[Tylko u nas] Jacek Barton [Poison Heart] dla Tysol.pl: "Teraz punkowcy nie chodzą w irokezach"

Udzielamy się artystycznie nie tylko w Polsce. Naszą płytę można kupić nie tylko w kraju nad Wisłą. To pozwoliło nam szerzej zaistnieć. Świetnie sobie radzimy, dużo koncertujemy – mówi Jacek Barton, wokalista, lider zespołu Poison Heart
 [Tylko u nas] Jacek Barton [Poison Heart] dla Tysol.pl: "Teraz punkowcy nie chodzą w irokezach"
/ Materiały prasowe
– Czy taka płyta zmieni oblicze polskiego rynku muzycznego?

– Nie, nie nastawiamy się na to. Udzielamy się artystycznie nie tylko w Polsce. Naszą płytę można kupić nie tylko w kraju nad Wisłą. To pozwoliło nam szerzej zaistnieć. Świetnie sobie radzimy, dużo koncertujemy.

– Kto was wydawał na rynku zagranicznym?

– Zodiac Killer Records. Wydaliśmy u nich dwie płyty, ale obecnie label nie wydaje nowego materiału. Obecnie nasz wydawca to Heavy Medication Records międzynarodowy wydawca z Polski.

– Jaki nakład ma wasza ostatnia płyta?

– 500 sztuk. Powstał również winyl w nakładzie 250 sztuk.

– Muzyka Poison Heart ma lepszy odbiór w Polsce czy poza naszym krajem?

– W Warszawie nie jest źle. W innych miastach bywa różnie. Często trzeba dokładać do trasy koncertowej w Polsce. Przy poprzedniej trasie poza Polską współpracowaliśmy z agencją koncertową. Graliśmy duże koncerty, wszystko się zgadzało. Zagranicą więcej ludzi przychodzi na koncerty, więcej się tam dzieje, mówię o muzyce którą gramy. U nas dostęp do muzyki był przez wiele lat ograniczony. Komuna swoje zrobiła.

– Da się wyżyć z muzyki, którą grasz?

– To jest moje hobby. Jeżeli ktoś się nastawia na jakikolwiek zarobek z muzyki, nie będąc w mainstreamie, to nie ma szans. Jeżeli ktoś gra taką muzykę jak my, to dobrze jak artyści nie muszą dokładać do interesu.

– Co się musi stać, żeby Poison Heart trafił do mainstreamu?

– Dużo zależy od tego, jak uda nam się działalność zagranicą. Na rynku polskim nigdy nie będziemy gwiazdami. Śpiewamy po angielsku, a to niezbyt dobrze przyjmuje i sprzedaje się  w Polsce.

– To dlaczego nie śpiewacie po polsku?

– Kapele z którymi się utożsamiamy nie śpiewają po polsku, nie mielibyśmy też szans jeździć za granicę. Zdarza nam się popełniać piosenki w języku polskim, więc od czasu do czasu akcentujemy nasze pochodzenie. Poza tym jest nam dobrze w środowisku punkowym, gdzie zespoły decydują o swoim miejscu na scenie. Robimy swoje. Nic na siłę. Finanse są na dalszym planie. Liczy się wyłącznie muzyka i koncerty.

– Punk is not dead?

– Tak. Teraz punkowcy nie chodzą w irokezach. Nie noszą łańcuchów. Wyglądają jak normalni ludzie. Często nie poznasz punkowca na ulicy. Mają swoje upodobania i swoje poglądy.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak

 

 

POLECANE
Wszystko w życiu się kończy. Szczere wyznanie znanej prezenterki z ostatniej chwili
"Wszystko w życiu się kończy". Szczere wyznanie znanej prezenterki

Media obiegła informacja o przełomowym kroku w życiu osobistym Mai Sablewskiej. Celebrytka zdecydowała się na rozstanie z wieloletnim partnerem.

Atak nożownika w Chinach. Są ofiary śmiertelne i ranni z ostatniej chwili
Atak nożownika w Chinach. Są ofiary śmiertelne i ranni

Osiem osób zginęło, a 17 zostało rannych w wyniku ataku nożownika na uniwersytecie w mieście Yixing pod Wuxi w prowincji Jiangsu na wschodzie Chin – poinformowała w sobotę chińska policja.

Skandal w Hollywood. Nagranie ze znanym scenarzystą obiegło sieć z ostatniej chwili
Skandal w Hollywood. Nagranie ze znanym scenarzystą obiegło sieć

Znany hollywoodzki scenarzysta i reżyser C. Jay Cox, znalazł się w centrum skandalu po szokującym ujawnieniu jego domniemanych działań wobec osoby nieletniej.

Teraz albo nigdy. Niepokojące doniesienia ws. Lewandowskiego z ostatniej chwili
"Teraz albo nigdy". Niepokojące doniesienia ws. Lewandowskiego

Hiszpańskie media donoszą, że FC Barcelona rozważa sprowadzenie nowego napastnika, który miałby wzmocnić skład na kolejne sezony. Na radarze katalońskiego klubu znalazł się Szwed Viktor Gyoekeres, obecnie występujący w Sporting CP. Decyzja o jego transferze zależy jednak od dyspozycji Roberta Lewandowskiego, który nadal jest niekwestionowanym liderem w klubie.

Niebezpieczne zdarzenie w Opolu. Ewakuowano kilkadziesiąt osób z ostatniej chwili
Niebezpieczne zdarzenie w Opolu. Ewakuowano kilkadziesiąt osób

W sobotę w Opolu miało miejsce niebezpieczne zdarzenie. Chodzi o osuwisko, w okolicach ulicy Źródlanej, gdzie prowadzone są prace budowlane.

To jeszcze nie koniec? Probierz zabrał głos po przegranym meczu Polaków z ostatniej chwili
To jeszcze nie koniec? Probierz zabrał głos po przegranym meczu Polaków

Trener reprezentacji Polski Michał Probierz nie ukrywał rozgoryczenia po porażce 1:5 z Portugalią w Porto w Lidze Narodów. "Trzeba to przyjąć, nie zwieszać głów i umieć podnieść się po takim meczu" - zaznaczył. Zapowiedział powołanie dodatkowych piłkarzy przed spotkaniem ze Szkocją.

Fani martwią się o zdrowie Roksany Węgiel. Nowe informacje z ostatniej chwili
Fani martwią się o zdrowie Roksany Węgiel. Nowe informacje

Roksana Węgiel jedna z najbardziej rozpoznawalnych młodych gwiazd polskiej sceny muzycznej, podzieliła się z fanami osobistym wyznaniem na temat swojego zdrowia. Wokalistka, która znana jest ze swojego pracowitego trybu życia, musiała ostatnio zwolnić tempo. Przy okazji Światowego Dnia Cukrzycy, obchodzonego 14 listopada, opublikowała nagranie, w którym otwarcie opowiedziała o swojej chorobie.

Negocjacje pokojowe z Rosją? Prezydent Zełenski podał warunek z ostatniej chwili
Negocjacje pokojowe z Rosją? Prezydent Zełenski podał warunek

Powinniśmy zrobić wszystko, żeby w przyszłym roku wojna się skończyła na drodze dyplomatycznej - oświadczył w sobotę Wołodymyr Zełenski. Zaznaczył, że rozmowy z Rosją są możliwe "pod warunkiem, że Ukraina nie będzie osamotniona i będzie silna".

IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka Wiadomości
IMGW wydał komunikat. Oto co nas czeka

– W kolejnych dniach nadal może silnie wiać, głównie w północnej Polsce i na krańcach południowych, natomiast w drugiej części tygodnia pojawi się zimowa aura – poinformowała PAP synoptyk Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Ewa Łapińska.

Scholz w ogniu krytyki. Potwierdził przekonanie Putina polityka
Scholz w ogniu krytyki. "Potwierdził przekonanie Putina"

W piątek kanclerz Niemiec Olaf Scholz odbył rozmowę z Władimirem Putinem. – Nie przedstawił konkretnej nowej propozycji, ani nawet nie postawił ultimatum – mówi polityk chadecji Juergen Hardt.

REKLAMA

[Tylko u nas] Jacek Barton [Poison Heart] dla Tysol.pl: "Teraz punkowcy nie chodzą w irokezach"

Udzielamy się artystycznie nie tylko w Polsce. Naszą płytę można kupić nie tylko w kraju nad Wisłą. To pozwoliło nam szerzej zaistnieć. Świetnie sobie radzimy, dużo koncertujemy – mówi Jacek Barton, wokalista, lider zespołu Poison Heart
 [Tylko u nas] Jacek Barton [Poison Heart] dla Tysol.pl: "Teraz punkowcy nie chodzą w irokezach"
/ Materiały prasowe
– Czy taka płyta zmieni oblicze polskiego rynku muzycznego?

– Nie, nie nastawiamy się na to. Udzielamy się artystycznie nie tylko w Polsce. Naszą płytę można kupić nie tylko w kraju nad Wisłą. To pozwoliło nam szerzej zaistnieć. Świetnie sobie radzimy, dużo koncertujemy.

– Kto was wydawał na rynku zagranicznym?

– Zodiac Killer Records. Wydaliśmy u nich dwie płyty, ale obecnie label nie wydaje nowego materiału. Obecnie nasz wydawca to Heavy Medication Records międzynarodowy wydawca z Polski.

– Jaki nakład ma wasza ostatnia płyta?

– 500 sztuk. Powstał również winyl w nakładzie 250 sztuk.

– Muzyka Poison Heart ma lepszy odbiór w Polsce czy poza naszym krajem?

– W Warszawie nie jest źle. W innych miastach bywa różnie. Często trzeba dokładać do trasy koncertowej w Polsce. Przy poprzedniej trasie poza Polską współpracowaliśmy z agencją koncertową. Graliśmy duże koncerty, wszystko się zgadzało. Zagranicą więcej ludzi przychodzi na koncerty, więcej się tam dzieje, mówię o muzyce którą gramy. U nas dostęp do muzyki był przez wiele lat ograniczony. Komuna swoje zrobiła.

– Da się wyżyć z muzyki, którą grasz?

– To jest moje hobby. Jeżeli ktoś się nastawia na jakikolwiek zarobek z muzyki, nie będąc w mainstreamie, to nie ma szans. Jeżeli ktoś gra taką muzykę jak my, to dobrze jak artyści nie muszą dokładać do interesu.

– Co się musi stać, żeby Poison Heart trafił do mainstreamu?

– Dużo zależy od tego, jak uda nam się działalność zagranicą. Na rynku polskim nigdy nie będziemy gwiazdami. Śpiewamy po angielsku, a to niezbyt dobrze przyjmuje i sprzedaje się  w Polsce.

– To dlaczego nie śpiewacie po polsku?

– Kapele z którymi się utożsamiamy nie śpiewają po polsku, nie mielibyśmy też szans jeździć za granicę. Zdarza nam się popełniać piosenki w języku polskim, więc od czasu do czasu akcentujemy nasze pochodzenie. Poza tym jest nam dobrze w środowisku punkowym, gdzie zespoły decydują o swoim miejscu na scenie. Robimy swoje. Nic na siłę. Finanse są na dalszym planie. Liczy się wyłącznie muzyka i koncerty.

– Punk is not dead?

– Tak. Teraz punkowcy nie chodzą w irokezach. Nie noszą łańcuchów. Wyglądają jak normalni ludzie. Często nie poznasz punkowca na ulicy. Mają swoje upodobania i swoje poglądy.

Rozmawiał: Bartosz Boruciak

 


 

Polecane
Emerytury
Stażowe