Solidarność wygrała w sądzie

W zeszłym roku, w związku z zagrożeniem całej inwestycji Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej oraz z pogarszającymi się warunkami pracy i płacy związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z dyrekcją Centrum. Wobec bezskutecznych negocjacji i braku konstruktywnego porozumienia z Zarządem placówki, 30 sierpnia ub.r. została przeprowadzona pokojowa akcja protestacyjna w COZL. Pracownicy pisali petycje, nosili biało-czerwone opaski z napisem protest oraz rozdawali ulotki. Ponadto na ogrodzeniu placówki zostały zamieszczone banery, które stały się przedmiotem sporu w pozwie złożonym przez dyrekcję Centrum.
 Solidarność wygrała w sądzie
/ arch. ZR Środkowowschodniego NSZZ "S"

Zarzucono związkowcom, że transparenty zostały zawieszone nielegalnie i bez zgody zarządzającego obiektem. W ramach akcji protestacyjnej pojawiły się banery typu: „chcemy gospodarza, a nie grabarza”, „dość marnotrawienia majątku publicznego”.

 

W marcu br. Sąd Rejonowy Lublin Zachód uniewinnił związkowca Teodora Oseka za rozwieszenie 8 września 2017 r. na ogrodzeniu COZL banerów protestacyjnych. W ocenie Sądu nie wystąpiły żadne elementy społecznej szkodliwości czynu, a umieszczone banery miały na celu realizację uprawnień i wolności zagwarantowanych prawem. Ponadto Teodor Osek nie miał złych intencji ani żadnego motywu biznesowego.

W trakcie sporu zbiorowego z pracodawcą, po podpisaniu protokołu rozbieżności związki zawodowe otrzymały prawo do organizowania akcji protestacyjnych, w ramach których mogły posługiwać się banerami, plakatami, tablicami itp.

Sąd Rejonowy uznał, że wywieszanie banerów w żaden sposób nie utrudniało pracy szpitala i nie narażało na wydatki. Treść transparentów nie odnosiła się też do poziomu świadczonych usług medycznych, a jedynie do kwestii związanych z zarządzaniem majątkiem publicznym. Odpowiednie zarządzanie Centrum Onkologii leży również w interesie mieszkańców Lubelszczyzny, a Solidarność ma prawo do informowania opinii publicznej
o stanie faktycznym placówki.

 

Z wyrokiem nie zgodziła się dyrekcja Centrum Onkologii
i złożyła apelację do Sądu Okręgowego w Lublinie. W apelacji oskarżyciel posiłkowy zarzucił m.in., że wyrok nie był oparty na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. W szczególności w pełni nie przeanalizowano materiału fotograficznego w zakresie treści banerów i emblematów na nich umieszczonych.

Zarzucono również, że wyrok wydano na podstawie błędnych ustaleń faktycznych. Skarżący wskazał również na społeczną szkodliwość czynu, a banery były manifestem politycznym. Ponadto zostały one wywieszone poza terenem wyznaczonym przez dyrekcję COZL i wbrew jej woli.

 

Sąd Okręgowy uznał apelację za bezzasadną, dlatego nie uwzględnił wniosków w niej zawartych i zaskarżony wyrok utrzymał w mocy. W uzasadnieniu napisano, że Sąd Rejonowy skrupulatnie i całościowo zgromadził materiały dowodowe, na podstawie których dowiedziono słuszne wnioski co do braku winy Teodora Oseka. Dowody obciążające obwinionego oraz dowody im przeciwne zostały ocenione zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Ocena przez Sąd Rejonowy dowodów, w sposób odmienny od życzenia skarżącego, nie oznacza, że został popełniony błąd. Wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest uprawnieniem sądu stykającego się bezpośrednio z dowodami w toku całej rozprawy.

Jak wyjaśnił Sąd Okręgowy, w Polsce swoboda wypowiedzi jest jednym z filarów społeczeństwa obywatelskiego. Można wyrażać poglądy i udzielać informacji, które mogą być uznawane za obraźliwe i wprowadzające niepokój. Ponadto w stosunku do organizacji związkowej działającej przy COZL, granice dozwolonej krytyki są znacznie szersze, aniżeli w stosunku do osoby prywatnej.

 

Szef lubelskiej Solidarności jest usatysfakcjonowany decyzją sądu, który poparł działalność związkową.

- Pracodawca chciał zablokować słuszną działalność związkową, ale sąd przyznał rację Solidarności do informowania ludzi o trudnej sytuacji w Centrum. Podczas protestu żadnych szkód nie wyrządziliśmy, nie zakłócaliśmy funkcjonowania szpitala – mówił Król.

 

Do sytuacji odniosła się Justyna Horbowska, z organizacji związkowej przy COZL.

- Prawo w Polsce jednak obowiązuje i cieszy nas to, że jest praworządność. Rolą Solidarności jest nie tylko obrona praw pracowniczych, ale też obrona wolności wypowiedzi
i prawa do manifestacji. Nikt tych uprawnień nie powinien nam zabierać. W tym przypadku pracodawca chciał nas pozbawić praw – powiedziała Horbowska.

 

Przewodniczący organizacji związkowej przy COZL Józef Krupa podkreślił, że najważniejszym celem akcji protestacyjnej było dobro człowieka.

- Podczas akcji protestacyjnej dyrekcja Centrum nas zastraszała. Okazało się, że sprawiedliwość funkcjonuje dobrze. Protest odbywał się z poszanowaniem mienia szpitala. Banery umieszczone zostały elastycznie na płocie, nie wyrządzono żadnych szkód. Ze względu na specyfikę pracy w szpitalu onkologicznym, nie chcieliśmy, aby protest w jakimś stopniu dotknął pacjentów, którzy i tak są skrzywdzeni. Wiedząc o tym, że Centrum to nie fabryka gwoździ, mając na względzie dobro chorych, postanowiliśmy walczyć poprzez zawieszane banery, plakaty i opaski biało-czerwone. Zorganizowaliśmy też zbiórkę krwi dla naszych pacjentów – zaznaczył Krupa.

 

W opinii mec. Bartłomieja Kozyrskiego zawieszenie banerów na płocie było uzasadnione
i zgodne z prawem.

- Zgodnie z przepisami ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w obronie praw i interesów pracowników mogą być stosowane, po zakończeniu rokowań, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Akcja protestacyjna jest zatem zgodna z prawem, gdy została przeprowadzona po zakończeniu rokowań i ma charakter pokojowy. Takie wymagania spełnia akcja podjęta przez organizacje związkowe działające w COZL - wyjaśnił mecenas.

W COZL jest nadal wiele problemów we wszystkich obszarach jego funkcjonowania. Region Środkowo-Wschodni na bieżąco monitoruje sytuację.

 

Tomasz Kupczyk


 

POLECANE
Javeliny dla Polski. USA zatwierdziły sprzedaż uzbrojenia z ostatniej chwili
Javeliny dla Polski. USA zatwierdziły sprzedaż uzbrojenia

Kolejne Javeliny dla Wojska Polskiego - podkreślił wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz informując o udzieleniu zgody przez Departament Stanu na sprzedaż pocisków Javelin dla Polski.

Norwegia wyśle do Polski kolejny kontyngent F-35 Wiadomości
Norwegia wyśle do Polski kolejny kontyngent F-35

Norweskie Siły Zbrojne potwierdziły w czwartek PAP, że przygotowują wysłanie do Polski kolejnego kontyngentu samolotów bojowych. Misja ma rozpocząć się jesienią.

Jeden z najbliższych doradców Putina podał się do dymisji gorące
Jeden z najbliższych doradców Putina podał się do dymisji

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow potwierdził w czwartek informacje rosyjskich i zagranicznych mediów o rezygnacji przez Dmitrija Kozaka, jednego z najbliższych doradców Władimira Putina, ze stanowiska zastępcy szefa administracji (kancelarii) prezydenta Rosji.

Skandal w Krokowej. Tablica pamiątkowa dla oficerów Wehrmachtu Wiadomości
Skandal w Krokowej. Tablica pamiątkowa dla oficerów Wehrmachtu

W Krokowej pojawiła się tablica upamiętniająca trzech żołnierzy walczących w armii Hitlera. Sprawa budzi emocje, a jeszcze większe kontrowersje wywołuje film dokumentalny Marii Wiernikowskiej, który ukazał się na Kanale Zero.

Incydent w Nowej Wsi. Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków Wiadomości
Incydent w Nowej Wsi. Dron spadł na teren oczyszczalni ścieków

Zdarzenie odnotowano w środę w Nowej Wsi (woj. małopolskie). Na teren miejscowej oczyszczalni ścieków spadł dron. Jak poinformował dzień później Urząd Gminy Skała, urządzenie należało do kategorii rekreacyjnych i służyło „głównie do zabawy i nauki latania”.

Kryminalny hit powraca. Jest data premiery Wiadomości
Kryminalny hit powraca. Jest data premiery

Platforma HBO Max ujawniła datę premiery i teaser trzeciego sezonu popularnego serialu kryminalnego „Odwilż”. Nowe odcinki, realizowane ponownie w Szczecinie, będzie można oglądać od 17 października.

Przyszłość Polski zależy od naszej odporności na wycie tylko u nas
Przyszłość Polski zależy od naszej odporności na wycie

Pisanie o tym, że Polska znajduje się na historycznym zakręcie to truizm. To oczywiste, chyba wszyscy już to widzą. Obiektywnie znaleźliśmy pomiędzy żarnami rosyjskim i niemiecki, z których każde ma swój pomysł na zagospodarowanie polskiej mąki.

Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu Wiadomości
Immunitet Małgorzaty Manowskiej. Jest decyzja Trybunału Stanu

Postępowanie Trybunału Stanu ws. immunitetu I prezes SN Małgorzaty Manowskiej zostało umorzone - przekazał PAP Piotr Sak. Sędzia TS - który był w trzyosobowym składzie Trybunału podejmującym decyzję - poinformował, że postępowanie umorzono „z dwóch podstaw: brak kworum i brak uprawnionego oskarżyciela".

Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę Wiadomości
Nowe stanowisko w ukraińskim wojsku. Zełenski podpisał ustawę

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał w czwartek ustawę o rzeczniku praw żołnierzy – przekazano na stronie parlamentu. Rzecznik będzie zajmować się ochroną praw żołnierzy, rezerwistów, osób podlegających obowiązkowi wojskowemu, członków ochotniczych formacji i jednostek policyjnych.

„Systemy antydronowe zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej” z ostatniej chwili
„Systemy antydronowe zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej”

Dziennikarz Polsatu Michał Stela poinformował na platformie X, że szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz przekazał, iż systemy antydronowe dla Polski zostaną zakupione w ramach Pilnej Potrzeby Operacyjnej. 

REKLAMA

Solidarność wygrała w sądzie

W zeszłym roku, w związku z zagrożeniem całej inwestycji Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej oraz z pogarszającymi się warunkami pracy i płacy związki zawodowe weszły w spór zbiorowy z dyrekcją Centrum. Wobec bezskutecznych negocjacji i braku konstruktywnego porozumienia z Zarządem placówki, 30 sierpnia ub.r. została przeprowadzona pokojowa akcja protestacyjna w COZL. Pracownicy pisali petycje, nosili biało-czerwone opaski z napisem protest oraz rozdawali ulotki. Ponadto na ogrodzeniu placówki zostały zamieszczone banery, które stały się przedmiotem sporu w pozwie złożonym przez dyrekcję Centrum.
 Solidarność wygrała w sądzie
/ arch. ZR Środkowowschodniego NSZZ "S"

Zarzucono związkowcom, że transparenty zostały zawieszone nielegalnie i bez zgody zarządzającego obiektem. W ramach akcji protestacyjnej pojawiły się banery typu: „chcemy gospodarza, a nie grabarza”, „dość marnotrawienia majątku publicznego”.

 

W marcu br. Sąd Rejonowy Lublin Zachód uniewinnił związkowca Teodora Oseka za rozwieszenie 8 września 2017 r. na ogrodzeniu COZL banerów protestacyjnych. W ocenie Sądu nie wystąpiły żadne elementy społecznej szkodliwości czynu, a umieszczone banery miały na celu realizację uprawnień i wolności zagwarantowanych prawem. Ponadto Teodor Osek nie miał złych intencji ani żadnego motywu biznesowego.

W trakcie sporu zbiorowego z pracodawcą, po podpisaniu protokołu rozbieżności związki zawodowe otrzymały prawo do organizowania akcji protestacyjnych, w ramach których mogły posługiwać się banerami, plakatami, tablicami itp.

Sąd Rejonowy uznał, że wywieszanie banerów w żaden sposób nie utrudniało pracy szpitala i nie narażało na wydatki. Treść transparentów nie odnosiła się też do poziomu świadczonych usług medycznych, a jedynie do kwestii związanych z zarządzaniem majątkiem publicznym. Odpowiednie zarządzanie Centrum Onkologii leży również w interesie mieszkańców Lubelszczyzny, a Solidarność ma prawo do informowania opinii publicznej
o stanie faktycznym placówki.

 

Z wyrokiem nie zgodziła się dyrekcja Centrum Onkologii
i złożyła apelację do Sądu Okręgowego w Lublinie. W apelacji oskarżyciel posiłkowy zarzucił m.in., że wyrok nie był oparty na całokształcie materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. W szczególności w pełni nie przeanalizowano materiału fotograficznego w zakresie treści banerów i emblematów na nich umieszczonych.

Zarzucono również, że wyrok wydano na podstawie błędnych ustaleń faktycznych. Skarżący wskazał również na społeczną szkodliwość czynu, a banery były manifestem politycznym. Ponadto zostały one wywieszone poza terenem wyznaczonym przez dyrekcję COZL i wbrew jej woli.

 

Sąd Okręgowy uznał apelację za bezzasadną, dlatego nie uwzględnił wniosków w niej zawartych i zaskarżony wyrok utrzymał w mocy. W uzasadnieniu napisano, że Sąd Rejonowy skrupulatnie i całościowo zgromadził materiały dowodowe, na podstawie których dowiedziono słuszne wnioski co do braku winy Teodora Oseka. Dowody obciążające obwinionego oraz dowody im przeciwne zostały ocenione zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Ocena przez Sąd Rejonowy dowodów, w sposób odmienny od życzenia skarżącego, nie oznacza, że został popełniony błąd. Wybór wiarygodnych źródeł dowodowych jest uprawnieniem sądu stykającego się bezpośrednio z dowodami w toku całej rozprawy.

Jak wyjaśnił Sąd Okręgowy, w Polsce swoboda wypowiedzi jest jednym z filarów społeczeństwa obywatelskiego. Można wyrażać poglądy i udzielać informacji, które mogą być uznawane za obraźliwe i wprowadzające niepokój. Ponadto w stosunku do organizacji związkowej działającej przy COZL, granice dozwolonej krytyki są znacznie szersze, aniżeli w stosunku do osoby prywatnej.

 

Szef lubelskiej Solidarności jest usatysfakcjonowany decyzją sądu, który poparł działalność związkową.

- Pracodawca chciał zablokować słuszną działalność związkową, ale sąd przyznał rację Solidarności do informowania ludzi o trudnej sytuacji w Centrum. Podczas protestu żadnych szkód nie wyrządziliśmy, nie zakłócaliśmy funkcjonowania szpitala – mówił Król.

 

Do sytuacji odniosła się Justyna Horbowska, z organizacji związkowej przy COZL.

- Prawo w Polsce jednak obowiązuje i cieszy nas to, że jest praworządność. Rolą Solidarności jest nie tylko obrona praw pracowniczych, ale też obrona wolności wypowiedzi
i prawa do manifestacji. Nikt tych uprawnień nie powinien nam zabierać. W tym przypadku pracodawca chciał nas pozbawić praw – powiedziała Horbowska.

 

Przewodniczący organizacji związkowej przy COZL Józef Krupa podkreślił, że najważniejszym celem akcji protestacyjnej było dobro człowieka.

- Podczas akcji protestacyjnej dyrekcja Centrum nas zastraszała. Okazało się, że sprawiedliwość funkcjonuje dobrze. Protest odbywał się z poszanowaniem mienia szpitala. Banery umieszczone zostały elastycznie na płocie, nie wyrządzono żadnych szkód. Ze względu na specyfikę pracy w szpitalu onkologicznym, nie chcieliśmy, aby protest w jakimś stopniu dotknął pacjentów, którzy i tak są skrzywdzeni. Wiedząc o tym, że Centrum to nie fabryka gwoździ, mając na względzie dobro chorych, postanowiliśmy walczyć poprzez zawieszane banery, plakaty i opaski biało-czerwone. Zorganizowaliśmy też zbiórkę krwi dla naszych pacjentów – zaznaczył Krupa.

 

W opinii mec. Bartłomieja Kozyrskiego zawieszenie banerów na płocie było uzasadnione
i zgodne z prawem.

- Zgodnie z przepisami ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych w obronie praw i interesów pracowników mogą być stosowane, po zakończeniu rokowań, inne niż strajk formy akcji protestacyjnej, nie zagrażające życiu lub zdrowiu ludzkiemu, bez przerywania pracy, z zastrzeżeniem przestrzegania obowiązującego porządku prawnego. Akcja protestacyjna jest zatem zgodna z prawem, gdy została przeprowadzona po zakończeniu rokowań i ma charakter pokojowy. Takie wymagania spełnia akcja podjęta przez organizacje związkowe działające w COZL - wyjaśnił mecenas.

W COZL jest nadal wiele problemów we wszystkich obszarach jego funkcjonowania. Region Środkowo-Wschodni na bieżąco monitoruje sytuację.

 

Tomasz Kupczyk



 

Polecane
Emerytury
Stażowe