Krzysztof Mroczko: Biało-czerwona

Dwa kolory polskiej flagi to od zawsze były dwa narody. Wisła tu nie ma nic do rzeczy, podział na Polskę A i B nie rozpoczął się w roku 1918 ani od walki PO z PiS. Dwa narody to największe szczęście naszej Ojczyzny.
T. Gutry Krzysztof Mroczko: Biało-czerwona
T. Gutry / Tygodnik Solidarność

Najbardziej za ten stan rzeczy odpowiadają ci tworzący poczucie jedności, której nigdy nie było. Powołują się na historię, ale jej nie znają, wszyscy krzyczący ile sił w płucach o tym, że naród jest jednością, że bez niej nie istniejemy. Albo, co w sumie jest jeszcze bardziej cyniczne – wybierają po prostu odpowiednie fragmenty, pasujące do swojej tezy, co z kolei przenosi się na głosy w parlamencie. Przenosi na sprzedaż słów drukowanych i gadżetów z symbolami, za których malowanie na murze nasi przodkowie ginęli naprawdę, nie w rekonstrukcji historycznej. Te wszystkie działania nie mają nic wspólnego ani z prawdą ani z czymkolwiek innym. Służy jedynie manipulacji, w dodatku takiej prostej, pałkarskiej. Takiej obrzydliwej i oczywiście takiej, która zarazem przynosi profity.

Nigdy nie było jednego narodu. Kiedy jedni byli arianami, którzy nosili drewniane miecze i mieli w głębokim poważaniu służbę na urzędzie lub w wojsku, drudzy przypinali sobie skrzydła i jeździli po całej Europie udając aniołów śmierci na wyprawach przeciw niewiernym. Kiedy jedni próbowali rozważyć podniesienie Korony do poprzedniej potęgi, drudzy protestowali przeciw podniesieniu podatków i wzroście władzy królewskiej. Kiedy jedni sięgali po broń w zrywach niepodległościowych, drudzy słali wiernopoddańcze listy do cara. Kiedy jedni uciekli przez Zaleszczyki, drudzy próbowali żyć i walczyć w kraju. Kiedy jedni strajkowali w zakładach, drudzy cieszyli się z tego, że stan wojenny przywraca jedność i spokój.

Nigdy nie było jedności, z całą pewnością nie w tym sensie, w jakim dziś niektórzy, także i wśród piszących w tym miejscu, chcieliby widzieć. Naród to znacznie więcej niż grupa klonów, którzy myślą i działają tak samo. I w tym tkwi jego siła.

Każda z figur publicznych, obwołujących się obrońcami narodu i przywracaniem jego dumy, robi to jedynie dla własnej korzyści. Szczycą się Kopernikiem, którego druga część tego narodu widziałaby najchętniej na stosie, nawet i dziś, sądząc po wypowiedziach niektórych dostojników Kościoła. Przywołują wielkość Skłodowskiej, nie mówiąc o tym, że członkowie tego samego narodu nie pozwolili jej studiować tylko dlatego, że była kobietą. Chwalą się dokonaniami polskich żołnierzy czasu II wojny światowej, pozwalając im dziś umierać w nędzy i zapomnieniu, bez lekarstw i opieki. Wycierają sobie gębę hasłami sprawiedliwości społecznej, pozostawiając całe miliony polskiej młodzieży na pastwę losu, bo przecież nie są członkami związków zawodowych, choć to ich wina, bo nie są w stanie do młodych dotrzeć.

Na szczęście nie wszyscy myślą o tym, by urwać dla siebie jak najwięcej sukna. I wiedzą, że kolory naszej flagi, barwy naszej Ojczyzny są dwie, bo każdy medal ma dwie strony, a wszystko nie jest jedynie lustrzanym odbiciem spod jednej sztancy. Tylko dzięki nim ten wspaniały kraj jeszcze istnieje. Oni nie boją się płacenia podatków, nie boją się mówić o tym, co ich boli i nie boją się brać spraw w swoje ręce zamiast słuchania wodzów. Czy jesteś biały czy czerwony? Nie ma znaczenia, dopóki naprawdę kochasz Polskę. Miłość zaś nosi się się w sercu i okazuje na co dzień, nie potrzebując na dowód pokazywać podróbek powstańczych opasek i używania wielkich słów. Zupełnie jak w małżeństwie – czasem potrzeba kwiatów, ale gary pozmywać też ktoś musi. A kto dużo gada ten niewiele robi, o czym warto pamiętać słuchając nadętych frazesów prawdziwych Polaków.

Krzysztof Mroczko


 

POLECANE
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń tylko u nas
Tadeusz Płużański: Jedwabne i Wołyń

W kontekście kolejnej rocznicy zbrodni w Jedwabnem (10 lipca 1941 r.) lewacy lansują tezę, że tak znienawidzone przez nich środowiska patriotyczne celowo pomijają tę rzekomo polską akcję eksponując ludobójstwo wołyńskie. „Wołyń dla Polaków to przykrywka, za którą chcą schować Jedwabne” – twierdzi wprost dziennikarz Tomasz Lis. Tylko co ma piernik do wiatraka?

Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem gorące
Jad Waszem żąda usunięcia głazów pamięci w Jedwabnem

W Jedwabnem, kilkadziesiąt metrów od oficjalnego pomnika ofiar z 1941 r., ustawiono siedem granitowych głazów z tablicami, które kwestionują udział miejscowych Polaków w zbrodni. Jad Waszem wzywa władze o usunięcie "obraźliwej instalacji", a polska prokuratura bada, czy szerzy ona nienawiść.

Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli Pieśń o podrzynaniu gardeł tylko u nas
Tȟašúŋke Witkó: Panika na pokładzie, czyli "Pieśń o podrzynaniu gardeł"

Pamiętacie Państwo western z Johnem Waynem, zatytułowany „Rio Bravo", prawda? Klasyk nad klasyki, na którego ścieżce dźwiękowej wybrzmiewają dźwięki tradycyjnego hiszpańskiego utworu „El Deguello” – "Pieśni o podrzynaniu gardeł".

Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego z ostatniej chwili
Nieoficjalnie: Tusk miał naciskać na Hołownię ws. Nawrockiego

Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otrzymał od premiera Donalda Tuska "bardzo wyraźną propozycję, ofertę albo sugestię, żeby jednak odłożyć zaprzysiężenie Karola Nawrockiego – twierdzą dziennikarze Interii.

Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos z ostatniej chwili
Burza po słowach Brauna. Kaczyński zabrał głos

Wypowiedzi Grzegorza Brauna w sprawie Holokaustu tylko potwierdzają, że działa on z obcej inspiracji na szkodę - bardzo poważną szkodę - naszego kraju – stwierdził w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic z ostatniej chwili
Z mostu granicznego w Słubicach zdjęto banery Ruchu Obrony Granic

Z mostu granicznego Słubice / Frankfurt nad Odrą zdjęto banery Ruchu Obrony Granic. Robert Bąkiewicz oskarża wiceburmistrza Tomasza Stefańskiego o realizowanie niemieckich poleceń.

Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy Wiadomości
Media: Rosjanie ostrzelali pasażerski samolot. To był lot z Mińska do Moskwy

Według nieoficjalnych doniesień pasażerowie i załoga Boeinga 737-800 lecącego z Mińska do Moskwy zostali namierzeni i ostrzelani przez rosyjski system obrony powietrznej. Wojsko miało wziąć rejsową maszynę za ukraiński dron.   

Rzecznik rządu wzywa do zatrzymania Bąkiewicza. Mocna odpowiedź z ostatniej chwili
Rzecznik rządu wzywa do zatrzymania Bąkiewicza. Mocna odpowiedź

Adam Szłapka wzywa do zatrzymania Roberta Bąkiewicza. Narodowiec odpowiada ostro, nazywając atak rzecznika rządu oznaką słabości władzy.

Kierowca wjechał w grupę ludzi. Dramat w Chełmnie z ostatniej chwili
Kierowca wjechał w grupę ludzi. Dramat w Chełmnie

W piątek w Chełmnie w woj. kujawsko-pomorskim kierowca auta osobowego wjechał w grupę ludzi. Są ranni.

Robert Bąkiewicz:  Planujemy podjąć działania również na granicy polsko-słowackiej tylko u nas
Robert Bąkiewicz: Planujemy podjąć działania również na granicy polsko-słowackiej

Nie występujemy przeciwko polskiej Straży Granicznej czy policji. Wiemy o tym, że o sytuacji decyduje wola polityczne, a wygląda ona następująco: trzeba dobrze robić Niemcom, trzeba robić grę pozorów i trzeba medialnie ograć tę sytuację - mówił Robert Bąkiewicz w rozmowie z Cezarym Krysztopą. Lider Ruchu Obrony Granic poinformował, że obywatelskie patrole będą się równiez organizować na granicy ze Słowacją, gdzie przebiega bałkański szlak przemytniczy migrantów.

REKLAMA

Krzysztof Mroczko: Biało-czerwona

Dwa kolory polskiej flagi to od zawsze były dwa narody. Wisła tu nie ma nic do rzeczy, podział na Polskę A i B nie rozpoczął się w roku 1918 ani od walki PO z PiS. Dwa narody to największe szczęście naszej Ojczyzny.
T. Gutry Krzysztof Mroczko: Biało-czerwona
T. Gutry / Tygodnik Solidarność

Najbardziej za ten stan rzeczy odpowiadają ci tworzący poczucie jedności, której nigdy nie było. Powołują się na historię, ale jej nie znają, wszyscy krzyczący ile sił w płucach o tym, że naród jest jednością, że bez niej nie istniejemy. Albo, co w sumie jest jeszcze bardziej cyniczne – wybierają po prostu odpowiednie fragmenty, pasujące do swojej tezy, co z kolei przenosi się na głosy w parlamencie. Przenosi na sprzedaż słów drukowanych i gadżetów z symbolami, za których malowanie na murze nasi przodkowie ginęli naprawdę, nie w rekonstrukcji historycznej. Te wszystkie działania nie mają nic wspólnego ani z prawdą ani z czymkolwiek innym. Służy jedynie manipulacji, w dodatku takiej prostej, pałkarskiej. Takiej obrzydliwej i oczywiście takiej, która zarazem przynosi profity.

Nigdy nie było jednego narodu. Kiedy jedni byli arianami, którzy nosili drewniane miecze i mieli w głębokim poważaniu służbę na urzędzie lub w wojsku, drudzy przypinali sobie skrzydła i jeździli po całej Europie udając aniołów śmierci na wyprawach przeciw niewiernym. Kiedy jedni próbowali rozważyć podniesienie Korony do poprzedniej potęgi, drudzy protestowali przeciw podniesieniu podatków i wzroście władzy królewskiej. Kiedy jedni sięgali po broń w zrywach niepodległościowych, drudzy słali wiernopoddańcze listy do cara. Kiedy jedni uciekli przez Zaleszczyki, drudzy próbowali żyć i walczyć w kraju. Kiedy jedni strajkowali w zakładach, drudzy cieszyli się z tego, że stan wojenny przywraca jedność i spokój.

Nigdy nie było jedności, z całą pewnością nie w tym sensie, w jakim dziś niektórzy, także i wśród piszących w tym miejscu, chcieliby widzieć. Naród to znacznie więcej niż grupa klonów, którzy myślą i działają tak samo. I w tym tkwi jego siła.

Każda z figur publicznych, obwołujących się obrońcami narodu i przywracaniem jego dumy, robi to jedynie dla własnej korzyści. Szczycą się Kopernikiem, którego druga część tego narodu widziałaby najchętniej na stosie, nawet i dziś, sądząc po wypowiedziach niektórych dostojników Kościoła. Przywołują wielkość Skłodowskiej, nie mówiąc o tym, że członkowie tego samego narodu nie pozwolili jej studiować tylko dlatego, że była kobietą. Chwalą się dokonaniami polskich żołnierzy czasu II wojny światowej, pozwalając im dziś umierać w nędzy i zapomnieniu, bez lekarstw i opieki. Wycierają sobie gębę hasłami sprawiedliwości społecznej, pozostawiając całe miliony polskiej młodzieży na pastwę losu, bo przecież nie są członkami związków zawodowych, choć to ich wina, bo nie są w stanie do młodych dotrzeć.

Na szczęście nie wszyscy myślą o tym, by urwać dla siebie jak najwięcej sukna. I wiedzą, że kolory naszej flagi, barwy naszej Ojczyzny są dwie, bo każdy medal ma dwie strony, a wszystko nie jest jedynie lustrzanym odbiciem spod jednej sztancy. Tylko dzięki nim ten wspaniały kraj jeszcze istnieje. Oni nie boją się płacenia podatków, nie boją się mówić o tym, co ich boli i nie boją się brać spraw w swoje ręce zamiast słuchania wodzów. Czy jesteś biały czy czerwony? Nie ma znaczenia, dopóki naprawdę kochasz Polskę. Miłość zaś nosi się się w sercu i okazuje na co dzień, nie potrzebując na dowód pokazywać podróbek powstańczych opasek i używania wielkich słów. Zupełnie jak w małżeństwie – czasem potrzeba kwiatów, ale gary pozmywać też ktoś musi. A kto dużo gada ten niewiele robi, o czym warto pamiętać słuchając nadętych frazesów prawdziwych Polaków.

Krzysztof Mroczko



 

Polecane
Emerytury
Stażowe