Język polski na kosmetykach i proszkach

Skład i przeznaczenie kosmetyków czy produktów chemicznych powinny być przetłumaczone na język polski. Napisy po angielsku, arabsku czy chińsku, w Polsce nie wystarczą – argumentowały związki zawodowe na posiedzeniu zespołu Rady Dialogu Społecznego poświęconego m.in. wzmocnieniom uprawnień kontrolnych Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
 Język polski na kosmetykach i proszkach
/ www.pexels.com

Podczas posiedzenia zespołu Rady Dialogu Społecznego ds usług publicznych omawiany był projekt zmiany przepisów mających na celu m.in. uporządkowanie i wzmocnienie uprawnień kontrolnych Państwowej Inspekcji Sanitarnej autorstwa Ministerstwa Zdrowia.

Związki zawodowe uznały tę zmianę są niezbędną. Te, które proponuje resort zdrowia oceniły jako krok w dobrym kierunku.

 

Liczne wątpliwości do projektu mieli natomiast przedstawiciele pracodawców. Przede wszystkim wskazywali, że konieczna jest jednolitość interpretacji przepisów, bo obecnie kontrole sanitarne różnie je rozumieją w różnych województwach. Szczególny problem mają więc ci przedsiębiorcy, którzy działają na terenie kilku województw i w takich samych sytuacjach spotykają się z odmiennymi decyzjami.

Ta uwaga została pozytywnie przyjęta przez stronę związkową.

 

Zastrzeżenia pracodawców wzbudziły też projektowane uprawnienia kontrolne Inspekcji. Miałaby on móc wchodzić do firmy i utrwalać kontrolę na nośnikach audiowizualnych. Mogłaby też żądać dokumentacji przetłumaczonej na język polski. Dziś, jak zaznaczali pracodawcy, zwykle jest ona w języku angielskim i inny język jest zbędny. Tłumaczenie byłoby zresztą niezwykle utrudnione ze względu na brak znajomości bardzo fachowej terminologii przez tłumaczy przysięgłych. W ich opinii, powinny być wskazane konkretne dokumenty, które należy tłumaczyć. Przede wszystkim nie powinno to dotyczyć spraw serwisowych.

 

Pracodawcy skrytykowali możliwość nagrywania przez kontrolerów, jako wątpliwe z punktu widzenia ustawy o ochronie danych osobowych. Według nich, pracownicy firm mogą nie życzyć sobie takiego nagrywania. W grę wchodzi też ochrona tajemnicy gospodarczej firmy.

Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zaznaczyli, że nagrywanie ma być jednie opcją, a nie wymogiem obligatoryjnym. Jego celem ma ten, w ich opinii, być ochrona przedsiębiorców przed nieuczciwymi konkurentami czy klientami. Podawali przykłady, gdy np. ktoś donosi, że jest truty, a nic takiego nie ma miejsca. Inspekcja zaś, dla której na pierwszym miejscu jest ochrona konsumenta, musi wszystkie takie informacje sprawdzać.

 

Wyjaśniali, że taka dokumentacja jest przechowywana nawet do 50 lat. Odnosząc się do tłumaczenia, zaznaczyli, że wiele produktów sprowadzanych jest np. z Chin i wówczas nie sposób dowiedzieć się, jaki jest ich skład, zastosowanie. Dlatego przedsiębiorca, który decyduje się na korzystanie z usług takiego kontrahenta, powinien również zadbać w ramach swojej działalności o tłumaczenie.

Z takimi argumentami nie godzili się przedstawiciele pracodawców zaznaczając, że dokumentacja w języku chińskim jest niedopuszczalna na rynku unijnym i nikt jej nie. Powszechny jest natomiast język angielski.

 

Związkowcy twierdzili natomiast, że konieczna jest zmiana obecnej sytuacji, kiedy to choćby na kremie czy paście obszernie podane są informacje o składzie, zastosowaniu choćby po arabsku, a po polsku jedynie kilka słów, które niewiele wnoszą. Choćby z uwagi na ustawę o języku polskim, nie powinno mieć to miejsca.

 

Ostatecznie uzgodniono, że poszerzenie uprawnień Inspekcji jest potrzebne, ale projektowane w tym zakresie przepisy powinny być konkretnie wskazywać co tłumaczyć i kiedy można nagrywać.

 

Anna Grabowska


 

POLECANE
Trump: Putin chce się ze mną spotkać. Jest komentarz Kremla z ostatniej chwili
Trump: Putin chce się ze mną spotkać. Jest komentarz Kremla

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział w piątek, że po zaprzysiężeniu prezydenta elekta USA Donalda Trumpa może nastąpić postęp w sprawie zorganizowania jego spotkania z Władimirem Putinem.

Nadzieja silniejsza niż smutek i żal. Rok temu odszedł ks. Isakowicz-Zaleski [WIDEO] z ostatniej chwili
"Nadzieja silniejsza niż smutek i żal". Rok temu odszedł ks. Isakowicz-Zaleski [WIDEO]

"Choć od śmierci Księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego minął rok, nadal odczuwamy ogromną stratę i pustkę" – pisze Stowarzyszenie Wspólnota i Pamięć w mediach społecznościowych. 9 stycznia miała miejsce rocznica śmierci ks. Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego.

Zakaz korzystania z telefonów. Nowe przepisy weszły w życie Wiadomości
Zakaz korzystania z telefonów. Nowe przepisy weszły w życie

Na Słowacji od zakończenia świątecznych ferii szkolnych obowiązuje zakaz używania telefonów komórkowych w klasach 1–9 szkół pierwszego stopnia nauczania. Uczniowie muszą oddawać swoje urządzenia nauczycielowi lub chować do plecaków.

Obrońca Marcina Romanowskiego: Jest jeszcze jedna opcja z ostatniej chwili
Obrońca Marcina Romanowskiego: Jest jeszcze jedna opcja

Pełnomocnik posła Marcina Romanowskiego mec. Bartosz Lewandowski był gościem w radiu RMF FM, gdzie zabrał głos nt. obecnej sytuacji swojego klienta.

Awantura aborcjonistek na posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. kobiet gorące
Awantura aborcjonistek na posiedzeniu parlamentarnego "zespołu ds. kobiet"

Podczas ostatniego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu Praw Kobiet nie brakowało emocji. Zgromadzone kobiety miały problem, by porozumieć się między sobą. Obecne na sali działaczki z organizacji aborcyjnych nie szczędziły ostrych słów, zarzucając Lewicy brak dostatecznych działań ws. liberalizacji przepisów aborcyjnych.

Wicepremier rządu Tuska grozi Telewizji Republika odebraniem koncesji z ostatniej chwili
Wicepremier rządu Tuska grozi Telewizji Republika odebraniem koncesji

Zdaniem wicepremiera i ministra cyfryzacji Krzysztofa Gawkowskiego została spełniona przesłanka umożliwiająca cofnięcie koncesji Telewizji Republika.

Świątek przerwała milczenie. „Nie mogłam dłużej z nim pracować” Wiadomości
Świątek przerwała milczenie. „Nie mogłam dłużej z nim pracować”

Iga Świątek, przygotowująca się do rozpoczynającego się 12 stycznia Australian Open, odpowiadała na pytania podczas konferencji prasowej poprzedzającej turniej. Tematem rozmowy z dziennikarzami było nie tylko jej pożegnanie z trenerem Tomaszem Wiktorowskim, ale również niedawna sprawa dopingowa, która rzuciła cień na jej przygotowania do sezonu.

Nieprawidłowe instrukcje. UOKiK wydał komunikat Wiadomości
"Nieprawidłowe instrukcje". UOKiK wydał komunikat

W trzech z 14 sprawdzonych elektronarzędziach kontrole wykazały brak jasnej informacji, do jakich celów służą, lub nieprawidłowe instrukcje – poinformował w piątek Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dodał, że przedsiębiorcy podjęli działania naprawcze.

Wojsko zgubiło dwie tony min przeciwpiechotnych. Kosiniak-Kamysz zabiera głos z ostatniej chwili
Wojsko zgubiło dwie tony min przeciwpiechotnych. Kosiniak-Kamysz zabiera głos

W piątkowej rozmowie z RMF FM szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się do doniesień mediów dot. zgubienia przez wojsko dużego ładunku min przeciwpiechotnych. Okazało się, że właśnie ta kwestia była przyczyną czwartkowej dymisji gen. Artura Kępczyńskiego.

 W tej sprawie Sejm był jednomyślny. Będzie nowe święto Wiadomości
W tej sprawie Sejm był jednomyślny. Będzie nowe święto

Sejm przyjął ustawę o ustanowieniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Armii Krajowej, jak głosi preambuła, "w hołdzie żołnierzom Armii Krajowej – największej konspiracyjnej armii w podbitej przez Niemcy i Rosję Europie". Będzie to święto państwowe przypadające 14 lutego, w rocznicę powołania AK.

REKLAMA

Język polski na kosmetykach i proszkach

Skład i przeznaczenie kosmetyków czy produktów chemicznych powinny być przetłumaczone na język polski. Napisy po angielsku, arabsku czy chińsku, w Polsce nie wystarczą – argumentowały związki zawodowe na posiedzeniu zespołu Rady Dialogu Społecznego poświęconego m.in. wzmocnieniom uprawnień kontrolnych Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
 Język polski na kosmetykach i proszkach
/ www.pexels.com

Podczas posiedzenia zespołu Rady Dialogu Społecznego ds usług publicznych omawiany był projekt zmiany przepisów mających na celu m.in. uporządkowanie i wzmocnienie uprawnień kontrolnych Państwowej Inspekcji Sanitarnej autorstwa Ministerstwa Zdrowia.

Związki zawodowe uznały tę zmianę są niezbędną. Te, które proponuje resort zdrowia oceniły jako krok w dobrym kierunku.

 

Liczne wątpliwości do projektu mieli natomiast przedstawiciele pracodawców. Przede wszystkim wskazywali, że konieczna jest jednolitość interpretacji przepisów, bo obecnie kontrole sanitarne różnie je rozumieją w różnych województwach. Szczególny problem mają więc ci przedsiębiorcy, którzy działają na terenie kilku województw i w takich samych sytuacjach spotykają się z odmiennymi decyzjami.

Ta uwaga została pozytywnie przyjęta przez stronę związkową.

 

Zastrzeżenia pracodawców wzbudziły też projektowane uprawnienia kontrolne Inspekcji. Miałaby on móc wchodzić do firmy i utrwalać kontrolę na nośnikach audiowizualnych. Mogłaby też żądać dokumentacji przetłumaczonej na język polski. Dziś, jak zaznaczali pracodawcy, zwykle jest ona w języku angielskim i inny język jest zbędny. Tłumaczenie byłoby zresztą niezwykle utrudnione ze względu na brak znajomości bardzo fachowej terminologii przez tłumaczy przysięgłych. W ich opinii, powinny być wskazane konkretne dokumenty, które należy tłumaczyć. Przede wszystkim nie powinno to dotyczyć spraw serwisowych.

 

Pracodawcy skrytykowali możliwość nagrywania przez kontrolerów, jako wątpliwe z punktu widzenia ustawy o ochronie danych osobowych. Według nich, pracownicy firm mogą nie życzyć sobie takiego nagrywania. W grę wchodzi też ochrona tajemnicy gospodarczej firmy.

Przedstawiciele Ministerstwa Zdrowia zaznaczyli, że nagrywanie ma być jednie opcją, a nie wymogiem obligatoryjnym. Jego celem ma ten, w ich opinii, być ochrona przedsiębiorców przed nieuczciwymi konkurentami czy klientami. Podawali przykłady, gdy np. ktoś donosi, że jest truty, a nic takiego nie ma miejsca. Inspekcja zaś, dla której na pierwszym miejscu jest ochrona konsumenta, musi wszystkie takie informacje sprawdzać.

 

Wyjaśniali, że taka dokumentacja jest przechowywana nawet do 50 lat. Odnosząc się do tłumaczenia, zaznaczyli, że wiele produktów sprowadzanych jest np. z Chin i wówczas nie sposób dowiedzieć się, jaki jest ich skład, zastosowanie. Dlatego przedsiębiorca, który decyduje się na korzystanie z usług takiego kontrahenta, powinien również zadbać w ramach swojej działalności o tłumaczenie.

Z takimi argumentami nie godzili się przedstawiciele pracodawców zaznaczając, że dokumentacja w języku chińskim jest niedopuszczalna na rynku unijnym i nikt jej nie. Powszechny jest natomiast język angielski.

 

Związkowcy twierdzili natomiast, że konieczna jest zmiana obecnej sytuacji, kiedy to choćby na kremie czy paście obszernie podane są informacje o składzie, zastosowaniu choćby po arabsku, a po polsku jedynie kilka słów, które niewiele wnoszą. Choćby z uwagi na ustawę o języku polskim, nie powinno mieć to miejsca.

 

Ostatecznie uzgodniono, że poszerzenie uprawnień Inspekcji jest potrzebne, ale projektowane w tym zakresie przepisy powinny być konkretnie wskazywać co tłumaczyć i kiedy można nagrywać.

 

Anna Grabowska



 

Polecane
Emerytury
Stażowe