Przemysław Jarasz: Umarła za życia… Historia udręczonej Tuni wstrząsnęła miłośnikami zwierząt na Śląsku

Wielu ludzi kocha zwierzęta i otacza je troskliwą opieką, nierzadko wręcz adoptując je ze schroniska i zapewniając wyżywienie, opiekę weterynaryjną i dach nad głową do końca ich życia. Niestety, wciąż nad wyraz często czworonogi są bite, maltretowane i głodzone. Zabrzańskie schronisko „Psitul mnie” oraz inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w trybie interwencyjnym muszą odbierać psy, a nierzadko wręcz ratować ich życie. Niedawno miłośnikami zwierząt wstrząsnęła historia ratowanej suni o imieniu Tunia, która prawdopodobnie przez większą część swojego życia trzymana była w piwnicy.
/ foto: schronisko "Psitul mnie" 
 
- W zasadzie można powiedzieć, że ona umarła za życia, bo była kompletnie wycofana psychicznie i zamknięta. Nie reagowała na żadne bodźce zewnętrzne, choć żyła to nie było z nią żadnego kontaktu

– relacjonuje Małgorzata Witkowska – Zabawa, zastępca kierownika w zabrzańskim „Psitulu”.

Było niedzielne popołudnie 28 października, gdy dyżurujący pracownik zabrzańskiego schroniska otrzymał telefoniczne zgłoszenie o piesku w bardzo złym stanie. Według zgłaszającego pies jego sąsiada był do tej pory przetrzymywany w piwnicy. Pod podany adres przy ul. Knurowskiej natychmiast wysłano ekipę „ratunkową”.

W momencie interwencji sunia przebywała już w mieszkaniu swojego właściciela uprzedzonego przez sąsiada o spodziewanej wizycie. Mężczyzna nie był jednak w stanie określić od kiedy ma psa i dlaczego jest w tak ekstremalnie złym stanie. 
 
- Nasz pracownik dowiedział się tylko, że suczka ma na imię Tunia. Pomimo tego, że na co dzień spotykamy się z krzywdzą zwierząt, to widok Tuni był szokujący zarówno dla nas wszystkich, jak i personelu centrum weterynarii, dokąd została przewieziona. Suczka była skrajnie wychudzona, zapchlona, prawie bez sierści, z zanikami mięśni, a przede wszystkim zupełnie obojętna na wszystko
– opisuje Witkowska-Zabawa.

Od tamtej pory Tunia cały czas przebywa w lecznicy weterynaryjnej i jest poddawana długiemu i kosztownemu leczeniu. Na szczęście z każdym dniem widać jego efekty, to już zupełnie inny pies, który łaknie kontaktu z człowiekiem i chętnie wychodzi na spacery. Co więcej, lada dzień ma w Zabrzu pojawić się rodzina z Krakowa, która wstrząśnięta internetową relacją pracowników schroniska, postanowili rozważyć adopcję suni.
 
- Tunia dostała szansę, na nowe lepsze życie. Tym razem zdążyliśmy z pomocą, bo nie wiadomo, jak długo mogłaby wytrzymać w takim stanie. Przerażający jest fakt, że Tunia musiała czekać na pomoc tak długo. Nie wiemy dlaczego dopiero teraz ktoś postanowił zgłosić tę interwencję? Czy naprawdę nikt o tej sprawie nie wiedział?
– zastanawia się Witkowska-Zabawa. I zauważa, że gdyby sprawa została zgłoszona wcześniej, na pewno można by było zaoszczędzić na kosztach leczenia, ale przede wszystkim oszczędzić psinie cierpienia i traumy.

Niestety, każdego roku zabrzańscy inspektorzy TOZ oraz pracownicy gminnego schroniska przeprowadzają około 200 interwencji w sprawie zaniedbywanych zwierząt domowych. Nie w każdym przypadku konieczne jest odebranie zwierzęcia, czasem wystarczy uczulenie na dany problem i podpowiedzenie ścieżki postępowania. Czasem jednak konieczne jest zawiadomienie prokuratury i policji, tak jak to zresztą stanie się po zebraniu pełnej dokumentacji w sprawie Tuni. Niektóre z tych spraw kończą wyrokami karnymi w sądach. Ostatnio zabrzański sąd skazał (na razie nieprawomocnie) myśliwego, który nie reagował na poważne zranienia pyska swoich dwóch czworonogów. Psy trafiły do schroniska, a sąd wymierzył mężczyźnie karę grzywny oraz zakaz posiadania zwierząt.

Tunię, będącą pod opieką prowadzonego przez TOZ gminnego schroniska dla bezdomnych zwierząt w Zabrzu, można wesprzeć dorzucając się do kosztów jej leczenia. Wpłaty należy kierować na numer konta bankowego ING Bank Śląski O/Gliwice 60 1050 1298 1000 0090 3056 8399.
 
Przemysław Jarasz
Głos Zabrza i Rudy Śl.


 

 

POLECANE
Rządowy projekt ws. osoby najbliższej. Jest stanowisko Prezydenta RP z ostatniej chwili
Rządowy projekt ws. "osoby najbliższej". Jest stanowisko Prezydenta RP

Przyjęty przez rząd projekt ustawy o statusie osoby najbliższej przenosi przywileje małżeńskie na związki partnerskie; nie ma na to zgody prezydenta – podkreślił we wtorek szef gabinetu prezydenta Paweł Szefernaker.

Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina tylko u nas
Macron ogra Niemców? Startuje wyścig o względy Putina

Emmanuel Macron sygnalizuje gotowość do wznowienia dialogu z Władimirem Putinem, co wywołuje napięcia wewnątrz Unii Europejskiej i niepokój w Berlinie. Francuska inicjatywa uruchamia nową rywalizację o wpływy w relacjach z Rosją w momencie, gdy Europa szuka wspólnej strategii wobec wojny na Ukrainie i zmieniającej się polityki USA.

Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy z ostatniej chwili
Groźna awaria na popularnym stoku narciarskim. Blisko 80 osób utknęło na wyciągu w śnieżycy

Na stoku narciarskim Czarny Groń w miejscowości Rzyki doszło do poważnej awarii. Wyciąg krzesełkowy zatrzymał się podczas intensywnej śnieżycy, a na wysokości utknęło blisko 80 osób. Na miejsce skierowano straż pożarną oraz specjalistyczne grupy ratownicze.

Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów z ostatniej chwili
Kiedy wojna na Ukrainie nie dobiegnie końca? Nowe wyliczenia ekspertów

Tygodnik "Economist" przytacza przewidywania ekspertów z Good Judgment - firmy specjalizującej się w prognozach politycznych i gospodarczych - na 2026 rok. W ich ocenie prawdopodobieństwo, że wojna Rosji przeciw Ukrainie nie skończy się przed 1 stycznia 2027 roku, wynosi 74 proc.

Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie z ostatniej chwili
Beata Szydło: W Brazylii i Argentynie zużywa się więcej pestycydów, niż w całej UE łącznie

"Przez lata budowaliśmy zdrową, czystą produkcję żywności, żeby teraz otworzyć rynek dla chemicznej żywności z Mercosur" – wskazuje Beata Szydło na platformie X, nawiązując do próby przeforsowania przez Brukselę umowy z krajami Mercosur.

Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla odbiorców energii z PGE

Ministerstwo Energii wydało pilne ostrzeżenie dla odbiorców energii. Chodzi o wiadomości e-mail i SMS, w których oszuści podszywają się pod instytucje państwowe oraz spółki energetyczne, próbując wyłudzić dane osobowe i pieniądze.

Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie z ostatniej chwili
Zełenski: Omawiamy rozmieszczenie wojsk USA na Ukrainie

Ukraina rozmawia z prezydentem USA Donaldem Trumpem i przedstawicielami koalicji chętnych możliwość rozmieszczenia amerykańskich wojsk w ramach gwarancji bezpieczeństwa, jednak decyzja zależy od Waszyngtonu – oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga z ostatniej chwili
Pilny komunikat dla mieszkańców Elbląga

Urząd miasta w Elblągu wydał pilny komunikat dla mieszkańców. Z powodu trudnych warunków pogodowych odwołano miejską zabawę sylwestrową, a także zamknięto fragment Bulwaru Zygmunta Augusta. W mieście obowiązuje alarm przeciwpowodziowy, a służby prowadzą działania zabezpieczające.

Jarosław Kaczyński: Tusk oszukuje społeczeństwo i lekceważy głos polskiej wsi z ostatniej chwili
Jarosław Kaczyński: Tusk oszukuje społeczeństwo i lekceważy głos polskiej wsi

We wtorek rolnicy protestowali przeciwko zawarciu umowy UE z krajami Mercosur, organizując pikiety i blokady przy drogach w całej Polsce. "Kolejny raz rząd Tuska oszukuje polskie społeczeństwo, nie robiąc nic, by tę umowę zablokować" – wskazuje na platformie X prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Będą nowe zasady spalonego. FIFA szykuje rewolucję gorące
Będą nowe zasady spalonego. FIFA szykuje rewolucję

Światowe władze piłkarskie szykują istotne zmiany w przepisach gry. Już w styczniu zapadną decyzje dotyczące nowej interpretacji spalonego, która może diametralnie zmienić sposób oceniania pozycji napastników.

REKLAMA

Przemysław Jarasz: Umarła za życia… Historia udręczonej Tuni wstrząsnęła miłośnikami zwierząt na Śląsku

Wielu ludzi kocha zwierzęta i otacza je troskliwą opieką, nierzadko wręcz adoptując je ze schroniska i zapewniając wyżywienie, opiekę weterynaryjną i dach nad głową do końca ich życia. Niestety, wciąż nad wyraz często czworonogi są bite, maltretowane i głodzone. Zabrzańskie schronisko „Psitul mnie” oraz inspektorzy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w trybie interwencyjnym muszą odbierać psy, a nierzadko wręcz ratować ich życie. Niedawno miłośnikami zwierząt wstrząsnęła historia ratowanej suni o imieniu Tunia, która prawdopodobnie przez większą część swojego życia trzymana była w piwnicy.
/ foto: schronisko "Psitul mnie" 
 
- W zasadzie można powiedzieć, że ona umarła za życia, bo była kompletnie wycofana psychicznie i zamknięta. Nie reagowała na żadne bodźce zewnętrzne, choć żyła to nie było z nią żadnego kontaktu

– relacjonuje Małgorzata Witkowska – Zabawa, zastępca kierownika w zabrzańskim „Psitulu”.

Było niedzielne popołudnie 28 października, gdy dyżurujący pracownik zabrzańskiego schroniska otrzymał telefoniczne zgłoszenie o piesku w bardzo złym stanie. Według zgłaszającego pies jego sąsiada był do tej pory przetrzymywany w piwnicy. Pod podany adres przy ul. Knurowskiej natychmiast wysłano ekipę „ratunkową”.

W momencie interwencji sunia przebywała już w mieszkaniu swojego właściciela uprzedzonego przez sąsiada o spodziewanej wizycie. Mężczyzna nie był jednak w stanie określić od kiedy ma psa i dlaczego jest w tak ekstremalnie złym stanie. 
 
- Nasz pracownik dowiedział się tylko, że suczka ma na imię Tunia. Pomimo tego, że na co dzień spotykamy się z krzywdzą zwierząt, to widok Tuni był szokujący zarówno dla nas wszystkich, jak i personelu centrum weterynarii, dokąd została przewieziona. Suczka była skrajnie wychudzona, zapchlona, prawie bez sierści, z zanikami mięśni, a przede wszystkim zupełnie obojętna na wszystko
– opisuje Witkowska-Zabawa.

Od tamtej pory Tunia cały czas przebywa w lecznicy weterynaryjnej i jest poddawana długiemu i kosztownemu leczeniu. Na szczęście z każdym dniem widać jego efekty, to już zupełnie inny pies, który łaknie kontaktu z człowiekiem i chętnie wychodzi na spacery. Co więcej, lada dzień ma w Zabrzu pojawić się rodzina z Krakowa, która wstrząśnięta internetową relacją pracowników schroniska, postanowili rozważyć adopcję suni.
 
- Tunia dostała szansę, na nowe lepsze życie. Tym razem zdążyliśmy z pomocą, bo nie wiadomo, jak długo mogłaby wytrzymać w takim stanie. Przerażający jest fakt, że Tunia musiała czekać na pomoc tak długo. Nie wiemy dlaczego dopiero teraz ktoś postanowił zgłosić tę interwencję? Czy naprawdę nikt o tej sprawie nie wiedział?
– zastanawia się Witkowska-Zabawa. I zauważa, że gdyby sprawa została zgłoszona wcześniej, na pewno można by było zaoszczędzić na kosztach leczenia, ale przede wszystkim oszczędzić psinie cierpienia i traumy.

Niestety, każdego roku zabrzańscy inspektorzy TOZ oraz pracownicy gminnego schroniska przeprowadzają około 200 interwencji w sprawie zaniedbywanych zwierząt domowych. Nie w każdym przypadku konieczne jest odebranie zwierzęcia, czasem wystarczy uczulenie na dany problem i podpowiedzenie ścieżki postępowania. Czasem jednak konieczne jest zawiadomienie prokuratury i policji, tak jak to zresztą stanie się po zebraniu pełnej dokumentacji w sprawie Tuni. Niektóre z tych spraw kończą wyrokami karnymi w sądach. Ostatnio zabrzański sąd skazał (na razie nieprawomocnie) myśliwego, który nie reagował na poważne zranienia pyska swoich dwóch czworonogów. Psy trafiły do schroniska, a sąd wymierzył mężczyźnie karę grzywny oraz zakaz posiadania zwierząt.

Tunię, będącą pod opieką prowadzonego przez TOZ gminnego schroniska dla bezdomnych zwierząt w Zabrzu, można wesprzeć dorzucając się do kosztów jej leczenia. Wpłaty należy kierować na numer konta bankowego ING Bank Śląski O/Gliwice 60 1050 1298 1000 0090 3056 8399.
 
Przemysław Jarasz
Głos Zabrza i Rudy Śl.


 


 

Polecane