Polscy studenci zwyciężają w międzynarodowych zawodach SAE Areo Design

Co roku polscy studenci odnoszą sukcesy w w prestiżowych zawodach SAE Aero Design. Tylko w tym roku samoloty skonstruowane przez studentów Politechniki Warszawskiej wygrały klasyfikację generalną każdej z trzech konkursowych kategorii zawodów SAE Aero Design West, które między 22 a 24 kwietnia odbyły się w Kalifornii (USA).
 Polscy studenci zwyciężają w międzynarodowych zawodach SAE Areo Design
/ fot. Andrzej Berezowski
Zawody polegają na zaprojektowaniu i zbudowaniu bezzałogowych płatowców, które przy narzuconych regulaminem ograniczeniach, uniosą możliwie ciężki ładunek. Studenci z całego świata rywalizują w klasach: micro, regular i advanced. Czas wniknąć w szczegóły konstrukcji i przybliżyć specyfikę zawodów.
Członkowie Studenckiego Międzywydziałowego Koła Naukowego SAE, które działa przy Politechnice Warszawskiej, biorą udział w zawodach organizowanych w USA od roku 1991. Do koła zgłaszają się zwykle miłośnicy modelarstwa lub lotnictwa. Przygotowania do zawodów studenci rozpoczynają we wrześniu, kiedy to zostaje ogłoszony regulamin regulamin konkursu. Specyfiką konkursu jest to, że co roku dla jednej klas zmienia się on gruntownie.  Po zapoznaniu się z regulaminem studenci przeprojektowują modele stworzone z myślą o wcześniejszych edycjach konkursu lub projektują nowe. Modele powstają w programach wspomagających projektowanie takich jak NX i SolidWorks. Następnie przeprowadzają symulacje wytrzymałościowe i aerodynamiczne przy pomocy pakietu ANSYS.
Wygenerowane kody są przesyłane do sterowanych komputerowo obrabiarek, które wykonują części samolotów. Paradoksem jest fakt, że studenci części wykonują w laboratoriach zaprzyjaźnionych uczelni, chociaż Politechnika Warszawska dysponuje najwyższej klasy urządzeniami tego typu.
Części wykonywane są w kilku egzemplarzach. Pozwala to w czasie zawodów na zamianę popsutych elementów nowymi (a nie naprawianie), tak jak robią mechanicy bolidów formuły 1. Po uzyskaniu części studenci zamykają się w pracowni na Politechnice, właściwie w piwnicy, aby wykonać modele.
 
Koliber i koledzy
Do startu w klasie mikro przygotowują Hummiego czyli Koliberka (nowa nazwa to Prestige). Samolot przy masie 800 gram podnosi w powietrze 1,4 kg. Ciekawostką jest to, że regulamin faworyzuje modele o jak najmniejszej masie. Samolot o rozpiętości skrzydeł jednego metra wyposażony jest w elektryczny silnik zapewniający około 600 gram ciągu statycznego oraz odpowiedni zapas mocy. Nie posiada podwozia – ląduje na trawie. Do budowy modelu studenci wykorzystują kompozyty szklano- i weglowo-epoksydowe. Interesującym rozwiązaniem konstrukcyjnym jest belka kadłubowa. Powstała ona poprzez zalaminowanie wcześniej wyciętego rdzenia z pianki XPS kompozytem węglowym. Konstrukcja waży tylko 9 gram! Podczas testów na belce o długości 40 cm udało się powiesić na końcu 2kg (dopiero wtedy belka uległa zniszczeniu). W myśl regulaminu samoloty startujące w tej klasie muszą zmieścić się w skrzyni o określonych wymiarach. W czasie prezentacji uczestnik zawodów musi wyjąć samolot ze skrzyni i złożyć w czasie nie przekraczającym dwóch minut. Klasa „regular” charakteryzuje się tym, że samolot nie może być zbudowany z kompozytów na bazie tkanin czy włókien, jego suma rozpiętości, długości i wysokości nie może przekraczać 5715 milimetrów, a długość drogi startowej nie może przekroczyć 61 metrów. Regulamin nakazuje użycie jednego, wskazanego przez organizatora zawodów silnika, którego nie można w żaden sposób modyfikować. W czasie konkursu wszyscy tankują paliwo z tej samej, przygotowanej przez organizatorów stacji benzynowej.   

Ciekawym rozwiązaniem konstrukcyjnym w modelu klasy regular jest część spływowa w skrzydle. Wpadł na nią Marek Malinowski podczas "dotykania" testowego skrzydła do Hummiego. Przypomnijmy skrzydło w tym modelu jest wycięte z pianki XPS i pokryte laminatem szklanym. A gdyby tak laminat zastąpić folią duralową, którą wykorzystujemy przy belkach? Tak zostało zrobione! Pochodząca z Ukrainy folia (podobno z zakładów Antonova) okazała się strzałem w dziesiątkę. Lotki, które wcześniej odginały się, teraz okazały się sztywne. Można powiedzieć, że aż za bardzo. Dlatego część spływowa centropłatu jest okryta zwykłą folią śniadaniową . Zaoszczędzono w ten sposób sporo masy. Masa gotowego samolotu wyniosła 3,2 kilograma. Samolot podnosi ciężar 16.7 kilograma. 
Chociaż studenci mają do dyspozycji najnowsze obrabiarki, niektóre części wykonują ręcznie. W Tegulii belkę ogonową zrobili nawijając na rdzeń na przemian folie aluminiową i drewno: balsę. Drewno było moczone w wodzie, co pozwoliło na dopasowanie go do oczekiwanego kształtu. Drewno z folią sklejono za pomocą kleju Distal. Na koniec wyjęto rdzeń. 
Na miesiąc przed zawodami – zgodnie z regulaminem – wysyła się do USA dokumentację samolotów. Jurorzy oceniają zaawansowanie techniczne płatowców i to, czy kształty elementów nie są przypadkowe. 
Następnie studenci rywalizują podczas zawodów z innymi ekipami. Ale jest to w porównaniu do pracy wykonanej wcześniej wisienka na torcie.

Andrzej Berezowski

 

POLECANE
HRW: Przesiedlując cywili Izrael dokonuje zbrodni wojennych z ostatniej chwili
HRW: Przesiedlując cywili Izrael dokonuje zbrodni wojennych

Powtarzające się przesiedlenia ludności cywilnej organizowane przez armię izraelską w Strefie Gazy stanowią zbrodnie wojenne i noszą znamiona czystek etnicznych – alarmuje w opublikowanym w czwartek raporcie organizacji broniąca praw człowieka Human Rights Watch (HRW).

1000 czołgów i pojazdów wojskowych, śmigłowce, drony, artyleria. Wielkie manewry pancerne NATO na Łotwie z ostatniej chwili
1000 czołgów i pojazdów wojskowych, śmigłowce, drony, artyleria. Wielkie manewry pancerne NATO na Łotwie

3500 żołnierzy, ponad 1000 czołgów i pojazdów wojskowych, śmigłowce, drony i artylerię zgromadzono na poligonie na Łotwie w ramach ćwiczeń NATO. Choć nazwa potencjalnego agresora pada rzadko, żołnierze uczestniczący w manewrach mają świadomość, że mają bronić terytorium Sojuszu przed ewentualną agresją Rosji.

Uciekinierzy chcą wrócić do Korei Północnej. Tęsknią za rodziną z ostatniej chwili
Uciekinierzy chcą wrócić do Korei Północnej. Tęsknią za rodziną

Na początku października policjanci z Korei Południowej zatrzymali 30-letniego mężczyznę. Próbował on wrócić do Korei Północnej, z której uciekł ponad dekadę temu. Jak czytamy w raporcie fundacji Hana, takich przypadków jest coraz więcej.

Ważne informacje z Pałacu Buckingham. Chodzi o króla Karola III z ostatniej chwili
Ważne informacje z Pałacu Buckingham. Chodzi o króla Karola III

Brytyjski monarcha król Karol III obchodzi dzisiaj swoje 76. urodziny. Z tej okazji Pałac Buckingham opublikował okolicznościowy wpis z życzeniami dla najważniejszej osoby w rodzinie królewskiej. Życzenia monarsze złożyli również książę William i Kate Middleton.

Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Podejrzany trafi do Polski z ostatniej chwili
Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Podejrzany trafi do Polski

W zeszłym tygodniu reporterka Polsatu News Beata Glinkowska przekazała, że Łukasz Ż. trafi do Polski. Ekstradycja podejrzanego o spowodowanie wypadku na Trasie Łazienkowskiej odbędzie się w czwartek koło godziny 12.

Siemoniak ws. imigrantów: Powinniśmy mieć takie narzędzie z ostatniej chwili
Siemoniak ws. imigrantów: "Powinniśmy mieć takie narzędzie"

Szef MSWiA Tomasz Siemoniak na antenie Radia ZET został zapytany o to, czy Polska powinna przekazywać pieniądze odsyłanym imigrantom.

Zbigniew Kuźmiuk: Astronomiczne koszty obsługi długu publicznego z ostatniej chwili
Zbigniew Kuźmiuk: Astronomiczne koszty obsługi długu publicznego

Aby obsłużyć potrzeby pożyczkowe netto budżetu państwa, tylko w tym roku trzeba pożyczyć przynajmniej 220 mld zł, a w roku następnym blisko 370 mld zł, a więc łącznie prawie 600 mld zł.

Start w wyborach prezydenckich. Karol Nawrocki zabiera głos z ostatniej chwili
Start w wyborach prezydenckich. Karol Nawrocki zabiera głos

– Nie mówiłem, że chcę być prezydentem; jestem kandydatem na kandydata – powiedział w wywiadzie dla czwartkowej "Rzeczpospolitej" prezes IPN Karol Nawrocki. Ocenił też, że ekshumacje na Wołyniu to warunek wstąpienia Ukrainy do UE i NATO, a wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA to dobry sygnał dla Polski.

Jabłoński: Byłby on doskonałym kandydatem na prezydenta z ostatniej chwili
Jabłoński: "Byłby on doskonałym kandydatem na prezydenta"

W listopadzie PiS ma zamiar wskazać oficjalnego kandydata w wyborach prezydenckich. W grze pozostały cztery nazwiska – Mariusz Błaszczak, Karol Nawrocki, Tobiasz Bocheński i Marcin Przydacz. Poseł Paweł Jabłoński w rozmowie z Robertem Mazurkiem w RMF 24 wskazał swojego faworyta.

KRRiT otrzymuje skargi na TVN. Chodzi o antysemityzm z ostatniej chwili
KRRiT otrzymuje skargi na TVN. Chodzi o antysemityzm

Do KRRiT wpłynęły dwie indywidualne skargi na TVN, które dotyczą wywiadu Moniki Olejnik z Radosławem Sikorskim. Minister spraw zagranicznych jest jednym z czołowych polityków, który może zostać kandydatem PO w wyborach prezydenckich.

REKLAMA

Polscy studenci zwyciężają w międzynarodowych zawodach SAE Areo Design

Co roku polscy studenci odnoszą sukcesy w w prestiżowych zawodach SAE Aero Design. Tylko w tym roku samoloty skonstruowane przez studentów Politechniki Warszawskiej wygrały klasyfikację generalną każdej z trzech konkursowych kategorii zawodów SAE Aero Design West, które między 22 a 24 kwietnia odbyły się w Kalifornii (USA).
 Polscy studenci zwyciężają w międzynarodowych zawodach SAE Areo Design
/ fot. Andrzej Berezowski
Zawody polegają na zaprojektowaniu i zbudowaniu bezzałogowych płatowców, które przy narzuconych regulaminem ograniczeniach, uniosą możliwie ciężki ładunek. Studenci z całego świata rywalizują w klasach: micro, regular i advanced. Czas wniknąć w szczegóły konstrukcji i przybliżyć specyfikę zawodów.
Członkowie Studenckiego Międzywydziałowego Koła Naukowego SAE, które działa przy Politechnice Warszawskiej, biorą udział w zawodach organizowanych w USA od roku 1991. Do koła zgłaszają się zwykle miłośnicy modelarstwa lub lotnictwa. Przygotowania do zawodów studenci rozpoczynają we wrześniu, kiedy to zostaje ogłoszony regulamin regulamin konkursu. Specyfiką konkursu jest to, że co roku dla jednej klas zmienia się on gruntownie.  Po zapoznaniu się z regulaminem studenci przeprojektowują modele stworzone z myślą o wcześniejszych edycjach konkursu lub projektują nowe. Modele powstają w programach wspomagających projektowanie takich jak NX i SolidWorks. Następnie przeprowadzają symulacje wytrzymałościowe i aerodynamiczne przy pomocy pakietu ANSYS.
Wygenerowane kody są przesyłane do sterowanych komputerowo obrabiarek, które wykonują części samolotów. Paradoksem jest fakt, że studenci części wykonują w laboratoriach zaprzyjaźnionych uczelni, chociaż Politechnika Warszawska dysponuje najwyższej klasy urządzeniami tego typu.
Części wykonywane są w kilku egzemplarzach. Pozwala to w czasie zawodów na zamianę popsutych elementów nowymi (a nie naprawianie), tak jak robią mechanicy bolidów formuły 1. Po uzyskaniu części studenci zamykają się w pracowni na Politechnice, właściwie w piwnicy, aby wykonać modele.
 
Koliber i koledzy
Do startu w klasie mikro przygotowują Hummiego czyli Koliberka (nowa nazwa to Prestige). Samolot przy masie 800 gram podnosi w powietrze 1,4 kg. Ciekawostką jest to, że regulamin faworyzuje modele o jak najmniejszej masie. Samolot o rozpiętości skrzydeł jednego metra wyposażony jest w elektryczny silnik zapewniający około 600 gram ciągu statycznego oraz odpowiedni zapas mocy. Nie posiada podwozia – ląduje na trawie. Do budowy modelu studenci wykorzystują kompozyty szklano- i weglowo-epoksydowe. Interesującym rozwiązaniem konstrukcyjnym jest belka kadłubowa. Powstała ona poprzez zalaminowanie wcześniej wyciętego rdzenia z pianki XPS kompozytem węglowym. Konstrukcja waży tylko 9 gram! Podczas testów na belce o długości 40 cm udało się powiesić na końcu 2kg (dopiero wtedy belka uległa zniszczeniu). W myśl regulaminu samoloty startujące w tej klasie muszą zmieścić się w skrzyni o określonych wymiarach. W czasie prezentacji uczestnik zawodów musi wyjąć samolot ze skrzyni i złożyć w czasie nie przekraczającym dwóch minut. Klasa „regular” charakteryzuje się tym, że samolot nie może być zbudowany z kompozytów na bazie tkanin czy włókien, jego suma rozpiętości, długości i wysokości nie może przekraczać 5715 milimetrów, a długość drogi startowej nie może przekroczyć 61 metrów. Regulamin nakazuje użycie jednego, wskazanego przez organizatora zawodów silnika, którego nie można w żaden sposób modyfikować. W czasie konkursu wszyscy tankują paliwo z tej samej, przygotowanej przez organizatorów stacji benzynowej.   

Ciekawym rozwiązaniem konstrukcyjnym w modelu klasy regular jest część spływowa w skrzydle. Wpadł na nią Marek Malinowski podczas "dotykania" testowego skrzydła do Hummiego. Przypomnijmy skrzydło w tym modelu jest wycięte z pianki XPS i pokryte laminatem szklanym. A gdyby tak laminat zastąpić folią duralową, którą wykorzystujemy przy belkach? Tak zostało zrobione! Pochodząca z Ukrainy folia (podobno z zakładów Antonova) okazała się strzałem w dziesiątkę. Lotki, które wcześniej odginały się, teraz okazały się sztywne. Można powiedzieć, że aż za bardzo. Dlatego część spływowa centropłatu jest okryta zwykłą folią śniadaniową . Zaoszczędzono w ten sposób sporo masy. Masa gotowego samolotu wyniosła 3,2 kilograma. Samolot podnosi ciężar 16.7 kilograma. 
Chociaż studenci mają do dyspozycji najnowsze obrabiarki, niektóre części wykonują ręcznie. W Tegulii belkę ogonową zrobili nawijając na rdzeń na przemian folie aluminiową i drewno: balsę. Drewno było moczone w wodzie, co pozwoliło na dopasowanie go do oczekiwanego kształtu. Drewno z folią sklejono za pomocą kleju Distal. Na koniec wyjęto rdzeń. 
Na miesiąc przed zawodami – zgodnie z regulaminem – wysyła się do USA dokumentację samolotów. Jurorzy oceniają zaawansowanie techniczne płatowców i to, czy kształty elementów nie są przypadkowe. 
Następnie studenci rywalizują podczas zawodów z innymi ekipami. Ale jest to w porównaniu do pracy wykonanej wcześniej wisienka na torcie.

Andrzej Berezowski


 

Polecane
Emerytury
Stażowe