Pożegnanie Niezłomnych "Wilczura", "Lwa", "Małego", Śmiałego"...
– Walczyli ze złem, z jednej i drugiej strony: z nazistowskimi Niemcami i komunizmem radzieckim, bo dla nich najważniejsze było to, by bronić ojczyzny. By bronić ojczyzny, trwając przy swoim honorze żołnierza, a wszystko dlatego, że ostatecznym fundamentem honoru osobistego i tej szczególnej wspólnoty, którą jest ojczyzna, tym fundamentem jest sam Bóg – mówił ksiądz arcybiskup.
Wskazał, że mordercy Bohaterów zrobili wszystko, aby ich upodlić i bezpowrotnie wyrzucić z pamięci rodaków.
– Zrobiono wszystko, by o nich zapomnieć. Nazwano ich bandytami. Pozbawiono prawa do pochówku i do własnego grobu. Dzisiaj są pośród nas, w drodze na ostateczne miejsce ich doczesnego spoczynku. Bo byli wierni! Wierni swojej żołnierskiej przysiędze. Bo dla nich ojczyzna, była Matką. Bo wakowali w sobie te wartości na chrześcijańskiej wierze – podkreślił.
Metropolita łódzki zwrócił uwagę, że „Wilczur”, „Lew”, „Mały” i „Śmiały” byli młodymi chłopakami, lecz mimo młodego wieku wykazali się odwagą i odpowiedzialnością. Wskazał, że są oni dzisiaj wzorcami dla młodych ludzi szczególnie wówczas, gdy – jak podkreślił – po ludzku wszystko wydaje się już stracone i bezsensowne.
– Musimy dać się przeniknąć tą prawdą którą oni żyli, której w sobie strzegli, której bronili, w sytuacji, w której wydawało się, że wszystko jest bezsensowne. Ale w oczach Boga, nic nie jest bezsensowne z tego, co odnosi się do życia w sprawiedliwości, w prawdzie, w poświeceniu, w ofierze. Bo w tych słowach także dzisiaj, możemy uczestniczyć poprzez świadectwo ich życia w zwycięskim losie Pana naszego Jezusa Chrystusa! – podkreślił.
Ksiądz abp Jędraszewski swoją homilię zakończył słowami: Cześć i chwała bohaterom!
Czy warto było?
W uroczystości nie mogło zabraknąć rodzin żegnanych Bohaterów, którzy przez dziesięciolecia czekali na odnalezienie szczątków ich bliskich. Córka Aleksandra Życińskiego „Wilczura” w krótkim przemówieniu nie tylko dziękowała za pamięć o jej zamordowanym ojcu i dążenia do ujawnienia prawdy, za wspólną modlitwę. Zapytała retorycznie: – Czy naprawdę warto było?
Córka „Wilczura” kontynuując mówiła:
Mieliście wiele szans, by dalej normalnie żyć. Ale wy podjęliście jedną decyzję związaną z przysięgą wojskową. Warto było walczyć o wolną Polskę! Drogi tato, drodzy żołnierze. Znajdujemy się w pięknej katedrze, przy sztandarach z napisem Bóg, Honor, Ojczyzna. Znajdujecie się, tak jak sobie wywalczyliście w wolnej Polsce. Jesteście w wolnej Polsce!
Spoczną w polskiej ziemi
Czesław Spadło ps. Mały oraz Józef Figarski ps. Śmiały zostaną pochowani w poniedziałek, 10 września o godz. 12.00 w Wąchocku. Pogrzeb Aleksandra Życińskiego ps. Wilczur odbędzie się w poniedziałek, 24 września br., o godz. 13.00 w Bliżynie. Natomiast Karol Łoniewski ps. Lew zostanie pochowany w Nadarzynie w sobo6tę, 1 października br., o godz. 12.00.
IK