Związkowiec: Wygrałem z pracodawcą, państwo prawa działa
Cała dywizja świadków Denso wspierana przez renomowaną kancelarię prawniczą byłego Ministra Sprawiedliwości – mecenasa Ćwiąkalskiego nie zdołała jednak pokonać prawdy! 12 grudnia 2008r. zostałem dyscyplinarnie zwolniony z pracy, postawiono mi pięć zarzutów. Sąd odrzucił wszystkie,12 lutego Sąd uchylił karę nagany oczyszczając mnie z zarzutów. 30 marca 2009 roku zapadł wyrok przywracający do pracy. Denso wniosło apelację, którą 15 września 2009r. Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił. Wygrałem proces o „ zatajanie” wypadków przy pracy. 30 czerwca 2015 r kolejna nałożona kara nagany z której oczyszcza mnie Sąd pracy w Tychach.
Mam nadzieję, że okres Bożego Narodzenia i postanowień noworocznych skłoni mojego pracodawcę do głębszej refleksji, to kolejna wygrana przeze mnie sprawa, jak długo będą jeszcze „wpływać” na moje życie, niszczyć spokój i równowagę?
Obecnie rozważam wniesienie sprawy o działania dyskryminacyjne i zachowania mobbingowe. Czas na poszanowanie pracownika wreszcie nadszedł. Analizując okres walki sądowej z pracodawcą nie trudno zliczyć przez ile miesięcy wraz z rodziną balansowałem na granicy egzystencji.
Przez okres całej walki stałem się bankrutem a pracodawca czuje się bezkarny, dlatego w świetle korzystnych dla mnie wyroków pytam, kto zwróci mi utracone lata, kto zapłaci za ból, straty moralne, pogorszenie stanu zdrowia oraz niższy standard życia mojej rodziny?
Mateusz Gruźla Solidarność Denso