[Tylko na Tysol.pl] Prof. Romuald Szeremietiew: Abecadło Niepodległości
Zaczęliśmy obchody stulecia odzyskania przez Polskę w 1918 roku Niepodległości. Nie zapominajmy jednak, że tej Niepodległości trzeba było bronić już w dwadzieścia lat później. We wrześniu 1939 roku rozpoczął się bój, który po kilku latach zmagań, także za sprawą sojuszników Polski, przegraliśmy. Od zakończenia wojny musiało minąć prawie pół wieku nim po zrywie solidarnościowym , wielkim prądem wolnościowym, uosabianym przez największego z Polaków świętego Jana Pawła II, Polska odzyskała wolność.
Z trudem budujemy suwerenne państwo polskie. Obok przeszkód wewnętrznych, których ciągle jest wiele i zajadłych sporów rozbijających polską wspólnotę narodową trzeba dostrzec, że także stan spraw międzynarodowych każe z troską spoglądać w przyszłość. Nasz sąsiad na wschodzie usiłuje siłą zmieniać granice sąsiednich państw chcąc odbudować utraconą imperialną potęgę. Na zachodzie głęboki kryzys dotyka projekt zjednoczonej Europy. Wiele wskazuje, że w zmieniającym się szybko niespokojnym świecie. Polacy muszą znaleźć sposoby zagwarantowania swemu państwu bezpieczny byt.
Te sposoby powinniśmy ustalić w strategii bezpieczeństwa narodowego i w strategii obronności RP. Jednej i drugiej ciągle nie ma. A Polacy, w tym też ci decydujący o państwie, nie mogą zrozumieć dlaczego opracowanie strategii jest nie tylko ważne, ale i pilne. Szczególne zamieszanie mamy w sprawach fundamentalnych, przy tworzeniu sił zbrojnych, uzbrajaniu wojska , konstruowaniu sposobów takiego wykorzystania środków obrony państwa, aby dzięki temu potencjalnego agresora zniechęcić, odstraszyć i nie dopuścić, aby wojna znowu wdarła się w granice Rzeczypospolitej.
Mówił przed laty Józef Piłsudski („Sprawa obrony państwa”, maj-czerwiec 1923 r.) : „W czasie wojny nieraz się przekonałem, że ludność nasza, gdy myśli o wojsku , to czyni to jak człowiek, któryby przystępując do rozwiązywania jakiegoś zadania arytmetycznego, nie wiedział, czy mu wypadnie zero, czy miliony – i któryby nie dostrzegał różnicy pomiędzy wynikiem jednym, a drugim. Inteligencja nasza jest pod tym względem jeszcze gorzej dysponowana, bo posługuje się pewnymi słowami bez należytego ich zrozumienia, a skutkiem tego zamiast rozjaśniać – zaciemnia sobie jeszcze bardziej istotę rzeczy. Mówiąc żartem – z naszym ogółem można na temat wojska i wojny flirtować; flirt ten bywa wesoły, lub – jak dla mnie – przeważnie przykry; porozumiewać się poważnie – jeszcze nie można.”
I w innym miejscu Marszałek zauważał: „…O sprawach obrony, wojska, wojny ogół nasz nie nauczył się jeszcze myśleć ani słuchać”.
Od lat usiłuję dotrzeć do polskich głów z propozycjami naprawy naszej obronności. Doświadczam, że słowa Piłsudskiego o tym, iż z Polakami w sprawach obrony i wojska nie można poważnie porozumieć się są ciągle aktualne, nie nauczono się zresztą nie tylko jak o tym myśleć, ale nawet tylko słuchać.
Brakuje zrozumienia, że system obrony kraju powinien być budowany zgodnie z założeniami właściwej strategii, która w tym przypadku jest swoistym abecadłem dzięki któremu będziemy mogli zapisywać karty dziejów Polski, która będzie bezpieczna.