Michał Bruszewski: I Rzeź Światowa

Miliony zabitych, życie pośród szczurów i wszy w okopach, głupota dowódców i polityków, zrujnowane miasta, dezercje i sądy wojenne skazujące kolejnych żołnierzy na śmierć. W dyskusji o wspólnym europejskim świętowaniu dnia 11 listopada jako rocznicy zakończenia I wojny światowej zapomniano o jednym szczególe - 11 listopada to dla Polaków dzień zwycięstwa. To wielki dzień w którym świętujemy setną rocznicę odzyskania niepodległości. Dla świata to setna rocznica ostatniego dnia horroru, który w błocie okopów przetrącił kręgosłupy mocarstwom. To dzień w którym poza Europą Środkowo-Wschodnią i wybijaniem się narodów na niepodległość wśród zachodnich salonów ciężko było mówić o zwycięstwie.
 Michał Bruszewski: I Rzeź Światowa
/ screen YouTube
„Czerwone spodnie to Francja” – tak umundurowanie francuskich żołnierzy określał Minister Wojny tego kraju Eugene Etienne. To właśnie w takim „kamuflażu” miał iść francuski żołnierz do ataku. Czerwone spodnie miały podkreślać najlepsze cechy tego narodu. Tak przynajmniej w tamtych czasach broniono koncepcji tego umundurowania. Zatem żołnierzy wysłano na wojnę w takich uniformach. Piechura, który przebrał się w „bardziej” maskujące spodnie czekał szybki sąd wojenny i egzekucja. Absurd? W 1914 roku, gdy wybuchła Wielka Wojna, europejska młodzież masowo zgłaszała się do wojska. To miała być szybka romantyczna przygoda. W pstrokatym, kolorowym umundurowaniu pamiętającym początki XIX w., w niepraktycznych hełmach, w szarży kawaleryjskiej na pozycje z ciężkimi karabinami maszynowymi, z imbecylstwem generałów i polityków bardzo szybko okazało się, że „romantyczna przygoda” zamieniła się w rzeź a zakończenie jej nie przyszło szybko. Truci gazem musztardowym, otumanieni ostrzałem artyleryjskim, zezwierzęceni okopowym życiem, testujący na własnej skórze archaiczność wojskowych regulaminów i rozkazów, wysyłani na ofensywy pochłaniające miliony ofiar, chorzy na PTSD – syndrom stresu bojowego, uważanego wówczas za przejaw bumelanctwa w związku z tym „leczonego” torturami (jeśli żołnierza wcześniej nie rozstrzelano za niewykonanie rozkazu) – proza żołnierskiego życia w okopach zachodniego frontu. Jak traktować dzień 11 listopada 1918 roku w zachodniej Europie? Ciężko spojrzeć na ten dzień jak na rocznicę zwycięstwa gdy cena okazała się tak wysoka. Bez względu już na to czy patrzymy na perspektywę Berlina czy Paryża. Straty państw Ententy wyniosły ponad 5 milionów zabitych i 12 milionów rannych – straty koalicji państw Centralnych 3,5 mln zabitych i prawie 9 mln rannych. Tylko z francuskiej armii liczba weteranów chorujących na „okopową nerwicę” wyniosła 300 tysięcy. Bitwy Wielkiej Wojny okazały się triumfem terminu „mięso armatnie” (niemiecki termin „Kanonenfutter” czyli karma dla armat). Rok 1916, bitwa pod Verdun – pochłonęła 800 tysięcy albo milion ofiar (są różne szacunki), Bitwa nad Sommą - Brytyjczycy stracili ponad 400 tysięcy ludzi, Francuzi 200 tysięcy, a Niemcy ponad 400 tys. Koncepcja wojny na wyczerpanie.To wszystko w szeregach armii francuskiej zaowocowało buntem. Po krwawej bitwie pod Aisne (1917 r.) w której ofensywa sił Ententy skończyła się w niektórych dywizjach stratami nawet 60% stanu osobowego a przesunęła front o zaledwie kilka kilometrów – żołnierze odmawiali wykonywania rozkazów francuskiego dowództwa. Cokolwiek zachodni politycy powiedzą podczas uroczystości 11 listopada w swoich krajach, właśnie to będzie pamiętane. Horror wojny i klęska wszystkich stron.

Polska perspektywa jest zupełnie inna. Oto krwawe szranki, do których stanęli nasi zaborcy sprzyjały polskiej sprawie a poszczerbienie europejskich mocarstw Wielką Wojną okazało się szansą na skuteczne wywalczenie niepodległości. Runął „ład” ustalony na Kongresie Wiedeńskim. Dla nas to dzień zwycięstwa a setna rocznica tym bardziej podkreśla znaczenie tego dnia – podkreśla mimo upływającego czasu jak ważne było to wydarzenie. Dla Zachodu to raczej kolejny dzień przypominający o ranie, której nie udało się zabliźnić. To trauma okopów I wojny światowej spowodowała degenerację francuskiej armii, upadek morale i tym samym kompromitującą klęskę tych wojsk w 1940 roku gdy w obronie Francji nie chcieli walczyć francuscy żołnierzy a robili to… Polacy. Wcześniej Francuzi wyszydzali Polaków za przegraną wojnę obronną we wrześniu 1939 roku gdy jako pierwsi odpieraliśmy ataki niemieckiej III Rzeszy i ZSRR. Wiele dyskutowano ostatnio o wspólnym świętowaniu setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości z europejskimi politykami. Problem w tym, że uroczystości na europejskich salonach mają zupełni innych charakter a zachodni politycy na ten dzień raczej patrzą jak na gorzką lekcję o utraconej mocarstwowości. W kontekście 11 listopada mam jeszcze jedną refleksję. W swoich felietonach piszę o współczesnych konfliktach zbrojnych. Wielka Wojna jest także „matką” wszystkich dzisiejszych rzezi. Koszmar tego konfliktu miał się już nigdy powtórzyć. Tymczasem jeśli odrzemy współczesne okopy Donbasu z telefonów komórkowych, z tej całej globalnej wioski, to wojna sprowadza się do pojedynków żołnierzy tkwiących w transzejach z błotem i szczurami. Chorujących cywilów siedzących w schronach. Dzieci nasłuchujących nadlatujących artyleryjskich pocisków.

Mike Bruszewski

 

POLECANE
Prezydent rozmawiał z Trumpem: Zapewniłem, że zwycięstwo Nawrockiego... z ostatniej chwili
Prezydent rozmawiał z Trumpem: "Zapewniłem, że zwycięstwo Nawrockiego..."

Andrzej Duda rozmawiał z Donaldem Trumpem. Podkreślił, że wygrana Karola Nawrockiego zapewni kontynuację proamerykańskiego kursu Polski.

Tȟašúŋke Witkó: Karol Nawrocki musi zdążyć do Waszyngtonu przed Friedrichem Merzem tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Karol Nawrocki musi zdążyć do Waszyngtonu przed Friedrichem Merzem

Na niecały tydzień przed rosyjsko-ukraińskimi rozmowami pokojowymi w Stambule, znalazł się wśród Republikanów mądry człek – senator Lindsey Olin Graham – który powiedział wprost, że bez drakońskich sankcji nałożonych na Kreml i jego handlowych sojuszników, przy stole negocjacyjnym Rosja będzie kluczyć zwodzić i markować dobre chęci, zaś w tym czasie jej wojska poczynią kolejne postępy na froncie. Skąd Graham to wie?

Skandal na Forum Polsko-Niemieckim. Ambasada RP w Berlinie wydała komunikat z ostatniej chwili
Skandal na Forum Polsko-Niemieckim. Ambasada RP w Berlinie wydała komunikat

Podczas uroczystości w polskiej ambasadzie w Berlinie doszło do niebywałego skandalu – reżyser Elwira Niewiera stwierdziła, że Karol Nawrocki "nie wygrałby wyborów bez wsparcia ze strony rosyjskiej propagandy". Ambasada RP w Berlinie odpowiada lakonicznie – wypowiedź polskiej reżyser "miała charakter prywatny".

O co chodzi z wymianą studencką Erasmus? Według prof. Mieńkowskiej-Norkiene o seks? z ostatniej chwili
O co chodzi z wymianą studencką Erasmus? Według prof. Mieńkowskiej-Norkiene o seks?

– Czemu Hołownia miałby nie wyjść: "ej chłopaki, popieracie Mentzena, on chce nas wyprowadzić w UE, a szczerze to nie Mentzen wam zapewni tę niepowtarzalną możliwość obcowania blisko z osobami z jakimi chcecie, nie zapewni wam tego w takim stopniu, Erasmus – stwierdziła socjolog z UW prof. Renata Mieńkowska-Norkiene.

Znamy skład reprezentacji Polski na mecz z Mołdawią z ostatniej chwili
Znamy skład reprezentacji Polski na mecz z Mołdawią

Selekcjoner Michał Probierz podał skład Biało-Czerwonych na mecz z Mołdawią.

Strzelanina pod Biedronką. Wiadomo, kim jest zatrzymany mężczyzna z ostatniej chwili
Strzelanina pod Biedronką. Wiadomo, kim jest zatrzymany mężczyzna

Nie milkną echa piątkowej akcji policji w Bolkowie w woj. dolnośląskim, gdzie policjanci bezskutecznie próbowali zatrzymać kierowcę bmw. Prokuratura przekazała, kim jest zatrzymany mężczyzna.

W PSL sondują koalicję z PiS i Konfederacją? Pytania do działaczy w całym kraju z ostatniej chwili
W PSL sondują koalicję z PiS i Konfederacją? "Pytania do działaczy w całym kraju"

Do działaczy PSL w całym kraju poprzez komunikatory internetowe co jakiś czas dociera sonda z zestawem pytań. Władze ludowców mają sondować, czy "doły" zaakceptowałyby koalicję z PiS i Konfederacją – twierdzi serwis opolska360.pl

Szokujące słowa w polskiej ambasadzie w Berlinie: Nawrocki nie wygrałby bez wsparcia rosyjskiej propagandy z ostatniej chwili
Szokujące słowa w polskiej ambasadzie w Berlinie: "Nawrocki nie wygrałby bez wsparcia rosyjskiej propagandy"

Podczas uroczystości w polskiej ambasadzie w Berlinie doszło do niebywałego skandalu. Nagrodzona reżyser Elwira Niewiera stwierdziła, że Karol Nawrocki "nie wygrałby wyborów bez wsparcia ze strony rosyjskiej propagandy".

Last minute w czerwcu. Te kierunki to strzał w dziesiątkę Wiadomości
Last minute w czerwcu. Te kierunki to strzał w dziesiątkę

Czerwiec to świetny moment na szybki urlop - jeszcze przed szczytem sezonu, ale już w pełni wakacyjnej atmosfery. Temperatury są przyjemne, tłumów jeszcze nie ma, a ceny mogą pozytywnie zaskoczyć.

Znany polski piłkarz kontuzjowany. Nie zagra w meczu przeciwko Mołdawii Wiadomości
Znany polski piłkarz kontuzjowany. Nie zagra w meczu przeciwko Mołdawii

Reprezentacja Polski szykuje się do towarzyskiego spotkania z Mołdawią, które odbędzie się dziś wieczorem na Stadionie Śląskim w Chorzowie. Niestety, zabraknie w nim jednego z kluczowych zawodników.

REKLAMA

Michał Bruszewski: I Rzeź Światowa

Miliony zabitych, życie pośród szczurów i wszy w okopach, głupota dowódców i polityków, zrujnowane miasta, dezercje i sądy wojenne skazujące kolejnych żołnierzy na śmierć. W dyskusji o wspólnym europejskim świętowaniu dnia 11 listopada jako rocznicy zakończenia I wojny światowej zapomniano o jednym szczególe - 11 listopada to dla Polaków dzień zwycięstwa. To wielki dzień w którym świętujemy setną rocznicę odzyskania niepodległości. Dla świata to setna rocznica ostatniego dnia horroru, który w błocie okopów przetrącił kręgosłupy mocarstwom. To dzień w którym poza Europą Środkowo-Wschodnią i wybijaniem się narodów na niepodległość wśród zachodnich salonów ciężko było mówić o zwycięstwie.
 Michał Bruszewski: I Rzeź Światowa
/ screen YouTube
„Czerwone spodnie to Francja” – tak umundurowanie francuskich żołnierzy określał Minister Wojny tego kraju Eugene Etienne. To właśnie w takim „kamuflażu” miał iść francuski żołnierz do ataku. Czerwone spodnie miały podkreślać najlepsze cechy tego narodu. Tak przynajmniej w tamtych czasach broniono koncepcji tego umundurowania. Zatem żołnierzy wysłano na wojnę w takich uniformach. Piechura, który przebrał się w „bardziej” maskujące spodnie czekał szybki sąd wojenny i egzekucja. Absurd? W 1914 roku, gdy wybuchła Wielka Wojna, europejska młodzież masowo zgłaszała się do wojska. To miała być szybka romantyczna przygoda. W pstrokatym, kolorowym umundurowaniu pamiętającym początki XIX w., w niepraktycznych hełmach, w szarży kawaleryjskiej na pozycje z ciężkimi karabinami maszynowymi, z imbecylstwem generałów i polityków bardzo szybko okazało się, że „romantyczna przygoda” zamieniła się w rzeź a zakończenie jej nie przyszło szybko. Truci gazem musztardowym, otumanieni ostrzałem artyleryjskim, zezwierzęceni okopowym życiem, testujący na własnej skórze archaiczność wojskowych regulaminów i rozkazów, wysyłani na ofensywy pochłaniające miliony ofiar, chorzy na PTSD – syndrom stresu bojowego, uważanego wówczas za przejaw bumelanctwa w związku z tym „leczonego” torturami (jeśli żołnierza wcześniej nie rozstrzelano za niewykonanie rozkazu) – proza żołnierskiego życia w okopach zachodniego frontu. Jak traktować dzień 11 listopada 1918 roku w zachodniej Europie? Ciężko spojrzeć na ten dzień jak na rocznicę zwycięstwa gdy cena okazała się tak wysoka. Bez względu już na to czy patrzymy na perspektywę Berlina czy Paryża. Straty państw Ententy wyniosły ponad 5 milionów zabitych i 12 milionów rannych – straty koalicji państw Centralnych 3,5 mln zabitych i prawie 9 mln rannych. Tylko z francuskiej armii liczba weteranów chorujących na „okopową nerwicę” wyniosła 300 tysięcy. Bitwy Wielkiej Wojny okazały się triumfem terminu „mięso armatnie” (niemiecki termin „Kanonenfutter” czyli karma dla armat). Rok 1916, bitwa pod Verdun – pochłonęła 800 tysięcy albo milion ofiar (są różne szacunki), Bitwa nad Sommą - Brytyjczycy stracili ponad 400 tysięcy ludzi, Francuzi 200 tysięcy, a Niemcy ponad 400 tys. Koncepcja wojny na wyczerpanie.To wszystko w szeregach armii francuskiej zaowocowało buntem. Po krwawej bitwie pod Aisne (1917 r.) w której ofensywa sił Ententy skończyła się w niektórych dywizjach stratami nawet 60% stanu osobowego a przesunęła front o zaledwie kilka kilometrów – żołnierze odmawiali wykonywania rozkazów francuskiego dowództwa. Cokolwiek zachodni politycy powiedzą podczas uroczystości 11 listopada w swoich krajach, właśnie to będzie pamiętane. Horror wojny i klęska wszystkich stron.

Polska perspektywa jest zupełnie inna. Oto krwawe szranki, do których stanęli nasi zaborcy sprzyjały polskiej sprawie a poszczerbienie europejskich mocarstw Wielką Wojną okazało się szansą na skuteczne wywalczenie niepodległości. Runął „ład” ustalony na Kongresie Wiedeńskim. Dla nas to dzień zwycięstwa a setna rocznica tym bardziej podkreśla znaczenie tego dnia – podkreśla mimo upływającego czasu jak ważne było to wydarzenie. Dla Zachodu to raczej kolejny dzień przypominający o ranie, której nie udało się zabliźnić. To trauma okopów I wojny światowej spowodowała degenerację francuskiej armii, upadek morale i tym samym kompromitującą klęskę tych wojsk w 1940 roku gdy w obronie Francji nie chcieli walczyć francuscy żołnierzy a robili to… Polacy. Wcześniej Francuzi wyszydzali Polaków za przegraną wojnę obronną we wrześniu 1939 roku gdy jako pierwsi odpieraliśmy ataki niemieckiej III Rzeszy i ZSRR. Wiele dyskutowano ostatnio o wspólnym świętowaniu setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości z europejskimi politykami. Problem w tym, że uroczystości na europejskich salonach mają zupełni innych charakter a zachodni politycy na ten dzień raczej patrzą jak na gorzką lekcję o utraconej mocarstwowości. W kontekście 11 listopada mam jeszcze jedną refleksję. W swoich felietonach piszę o współczesnych konfliktach zbrojnych. Wielka Wojna jest także „matką” wszystkich dzisiejszych rzezi. Koszmar tego konfliktu miał się już nigdy powtórzyć. Tymczasem jeśli odrzemy współczesne okopy Donbasu z telefonów komórkowych, z tej całej globalnej wioski, to wojna sprowadza się do pojedynków żołnierzy tkwiących w transzejach z błotem i szczurami. Chorujących cywilów siedzących w schronach. Dzieci nasłuchujących nadlatujących artyleryjskich pocisków.

Mike Bruszewski


 

Polecane
Emerytury
Stażowe