[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Opowieści o dwóch księżniczkach, które odmieniły historię

„Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą. (Rz 8, 28-30).
księżniczka/grafika poglądowa [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Opowieści o dwóch księżniczkach, które odmieniły historię
księżniczka/grafika poglądowa / pixabay.com/popmelon

Przyznam się do pewnego upodobania - uwielbiam baśnie, legendy i ludowe podania. Lubię też „tropić” opowieści hagiograficzne, szczególnie te dotyczące postaci półlegendarnych. Sprawia mi przyjemność dopatrywanie się w nich historycznego rdzenia, który ma szansę być prawdziwy i oddzielanie go od baśniowych opisów dodawanych przez potomnych. Naprawdę wielu takich świętych pozostawiło po sobie jakąś schedę, dzieło życia lub wspomnienie cudu, który oddziałując na ówcześnie żyjących, jako swoisty ślad, trwa do dziś w ludzkich sercach.

W ciągu niedługiego okresu znalazłam dwie święte, na swój sposób do siebie podobne, których historie są, w mojej opinii, na tyle ciekawe, że postanowiłam się nimi podzielić. Obie były Irlandkami, obie uciekinierkami przed niechcianym małżeństwem, obie pozostawiły po sobie owoce własnej świętości, historia obu obrosła baśniowymi opisami, obie wywodziły się z najwyższych warstw społecznych - rodzin królewskich. Choć ich żywoty oddalone były od siebie o kilkaset lat, nie sposób nie zobaczyć między nimi pewnych zbieżności.

Kochana przez lud Sunniva

Pierwszą była św. Sunniva - irlandzka następczyni tronu. Podania mówią, że "samotna" i piękna kobieta wabiła licznych zalotników, którzy chcieli się nią „zaopiekować”. Po napaści jednego z nich, poganina, na jej ziemie, Sunniva, wraz z rodzeństwem, postanowiła oddać ster życia w Boże ręce i udać się statkiem przed siebie, ku lepszej przyszłości. Przed wyjazdem księżniczka zebrała wszystkich poddanych i oznajmiła, że każdy z nich może wybrać, czy zostanie w domu i podda się najeźdźcom, a potem będzie żył pod ich panowaniem czy też porzuci wszystko i popłynie z nią w nieznane. Ponoć Sunniva miała wśród swojego ludu taki autorytet i darzona była taką miłością, że bardzo dużo ludzi zdecydowało się z nią popłynąć. Wsiedli zatem na statki i wyruszyli w podróż bez wioseł. Sunniva kazała poddanym zostawić także wszelką broń, uznała bowiem, że w pełni poddają się wszyscy działaniu Bożemu i zachowują czystość dusz. Po jakimś czasie statki dobiły do małej wyspy w okolicach norweskiego Nordfjordu i tam lud Sunnivy zszedł na brzeg. Na wyspie Selje/Selja nie było wówczas ludzkich domostw, ale jej ziemie służyły Norwegom za pastwiska. Dwóch pasterzy, którzy przebywali wtedy na wyspie, zobaczyło rzesze Irlandczyków i doniosło o tym okolicznemu jarlowi. Jarl zebrał swoich wojowników i ruszył na Selje, by sprawdzić, co dzieje się na ziemiach jemu podległych. Sunniva i jej towarzysze schronili się w dużej jaskini i kiedy ludzie jarla byli już blisko, jaskinia zawaliła się grzebiąc pod kamieniami schowanych wewnątrz przybyszy. Tyle w wielkim skrócie.

To jednak nie koniec tej opowieści. Wyspa Selje uznawana była za kolebkę chrześcijaństwa w Skandynawia i najsłynniejszy cel pielgrzymkowy, tu także mieściło się pierwsze biskupstwo. Na miejscu stanął benedyktyński klasztor. Sunniva zaś uznawana jest za pierwszą świętą Norwegii, choć de facto Norweżką, ani nawet Skandynawką, nie była. Może analogicznie do „polskiego” św. Wojciecha. Pierwsze informacje o niej pochodzą z X wieku, zatem jej przybycie na Selje musiało nastąpić wcześniej.

U progu reformacji klasztor popadł w ruinę a sama wyspa stała się mniej znana. Tymczasem na początku XX wieku trafiła tu dawna luteranka, pisarka i noblistka Sigrid Undset. Nawrócona na katolicyzm twórczyni próbowała odkupić klasztorne ziemie od gminy, ale nie dostała na to zgody z uwagi na zagrożenie rozprzestrzeniania się katolicyzmu. Z początkiem XXI wieku trafiła tu inna luteranka, Ragnhild Høen, mająca kłopoty z płodnością Kobieta pragnąc zostać matką, łapała się ostatniej deski ratunku w postaci wody z cudownego źródełka na Selje. Modliła się ona o dar macierzyństwa i po miesiącu zaszła w ciążę, a we śnie usłyszeć miała, że dziecko ma mieć na imię Sunniva. Obecnie Ragnhild jest katolicką katechetką i wraz z mężem sprzedała cały dobytek, by kupić klasztorne ziemie na Selje. Twierdzi ona, że Bóg chce, by odbudowano tam klasztor. Tym razem zakup się udał i powrotem na Selje zainteresowani się francuscy benedyktyni. Wyspa uchodzi obecnie za miejsce duchowego odradzania  się Skandynawii, organizowane są tu pielgrzymki. Szczególnym dniem jest 8 lipca każdego roku, czyli liturgiczne wspomnienie św. Sunnivy. Święta jest także patronką okolicznych ziem i miast. 

Co ciekawe, Sunniva uciekając przed pogańskimi zalotnikami, wśród których mieli być także norwescy jarlowie, trafiła do Norwegii, gdzie stała się prekursorką ewangelizacji tego kraju. Takie rzeczy, tylko u Boga. 

Opiekunka odrzuconych - Dymfna

Drugą irlandzką świętą jest Dymfna - żyjąca w około VII wieku księżniczka, córka pogańskiego króla i jego pięknej żony, Królowa sama będąc chrześcijanką, przekazała wiarę dziecku. Po śmierci żony, ojciec Dymfny bardzo podupadł, najpierw na samopoczuciu, zatapiając się w smutku, potem na zdrowiu psychicznym pogrążając się nie tylko w depresji, ale także obłędzie. Po jakimś czasie rozpoczęto poszukiwania nowej królowej, król jednak upierał się, że musi ona do złudzenia przypominać jego zmarłą żonę. Z braku takiej kobiety, król zdecydował się pojąć za żonę własną córkę, czyli Dymfnę. Młoda chrześcijanka nie mogła zaakceptować decyzji ojca i zdecydowała się na ucieczkę, w którą razem z nią udali się jej przyjaciele i spowiednik. Trafili oni na ziemie dzisiejszej Belgii i tam wiedli życie pustelnicze. Z czasem jednak do pustelni zaczęły ściągać rzesze ludzi słyszących pogłoskę o niespotykanie dobrym sercu Dymfny, szczególnie wobec osób chorych psychicznie. Gdy wokół pustelnicy zrobiło się głośno, szybko została ona namierzona przez ludzi ojca, którzy przybyli na miejsce i w pierwszej kolejności zamordowali spowiednika kobiety. Po odmowie zawarcia małżeństwa, ojciec również i Dymfnę skazał na śmierć.

Po niedługim czasie do grobu księżniczki zaczęli przybywać chorzy, zwłaszcza chorzy psychicznie, którzy doznawać tam mieli wielu uzdrowień. Na miejscu powstał najpierw przytułek, potem schronisko, a następnie stojący do dziś szpital dla osób chorych psychicznie, w którym do tej pory ma być wyższy od przeciętnego odsetek osób odzyskujących zdrowie. Dymfna uznana jest w Kościele za patronkę osób chorych psychicznie i nerwowo, a koło szpitala stoi do dziś sanktuarium z jej relikwiami.

Niezliczone uzdrowienia owocem wyboru Boga

To, co fascynuje mnie w tych historiach, to fakt oddziaływania tych dwóch dziewcząt na ludzi wielu epok, obie młode i pragnące życia w czystości, oddane Bogu na wyłączność, męczennice, rezygnujące z przywileju życia w komforcie, z możliwości objęcia władzy, kochane przez lud. Ich historie obrosły legendą, ale efekty ich decyzji pójścia za Bogiem i opieki nad innymi wydały plon niezliczonych uzdrowień i duchowych, i fizycznych.


 

POLECANE
Ważne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej z ostatniej chwili
Ważne doniesienia z granicy. Nowy komunikat Straży Granicznej

Straż Graniczna opublikowała najnowsze dane dotyczące tymczasowej kontroli granicznej, prowadzonej na granicach z Niemcami i Litwą. Wzmożone działania funkcjonariuszy mają związek z decyzją rządu o przywróceniu czasowych kontroli w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ograniczenia nielegalnej migracji.

Jest wyrok ws. śmierci Izabeli z Pszczyny z ostatniej chwili
Jest wyrok ws. śmierci Izabeli z Pszczyny

Sąd Rejonowy w Pszczynie ogłosił w czwartek wyrok w procesie trzech lekarzy oskarżonych po śmierci ciężarnej Izabeli, uznając ich za winnych. W 2021 r. kobieta zmarła w tamtejszym szpitalu na skutek wstrząsu septycznego.

IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami. Alerty w kilku województwach z ostatniej chwili
IMGW wydał ostrzeżenie przed burzami. Alerty w kilku województwach

W czwartek Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał ostrzeżenie I stopnia przed burzami dla obszaru północno-zachodniej i południowej Polski. Utrzymano ostrzeżenia I i II stopnia przed silnym deszczem z burzami dla części północy oraz południa kraju.

Pożar pociągu Intercity. Jechało nim 350 pasażerów z ostatniej chwili
Pożar pociągu Intercity. Jechało nim 350 pasażerów

Ewakuacją 70 osób skończył się pożar pociągu Intercity relacji Wrocław Główny - Gdynia Główna. Do zdarzenia doszło na stacji w Rawiczu. Według nieoficjalnych informacji miało dojść do przegrzania hamulców.

mObywatel z przełomową funkcją. Urzędy coraz chętniej ją wdrażają Wiadomości
mObywatel z przełomową funkcją. Urzędy coraz chętniej ją wdrażają

Aplikacja mObywatel zyskała nową funkcję, która ma szansę znacząco uprościć załatwianie spraw w urzędach. Chodzi o ePłatności, czyli możliwość opłacania urzędowych należności bezpośrednio przez aplikację.

Prof. Manowska zawiadomiła prokuraturę. Chodzi o „dopiski” do uchwały SN z ostatniej chwili
Prof. Manowska zawiadomiła prokuraturę. Chodzi o „dopiski” do uchwały SN

– Skierowałam zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z adnotacją do uchwały Sądu Najwyższego o ważności wyborów prezydenckich – powiedziała „Rzeczpospolitej” pierwsza prezes SN Małgorzata Manowska.

Zaufanie do Hołowni topnieje. Tak ocenili go wyborcy Wiadomości
Zaufanie do Hołowni topnieje. Tak ocenili go wyborcy

82,2 proc. Polaków nie ufa marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni; zaufaniem obdarza go 14,5 proc. badanych, a 3,3 proc. nie ma w tej sprawie zdania - wynika z sondażu IBRiS przeprowadzonego dla Radia Zet.

Ujawniono słowa chińskiego dyplomaty. Pekin odkrył karty ws. wojny na Ukrainie z ostatniej chwili
Ujawniono słowa chińskiego dyplomaty. Pekin odkrył karty ws. wojny na Ukrainie

Minister spraw zagranicznych Chin Wang Yi powiedział, że Pekin nie może zaakceptować porażki Rosji w wojnie w Ukrainie – przekazała szefowa dyplomacji UE Kaja Kallas w wywiadzie dla japońskiej telewizji NHK. Dodała, że była zdumiona słowami chińskiego dyplomaty.

Dziesiątki ofiar pożaru centrum handlowego. Ludzie chronili się na dachu płonącego wieżowca [WIDEO] z ostatniej chwili
Dziesiątki ofiar pożaru centrum handlowego. Ludzie chronili się na dachu płonącego wieżowca [WIDEO]

Około 50 osób zginęło w nocnym pożarze w mieście Kut na wschodzie Iraku. Jak poinformowały lokalne media, spłonęło centrum handlowe Kut Hypermarket. 

Konflikt koalicjantów w rządzie. Tym razem chodzi o wiceministra MSZ z ostatniej chwili
Konflikt koalicjantów w rządzie. Tym razem chodzi o wiceministra MSZ

Rzecznik MSZ Paweł Wroński przekazał, że wiceszef resortu Andrzej Szejna do końca lipca przebywa na przedłużonym, bezpłatnym urlopie. Według źródeł PAP premier i szef polskiej dyplomacji chcieliby, aby Szejna odszedł z resortu, natomiast jego stanowiska broni Włodzimierz Czarzasty (Lewica).

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Opowieści o dwóch księżniczkach, które odmieniły historię

„Wiemy też, że Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra, z tymi, którzy są powołani według [Jego] zamiaru. Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi. Tych zaś, których przeznaczył, tych też powołał, a których powołał - tych też usprawiedliwił, a których usprawiedliwił - tych też obdarzył chwałą. (Rz 8, 28-30).
księżniczka/grafika poglądowa [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Opowieści o dwóch księżniczkach, które odmieniły historię
księżniczka/grafika poglądowa / pixabay.com/popmelon

Przyznam się do pewnego upodobania - uwielbiam baśnie, legendy i ludowe podania. Lubię też „tropić” opowieści hagiograficzne, szczególnie te dotyczące postaci półlegendarnych. Sprawia mi przyjemność dopatrywanie się w nich historycznego rdzenia, który ma szansę być prawdziwy i oddzielanie go od baśniowych opisów dodawanych przez potomnych. Naprawdę wielu takich świętych pozostawiło po sobie jakąś schedę, dzieło życia lub wspomnienie cudu, który oddziałując na ówcześnie żyjących, jako swoisty ślad, trwa do dziś w ludzkich sercach.

W ciągu niedługiego okresu znalazłam dwie święte, na swój sposób do siebie podobne, których historie są, w mojej opinii, na tyle ciekawe, że postanowiłam się nimi podzielić. Obie były Irlandkami, obie uciekinierkami przed niechcianym małżeństwem, obie pozostawiły po sobie owoce własnej świętości, historia obu obrosła baśniowymi opisami, obie wywodziły się z najwyższych warstw społecznych - rodzin królewskich. Choć ich żywoty oddalone były od siebie o kilkaset lat, nie sposób nie zobaczyć między nimi pewnych zbieżności.

Kochana przez lud Sunniva

Pierwszą była św. Sunniva - irlandzka następczyni tronu. Podania mówią, że "samotna" i piękna kobieta wabiła licznych zalotników, którzy chcieli się nią „zaopiekować”. Po napaści jednego z nich, poganina, na jej ziemie, Sunniva, wraz z rodzeństwem, postanowiła oddać ster życia w Boże ręce i udać się statkiem przed siebie, ku lepszej przyszłości. Przed wyjazdem księżniczka zebrała wszystkich poddanych i oznajmiła, że każdy z nich może wybrać, czy zostanie w domu i podda się najeźdźcom, a potem będzie żył pod ich panowaniem czy też porzuci wszystko i popłynie z nią w nieznane. Ponoć Sunniva miała wśród swojego ludu taki autorytet i darzona była taką miłością, że bardzo dużo ludzi zdecydowało się z nią popłynąć. Wsiedli zatem na statki i wyruszyli w podróż bez wioseł. Sunniva kazała poddanym zostawić także wszelką broń, uznała bowiem, że w pełni poddają się wszyscy działaniu Bożemu i zachowują czystość dusz. Po jakimś czasie statki dobiły do małej wyspy w okolicach norweskiego Nordfjordu i tam lud Sunnivy zszedł na brzeg. Na wyspie Selje/Selja nie było wówczas ludzkich domostw, ale jej ziemie służyły Norwegom za pastwiska. Dwóch pasterzy, którzy przebywali wtedy na wyspie, zobaczyło rzesze Irlandczyków i doniosło o tym okolicznemu jarlowi. Jarl zebrał swoich wojowników i ruszył na Selje, by sprawdzić, co dzieje się na ziemiach jemu podległych. Sunniva i jej towarzysze schronili się w dużej jaskini i kiedy ludzie jarla byli już blisko, jaskinia zawaliła się grzebiąc pod kamieniami schowanych wewnątrz przybyszy. Tyle w wielkim skrócie.

To jednak nie koniec tej opowieści. Wyspa Selje uznawana była za kolebkę chrześcijaństwa w Skandynawia i najsłynniejszy cel pielgrzymkowy, tu także mieściło się pierwsze biskupstwo. Na miejscu stanął benedyktyński klasztor. Sunniva zaś uznawana jest za pierwszą świętą Norwegii, choć de facto Norweżką, ani nawet Skandynawką, nie była. Może analogicznie do „polskiego” św. Wojciecha. Pierwsze informacje o niej pochodzą z X wieku, zatem jej przybycie na Selje musiało nastąpić wcześniej.

U progu reformacji klasztor popadł w ruinę a sama wyspa stała się mniej znana. Tymczasem na początku XX wieku trafiła tu dawna luteranka, pisarka i noblistka Sigrid Undset. Nawrócona na katolicyzm twórczyni próbowała odkupić klasztorne ziemie od gminy, ale nie dostała na to zgody z uwagi na zagrożenie rozprzestrzeniania się katolicyzmu. Z początkiem XXI wieku trafiła tu inna luteranka, Ragnhild Høen, mająca kłopoty z płodnością Kobieta pragnąc zostać matką, łapała się ostatniej deski ratunku w postaci wody z cudownego źródełka na Selje. Modliła się ona o dar macierzyństwa i po miesiącu zaszła w ciążę, a we śnie usłyszeć miała, że dziecko ma mieć na imię Sunniva. Obecnie Ragnhild jest katolicką katechetką i wraz z mężem sprzedała cały dobytek, by kupić klasztorne ziemie na Selje. Twierdzi ona, że Bóg chce, by odbudowano tam klasztor. Tym razem zakup się udał i powrotem na Selje zainteresowani się francuscy benedyktyni. Wyspa uchodzi obecnie za miejsce duchowego odradzania  się Skandynawii, organizowane są tu pielgrzymki. Szczególnym dniem jest 8 lipca każdego roku, czyli liturgiczne wspomnienie św. Sunnivy. Święta jest także patronką okolicznych ziem i miast. 

Co ciekawe, Sunniva uciekając przed pogańskimi zalotnikami, wśród których mieli być także norwescy jarlowie, trafiła do Norwegii, gdzie stała się prekursorką ewangelizacji tego kraju. Takie rzeczy, tylko u Boga. 

Opiekunka odrzuconych - Dymfna

Drugą irlandzką świętą jest Dymfna - żyjąca w około VII wieku księżniczka, córka pogańskiego króla i jego pięknej żony, Królowa sama będąc chrześcijanką, przekazała wiarę dziecku. Po śmierci żony, ojciec Dymfny bardzo podupadł, najpierw na samopoczuciu, zatapiając się w smutku, potem na zdrowiu psychicznym pogrążając się nie tylko w depresji, ale także obłędzie. Po jakimś czasie rozpoczęto poszukiwania nowej królowej, król jednak upierał się, że musi ona do złudzenia przypominać jego zmarłą żonę. Z braku takiej kobiety, król zdecydował się pojąć za żonę własną córkę, czyli Dymfnę. Młoda chrześcijanka nie mogła zaakceptować decyzji ojca i zdecydowała się na ucieczkę, w którą razem z nią udali się jej przyjaciele i spowiednik. Trafili oni na ziemie dzisiejszej Belgii i tam wiedli życie pustelnicze. Z czasem jednak do pustelni zaczęły ściągać rzesze ludzi słyszących pogłoskę o niespotykanie dobrym sercu Dymfny, szczególnie wobec osób chorych psychicznie. Gdy wokół pustelnicy zrobiło się głośno, szybko została ona namierzona przez ludzi ojca, którzy przybyli na miejsce i w pierwszej kolejności zamordowali spowiednika kobiety. Po odmowie zawarcia małżeństwa, ojciec również i Dymfnę skazał na śmierć.

Po niedługim czasie do grobu księżniczki zaczęli przybywać chorzy, zwłaszcza chorzy psychicznie, którzy doznawać tam mieli wielu uzdrowień. Na miejscu powstał najpierw przytułek, potem schronisko, a następnie stojący do dziś szpital dla osób chorych psychicznie, w którym do tej pory ma być wyższy od przeciętnego odsetek osób odzyskujących zdrowie. Dymfna uznana jest w Kościele za patronkę osób chorych psychicznie i nerwowo, a koło szpitala stoi do dziś sanktuarium z jej relikwiami.

Niezliczone uzdrowienia owocem wyboru Boga

To, co fascynuje mnie w tych historiach, to fakt oddziaływania tych dwóch dziewcząt na ludzi wielu epok, obie młode i pragnące życia w czystości, oddane Bogu na wyłączność, męczennice, rezygnujące z przywileju życia w komforcie, z możliwości objęcia władzy, kochane przez lud. Ich historie obrosły legendą, ale efekty ich decyzji pójścia za Bogiem i opieki nad innymi wydały plon niezliczonych uzdrowień i duchowych, i fizycznych.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe