Ekspert: Przełom w relacjach Polska – Izrael możliwy w dłuższej perspektywie, po wyborach

Jak ocenia, organizacja Szczytu Bliskowschodniego doskonale wpisała się w polskie dążenia do zapewnienia bezpieczeństwa zarówno w regionie, jak i w ramach UE oraz NATO. Dla obu tych organizacji bezpieczeństwo na Bliskim Wschodzie jest kluczową kwestią z punktu widzenia ładu międzynarodowego, zabezpieczenia interesów ekonomicznych, problemów związanych z terroryzmem czy proliferacją broni masowego rażenia. Dlatego organizacja konferencji była jak najbardziej uzasadniona.
– Efekty tej konferencji będą lepiej widoczne w długim terminie, kiedy już ucichną emocje związane głównie z stosunkami polsko-izraelskimi czy polsko-amerykańskimi. Wtedy pozytywne efekty będą się bardziej przebijać do opinii publicznej – ocenia dr Beata Górka-Winter.
Międzynarodowa konferencja poświęcona sytuacji na Bliskim Wschodzie i roli Iranu odbywała się w Warszawie w dniach 13–14 lutego. W Szczycie Bliskowschodnim, organizowanym wspólnie przez Polskę i Stany Zjednoczone, wzięły udział delegacje z blisko 70 państw. Relacje z tego wydarzenia w dużej mierze przyćmiły jednak wypowiedzi amerykańskiej dziennikarki telewizji NBC Andrei Mitchell o „polskim i nazistowskim reżimie”, sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo na temat zwrotu mienia żydowskiego oraz – według relacji części izraelskich mediów – wypowiedź premiera Benjamina Netanjahu dotycząca współpracy Polaków z Niemcami w Holokauście. Ostatnią cegiełką była wypowiedź nowego szefa izraelskiego MSZ Israela Katza, który publicznie stwierdził, że „Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki”. W reakcji premier Mateusz Morawiecki odwołał udział polskiej delegacji w szczycie Grupy Wyszehradzkiej w Jerozolimie.
– Widzimy postępujący kryzys w relacjach polsko-izraelskich. Rzeczywiście sporo wysiłku polską dyplomację będzie kosztowało to, żeby w jakiś sposób ponownie nawiązać z Izraelem przyjazne stosunki. Po wypowiedziach polityków izraelskich będzie to bardzo trudne. W najbliższym czasie – przynajmniej dopóki w Izraelu i w Polsce będą toczyły się kampanie wyborcze – trudno oczekiwać cudu. Jakichś przymiarek do tego, by te stosunki znormalizować, możemy się spodziewać raczej w dłuższej perspektywie – ocenia dr Beata Górka-Winter.
Jak podkreśla, poprawa relacji na linii Polska – Izrael będzie wymagać przede wszystkim czasu i woli politycznej z obu stron.
– Tutaj będzie potrzeba dużo czasu, żeby wypracować taką formułę, w której oba kraje wyjdą poza ten gorący spór i zaczną rzeczowy dialog. I taki dialog już się toczy. Wiele instytucji, think tanków próbuje formułować rzeczowe, konstruktywne rozwiązania i proponować rozmowę opartą na faktach – mówi dr Beata Górka-Winter. – Obydwa kraje nie zgadzają się w interpretacji niektórych faktów, liczb, kwestii związanych z Holokaustem. Dlatego dobrym pomysłem byłoby ustanowienie wspólnej rady, złożonej z historyków i merytorycznych ekspertów, a nie polityków. Na takim forum dialog mógłby się odbywać cyklicznie i można byłoby oczekiwać wypracowania jakiegoś kompromisu.
źródło: newseria.pl
raw
#REKLAMA_POZIOMA#