Dr Piotr Łysakowski: Kemnitz
W swoim czasie pracowałem nad aktami osób sądzonych w latach czterdziestych i pięćdziesiątych z paragrafów „Dekretu Sierpniowego” (Dekret o „ Wymiarze kary dla faszystowsko – hitlerowskich zbrodniarzy winnych zabójstw których znęcania się nad ludnością cywilną i jeńcami oraz dla zdrajców Narodu Polskiego „ z dnia 31.VIII.1944 roku ), które skazywano na najcięższe (włącznie z tym ostatecznym - karą śmierci) wyroki pod różnymi urojonymi i uwłaczającymi godności „oskarżanych”, zarzutami. Byli to wielcy polscy patrioci (Pilecki, Fieldorf, Płużański, Szelągowska, Kontrym, Siedzikówna - Inka, Łupaszka - Szendzielarz). Przy wspomnianej wyżej okazji natknąłem się na dokumenty dotyczące Edwarda Marcina Kemnitza, które składają się głównie z informacji pochodzących od ubeckiego „źródła Adam” i liczą wiele stron.
Z obszernego materiału wybrałem (dla zainteresowanego czytelnika) kilka fragmentów ukazujących jak w soczewce podłość systemu ogniskującą się w donosach kapusia. Z jednej strony wierzący święcie, i niestety naiwnie, Kemnitz, że chrześcijanin – katolik nie może być donosicielem i nie może krzywdzić innych, z drugiej strony absolutnie cyniczny i „oddany” władzy TW „Adam”, który zaraz po wyjściu z Kościoła Świętego Krzyża w Warszawie pisze swój donos, deklarując równocześnie w rozmowie ze swoją „ofiarą”, że zaufania w nim pokładanego: „ [...] nie nadużyje [...]”. Wtedy, gdy prowadziłem swoje badania (2008-20013) i kiedy dyskutowaliśmy o potrzebie lustracji (robimy to zresztą dalej), a także usiłowaliśmy się przebić się z tezą, że bez tejże lustracji (kiedy nie byłaby ona prowadzona) – właśnie - budowanie nowoczesnego i skutecznie działającego Państwa opartego o mocne moralne fundamenty jest po prostu niemożliwe – zrozumieliśmy po raz kolejny jak wielka (jeszcze dzisiaj) jest siła zła. Ważne jest więc generalnie (i w tej chwili) pokazanie szerokiego (w tym szczególnie moralnego) kontekstu, w którym składano te (i inne) „doniesienia agenturalne”, które „…przecież nikomu nie szkodziły…”. Dziś nadal istotna jest ocena, tych którzy współpracowali z komunistycznymi władzami bezpieczeństwa donosząc na bliźnich, jaką wyraził Edward Kemnitz w ostatnim przytaczanym fragmencie. Miejmy nadzieję, że cytowane urywki dokumentów skłonią do refleksji nad naszą przeszłością i będą służyć przyszłości. Nim jednak przejdziemy do dokumentów IPN znajdujących się w archiwum jego archiwach pod sygnaturą IPN- 0192/140 t.1. przypatrzmy się jeszcze krótko sylwetce głównego bohatera ich narracji, którą warto przypomnieć nie tylko ze względu na jej niezwykłość. Edward Marcin Kemnitz urodził się w Warszawie 10 października 1907 – zmarł 10 marca 2002 roku w Montrealu. Był prawnikiem (studia rozpoczął w roku 1926 na Uniwersytecie Warszawskim kończąc je w 1932), ekonomistą, działaczem społecznym, członkiem „ Pogotowia Patriotów Polskich ”, działaczem „Obozu Wielkiej Polski „ , założycielem i członkiem „Obozu Narodowo Radykalnego„. Po zabójstwie ministra Bronisława Pierackiego (czerwiec 1934 ) przez ukraińskich nacjonalistów (na dzisiejszej ulicy Foksal w Warszawie) aresztowany i osadzony w Berezie Kartuskiej. W 1939 roku walczył jako dowódca plutonu piechoty WP w obronie Modlina. Później działał w konspiracji pod pseudonimem „Marcin„. Jest czynny w pracach „Żegoty„ za co został odznaczony, wraz ze swym ojcem przez Instytut „Yad Vashem„ medalem „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata „. Medal ten oddał później do muzeum klasztoru na Jasnej Górze. Po zakończeniu wojny pod pseudonimem „ Szczeciński „ aktywny w konspiracji antykomunistycznej. Działa też jako komendant „Okręgu Pomorze Armii Polskiej„. Szybko aresztowany przez „Ub„ i skazany z paragrafów wspomnianego wyżej „ Dekretu sierpniowego „ spędza wiele lat w ciężkich więzieniach: Wronki, Sztum, Mokotów. Po wyjściu na wolność uczy języka angielskiego „u Metodystów„ w Warszawie.
Po długich staraniach paraliżowanych przez prlowskie „służby tajne” udaje mu się w roku 1964 wyjechać z Polski do Kanady gdzie będąc aktywnym działaczem polonijnym pracował dla kraju. Przez cały czas swojego życia w „ nowej socjalistycznej Polsce „ obserwowany i represjonowany przez służby tajne PRL. Działalności tej nie zaniechano także po jego wyjeździe z ojczyzny. Dowody tego znajdujemy w aktach prowadzonych przez Służbę Bezpieczeństwa. W roku 2001 został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP. Piękny życiorys i dramatyczne losy. Warto im się przypatrzeć nawet jeśli byłaby to perspektywa ubeckich teczek - warto po to choćby, by zdać sobie sprawę z tego ile zabrała nam „Polska Ludowa”.
Piotr Łysakowski
Rozmowa w kawiarni w dzisiejszym MpiK/u przy rondzie dzisiaj zwanym „Rondem de Gaullea”
Źródło „Adam” Warszawa dnia 24.VIII.1957 r
Przyjął: Wawrzyniewicz Ściśle tajne
„ [...] Poza tym zwrócił uwagę, że w łonie Partii po październiku były próby przeprowadzenia rehabilitacji narodowców niestety przygniatająca większość komunistyczna bardzo ostro wystąpiła przeciwko temu. Trzeba zdawać sobie jasno sprawę z tego, że ani GOMUŁKA (tak w dokumencie P.Ł) ani członkowie biura politycznego nie są w gruncie rzeczy żadnymi liberałami, a tylko komunistami, którzy tak tańczą jak im moskiewska muzyka zagra. A muzyka moskiewska muzyka nie uznaje tańców narodowych [...] „ s.176,
Z rozmowy z bratem Edwarda Kemnitza Wojciechem w kawiarni „Bajka” ( „ Bajkę „, która znajdowała się przy ulicy Nowy Świat 44 zlikwidowano ostatniego dnia maja 2009 roku - P.Ł. )
Źródło „Adam” Warszawa dnia 20.I.1958 r
Przyjął: Bruksztein , Wawrzyniewicz Ściśle tajne
„ [...] Muszę Panu powiedzieć , że Edward b Pana lubi i ma do Pana duże zaufanie. Jest to dla mnie tym cenniejsze, że Edward po swoich przeżyciach – a zwłaszcza ogromnym zawodzie jaki go spotkał ze strony Szperlicha ma w stosunku do ludzi pewien uraz psychiczny (podkreślenie w tekście P.Ł.).
Ja: bardzo mnie to pochlebia i proszę zapewnić brata, że na pewno zaufania jego nie nadużyję [...] „ s.190/191
Rozmowa po mszy w Kościele Świętego Krzyża
Źródło „Adam” Warszawa dnia 15.II.1958 r
Przyjął Bruksztein Ściśle tajne
„ [...] Po mszy znajdowaliśmy się na ulicy Kemnitz wyraził ogromną radość z mojego przywiązania do wiary – twierdząc, że w obecnym >kochanym< ustroju – w którym żadna wartość nie posiada ceny – jedynym miernikiem ludzkiej wartości jest jego stosunek do wiary. Wierzący w bardzo rzadkim przypadku jest zdolny do podłości. Aczkolwiek wiara w sferach inteligenckich nie jest probierzem. Jego moralności i etyki. Zupełnie odmiennie ta sprawa wygląda w sferach robotniczych. Tam wiara jest głębsza i prawie nigdy nie pozwoli na zdradę i podłość [...] „ s. 193
Doniesienie z dnia 5 czerwca 1958 roku
Źródło „Adam” Warszawa dnia 10.VI.1958
Przyjął Bruksztein Ściśle tajne
„ [...] Kemnitz następnie powiedział, że my się jeszcze doczekamy drugiej Norymbergi. Sądzeni będą nie tylko sprawcy wynaradawiania wielu tysięcy Polaków – a będzie ich niestety bardzo dużo – którzy donosili do wrogów na własnych braci, wykorzystując zaufanie do siebie swych ofiar. To będzie ukarane tak przykładnie – jak tego wymaga honor Polski. Jeżeli Polska chce być państwem samodzielnym musi raz na zawsze wyplenić z Polaków zaszczepione przez obu okupantów donosicielstwo. To musi być wyplenione bez względu na ilość ofiar [...] „ s.205
- Źródło: tysol.pl
- Data: 26.10.2016 17:25
- Tagi: , Piotr Łysakowski, Keminitz,