"The Wall Street Journal" o kolejnej porażce i poważnych kłopotach niemieckiej inżynierii wojskowej
Niemiecki marynarka w 2005 roku wyśniła sobie okręt wojenny, który mógłby przewozić żołnierzy do walki w dowolnym miejscu na świecie, przerzucać ich na okręty wroga i trzymać się z daleka od portów macierzystych przez dwa lata z załogą o połowę mniejszą od poprzednika. Po serii opóźnień, fregata Baden-Württemberg o wadze 7000 ton w zeszłym miesiącu okazała się mieć nieoczekiwaną wadę konstrukcyjną: po prostu nie działa
Eksperci ds. Obrony powołują się na błędne oprogramowanie okrętu wojennego i nieprzemyślany arsenał - ale także na to, co było do niedawna zauważalne (...) kurczące się doświadczenie wojskowe i rosnące niezrozumienie przez niemieckich przywódców tego, po co w ogóle istnieją siły zbrojne kraju
Litanię spartaczonych projektów infrastrukturalnych naraziło na szwank reputację Niemiec w dziedzinie inżynierii
Ale eksperci twierdzą, że wysiłki wojskowe zostały również powstrzymane przez brak strategicznej wizji dla niemieckich sił zbrojnych, czego rezultatem były niejasne i trudne do wykonania wytyczne. Zanim projekt fregaty legł w gruzach, w kontrakcie na budowę nowego śmigłowca pojawił się problem, koszty nowego karabinu zostały przekroczone a ambitny projekt dronów po prostu okazał się chybiony
Niemieckie zamówienia wojskowe to "całkowita, cholerna katastrofa" - powiedział Christian Mölling, ekspert ds. Przemysłu obronnego w niemieckiej Radzie Spraw Zagranicznych w Berlinie. "Rozwiązanie tego problemu zajmie lata"
źródło: wsj
#REKLAMA_POZIOMA#