Ryszard Czarnecki: Polexit czyli „baju, baju, będziesz w raju"

Proponuję lekturę zapisu mojego wywiadu dla PR 24. Rozmowę dla tego radia przeprowadził redaktor Adrian Klarenbach.
 
PR24, rozmowa z Ryszardem Czarneckim.
 
Adrian Klarenbach: Dzień dobry Państwu, dzień dobry Panie Pośle, Ryszard Czarnecki, do niedawna Wiceprzewodniczący PE, nadal Poseł do PE.
 
Ryszard Czarnecki: Witam Pana, witam Państwa.
 
AK: Czy Pan słyszał, PiS prowadzi do polexitu.
 
RC: „Klituś-bajduś módl się za nami”. Albo „baju, baju będziesz w raju”- to mój najkrótszy komentarz do kolejnych bajek serwowanych bądź przez anonimowych ekspertów, bądź przez totalną opozycję.
 
AK: To jest kwestia analizy tego co się wydarzyło, albowiem 5 października do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęło zapytanie Prokuratora Generalnego dot. zgodności art. 267 TFUE z polską Konstytucją.
 
RC: Tak, no właśnie, 5 października, a dziś mamy 17 października, 4 dni do wyborów, dlatego zapewne, ni stąd, ni zowąd, taki nienajświeższy kotlecik jest odgrzewany. Natomiast no cóż, kto pyta nie błądzi – jak mówi staropolskie przysłowie, minister sprawiedliwości ma pełne prawo zapytać TK czy dany przepis, paragraf, ustawa, regulacja, jest zgodna z Konstytucją.
 
AK: A w czym rzecz? A w tym, czy prawo polskie jest zgodne z prawem unijnym.
 
RC: No właśnie, zwracam uwagę, że nasi zachodni sąsiedzi, którzy dla niektórych polityków w Polsce są punktem odniesienia-właśnie Niemcy ostatnio zwiększyli kompetencje Bundestagu, a więc ichniego Sejmu w zakresie oceny zgodności i kontroli tego, czy prawo UE nie ingeruje nadmiernie w wewnętrzne sprawy Niemiec, Bundestag stał się więc pewnego rodzaju regulatorem tempa integracji Niemiec z UE. Skoro Niemcy to czynią i są tak chwaleni przez totalną opozycję, to czemu ta gani polski rząd, że chucha na zimne i woli wiedzieć z ust wysokiego Trybunalu Konstytucyjnego  , czy dane prawo jest zgodne z polską Konstytucją, czy nie. Lepiej pytać przed problemem, niż po problemie.
 
AK: A jest problem? Czy jego nie ma?
 
RC: Jest taka kwestia, że skoro największe i najważniejsze państwo członkowskie UE, Republika Federalna Niemiec widzi problem, mając najsilniejsze karty w tej europejskiej grze, mając także handicap ekonomiczny i polityczny i nawet Berlin uważa, że ostrożnie z tą nadrzędnością prawa unijnego, to tym bardziej Polska – kraj dwukrotnie mniej liczny niż Niemcy, może takie pytania stawiać i nie jest to powód do histerii niektórych prawników.
 
AK: To dlatego prezes PiS, były premier Jarosław Kaczyński ma te swoje marzenia i wizje i marzy mu się, żeby ściana wschodnia była drugą Bawarią?
 
RC: Bawaria to jest dobry przykład, ponieważ to jest kraj związkowy, który kiedyś był po II wojnie na bardzo niskim poziomie rozwoju gospodarczego, a teraz będąc największym terytorialnie, choć nie najliczniejszym, niemieckim landem,jednocześnie łączy wysoki rozwój i najnowsze technologie z pewnym konserwatyzmem, respektem i szacunkiem do tradycji, także wymaganiem od imigrantów by akceptowali miejscowe zwyczaje, kulturę, religię, nie tak jak to jest w innych niemieckich landach czy krajach Europy Zachodniej.  Zatem myślę, że jest to ciekawy punkt odniesienia także dla Podkarpacia czy Podlasia czy innych polskich województw.
 
AK: Ciekawy jest też wynik wyborów w Bawarii. Wyborów, które odbyły się kilka dni temu.
 
RC: Schwarz-Grune, czyli czarno-zielona koalicja nie pierwszy raz w historii Niemiec, bo już w 5 landach była ćwiczona, będzie rządzić w Monachium. W niektórych landach to nawet zieloni są stroną silniejszą w tej „czarno-zielonej” koalicji. Tego natomiast nie było jeszcze na szczeblu federalnym, to być może przygotowanie żeby kiedyś w Berlinie była taka koalicja CDU/CSU i Zieloni. Zwracam uwagę na katastrofę socjalistów, którzy zajęli 5 miejsce z wynikiem poniżej 10%. Oczywiście lewica wcześniej przegrała katastrofalnie wybory parlamentarne w Niemczech, dla SPD , dla socjalistów niemieckich to najgorszy wynik od II wojny światowej. Ale lewica przegrała  też we Włoszech, Czechach, Austrii, Francji, jednym słowem katastrofa goni katastrofę.
 
AK: Wicepremier Włoch od razu po opublikowaniu szczątkowych wyników wyborów, które notabene potwierdziły się całościowo, mówi „arrivederci Juncker, arrivederci Merkel”, bo za pół roku UE będzie zupełnie inna.
 
RC: No ,Juncker zapowiedział swoje odejście…
 
AK: A Timmermans chce urzeczywistniać swoje marzenia i mówi, że chce zająć jego miejsce.
 
RC: To w takim razie ja zgłaszam się jako kandydat na primabalerinę w chińskim balecie i mam równe szanse. Socjaliści huraganowo tracą poparcie w Unii, a to jednak od tego poparcia zależy, kto będzie szefem Komisji Europejskiej, więc Timmermans równie dobrze mógłby aspirować do roli stażysty w Polskim Radiu 24, być może będziecie łaskawi i dacie mu mikrofon, choć nie wiem czy dla słuchaczy to będzie dobre. A już śmiertelnie poważnie : nie ma szans, jest to akcja autopromocyjna, myślę, że wyścig „Spitzenkandidaten” w tym roku jest mało poważny, wszyscy wiedzą, że za chwilę przyjdzie gajowy i posprząta, a może gajowa, bo mówi się, że realnym kandydatem, choć nie zgłoszonym oficjalnie- bo jest pan Weber z CSU, czy były premier Finlandii i mój kolega z europalamentu Alexander Stubb, ale realnym kandydatem może być kanclerz Niemiec Angela Merkel.
 
AK: Bo mówi się, że gajowa do końca swojej kadencji gajową nie pozostanie.
 
RC: No ,więc taki miękki rozwód z funkcji kanclerza Niemiec na prestiżową i ważną funkcję szefa KE jest możliwy. W moim przekonaniu kanclerz Merkel jest na tyle pragmatyczna, że ma poczucie jak kanclerz Kohl, że nie doczeka końca swojej czwartej kadencji, tak i ona wie, że jej to poparcie topnieje i jest coraz słabsza i w CDU, i w koalicji CDU/CSU, i w rządzie z SPD i może tak realnie myśleć, by być pierwszą w historii kobietą na stanowisku szefa Komisji Europejskiej.
 
AK: Dziś rozpoczął się 3-dniowy szczyt UE i toczą się dyskusje, jak brexit będzie wyglądał.
 
RC: Jest obecny w naszym imieniu pan Premier Mateusz Morawiecki. Brexit póki co to rozwód z dużą awanturą, nie aksamitny rozwód, gdzie rozwodnicy potem nie zrywają kontaktów,- tu idzie na ostro. A dlaczego? No ,bo ani Premier JKM Theresa May jest osobą, która jest trochę zakładnikiem brexitowców we własnej partii i we własnym rządzie, gdzie ją oskarżają niemal o zdradę. Ale z drugiej strony Unia tak jakby ćwiczy Wielką Brytanię dlatego, że UE spostrzegła, że jeżeli ten rozwód będzie na dobrych warunkach dla Londynu, to by się okazało, że i inne kraje członkowskie UE mogą myśleć może nie o powiedzieniu „arrivederci”, jak Pan Redaktor powiedział, ale w innym języku powiedzenia „do widzenia Unio”.
 
AK: Panie Przewodniczący, ale gdyby było tak jak Pan mówi, to by nie było takiej sytuacji, że UE w strachu będąc próbowała ćwiczyć Wielka Brytanie i jednocześnie sugerowała Włochom, że jak będą swój deficyt zwiększać, to zaraz skończy się strefa euro i rozpadnie się UE.
 
RC: Tutaj ja widzę pewną logikę, w tym szaleństwie jest metoda, Londyn jest mocno batożony przez Unie w kontekście opuszczenia UE, by inne kraje nie zaraziły się tym przykładem i żeby widziały, że czeka ich droga przez mękę, także ekonomiczna. Natomiast jeżeli chodzi o te chamskie i skandaliczne wypowiedzi, które Włochom mówią, co im wolno, a co im nie wolno, akurat cytowane przez Matteo Salviniego, wicepremiera Italii i szefa MSW, lidera partii Lega, to on im na to odpowiedział twardo i jednoznacznie: trzeba powiedzieć, że to jest równia pochyła w wymiarze intelektualnym i politycznym dla liderów UE, takie tupanie nogą na kraje członkowskie. Ten numer przeszedł kiedyś, jak wyrzucono Berlusconiego ze stanowiska premiera Włoch, podobnie jak premiera Papandreu w Grecji-no, ale to ten czas już minął. To już za nami, kiedy Bruksela, a de facto tandem Berlin-Paryż mógł eliminować szefów rządów czy nawet rządy całe ze sceny politycznej poszczególnych krajów. To se ne vrati.
 
AK: Panie Pośle, dobrze, że Pan siedzi, przynajmniej Pan nie spadnie. Uwaga. Sąd Najwyższy uznał za niedopuszczalne wycofanie przez oddział ZUS w Jaśle zażalenia, na kanwie którego Sąd Najwyższy wystosował 5 pytań prejudencjalnych do TSUE.
 
RC: Zdaje się, że Sąd Najwyższy ma poczucie omnipotencji, że wszystko mu wolno, w każdej dziedzinie. Nawet jeżeli uważa, że ma kompetencje zarządzania lokalnym ZUSem, to „państwo w państwie SN-u”, państwo sędziowskie, mocno się rozrasta, ale jest to dość niemądre.
 
AK: Ale o co chodzi dokładnie: wraz z wycofaniem zażalenia SN powinien wycofać swoje pytania prejudencjalne, które skierował do TSUE, bo stają się one bezzasadne i niecelowe.
 
RC: Ale SN nie chce, bo SN uważa, że będzie grał swoją rolę polityczną, politykierską, więc w opozycji do wybranych demokratycznie władz chce im zrobić „kuku” i za wszelką cenę chce być z nim w sporze, co w innym państwie byłoby wręcz niespotykane.
 
AK: To jest nadzwyczajna kasta, czy nie jest? Cytując panią sędzię Kamińską.
 
RC: Dokładnie, cytuje Pan kogoś, kto jest po tamtej stronie, a jednoznacznie dość ciekawie ocenia swoje środowisko. Natomiast to jest rzecz niebywała, że Sad Najwyższy rozszerza swoje kompetencje w sposób pozaprawny, niekonstytucyjny, ZUSem rządzi, może niedługo będzie robił co innego- jest to absurdalne. Skoro Pan już wspomniał Salviniego, to powiedziałbym po włosku:  „tanto assurdo”- wielki absurd.
 
AK: Wielki absurd, ale Timmermans mówi, że sprawy w Polsce idą w złym kierunku, w jeszcze gorszym niż zmierzały.
 
RC: Oczywiście Holandia, jego ojczyzna, jest beneficjentem sytuacji, gdzie Królestwo Niderlandów ma największy rabat, jeśli chodzi o składkę członkowska do Brukseli, a gdy polskie władze mówią, że chcemy większego budżetu UE, a przez to, że należy zlikwidować rabaty, to uderza to w Królestwo Holandii -i Timmermans jest agresywny w stosunku do Polski. Tu nie chodzi o Trybunal Konstytucyjny ,sądy, Puszczę Białowieską czy cokolwiek innego, chodzi o interesy, nie guldeny już  – a euro, które Holandia oszczędza w miliardach, płacąc niższą składkę członkowską do Brukseli.
 
AK: Przewodniczący RE Donald Tusk mówi o tym, że KE powinna porozumieć się z Polską, a Polska z KE i dążyć do porozumienia, bo nikomu ta sytuacja nie służy. Jaki jest sens porozumienia z Komisja, skoro sprawa Polski jest już w TSUE?
 
RC: No ,właśnie, powiedziałbym, że mocno spóźniony refleks przewodniczącego Tuska, bo nie powiedział tego rok temu, nie powiedział tego w grudniu, kiedy KE do Rady Europejskiej przekazywała kwestię ukarania Polski i podjecia sankcji w związku z artykułem  7, tylko powiedział to teraz, kiedy KE obnażyła swoją bezradność, nie była nic w stanie Polsce zrobić, ani zaszantażować, ani zmusić do ustępstwa jakimiś formalno-prawnymi kruczkami, w związku z tym z bezradności przerzuciła tą piłeczkę do Luksemburga, gdzie ma swoją siedzibę Trybunal Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Spóźniony refleks o ładnych parę miesięcy.
 
AK: Długoterminowe porozumienie z USA podpisane, porozumienie stałe na dostawę skraplanego LNG. 
 
RC: Ważny kolejny krok w kierunku dywersyfikacji gazu do Polski, a więc zabezpieczenia energetycznego. Przypomnę, że Rosjanie, którzy dostarczają nam gaz grają kartą dostaw, grali ja szantażując Gruzję , Ukrainę , sojuszników swoich – Armenie i Białorus. Lepiej więc chuchać na zimne i lepiej ten gaz sprowadzać z USA, być może w przyszłości z Norwegii. To jest konkret, a nic tak nie zbliża nas z USA jak interesy i to jest właśnie dobry ruch, nie tylko w wymiarze energetycznym, ale i geopolitycznym.
 
AK: Apropo zbliżeń, Rosja zbliża się do Niemiec, Niemcy do Rosji, ponad 100 kilometrów  Nordstream 2 jest już wybudowane. 
 
RC: „Nihil novi sub sole”- „nic nowego pod słońcem”, bo Rosja z Niemcami miały tylko w historii całej drobne epizody, kiedy nie były blisko. Taka jest tendencja, Niemcy dbają o to, by prawą ręką uczestniczyć w nakładaniu sankcji na Rosję, a lewą ręką pokazywać się w Moskwie jako kraj, który jest gotów mimo sankcji inwestować, negocjować, generalnie pieniądze zarabiać. Nordstream 2- nie było wcześniej takiej sytuacji , jaka jest obecnie:  kiedyś sprzeciwiali się Nordstreamowi 1 państwa bałtyckie, skandynawskie i Polska, ale teraz przeciwstawiają się też Stany Zjednoczone, co stawia Polskę w dobrej pozycji do dalszej gry, międzynarodowej gry politycznej…
 
AK: …o której jeszcze nie raz i nie dwa będziemy rozmawiać. Ryszard Czarnecki był moim i Państwa gościem, bardzo dziękuję.
 
RC: Dziękuję bardzo.

 

POLECANE
Fragmenty sondy mogą spaść na na Polskę. Jest komunikat POLSA pilne
Fragmenty sondy mogą spaść na na Polskę. Jest komunikat POLSA

Fragmenty radzieckiej sondy COSMOS 482 spadną po 53 latach na ziemię. Niektóre z nich mogą spaść na Polskę. POLSA wydała komunikat w tej sprawie.

Vance: Rosja żąda zbyt wiele w sprawie zakończenia wojny z Ukrainą z ostatniej chwili
Vance: Rosja żąda zbyt wiele w sprawie zakończenia wojny z Ukrainą

Rosja żąda zbyt wiele, ale nie powiedziałbym, że nie jest zainteresowana zakończeniem wojny z Ukrainą - oświadczył w środę wiceprezydent USA J.D. Vance podczas spotkania Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w Waszyngtonie.

Jest nowy sondaż prezydencki z ostatniej chwili
Jest nowy sondaż prezydencki

Telewizja TVN24 w środę po południu opublikowała nowy sondaż Opinii24 dla "Faktów" TVN i TVN24. Jak przedstawia się poparcie dla poszczególnych kandydatów?

Dariusz Matecki składa zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o przeszukanie pokoju w Domu Poselskim Wiadomości
Dariusz Matecki składa zawiadomienie do prokuratury. Chodzi o przeszukanie pokoju w Domu Poselskim

Poseł Dariusz Matecki składa zawiadomienie zawiadomienie do prokuratury w związku z przeszukaniem jego pokoju w Domu Poselskim. Z pomieszczenia miał zniknąć m.in. tablet z dostępem do informacji chronionych.

RPP obniża stopy procentowe. Jest komunikat z ostatniej chwili
RPP obniża stopy procentowe. Jest komunikat

Rada Polityki Pieniężnej na zakończonym w środę posiedzeniu obniżyła stopę referencyjną o 50 pb, do 5,25 proc.

Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie. Zdecydował, co zrobi z mieszkaniem z ostatniej chwili
Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie. Zdecydował, co zrobi z mieszkaniem

W środę o godz. 15 kandydat na prezydenta RP Karol Nawrocki wygłosił oświadczenie. – Podjąłem decyzję o przekazaniu mieszkania na cele charytatywne – poinformował.

Stopy procentowe w dół. Czesi podjęli decyzję z ostatniej chwili
Stopy procentowe w dół. Czesi podjęli decyzję

Czeski Bank Narodowy obniżył stopy o 0,25 pkt do 3,50 proc. Czy podobnie zdecyduje w środę Rada Polityki Pieniężnej?

George Simion wskazał przyszłego prezydenta Polski z ostatniej chwili
George Simion wskazał przyszłego prezydenta Polski

Zwycięzca I tury powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii – George Simion – wskazał swojego faworyta nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce. 

Porażka wizerunkowa Friedricha Merza? Nie tego spodziewał się nowy kanclerz Niemiec Wiadomości
Porażka wizerunkowa Friedricha Merza? Nie tego spodziewał się nowy kanclerz Niemiec

Według badania pracowni Insa dla dziennika "Bild" ponad połowa Niemców stwierdziła, że wybór kanclerza Niemiec podczas drugiego głosowania w Bundestagu będzie korzystny dla opozycyjnej partii AfD. Część ankietowanych obwinia o porażkę wizerunkową deputowanych z SPD.

Zwrot w sprawie Sebastiana M. Jest decyzja sądu z ostatniej chwili
Zwrot w sprawie Sebastiana M. Jest decyzja sądu

Pirat drogowy, który zbiegł do Dubaju, stanie przed polskim wymiarem sprawiedliwości – poinformował w środę minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski.

REKLAMA

Ryszard Czarnecki: Polexit czyli „baju, baju, będziesz w raju"

Proponuję lekturę zapisu mojego wywiadu dla PR 24. Rozmowę dla tego radia przeprowadził redaktor Adrian Klarenbach.
 
PR24, rozmowa z Ryszardem Czarneckim.
 
Adrian Klarenbach: Dzień dobry Państwu, dzień dobry Panie Pośle, Ryszard Czarnecki, do niedawna Wiceprzewodniczący PE, nadal Poseł do PE.
 
Ryszard Czarnecki: Witam Pana, witam Państwa.
 
AK: Czy Pan słyszał, PiS prowadzi do polexitu.
 
RC: „Klituś-bajduś módl się za nami”. Albo „baju, baju będziesz w raju”- to mój najkrótszy komentarz do kolejnych bajek serwowanych bądź przez anonimowych ekspertów, bądź przez totalną opozycję.
 
AK: To jest kwestia analizy tego co się wydarzyło, albowiem 5 października do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęło zapytanie Prokuratora Generalnego dot. zgodności art. 267 TFUE z polską Konstytucją.
 
RC: Tak, no właśnie, 5 października, a dziś mamy 17 października, 4 dni do wyborów, dlatego zapewne, ni stąd, ni zowąd, taki nienajświeższy kotlecik jest odgrzewany. Natomiast no cóż, kto pyta nie błądzi – jak mówi staropolskie przysłowie, minister sprawiedliwości ma pełne prawo zapytać TK czy dany przepis, paragraf, ustawa, regulacja, jest zgodna z Konstytucją.
 
AK: A w czym rzecz? A w tym, czy prawo polskie jest zgodne z prawem unijnym.
 
RC: No właśnie, zwracam uwagę, że nasi zachodni sąsiedzi, którzy dla niektórych polityków w Polsce są punktem odniesienia-właśnie Niemcy ostatnio zwiększyli kompetencje Bundestagu, a więc ichniego Sejmu w zakresie oceny zgodności i kontroli tego, czy prawo UE nie ingeruje nadmiernie w wewnętrzne sprawy Niemiec, Bundestag stał się więc pewnego rodzaju regulatorem tempa integracji Niemiec z UE. Skoro Niemcy to czynią i są tak chwaleni przez totalną opozycję, to czemu ta gani polski rząd, że chucha na zimne i woli wiedzieć z ust wysokiego Trybunalu Konstytucyjnego  , czy dane prawo jest zgodne z polską Konstytucją, czy nie. Lepiej pytać przed problemem, niż po problemie.
 
AK: A jest problem? Czy jego nie ma?
 
RC: Jest taka kwestia, że skoro największe i najważniejsze państwo członkowskie UE, Republika Federalna Niemiec widzi problem, mając najsilniejsze karty w tej europejskiej grze, mając także handicap ekonomiczny i polityczny i nawet Berlin uważa, że ostrożnie z tą nadrzędnością prawa unijnego, to tym bardziej Polska – kraj dwukrotnie mniej liczny niż Niemcy, może takie pytania stawiać i nie jest to powód do histerii niektórych prawników.
 
AK: To dlatego prezes PiS, były premier Jarosław Kaczyński ma te swoje marzenia i wizje i marzy mu się, żeby ściana wschodnia była drugą Bawarią?
 
RC: Bawaria to jest dobry przykład, ponieważ to jest kraj związkowy, który kiedyś był po II wojnie na bardzo niskim poziomie rozwoju gospodarczego, a teraz będąc największym terytorialnie, choć nie najliczniejszym, niemieckim landem,jednocześnie łączy wysoki rozwój i najnowsze technologie z pewnym konserwatyzmem, respektem i szacunkiem do tradycji, także wymaganiem od imigrantów by akceptowali miejscowe zwyczaje, kulturę, religię, nie tak jak to jest w innych niemieckich landach czy krajach Europy Zachodniej.  Zatem myślę, że jest to ciekawy punkt odniesienia także dla Podkarpacia czy Podlasia czy innych polskich województw.
 
AK: Ciekawy jest też wynik wyborów w Bawarii. Wyborów, które odbyły się kilka dni temu.
 
RC: Schwarz-Grune, czyli czarno-zielona koalicja nie pierwszy raz w historii Niemiec, bo już w 5 landach była ćwiczona, będzie rządzić w Monachium. W niektórych landach to nawet zieloni są stroną silniejszą w tej „czarno-zielonej” koalicji. Tego natomiast nie było jeszcze na szczeblu federalnym, to być może przygotowanie żeby kiedyś w Berlinie była taka koalicja CDU/CSU i Zieloni. Zwracam uwagę na katastrofę socjalistów, którzy zajęli 5 miejsce z wynikiem poniżej 10%. Oczywiście lewica wcześniej przegrała katastrofalnie wybory parlamentarne w Niemczech, dla SPD , dla socjalistów niemieckich to najgorszy wynik od II wojny światowej. Ale lewica przegrała  też we Włoszech, Czechach, Austrii, Francji, jednym słowem katastrofa goni katastrofę.
 
AK: Wicepremier Włoch od razu po opublikowaniu szczątkowych wyników wyborów, które notabene potwierdziły się całościowo, mówi „arrivederci Juncker, arrivederci Merkel”, bo za pół roku UE będzie zupełnie inna.
 
RC: No ,Juncker zapowiedział swoje odejście…
 
AK: A Timmermans chce urzeczywistniać swoje marzenia i mówi, że chce zająć jego miejsce.
 
RC: To w takim razie ja zgłaszam się jako kandydat na primabalerinę w chińskim balecie i mam równe szanse. Socjaliści huraganowo tracą poparcie w Unii, a to jednak od tego poparcia zależy, kto będzie szefem Komisji Europejskiej, więc Timmermans równie dobrze mógłby aspirować do roli stażysty w Polskim Radiu 24, być może będziecie łaskawi i dacie mu mikrofon, choć nie wiem czy dla słuchaczy to będzie dobre. A już śmiertelnie poważnie : nie ma szans, jest to akcja autopromocyjna, myślę, że wyścig „Spitzenkandidaten” w tym roku jest mało poważny, wszyscy wiedzą, że za chwilę przyjdzie gajowy i posprząta, a może gajowa, bo mówi się, że realnym kandydatem, choć nie zgłoszonym oficjalnie- bo jest pan Weber z CSU, czy były premier Finlandii i mój kolega z europalamentu Alexander Stubb, ale realnym kandydatem może być kanclerz Niemiec Angela Merkel.
 
AK: Bo mówi się, że gajowa do końca swojej kadencji gajową nie pozostanie.
 
RC: No ,więc taki miękki rozwód z funkcji kanclerza Niemiec na prestiżową i ważną funkcję szefa KE jest możliwy. W moim przekonaniu kanclerz Merkel jest na tyle pragmatyczna, że ma poczucie jak kanclerz Kohl, że nie doczeka końca swojej czwartej kadencji, tak i ona wie, że jej to poparcie topnieje i jest coraz słabsza i w CDU, i w koalicji CDU/CSU, i w rządzie z SPD i może tak realnie myśleć, by być pierwszą w historii kobietą na stanowisku szefa Komisji Europejskiej.
 
AK: Dziś rozpoczął się 3-dniowy szczyt UE i toczą się dyskusje, jak brexit będzie wyglądał.
 
RC: Jest obecny w naszym imieniu pan Premier Mateusz Morawiecki. Brexit póki co to rozwód z dużą awanturą, nie aksamitny rozwód, gdzie rozwodnicy potem nie zrywają kontaktów,- tu idzie na ostro. A dlaczego? No ,bo ani Premier JKM Theresa May jest osobą, która jest trochę zakładnikiem brexitowców we własnej partii i we własnym rządzie, gdzie ją oskarżają niemal o zdradę. Ale z drugiej strony Unia tak jakby ćwiczy Wielką Brytanię dlatego, że UE spostrzegła, że jeżeli ten rozwód będzie na dobrych warunkach dla Londynu, to by się okazało, że i inne kraje członkowskie UE mogą myśleć może nie o powiedzieniu „arrivederci”, jak Pan Redaktor powiedział, ale w innym języku powiedzenia „do widzenia Unio”.
 
AK: Panie Przewodniczący, ale gdyby było tak jak Pan mówi, to by nie było takiej sytuacji, że UE w strachu będąc próbowała ćwiczyć Wielka Brytanie i jednocześnie sugerowała Włochom, że jak będą swój deficyt zwiększać, to zaraz skończy się strefa euro i rozpadnie się UE.
 
RC: Tutaj ja widzę pewną logikę, w tym szaleństwie jest metoda, Londyn jest mocno batożony przez Unie w kontekście opuszczenia UE, by inne kraje nie zaraziły się tym przykładem i żeby widziały, że czeka ich droga przez mękę, także ekonomiczna. Natomiast jeżeli chodzi o te chamskie i skandaliczne wypowiedzi, które Włochom mówią, co im wolno, a co im nie wolno, akurat cytowane przez Matteo Salviniego, wicepremiera Italii i szefa MSW, lidera partii Lega, to on im na to odpowiedział twardo i jednoznacznie: trzeba powiedzieć, że to jest równia pochyła w wymiarze intelektualnym i politycznym dla liderów UE, takie tupanie nogą na kraje członkowskie. Ten numer przeszedł kiedyś, jak wyrzucono Berlusconiego ze stanowiska premiera Włoch, podobnie jak premiera Papandreu w Grecji-no, ale to ten czas już minął. To już za nami, kiedy Bruksela, a de facto tandem Berlin-Paryż mógł eliminować szefów rządów czy nawet rządy całe ze sceny politycznej poszczególnych krajów. To se ne vrati.
 
AK: Panie Pośle, dobrze, że Pan siedzi, przynajmniej Pan nie spadnie. Uwaga. Sąd Najwyższy uznał za niedopuszczalne wycofanie przez oddział ZUS w Jaśle zażalenia, na kanwie którego Sąd Najwyższy wystosował 5 pytań prejudencjalnych do TSUE.
 
RC: Zdaje się, że Sąd Najwyższy ma poczucie omnipotencji, że wszystko mu wolno, w każdej dziedzinie. Nawet jeżeli uważa, że ma kompetencje zarządzania lokalnym ZUSem, to „państwo w państwie SN-u”, państwo sędziowskie, mocno się rozrasta, ale jest to dość niemądre.
 
AK: Ale o co chodzi dokładnie: wraz z wycofaniem zażalenia SN powinien wycofać swoje pytania prejudencjalne, które skierował do TSUE, bo stają się one bezzasadne i niecelowe.
 
RC: Ale SN nie chce, bo SN uważa, że będzie grał swoją rolę polityczną, politykierską, więc w opozycji do wybranych demokratycznie władz chce im zrobić „kuku” i za wszelką cenę chce być z nim w sporze, co w innym państwie byłoby wręcz niespotykane.
 
AK: To jest nadzwyczajna kasta, czy nie jest? Cytując panią sędzię Kamińską.
 
RC: Dokładnie, cytuje Pan kogoś, kto jest po tamtej stronie, a jednoznacznie dość ciekawie ocenia swoje środowisko. Natomiast to jest rzecz niebywała, że Sad Najwyższy rozszerza swoje kompetencje w sposób pozaprawny, niekonstytucyjny, ZUSem rządzi, może niedługo będzie robił co innego- jest to absurdalne. Skoro Pan już wspomniał Salviniego, to powiedziałbym po włosku:  „tanto assurdo”- wielki absurd.
 
AK: Wielki absurd, ale Timmermans mówi, że sprawy w Polsce idą w złym kierunku, w jeszcze gorszym niż zmierzały.
 
RC: Oczywiście Holandia, jego ojczyzna, jest beneficjentem sytuacji, gdzie Królestwo Niderlandów ma największy rabat, jeśli chodzi o składkę członkowska do Brukseli, a gdy polskie władze mówią, że chcemy większego budżetu UE, a przez to, że należy zlikwidować rabaty, to uderza to w Królestwo Holandii -i Timmermans jest agresywny w stosunku do Polski. Tu nie chodzi o Trybunal Konstytucyjny ,sądy, Puszczę Białowieską czy cokolwiek innego, chodzi o interesy, nie guldeny już  – a euro, które Holandia oszczędza w miliardach, płacąc niższą składkę członkowską do Brukseli.
 
AK: Przewodniczący RE Donald Tusk mówi o tym, że KE powinna porozumieć się z Polską, a Polska z KE i dążyć do porozumienia, bo nikomu ta sytuacja nie służy. Jaki jest sens porozumienia z Komisja, skoro sprawa Polski jest już w TSUE?
 
RC: No ,właśnie, powiedziałbym, że mocno spóźniony refleks przewodniczącego Tuska, bo nie powiedział tego rok temu, nie powiedział tego w grudniu, kiedy KE do Rady Europejskiej przekazywała kwestię ukarania Polski i podjecia sankcji w związku z artykułem  7, tylko powiedział to teraz, kiedy KE obnażyła swoją bezradność, nie była nic w stanie Polsce zrobić, ani zaszantażować, ani zmusić do ustępstwa jakimiś formalno-prawnymi kruczkami, w związku z tym z bezradności przerzuciła tą piłeczkę do Luksemburga, gdzie ma swoją siedzibę Trybunal Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Spóźniony refleks o ładnych parę miesięcy.
 
AK: Długoterminowe porozumienie z USA podpisane, porozumienie stałe na dostawę skraplanego LNG. 
 
RC: Ważny kolejny krok w kierunku dywersyfikacji gazu do Polski, a więc zabezpieczenia energetycznego. Przypomnę, że Rosjanie, którzy dostarczają nam gaz grają kartą dostaw, grali ja szantażując Gruzję , Ukrainę , sojuszników swoich – Armenie i Białorus. Lepiej więc chuchać na zimne i lepiej ten gaz sprowadzać z USA, być może w przyszłości z Norwegii. To jest konkret, a nic tak nie zbliża nas z USA jak interesy i to jest właśnie dobry ruch, nie tylko w wymiarze energetycznym, ale i geopolitycznym.
 
AK: Apropo zbliżeń, Rosja zbliża się do Niemiec, Niemcy do Rosji, ponad 100 kilometrów  Nordstream 2 jest już wybudowane. 
 
RC: „Nihil novi sub sole”- „nic nowego pod słońcem”, bo Rosja z Niemcami miały tylko w historii całej drobne epizody, kiedy nie były blisko. Taka jest tendencja, Niemcy dbają o to, by prawą ręką uczestniczyć w nakładaniu sankcji na Rosję, a lewą ręką pokazywać się w Moskwie jako kraj, który jest gotów mimo sankcji inwestować, negocjować, generalnie pieniądze zarabiać. Nordstream 2- nie było wcześniej takiej sytuacji , jaka jest obecnie:  kiedyś sprzeciwiali się Nordstreamowi 1 państwa bałtyckie, skandynawskie i Polska, ale teraz przeciwstawiają się też Stany Zjednoczone, co stawia Polskę w dobrej pozycji do dalszej gry, międzynarodowej gry politycznej…
 
AK: …o której jeszcze nie raz i nie dwa będziemy rozmawiać. Ryszard Czarnecki był moim i Państwa gościem, bardzo dziękuję.
 
RC: Dziękuję bardzo.


 

Polecane
Emerytury
Stażowe