Prokuratura odpowiada na zarzuty "Wyborczej' w sprawie śmierci Igora Stachowiaka
W opinii biegłych Uniwersytetu Medycznego w Łodzi Katedra i Zakład Medycyny Sądowej do śmierci Igora Stachowiaka z dużym prawdopodobieństwem doprowadziła niewydolność krążeniowo-oddechowa związana z zażyciem amfetaminy i środków psychoaktywnych oraz wywołanym przez to tzw. epizodem excited delirium. To zaburzenie świadomości połączone z dezorientacją i brakiem odróżnienia rzeczywistości od halucynacji, któremu towarzyszy nienaturalne podniecenie i rozgorączkowanie.
Obecność substancji psychotropowych w ciele mężczyzny potwierdziły ekspertyzy. Biegli wykryli w jego organizmie wysokie stężenie amfetaminy, a więc narkotyku, który m.in. zwiększa ciśnienie krwi, a także tramadolu i katynon. Wszystkie te substancje zaburzają w istotny sposób układ nerwowy. Środki psychotropowe, zwane potocznie dopalaczem, znaleziono również przy p. Stachowiaku, które ukrywał je w ubraniu.
Pełne opinie biegłych prokuratura przekazała do sądu wraz z szerokim, liczącym 31 tomów akt materiałem dowodowym. Zebrany materiał jest efektem m.in. licznych eksperymentów śledczych i przesłuchań prawie 60 świadków, wielu kilkukrotnie. Opinii biegłych, w tym także zleconych na wniosek rodziny zmarłego, jest 26.
Zgodnie z przepisami kodeksu postępowania karnego wartość dowodową zebranego materiału oceni sąd, a w trakcie postępowania sądowego – prowadzonego z udziałem rodziców Igora Stachowiaka występujących w roli oskarżycieli posiłkowych – będą wyjaśniane wszystkie wątpliwości. Rodzice zmarłego będą mieli prawo do zgłaszania wniosków oraz zadawania szczegółowych pytań biegłym i świadkom.