodziewa się wzrostu rachunków i opłat. Najbardziej drastyczne podwyżki mogą dotknąć ogrzewania, a także innych podstawowych kosztów życia.

To już oficjalnie. Wiemy, kto będzie kandydatem PiS z ostatniej chwili
To już oficjalnie. Wiemy, kto będzie kandydatem PiS

Rozpoczęła się konwencja z udziałem m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, w trakcie której ogłoszono decyzję dotyczącą poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta.

Drwiący wpis Tuska. Jest riposta PiS z ostatniej chwili
Drwiący wpis Tuska. Jest riposta PiS

W niedzielę, w krakowskiej Hali "Sokół", Prawo i Sprawiedliwość ogłosi swojego kandydata na prezydenta podczas wydarzenia określanego jako "spotkanie obywatelskie". Choć oficjalne nazwisko nie padło, według wielu doniesień medialnych to Karol Nawrocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, ma otrzymać poparcie partii Jarosława Kaczyńskiego. Proces wyłaniania kandydata był jednak burzliwy, a decyzję podjęto po długich negocjacjach.

Jaka pogoda nas czeka? IMGW wydał nowy komunikat z ostatniej chwili
Jaka pogoda nas czeka? IMGW wydał nowy komunikat

Synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska poinformowała, że w niedzielę niemal w całej Polsce będzie pochmurnie. Kolejne dni przyniosą stopniową poprawę pogody; będzie coraz więcej przejaśnień i rozpogodzeń, choć niewykluczone są także miejscowe, silne porywy wiatru i gołoledź.

Niemcy planują sprowadzenie nowej fali wykwalifikowanych imigrantów tylko u nas
Niemcy planują sprowadzenie nowej fali wykwalifikowanych imigrantów

Niemieckie ministerstwo spraw zagranicznych prognozuje wydanie około 200 000 wiz w celu zatrudnienia w Niemczech. To stanowi wzrost o ponad dziesięć procent w porównaniu z rokiem poprzednim.

REKLAMA

Rosemann: Wolne media

Pewnie ku zaskoczeniu niektórych przyznam, że nie przepadam za wolnymi mediami. Mam tak od czasu, gdy media w Polsce były najbardziej wolne. Konkretnie od momentu, gdy bardzo wolno reagowały na sławetna choreografię ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na polskich grobach w Charkowie zastanawiając się kilka dni czy to pokazać czy nie. Później jeszcze parę razy zaprezentowały, że ciągle bywają wolne. Dlatego zdecydowanie bardziej lubię media szybkie.
 Rosemann: Wolne media
/ morguefile.com
Pewnie ku zaskoczeniu niektórych przyznam, że nie przepadam za wolnymi mediami. Mam tak od czasu, gdy media w Polsce były najbardziej wolne. Konkretnie od momentu, gdy bardzo wolno reagowały na sławetna choreografię ówczesnego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na polskich grobach w Charkowie zastanawiając się kilka dni czy to pokazać czy nie. Później jeszcze parę razy zaprezentowały, że ciągle bywają wolne. Dlatego zdecydowanie bardziej lubię media szybkie.

Na przykład wolne media nie wpadły jeszcze na to, by sprawdzić w jaki sposób posłanka Scheuring-Wielgus z wyprzedzeniem wiedziała o „spontanicznej akcji” posła PO Szczerby i równie spontanicznej obronie tegoż pod sejmową trybuną po wykluczeniu go z obrad. Wiedziała na tyle szybko, że stawiła się dużo wczesniej w Sejmie z megafonem i mini wuwuzelem. Widziałem to dzięki tym szybkim mediom, które szybko wrzuciły fotkę wspomnianej ze wspomnianym rynsztunkiem, którego chyba jednak nie zamierzała używać w ramach „sprawowania mandatu posła”. Choć akurat z nią… kto wie…

Wolne media są zbyt wolne na to, żeby już wiedzieć skąd wczorajszego dnia rano poseł PSL  Eugeniusz Kłopotek wiedział, że będzie się tego dnia działo. Choć znając posła Kłopotka głównie z mediów sądzę, że nie będzie się przed dziennikarzami ukrywał i podzieli się informacją. A już szczególnie wolne są media w porównaniu z taką choćby sceną pod Sejmem, która błyskawicznie pojawiła się w trakcie „spontanicznych protestów” a później równie szybko zniknęła. Uczcie się wolne media od szybkiej sceny!

Ale żarty żartami. Nie jestem czy też nie byłem zwolennikiem stylu, w jaki marszałek Kuchciński forsował zmianę zasad, jakich muszą przestrzegać dziennikarze podczas pracy w Sejmie. Jednak wczorajszy jazgot części polityków i sporej grupy pracowników mediów zmusza mnie do zadania, nie tylko sobie pytania w sprawie wolności mediów. Gdzie są te „wolne media” szanowni redaktorzy?

Ja rozumiem wolność nie tylko jako brak formalnej zależności ale i bycie wolnym od jakiegokolwiek uwikłania. Choćby wynikającego z własnych sympatii lub antypatii. Myślę, że gdyby spytać czytelników o ich własne przykłady dziennikarzy, z których aż bije stronniczość w przygotowywanych materiałach, lista nie miałaby końca.

Dla mnie symbolem problemów, z którym kłopot mają „wolne media” i ich pracownicy jest a w zasadzie stał się właśnie pan Łukasz Mężyk z „300polityka”, relacjonujący na Twitterze wczorajsze wydarzenia. Nie, właśnie nie Tomasz Lis wrzeszczący o zamachu stanu i obrażony na Kijowskiego gdy ten wzywał zebranych do rozejścia się. Pan Lis to już raczej przypadek do analiz lekarskich.

Pan Mężyk przedstawiał, krok po kroku przebieg dramatu aż doszedł do kulminacji:

„Gaz łzawiacy. To jest ich moralny koniec”*

By za jakiś czas zdradzić jakie są źródła jego informacji:

„Rzeczywiscie, ws gazu lzawiacego niepotrzebnie oparlem sie na pasku tv informacyjnej, co zostalo pozniej zdementowane przez policje” (pisownia oryginalna)

I właśnie dlatego wolę szybkie media. Takie, w których szybko okazuje się jak jest i kto na czym się opiera.
** https://twitter.com/LukaszMezyk/status/809939519483117572
** https://twitter.com/LukaszMezyk/status/809953637187330048


 

Polecane
Emerytury
Stażowe