Ewa Zydorek: Ogromnie zależy nam na zwiększeniu liczby członków naszego związku

– Ogromnie zależy nam na tym, by znaleźć skuteczny sposób na zwiększenie liczby członków naszego związku, ponieważ za chwilę może się zdarzyć, że będziemy związkiem emerytów – przekonuje sekretarz Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Ewa Zydorek w rozmowie z Barbarą Michałowską.
 Ewa Zydorek: Ogromnie zależy nam na zwiększeniu liczby członków naszego związku
/ Ewa Zydorek, fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność

Mało jest takiego ruchu, który widać na poziomie podstawowych jednostek organizacyjnych, gdzie do głosu dochodzi młode pokolenie


- twierdzi Ewa Zydorek. Wybory na poziomie regionalnym i branżowym, które zakończyły się 30 czerwca, nie przyniosły wielu zmian, a biorąc pod uwagę przedwyborcze deklaracje, można było spodziewać się większych zmian we władzach regionów. Jednak pozytywnym przykładem jest tutaj region Wielkopolski, gdzie młodzi współdecydują o związku.
 

Mamy w tej chwili i w zarządzie regionu, i w prezydium zarządu ludzi młodych i bardzo aktywnych. Oni prezentują inny sposób myślenia o związku


- mówi Ewa Zydorek i opowiada, że związek to dla nich przede wszystkim zakład pracy, działanie na rzecz poprawy warunków pracy, płacy, bezpieczeństwa socjalnego i bezpośredni kontakt z członkami.
 

Rzadziej można ich spotkać na mszach, pielgrzymkach czy uroczystościach organizowanych przez związek. Nie znaczy to, że nie są to dla nich sprawy ważne, ale z pewnością nie tak jak dla mojego pokolenia


- konkluduje. Rozmowy dotyczyły także wyborów w związku, które trwają mniej więcej rok i są długą i skomplikowaną procedurą. 
 

Nasza struktura jest dosyć skomplikowana. Chyba nie da się skrócić czasu wyborów w tak olbrzymiej organizacji


- twierdzi Ewa Zydorek. W jej opinii jest jednak coś, co niewątpliwie można zmienić. 
 

To widać chyba najbardziej na poziomie podstawowych jednostek, tych maleńkich organizacji, które liczą np. 10 osób. Wszystkie organizacje mają obowiązek wybrać władzę wykonawczą i kontrolną – minimum po trzy osoby w komisji zakładowej i w zakładowej komisji rewizyjnej. Jeśli na zebranie tej małej organizacji przyjdzie na przykład 6 osób, to mając kworum, mają prawo do dokonywania wyborów, tyle że Ordynacja wyborcza zobowiązuje do wyboru przynajmniej trzyosobowej komisji skrutacyjnej do liczenia głosów. To nie mogą być osoby kandydujące do władz. I mamy problem. Członkowie tych organizacji najczęściej przychodzą już z pełną świadomością, kogo będą wybierać, kto się zdecydował kandydować. Bo to nie jest wcale takie proste – znaleźć lidera na poziomie małej organizacji. Są ludzie, którzy chcieliby być członkami związku, ale niekoniecznie chcą być działaczami. I jak już znajdą się takie osoby, to najczęściej jest jeden kandydat na jedno miejsce mandatowe. Być może na tym poziomie dałoby się więc wprowadzić np. głosowanie jawne, pod warunkiem, że wszyscy członkowie tej jednostki organizacyjnej się na to zgodzą. Zapewne brzmi to jak herezja, ale na wielu zebraniach słyszałam takie właśnie sugestie


- powiedziała. A co jeszcze może zmienić się w statucie związku w tym roku?
 

Jest kilka takich propozycji, które na pewno trafią pod obrady KZD. Pakiet czterech ważnych projektów złożyli delegaci WZD Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Niewątpliwie są to dosyć rewolucyjne zmiany. Pierwsza rzecz to wydłużenie kadencji władz do pięciu lat (...) Myślę, że ta propozycja powinna znaleźć poparcie delegatów dlatego, że rzeczywiście, cały rok z życia związku poświęcony jest głównie na organizację wyborów (...) To nieco utrudnia działanie związku w tym czasie


- przekonuje. Kolejna rzecz to zebrania delegatów lub członków związku, które władza wykonawcza byłaby zobowiązana zwołać przynajmniej raz w trakcie kadencji. Najlepiej w jej połowie. Piotr Duda na różnych spotkaniach podkreślał, że są organizacje, w których związkowcy widzą się tylko raz – podczas wyborów. I potem przewodniczący nie czuje potrzeby spotykania się z członkami związku. Zobowiązanie do tego, żeby przynajmniej raz w kadencji, poza zebraniem wyborczym, odbyło się spotkanie władzy stanowiącej, jest zdaniem Ewy Zydorek dobrym pomysłem. 
 

Dyskusyjna jest jednak sprawa wprowadzenia absolutorium, które znalazło się w propozycjach Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Wnioskodawcy uważają, że jeśli związkowcy mają zastrzeżenia do działania władzy wykonawczej bądź kontrolnej, to nie dając jej tego absolutorium, wręczają jej jakby żółtą kartkę. Ale za tym krokiem nie idą żadne konsekwencje. Absolutorium to więc sprawa dyskusyjna


- zastrzegła. Kolejna rzecz, bardzo kontrowersyjna, to dwukadencyjność dla przewodniczących struktur ponadzakładowych, czyli regionalnych sekcji branżowych, zarządów regionów, krajowych sekcji i sekretariatów oraz Komisji Krajowej.
 

Ten pomysł jest dyskusyjny dlatego, że wcale nie mamy tak wielu chętnych do zajmowania funkcji związkowych. Poza tym młody człowiek, który odchodzi z zakładu pracy na 10 lat (przy założeniu, że pełni funkcję dwie kadencje po 5 lat), potem do niego wraca. Jasne, że może zostać wybrany na inną funkcję, może się wydarzyć jeszcze coś innego, ale zasadniczo trzeba założyć, że on będzie musiał wrócić do zakładu pracy. I co się z nim dzieje? Jest wrogiem numer jeden dla pracodawcy


- opowiada Ewa Zydorek. Jej zdaniem ten temat wzbudzi burzliwą dyskusję podczas KZD. 
 

I ostatnia sprawa, która jest bardzo ważna i moim zdaniem absolutnie potrzebna. Mianowicie wprowadzenie do statutu sądów koleżeńskich. W tej chwili mamy władzę kontrolą, ale jej zadaniem jest kontrola wyłącznie struktur związku. Zgodności ich działania z prawem. A wśród członków związku bywają różne konflikty, których nie da się prawem wewnątrzzwiązkowym rozwiązać. I potrzebna jest taka zewnętrzna, niezaangażowana grupa osób, które będą mogły, myślę, że na początek na zasadzie mediacji, rozstrzygać te spory. Nie sądzę, żebyśmy na najbliższym zjeździe byli w stanie już zaproponować konkretne rozwiązania, bo trzeba się zastanowić nad poziomami tych sądów, możliwościami odwołania się od ich wyroków, nad tym, kto będzie w tych sądach zasiadał, w jaki sposób te osoby będą wybierane czy powoływane. Ale warto rozpocząć dyskusję na ten temat


- przekonuje. Rozmowa dotyczyła także uchwał programowych na ten rok.
 

Delegaci w Uchwałach Programowych, z którymi zdążyłam się zapoznać, stawiają sobie te same zadania, które można znaleźć w Uchwale Programowej KZD. Dla większości regionów jednym z najważniejszych postulatów jest rozwój związku. Widzimy, że nasze zabiegi nie zawsze i nie w każdym regionie są wystarczająco skuteczne. Ogromnie zależy nam na tym, by znaleźć skuteczny sposób na zwiększenie liczby członków naszego związku, ponieważ za chwilę może się zdarzyć, że będziemy związkiem emerytów. W dalszym ciągu jesteśmy troszkę nieatrakcyjni dla młodych


- twierdzi Ewa Zydorek. Wskazuje, że oni najczęściej są dobrze wykształceni albo mają w zakładach pracy takie warunki, że nie czują potrzeby tworzenia czy przystępowania do związku.
 

Wracając do uchwał programowych – bardzo podoba mi się preambuła Uchwały Programowej Regionu Małopolskiego (...) W naszym związku jest miejsce dla ludzi, którzy wyznają te same wartości, ale mają inne poglądy polityczne. Wśród zadań na nadchodzącą kadencję delegaci kładli nacisk na dążenie do zawierania jak największej liczby układów zbiorowych pracy, a na poziomie krajowym do branżowych umów zbiorowych. Jest to zadanie dla całego związku. 


- powiedziała. A co jeszcze znalazło się w uchwałach i stanowiskach przyjmowanych podczas walnych zebrań?
 

Swoje odbicie w stanowiskach delegatów regionów miały wszystkie sprawy ważne dla związku na poziomie krajowym. To kwestia podniesienia wynagrodzeń w budżetówce, odmrożenia odpisu podstawowego na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, to jest bardzo duży nacisk na sytuację w służbie zdrowia, czyli równe traktowanie pracowników służby zdrowia, w tym pracowników niemedycznych, którzy ciągle czekają na podwyżki. Mnie bardzo przypadła do gustu uchwała z Wielkopolski, w której delegaci postulują, by zwolnić z odprowadzania składki osoby powyżej 85. roku życia


- powiedziała Ewa Zydorek. 



#REKLAMA_POZIOMA#

 

POLECANE
Niech spie.dala. Silni Razem wściekli na Donalda Tuska gorące
"Niech spie.dala". "Silni Razem" wściekli na Donalda Tuska

Hasztag #SilniRazem po wielokrotnej kompromitacji nie jest już tak popularny na "X". Jednak stał się symbolem najbardziej zajadłej postawy "antypis". I potocznie tak są dziś nazywani najbardziej zajadli zwolennicy Donalda Tuska, Platformy Obywatelskiej, czy Romana Giertycha. A dzisiaj nie są z Donalda Tuska, mówić bardzo oględnie, zadowoleni.

Niemcy zazdroszczą polskim producentom kamperów Wiadomości
Niemcy zazdroszczą polskim producentom kamperów

Polskie marki kamperów zdobywają coraz większe uznanie na niemieckim rynku. Affinity, Freedo, Masuria i Vannado nie tylko przekonują klientów wysoką jakością, ale także zyskują lojalność dealerów.

„Zaraz zemdleję”. Dramatyczne wyznanie Nataszy Urbańskiej Wiadomości
„Zaraz zemdleję”. Dramatyczne wyznanie Nataszy Urbańskiej

Podróż powrotna z Czarnogóry do Polski okazała się dla Nataszy Urbańskiej jednym z najbardziej stresujących doświadczeń w życiu. Artystka opisała na Instagramie sytuację, do której doszło na pokładzie samolotu LOT lecącego z Podgoricy do Warszawy. Zemdlała, a - jak twierdzi - personel pokładowy zignorował nie tylko jej stan, ale i potrzeby pozostałych pasażerów.

Sukces tym razem nie dla Polek. Włoszki zbyt mocne w półfinale LN Wiadomości
Sukces tym razem nie dla Polek. Włoszki zbyt mocne w półfinale LN

Polskie siatkarki przegrały z Włoszkami 0:3 (18:25, 16:25, 14:25) w półfinale rozgrywanego w Łodzi turnieju finałowego Ligi Narodów. W niedzielę zagrają w meczu o trzecie miejsce z przegranym drugiego sobotniego półfinału, w którym Brazylia zmierzy się z Japonią.

Nowy model AI uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście gorące
Nowy model AI uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście

Nowy Claude Opus 4 firmy Anthropic często uciekał się do szantażu, aby uniknąć wyłączenia w fikcyjnym teście. Model groził ujawnieniem prywatnych informacji o inżynierach, którzy mieli planować jego wyłączenie.

Awaryjne lądowanie samolotu LOT w Warszawie z ostatniej chwili
Awaryjne lądowanie samolotu LOT w Warszawie

Z powodu sygnału o możliwej usterce lecący z Warszawy do Sofii samolot linii LOT musiał awaryjnie lądować na Lotnisku Chopina. - Lądowanie odbyło się w asyście służb. Maszyna wylądowała bezpiecznie - poinformował rzecznik prasowy Polskich Linii Lotniczych LOT Krzysztof Moczulski.

Wielki słup dymu nad Katowicami. Trwa dogaszanie Wiadomości
Wielki słup dymu nad Katowicami. Trwa dogaszanie

W sobotnie popołudnie, 26 lipca, w Katowicach doszło do pożaru w rejonie ul. Sądowej i Raciborskiej. Paliły się podkłady kolejowe składowane w pobliżu torowiska, w bezpośrednim sąsiedztwie budowy przy dworcu głównym PKP.

Niebezpieczny incydent w Krakowie. Kilkanaście osób poszkodowanych Wiadomości
Niebezpieczny incydent w Krakowie. Kilkanaście osób poszkodowanych

W piątkowy wieczór doszło do niebezpiecznego incydentu na przystanku tramwajowym przy ul. Bronowickiej w Krakowie. Z okna przejeżdżającego tramwaju ktoś rozpylił gaz pieprzowy w stronę grupy osób czekających na peronie. Jak informują poszkodowani, sytuacja miała miejsce około godziny 19:30.

Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Rzeszowa

Prawie 250 tys. zł kosztować będzie dokumentacja projektowa nowego domu kultury, który powstanie w Rzeszowie na osiedlu Krakowska Południe przy ul. Stojałowskiego. Dokumentacja gotowa ma być w ciągu 10 miesięcy.

Czerwona flaga na Pomorzu i w Zachodniopomorskiem. GIS zakazuje kąpieli Wiadomości
Czerwona flaga na Pomorzu i w Zachodniopomorskiem. GIS zakazuje kąpieli

Czerwone flagi zakazujące wejścia do wody wiszą w sobotę w dwunastu kąpieliskach w województwach pomorskim i zachodniopomorskim. Powodem jest zakwit sinic.

REKLAMA

Ewa Zydorek: Ogromnie zależy nam na zwiększeniu liczby członków naszego związku

– Ogromnie zależy nam na tym, by znaleźć skuteczny sposób na zwiększenie liczby członków naszego związku, ponieważ za chwilę może się zdarzyć, że będziemy związkiem emerytów – przekonuje sekretarz Komisji Krajowej NSZZ Solidarność Ewa Zydorek w rozmowie z Barbarą Michałowską.
 Ewa Zydorek: Ogromnie zależy nam na zwiększeniu liczby członków naszego związku
/ Ewa Zydorek, fot. Marcin Żegliński, Tygodnik Solidarność

Mało jest takiego ruchu, który widać na poziomie podstawowych jednostek organizacyjnych, gdzie do głosu dochodzi młode pokolenie


- twierdzi Ewa Zydorek. Wybory na poziomie regionalnym i branżowym, które zakończyły się 30 czerwca, nie przyniosły wielu zmian, a biorąc pod uwagę przedwyborcze deklaracje, można było spodziewać się większych zmian we władzach regionów. Jednak pozytywnym przykładem jest tutaj region Wielkopolski, gdzie młodzi współdecydują o związku.
 

Mamy w tej chwili i w zarządzie regionu, i w prezydium zarządu ludzi młodych i bardzo aktywnych. Oni prezentują inny sposób myślenia o związku


- mówi Ewa Zydorek i opowiada, że związek to dla nich przede wszystkim zakład pracy, działanie na rzecz poprawy warunków pracy, płacy, bezpieczeństwa socjalnego i bezpośredni kontakt z członkami.
 

Rzadziej można ich spotkać na mszach, pielgrzymkach czy uroczystościach organizowanych przez związek. Nie znaczy to, że nie są to dla nich sprawy ważne, ale z pewnością nie tak jak dla mojego pokolenia


- konkluduje. Rozmowy dotyczyły także wyborów w związku, które trwają mniej więcej rok i są długą i skomplikowaną procedurą. 
 

Nasza struktura jest dosyć skomplikowana. Chyba nie da się skrócić czasu wyborów w tak olbrzymiej organizacji


- twierdzi Ewa Zydorek. W jej opinii jest jednak coś, co niewątpliwie można zmienić. 
 

To widać chyba najbardziej na poziomie podstawowych jednostek, tych maleńkich organizacji, które liczą np. 10 osób. Wszystkie organizacje mają obowiązek wybrać władzę wykonawczą i kontrolną – minimum po trzy osoby w komisji zakładowej i w zakładowej komisji rewizyjnej. Jeśli na zebranie tej małej organizacji przyjdzie na przykład 6 osób, to mając kworum, mają prawo do dokonywania wyborów, tyle że Ordynacja wyborcza zobowiązuje do wyboru przynajmniej trzyosobowej komisji skrutacyjnej do liczenia głosów. To nie mogą być osoby kandydujące do władz. I mamy problem. Członkowie tych organizacji najczęściej przychodzą już z pełną świadomością, kogo będą wybierać, kto się zdecydował kandydować. Bo to nie jest wcale takie proste – znaleźć lidera na poziomie małej organizacji. Są ludzie, którzy chcieliby być członkami związku, ale niekoniecznie chcą być działaczami. I jak już znajdą się takie osoby, to najczęściej jest jeden kandydat na jedno miejsce mandatowe. Być może na tym poziomie dałoby się więc wprowadzić np. głosowanie jawne, pod warunkiem, że wszyscy członkowie tej jednostki organizacyjnej się na to zgodzą. Zapewne brzmi to jak herezja, ale na wielu zebraniach słyszałam takie właśnie sugestie


- powiedziała. A co jeszcze może zmienić się w statucie związku w tym roku?
 

Jest kilka takich propozycji, które na pewno trafią pod obrady KZD. Pakiet czterech ważnych projektów złożyli delegaci WZD Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Niewątpliwie są to dosyć rewolucyjne zmiany. Pierwsza rzecz to wydłużenie kadencji władz do pięciu lat (...) Myślę, że ta propozycja powinna znaleźć poparcie delegatów dlatego, że rzeczywiście, cały rok z życia związku poświęcony jest głównie na organizację wyborów (...) To nieco utrudnia działanie związku w tym czasie


- przekonuje. Kolejna rzecz to zebrania delegatów lub członków związku, które władza wykonawcza byłaby zobowiązana zwołać przynajmniej raz w trakcie kadencji. Najlepiej w jej połowie. Piotr Duda na różnych spotkaniach podkreślał, że są organizacje, w których związkowcy widzą się tylko raz – podczas wyborów. I potem przewodniczący nie czuje potrzeby spotykania się z członkami związku. Zobowiązanie do tego, żeby przynajmniej raz w kadencji, poza zebraniem wyborczym, odbyło się spotkanie władzy stanowiącej, jest zdaniem Ewy Zydorek dobrym pomysłem. 
 

Dyskusyjna jest jednak sprawa wprowadzenia absolutorium, które znalazło się w propozycjach Regionu Śląsko-Dąbrowskiego. Wnioskodawcy uważają, że jeśli związkowcy mają zastrzeżenia do działania władzy wykonawczej bądź kontrolnej, to nie dając jej tego absolutorium, wręczają jej jakby żółtą kartkę. Ale za tym krokiem nie idą żadne konsekwencje. Absolutorium to więc sprawa dyskusyjna


- zastrzegła. Kolejna rzecz, bardzo kontrowersyjna, to dwukadencyjność dla przewodniczących struktur ponadzakładowych, czyli regionalnych sekcji branżowych, zarządów regionów, krajowych sekcji i sekretariatów oraz Komisji Krajowej.
 

Ten pomysł jest dyskusyjny dlatego, że wcale nie mamy tak wielu chętnych do zajmowania funkcji związkowych. Poza tym młody człowiek, który odchodzi z zakładu pracy na 10 lat (przy założeniu, że pełni funkcję dwie kadencje po 5 lat), potem do niego wraca. Jasne, że może zostać wybrany na inną funkcję, może się wydarzyć jeszcze coś innego, ale zasadniczo trzeba założyć, że on będzie musiał wrócić do zakładu pracy. I co się z nim dzieje? Jest wrogiem numer jeden dla pracodawcy


- opowiada Ewa Zydorek. Jej zdaniem ten temat wzbudzi burzliwą dyskusję podczas KZD. 
 

I ostatnia sprawa, która jest bardzo ważna i moim zdaniem absolutnie potrzebna. Mianowicie wprowadzenie do statutu sądów koleżeńskich. W tej chwili mamy władzę kontrolą, ale jej zadaniem jest kontrola wyłącznie struktur związku. Zgodności ich działania z prawem. A wśród członków związku bywają różne konflikty, których nie da się prawem wewnątrzzwiązkowym rozwiązać. I potrzebna jest taka zewnętrzna, niezaangażowana grupa osób, które będą mogły, myślę, że na początek na zasadzie mediacji, rozstrzygać te spory. Nie sądzę, żebyśmy na najbliższym zjeździe byli w stanie już zaproponować konkretne rozwiązania, bo trzeba się zastanowić nad poziomami tych sądów, możliwościami odwołania się od ich wyroków, nad tym, kto będzie w tych sądach zasiadał, w jaki sposób te osoby będą wybierane czy powoływane. Ale warto rozpocząć dyskusję na ten temat


- przekonuje. Rozmowa dotyczyła także uchwał programowych na ten rok.
 

Delegaci w Uchwałach Programowych, z którymi zdążyłam się zapoznać, stawiają sobie te same zadania, które można znaleźć w Uchwale Programowej KZD. Dla większości regionów jednym z najważniejszych postulatów jest rozwój związku. Widzimy, że nasze zabiegi nie zawsze i nie w każdym regionie są wystarczająco skuteczne. Ogromnie zależy nam na tym, by znaleźć skuteczny sposób na zwiększenie liczby członków naszego związku, ponieważ za chwilę może się zdarzyć, że będziemy związkiem emerytów. W dalszym ciągu jesteśmy troszkę nieatrakcyjni dla młodych


- twierdzi Ewa Zydorek. Wskazuje, że oni najczęściej są dobrze wykształceni albo mają w zakładach pracy takie warunki, że nie czują potrzeby tworzenia czy przystępowania do związku.
 

Wracając do uchwał programowych – bardzo podoba mi się preambuła Uchwały Programowej Regionu Małopolskiego (...) W naszym związku jest miejsce dla ludzi, którzy wyznają te same wartości, ale mają inne poglądy polityczne. Wśród zadań na nadchodzącą kadencję delegaci kładli nacisk na dążenie do zawierania jak największej liczby układów zbiorowych pracy, a na poziomie krajowym do branżowych umów zbiorowych. Jest to zadanie dla całego związku. 


- powiedziała. A co jeszcze znalazło się w uchwałach i stanowiskach przyjmowanych podczas walnych zebrań?
 

Swoje odbicie w stanowiskach delegatów regionów miały wszystkie sprawy ważne dla związku na poziomie krajowym. To kwestia podniesienia wynagrodzeń w budżetówce, odmrożenia odpisu podstawowego na zakładowy fundusz świadczeń socjalnych, to jest bardzo duży nacisk na sytuację w służbie zdrowia, czyli równe traktowanie pracowników służby zdrowia, w tym pracowników niemedycznych, którzy ciągle czekają na podwyżki. Mnie bardzo przypadła do gustu uchwała z Wielkopolski, w której delegaci postulują, by zwolnić z odprowadzania składki osoby powyżej 85. roku życia


- powiedziała Ewa Zydorek. 



#REKLAMA_POZIOMA#


 

Polecane
Emerytury
Stażowe