[Chrześcijanie na D. Wschodzie] Za posiadanie krzyżyka w Korei Kim Dzong Una może grozić kara śmierci

Przenieśmy się z Bliskiego na Daleki Wschód. Szczyt Trump-Kim w Singapurze. Korea Północna jest na ustach wszystkich. Dyktator Kim Dzong Un spotyka się z prezydentem USA tworząc „historię” – jak określiły to media. Świat jak w latach powojennych znowu drży przez atomowymi „grzybami” i szaleńcem z dostępem do czerwonego guzika. Denuklearyzacja – hasło dnia. Nikt nie mówi o tym, że od 2002 roku w rankingu organizacji Open Doors w zestawieniu najbardziej antychrześcijańskich reżimów kamaryla Kimów zajmuje nieprzerwanie 1 miejsce. Tortury i gułag za posiadanie Pisma Świętego? Przekrój prześladowań chrześcijan w Korei Północnej jest tak wielki, że w rankingu antychrześcijańskich państw KRLD zdeklasowała nawet miejsca, gdzie regularnie dochodzi do ataków islamistów. Prześladowania w Korei Północnej nie maleją – według prowadzonych badań z roku na rok jest coraz gorzej.
 [Chrześcijanie na D. Wschodzie] Za posiadanie krzyżyka w Korei Kim Dzong Una może grozić kara śmierci
/ screen YouTube
Ostatni taki reżim
Północnokoreański reżim to ostatni skansen komunizmu „w starym stylu”, państwo gułagów i absurdów soc-realizmu (zakaz używania sarkazmu jako wrogiego partii), niedoborów lokalnej autarkicznej gospodarki, fatalnej sytuacji społeczeństwa, które trapi głód i nędza – ostatni też taki skansen, który konsekwentnie opiera się „reformom”, „zmianom”, „odwilży” – jak byśmy tego nie nazwali chodzi po prostu o normalność. Nie, Korea Północna w ostatnich latach zamiast się otwierać, tylko umacniała swoją izolację. Nie tylko na arenie międzynarodowej, wygrażając USA i sojusznikom Ameryki ale przede wszystkim „dokręcając śrubę” własnemu społeczeństwu. Gdy władzę w 2011 roku przejmował Kim Dzong Un wydawało się, że ten młody, wykształcony w Europie (potajemnie) polityk otworzy kraj i zmieni bieg historii. Nadzieje okazały się płonne. Bilans rządów młodego Kima to krwawa „wojna o tron” i zlikwidowanie politycznej konkurencji – w Malezji zabity został przyrodni brat dyktatora Kim Dzong Nam a jego wuj - Jang Song Thaek, uznawany za głównego „machera” północnokoreańskiej polityki miał zostać skazany na karę śmierci poprzez rozszarpanie przez psy myśliwskie. Kim Dzong Un konsekwentnie też odmawiał i nie uczestniczył w zagranicznych wyjazdach, ignorując nawet swoich, wydawałoby się, chińskich sojuszników. Konsekwentnie też wygrażał światu programem nuklearnym. Co sprawiło, że „rocket boy” (chłopiec-rakietowiec, tak nazwał go swego czasu Donald Trump) postanowił zamienić się w gołąbka pokoju? Przyczyn może być wiele, zniszczenie poligonu nuklearnego, upadek gospodarczy kraju, który sprawił że nawet dla tak umocnionej władzy zaczynają się kłopoty, „czerwona kartka” pokazana przez Pekin – fakt jest taki, że po raz pierwszy w historii przywódcy USA i Korei Północnej mogli sobie podać ręce. Dla Amerykanów i północnych Koreańczyków, którzy mają w pamięci konflikt z lat 1950-1953 i pierwszy akord Zimnej Wojny to historyczne chwile. Nie będę tego bagatelizował chociaż to przyszłość pokaże na ile to spotkanie przyniesie pozytywne efekty. Być może przyciśnięty gospodarczo do muru Kim „uchyli drzwi” a ludziom będzie żyło się odrobinę lepiej? Wtedy szczyt Trump-Kim okaże się początkiem tych zmian. Wszelako to życzeniowe myślenie a „logika” czerwonych reżimów pokazuje, że dojdzie do tego tylko w ostateczności a i tak za „transformacją” ukryje się kolejny zamordyzm. 

Prześladowani - podejrzani
Warto przypomnieć głos tych, o których w dobie singapurskiego szczytu nikt nie wspominał – chrześcijan w Korei Północnej. W tym kraju do apogeum posunięty jest kult jednostki – dyktatorowi lud musi oddawać nieomal boską cześć a co tydzień na wzór „państwowej mszy” urządzane są akademie na cześć reżimu. Nie tylko podczas tych spotkań obywatele są inwigilowani. Podejrzliwość, samokrytyka, donoszenie nawet na rodzinę – Korea Północna to kraj łagrów. Szacuje się, że w obozach pracy przebywa ok. 200 000 północnych Koreańczyków a nawet 40 000 więźniów odsiaduje wyrok za „chrześcijaństwo”. Za posiadanie krzyżyka, Biblii, modlitwę, uczestnictwo w modlitwie z innymi osobami grożą kary właśnie zesłania do obozu pracy, często nawet kara śmierci. W Korei Północnej jest uznawana odpowiedzialność zbiorowa, więc kary są wymierzane także rodzinom złapanych chrześcijan. Warto także pamiętać, że w tym absurdalnym systemie kar za „przestępstwo” bycia chrześcijaninem do obozów pracy mogą trafić wszyscy, nie tylko wyznawcy Chrystusa. Antychrześcijańska paranoja północnokoreańskiego reżimu jest posunięta tak daleko, że urządzano naloty na sklepy (i tak koncesjonowane) i konfiskowano spinki do włosów i krawaty, które mogły zawierać symbol krzyża, nawet studenci kierunków matematycznych muszą uważać na znaki, których używają bo może to zostać zinterpretowane jako krzyż. Partie towarów, które zawierają podobny symbol znikają z rynku jako niepoprawne politycznie. Mordercza praca w obozach trwa od 12 do 18 godzin dziennie. Ci, którzy przeżyli obozy i uciekli z Korei Północnej potwierdzają, że najgorzej traktowani są w nich chrześcijanie. Wyznawcy Chrystusa są dla obozowych strażników „największymi wrogami rewolucji” i „szpiegami”. Są krzyżowani, wieszani, torturowani. Członkowie tajnego kościoła, którzy zostaną złapani bardzo często nie „zdążą” trafić do obozu, są po prostu zabijani. Zatrważające raporty o losie chrześcijan w Korei Północnej reżim chciał zagłuszyć budową pięciu koncesjonowanych kościołów w stolicy kraju - Pjongjangu, które powstały dla odwiedzających kraj nielicznych delegacji. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż docierają do nas alarmujące informacje o prześladowaniu chrześcijan przez północnokoreański reżim. 

Mike Bruszewski

 

POLECANE
Natalia Maliszewska z brązem MŚ i nowym rekordem Polski pilne
Natalia Maliszewska z brązem MŚ i nowym rekordem Polski

Natalia Maliszewska znów zachwyciła. Polska panczenistka zdobyła brązowy medal mistrzostw świata w short tracku na dystansie 500 m, a przy okazji pobiła rekord Polski, uzyskując czas 42,049. To już trzeci medal biało-czerwonych podczas zawodów w Pekinie

Nie żyje Barbara Skrzypek. Prokuratura wzywa rodzinę na przesłuchanie Wiadomości
Nie żyje Barbara Skrzypek. Prokuratura wzywa rodzinę na przesłuchanie

W sobotę w wieku 66 lat zmarła Barbara Skrzypek, wieloletnia współpracowniczka Jarosława Kaczyńskiego. Portal Niezależna.pl poinformował, że prokuratura miała zaplanować przesłuchanie rodziny kobiety. Nie wiadomo jednak, czy do niego doszło.

Niepokojące doniesienia ws. Lewandowskiego. Lider klasyfikacji strzelców zagrożony Wiadomości
Niepokojące doniesienia ws. Lewandowskiego. Lider klasyfikacji strzelców zagrożony

Robert Lewandowski znów jest w czołówce strzelców La Ligi, ale jego pozycja lidera robi się coraz bardziej zagrożona. Polak ma na koncie 21 bramek, co daje mu obecnie pierwsze miejsce w klasyfikacji, jednak Kylian Mbappe nie odpuszcza i depcze mu po piętach.

Pierwsze takie zdjęcie papieża Franciszka. Nowy komunikat Watykanu Wiadomości
Pierwsze takie zdjęcie papieża Franciszka. Nowy komunikat Watykanu

Nowy komunikat Watykanu ws. papieża Franciszka

Legendarny serial wraca na ekrany Wiadomości
Legendarny serial wraca na ekrany

Fani „Prison Break” mogą się cieszyć - legendarny serial wraca na ekrany. Tym razem nie będzie to kontynuacja przygód Michaela Scofielda i Lincolna Burrowsa, ale zupełnie nowa historia osadzona w tym samym świecie. Właśnie ujawniono pierwsze szczegóły i obsadę produkcji.

Zaskakująca sytuacja w „Halo tu Polsat”. Prezenterka w szoku Wiadomości
Zaskakująca sytuacja w „Halo tu Polsat”. Prezenterka w szoku

Niedzielne wydanie programu „Halo tu Polsat” dostarczyło widzom nie lada emocji. Agnieszka Hyży, jedna z prowadzących, została całkowicie zaskoczona przez ekipę i… Macieja Kurzajewskiego.

Kaczyński: Z Trzaskowskiego taki patriota, jak ze mnie skoczek wzwyż polityka
Kaczyński: Z Trzaskowskiego taki patriota, jak ze mnie skoczek wzwyż

Kandydat KO na prezydenta Rafał Trzaskowski próbuje się dzisiaj przemalować na biało, ale to człowiek lewicy; chce wyjść na patriotę, ale taki z niego patriota, jak ze mnie skoczek wzwyż - powiedział w niedzielę w Siedlcach prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Rzecz naprawdę najważniejsza. Poruszające słowa Strasburgera na antenie TVN Wiadomości
"Rzecz naprawdę najważniejsza". Poruszające słowa Strasburgera na antenie TVN

Karol Strasburger, gospodarz kultowej „Familiady”, niespodziewanie pojawił się w programie „Mówię wam” na antenie TVN7. Choć zazwyczaj stroni od rozmów o swoim życiu prywatnym, tym razem zrobił wyjątek, by opowiedzieć o roli, która dziś jest dla niego najważniejsza - byciu ojcem.

Niepokojący sygnał, którego nie można ignorować Wiadomości
Niepokojący sygnał, którego nie można ignorować

Czasem to tylko chwilowa zmiana, wynik diety lub niegroźnej infekcji. Ale bywa też pierwszym sygnałem poważnej choroby, która rozwija się po cichu. Krwiomocz – nawet jeśli pojawi się tylko raz – może zwiastować raka pęcherza moczowego, nowotwór, który przez długi czas nie daje wyraźnych objawów. Wczesne wykrycie choroby ma kluczowe znaczenie dla skutecznego leczenia.

Rozmowa Trump-Putin. Specjalny wysłannik ujawnił termin pilne
Rozmowa Trump-Putin. Specjalny wysłannik ujawnił termin

Spodziewam się rozmowy między prezydentem USA Donaldem Trumpem i przywódcą Rosji Władimirem Putinem w nadchodzącym tygodniu, będziemy też rozmawiać z Ukraińcami - powiedział w niedzielę specjalny wysłannik USA ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff.

REKLAMA

[Chrześcijanie na D. Wschodzie] Za posiadanie krzyżyka w Korei Kim Dzong Una może grozić kara śmierci

Przenieśmy się z Bliskiego na Daleki Wschód. Szczyt Trump-Kim w Singapurze. Korea Północna jest na ustach wszystkich. Dyktator Kim Dzong Un spotyka się z prezydentem USA tworząc „historię” – jak określiły to media. Świat jak w latach powojennych znowu drży przez atomowymi „grzybami” i szaleńcem z dostępem do czerwonego guzika. Denuklearyzacja – hasło dnia. Nikt nie mówi o tym, że od 2002 roku w rankingu organizacji Open Doors w zestawieniu najbardziej antychrześcijańskich reżimów kamaryla Kimów zajmuje nieprzerwanie 1 miejsce. Tortury i gułag za posiadanie Pisma Świętego? Przekrój prześladowań chrześcijan w Korei Północnej jest tak wielki, że w rankingu antychrześcijańskich państw KRLD zdeklasowała nawet miejsca, gdzie regularnie dochodzi do ataków islamistów. Prześladowania w Korei Północnej nie maleją – według prowadzonych badań z roku na rok jest coraz gorzej.
 [Chrześcijanie na D. Wschodzie] Za posiadanie krzyżyka w Korei Kim Dzong Una może grozić kara śmierci
/ screen YouTube
Ostatni taki reżim
Północnokoreański reżim to ostatni skansen komunizmu „w starym stylu”, państwo gułagów i absurdów soc-realizmu (zakaz używania sarkazmu jako wrogiego partii), niedoborów lokalnej autarkicznej gospodarki, fatalnej sytuacji społeczeństwa, które trapi głód i nędza – ostatni też taki skansen, który konsekwentnie opiera się „reformom”, „zmianom”, „odwilży” – jak byśmy tego nie nazwali chodzi po prostu o normalność. Nie, Korea Północna w ostatnich latach zamiast się otwierać, tylko umacniała swoją izolację. Nie tylko na arenie międzynarodowej, wygrażając USA i sojusznikom Ameryki ale przede wszystkim „dokręcając śrubę” własnemu społeczeństwu. Gdy władzę w 2011 roku przejmował Kim Dzong Un wydawało się, że ten młody, wykształcony w Europie (potajemnie) polityk otworzy kraj i zmieni bieg historii. Nadzieje okazały się płonne. Bilans rządów młodego Kima to krwawa „wojna o tron” i zlikwidowanie politycznej konkurencji – w Malezji zabity został przyrodni brat dyktatora Kim Dzong Nam a jego wuj - Jang Song Thaek, uznawany za głównego „machera” północnokoreańskiej polityki miał zostać skazany na karę śmierci poprzez rozszarpanie przez psy myśliwskie. Kim Dzong Un konsekwentnie też odmawiał i nie uczestniczył w zagranicznych wyjazdach, ignorując nawet swoich, wydawałoby się, chińskich sojuszników. Konsekwentnie też wygrażał światu programem nuklearnym. Co sprawiło, że „rocket boy” (chłopiec-rakietowiec, tak nazwał go swego czasu Donald Trump) postanowił zamienić się w gołąbka pokoju? Przyczyn może być wiele, zniszczenie poligonu nuklearnego, upadek gospodarczy kraju, który sprawił że nawet dla tak umocnionej władzy zaczynają się kłopoty, „czerwona kartka” pokazana przez Pekin – fakt jest taki, że po raz pierwszy w historii przywódcy USA i Korei Północnej mogli sobie podać ręce. Dla Amerykanów i północnych Koreańczyków, którzy mają w pamięci konflikt z lat 1950-1953 i pierwszy akord Zimnej Wojny to historyczne chwile. Nie będę tego bagatelizował chociaż to przyszłość pokaże na ile to spotkanie przyniesie pozytywne efekty. Być może przyciśnięty gospodarczo do muru Kim „uchyli drzwi” a ludziom będzie żyło się odrobinę lepiej? Wtedy szczyt Trump-Kim okaże się początkiem tych zmian. Wszelako to życzeniowe myślenie a „logika” czerwonych reżimów pokazuje, że dojdzie do tego tylko w ostateczności a i tak za „transformacją” ukryje się kolejny zamordyzm. 

Prześladowani - podejrzani
Warto przypomnieć głos tych, o których w dobie singapurskiego szczytu nikt nie wspominał – chrześcijan w Korei Północnej. W tym kraju do apogeum posunięty jest kult jednostki – dyktatorowi lud musi oddawać nieomal boską cześć a co tydzień na wzór „państwowej mszy” urządzane są akademie na cześć reżimu. Nie tylko podczas tych spotkań obywatele są inwigilowani. Podejrzliwość, samokrytyka, donoszenie nawet na rodzinę – Korea Północna to kraj łagrów. Szacuje się, że w obozach pracy przebywa ok. 200 000 północnych Koreańczyków a nawet 40 000 więźniów odsiaduje wyrok za „chrześcijaństwo”. Za posiadanie krzyżyka, Biblii, modlitwę, uczestnictwo w modlitwie z innymi osobami grożą kary właśnie zesłania do obozu pracy, często nawet kara śmierci. W Korei Północnej jest uznawana odpowiedzialność zbiorowa, więc kary są wymierzane także rodzinom złapanych chrześcijan. Warto także pamiętać, że w tym absurdalnym systemie kar za „przestępstwo” bycia chrześcijaninem do obozów pracy mogą trafić wszyscy, nie tylko wyznawcy Chrystusa. Antychrześcijańska paranoja północnokoreańskiego reżimu jest posunięta tak daleko, że urządzano naloty na sklepy (i tak koncesjonowane) i konfiskowano spinki do włosów i krawaty, które mogły zawierać symbol krzyża, nawet studenci kierunków matematycznych muszą uważać na znaki, których używają bo może to zostać zinterpretowane jako krzyż. Partie towarów, które zawierają podobny symbol znikają z rynku jako niepoprawne politycznie. Mordercza praca w obozach trwa od 12 do 18 godzin dziennie. Ci, którzy przeżyli obozy i uciekli z Korei Północnej potwierdzają, że najgorzej traktowani są w nich chrześcijanie. Wyznawcy Chrystusa są dla obozowych strażników „największymi wrogami rewolucji” i „szpiegami”. Są krzyżowani, wieszani, torturowani. Członkowie tajnego kościoła, którzy zostaną złapani bardzo często nie „zdążą” trafić do obozu, są po prostu zabijani. Zatrważające raporty o losie chrześcijan w Korei Północnej reżim chciał zagłuszyć budową pięciu koncesjonowanych kościołów w stolicy kraju - Pjongjangu, które powstały dla odwiedzających kraj nielicznych delegacji. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż docierają do nas alarmujące informacje o prześladowaniu chrześcijan przez północnokoreański reżim. 

Mike Bruszewski


 

Polecane
Emerytury
Stażowe