Sławomir Broniarz, szef ZNP poinformował dzisiaj, że od najbliższej soboty nauczyciele zawieszają ogólnopolski strajk. - Przykro mi, że przez działania ZNP nauczyciele z tego strajku wyszli poobijani i czują się teraz przegrani. Mam nadzieję, że rekompensatą będzie to, że wszyscy maturzyści zostaną sklasyfikowani i największy egzamin w swoim życiu będą zdawać bez emocji i w atmosferze powagi - mówi portalowi Tysol.pl Ryszard Proksa, przewodniczący Krajowej Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność".
Ryszard Proksa przypomina, że przed rozpoczęciem strajku organizowanego przez ZNP i FZZ, Solidarność podpisała z rządem porozumienie, które zakładało podwyżki dla nauczycieli o 9,6 proc. od września 2019 r. Rządowe propozycje dla nauczycieli to w sumie prawie 15 proc. podwyżki w 2019 r. - 9,6 proc. we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia. Oprócz tego w porozumieniu z „S” zawarto skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmianę w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji.
- Teraz się okazuje, że podpisaliśmy porozumienie, które dało nauczycielom konkretne korzyści. Warto podkreślić, że nigdy do tej pory żadnej branży nie udało się wynegocjować tak dużej jednorazowej podwyżki jak w oświacie. Mimo tego próbowano pokazać nasze działania jako klęskę i mamić nauczycieli, że można dostać dwa razy więcej. W realiach państwa i budżetu jest to jednak mało prawdopodobne. Szkoda, że nauczyciele dali się zwieść obietnicom ZNP
- mówi nam Ryszard Proksa.
- Całe szczęście, że Solidarność podpisała porozumienie, bo nauczyciele zostaliby z niczym
- kwituje Proksa.
Marcin Koziestański