Dwie na jedną. Olejnik i Scheuring-Wielgus zaatakowały Kaję Godek w "Kropce nad i"

- Komisja potwierdziła, ale inne komisje potwierdzają, że to nie jest zgodne z prawami człowieka
- komentowała prowadząca
- Kiedy była nasza incjatywa, podpisało ją prawie milion Polaków. W tym samym czasie była inicjatywa feministyczna, pod którą się podpisało pięć razy mniej osób, jeszcze feministki kłamały, ze zebrały 400 tysięcy podpisów, Kancelaria Sejmu to zweryfikowała, tam było maksimum 200 tysięcy, a być może mniej.
- mówiła Kaja Godek
- To nie ma znaczenia ile osób pospisuje się pod projektem, proszę nie używać tego argumentu
- odpowiadała Joanna Scheuring-Wielgus
- Pani chciała karać więzieniem kobiety
- atakowała Monika Olejnik zapewne mając na myśli projekt Ordo Iuris, z którym Kaja Godek nie miała nic wspólnego
- Czy panie słyszały o przypadku w Opolu w sierpniu 2014 roku, gdzie zabito dziecko z Zespołem Downa? Dokonano aborcji przez cesarskie cięcie. To dziecko urodziło się żywe. To dziecko było wiezione po korytarzu szpitalnym, miało sześć miesięcy życia płodowego. Wiezione w wózeczku na oddział noworodkowy krzyczło o pomoc, tam na oddziale noworodkowym zostało zostawione. To dziecko leżało na OIOMie i przez cztery godziny był zakaz ratowania tego dziecka. Konało, dusiło się, umierało z pragnienia i wyziębienia. To jest praktyka aborcyjna
- opowiadała Kaja Godek
- A pani by chciała patrzeć na to jak umiera trzydniowe dziecko, albo jednodniowe, które jest ciężko chore i matka patrzy na dramat (...) Niech pani zajmuje się sobą, a nie zmusza kobiety żeby przeżywały dramat
- atakowała prowadząca Monika Olejnik
- Nie będzie pani kobietom mówiła jaką mają podjąć decyzję (...) Proszę nie mówić o płodzie jako o człowieku
- wtórowała Scheuring-Wielgus
Całości audycji można wysłuchać na stronie TVN24.pl