[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Wybór zawsze niesie koszt

„Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki” (Łk 10, 2-3).
Markowa w czasie beatyfikacji Rodziny Ulmów [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Wybór zawsze niesie koszt
Markowa w czasie beatyfikacji Rodziny Ulmów / wikimedia commons/CC BY-SA 4.0/Silar - Own work

Prawdy płynące z baśni

Pamiętam z dawnych lat pewną powstać z baśni braci Grimm. Jest ona stosunkowo mało znana w naszym kraju, Rumpelstilzchen/Rumpelstiltskin (w tłumaczeniu Rumpelsztyk, Titelitury), wyglądem przypominał gnoma, był stworzeniem parającym się magią i słynął ze spełniania życzeń tych, którzy prosili go o interwencję. Nie był to jednak w żadnym razie altruista, bowiem podpisywał on kontrakty, zwykle w jakiś sposób oszukańcze, które kosztowały nieszczęśników bardzo dużo. Ów Rupelsztyk miał powiedzenie, zgodnie z którym  wszelka magia zawsze ma swój koszt i trzeba za nią zapłacić wysoką cenę. Dlaczego w ogóle o tym wszystkim wspominam? Ponieważ w baśniach często kryją się symboliczne prawdy dotyczące naszego życia. W życiu bowiem wybieramy - czasem  między rzeczami błahymi a niekiedy między wartościami lub osobami o znaczeniu kardynalnym - a każdy taki wybór przychodzi z ceną.

Cena wyboru

Istnieje takie powiedzenie, wedle którego, aby na świecie zatriumfowało zło, wystarczy, by dobrzy ludzie nie reagowali. Historia pełna jest osób, które spotykając się ze złem, szczególnie gdy przybiera ono wymiar społeczny, przeciwstawiały się mu słowem albo/i czynem. Każdy wojownik występujący w obranie prześladowanych, każdy bohater zakrywający ofiary własną piersią, każdy policjant lub prokurator wypowiadający wojnę gangom, mafiozom, gangsterom etc. był osobą przeciwstawiającą się otwarcie jakiejś formie zła, zniewolenia, ucisku. Patrzymy na nich, jak na ikony męstwa, tymczasem ich wybory miały naprawdę wysoką cenę. I nie mam tu na myśli ryzyka poniesienia kosztu ich własnego życia.

Każde dokonanie wyboru jest podjęciem decyzji o rezygnacji z czegoś innego, wybierając karierę robię to kosztem relacji, na które nie będę mieć dużo czasu, wybierając męża lub żonę, rezygnuję z całej reszty tego kwiatu, którego jest pół światu, wybierając kapłaństwo lub życie konsekrowane, rezygnuję z rodziny, dzieci itd., nawet wybierając na obiad pierogi, rezygnuję z innych dań.

Ryzykowanie życiem innych

Ekstremalne ciężkie czasy ciągną za sobą ekstremalnie trudne wybory, ryzykiem nie jest już pozbawienie się przyjemności, ale staje się nim często własne życie. Walcząc z hitlerowcami lub komunistami miliony ryzykowały śmiercią. Prawdziwy ból przychodził jednak wtedy, gdy to ryzyko obejmowało też innych, np. najmłodszych, całkowicie niewinnych. Przykładów nie trzeba szukać daleko - nie kończy się w Polsce dyskusja nt. powstania warszawskiego i ceny, którą ludność zapłaciła za ten zryw. Nie wartościuję tu decyzji o powstaniu, z różnych powodów jestem zwykle jego zwolenniczką, ale co my wiemy o ofierze, którą niosła za sobą ta odwaga.

Wielu opozycjonistów czasów stalinowskich i późniejszych ryzykowało życiem współpracowników i własnych rodzin. Przykładem takiej sytuacji było uprowadzenie syna znanego solidarnościowego działacza, Kornela Morawieckiego. Cały ogrom niosących cierpienie decyzji podejmowali ludzie przeciwstawiający się ludobójstwu II wojny światowej, ukrywający ściganych przez Niemców Żydów. Takiego wyboru dokonali Józef i Wiktoria Ulmowie, rodzice i chrześcijanie, którzy nie umieli obojętnie patrzeć na niedolę bliźnich.

Znak sprzeciwu

W imię sprawiedliwości i miłosierdzia postawili na szali życie dzieci i własne. Nie byli głupi, doskonale wiedzieli, czym ryzykują. W chwili śmierci, widząc padające od kul własne dzieci z pewnością nie czuli się postaciami heroicznymi, wybrali za innych i po ludzku przegrali - zginęli oni, ich rodzina i ukrywali Żydzi. Do samego końca sprzeciwiali się temu straszliwemu walcowi nazizmu, który przetaczał się przez nasze ziemie. Potomni uczynili z nich ikony, historia chełpi się takimi osobami, polityka historyczna stawia ich na sztandary, powstają muzea, sanktuaria, listy sprawiedliwych wśród narodów świata… i to dobrze. Warto jednak nie zapominać, że strach przed takim końcem musieli nosić w sobie długo, sumienie stale od nowa podejmowało decyzję, a umierając mogli mieć przed oczami twarze swoich dzieci, które same nie dokonały żadnego wyboru, a jednak leżały martwe. Co czuli w ostatnich chwilach, tak naprawdę nie wiadomo. Uważam jednak, że jutro, w dzień liturgicznego wspomnienia Rodziny Ulmów, warto zdjąć z mentalnych postumentów te święte obrazy a zamiast wymachiwać flagami i transparentami z podobiznami bohaterów, pokontemplować życiorys tych błogosławionych, jako zwykłych ludzi, którym przyszło żyć w czasach zmuszających do tak bolesnych wyborów. Pomyśleć o ich codzienności, ich wierze, ich decyzjach, spróbować posłuchać ich historii i porozważać te sprawy w swoim sercu.

A co zrobilibyśmy sami, będąc na ich miejscu? Nie zarzekajmy się, bo jak powiada Noblistka: "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". I nie spierajmy się na temat, co by było, gdyby... Po prostu posłuchajmy. Bo czasem warto mniej mówić, więcej chłonąć.


 

POLECANE
Prezes PGW Wody Polskie odwołana. Jest komunikat z ostatniej chwili
Prezes PGW Wody Polskie odwołana. Jest komunikat

W poniedziałek 7 lipca 2025 r. minister Infrastruktury Dariusz Klimczak odwołał Joannę Kopczyńską ze stanowiska Prezesa Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie.

Giertych powinien być politycznie skończony tylko u nas
Giertych powinien być politycznie skończony

Na pytanie "Jak oceniasz działania Romana Giertycha w sprawie protestów wyborczych i wyjaśnienia nieprawidłowości w wyborach?" aż o 14.9% więcej ankietowanych odpowiedziało, że "negatywnie" niż że "pozytywnie". Oznacza to, że Roman Giertych nie przekonał do swojego pomysłu i akcji ani Donalda Tuska, ani koalicjantów KO, ani - co najważniejsze - zdecydowanej większości wyborców.

Powstańcy Warszawscy apelują do TVP, aby koncert (Nie)zakazane piosenki poprowadził Tomasz Wolny z ostatniej chwili
Powstańcy Warszawscy apelują do TVP, aby koncert "(Nie)zakazane piosenki" poprowadził Tomasz Wolny

Powstańcy Warszawscy apelują do władz Telewizji Polskiej w likwidacji, aby tegoroczny koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" poprowadził Tomasz Wolny. Napisali w tej sprawie pismo i mają nadzieję, że ich głos nie zostanie pominięty.

Burze uderzyły w Podkarpacie. Strażacy mają ręce pełne roboty z ostatniej chwili
Burze uderzyły w Podkarpacie. Strażacy mają ręce pełne roboty

Sześćset interwencji odnotowali do tej pory podkarpaccy strażacy po przejściu frontu burzowego – poinformował w poniedziałek wieczorem dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Wojciech Czanerle. 26 tys. gospodarstw nie ma prądu.

Fala hejtu wobec córki Karola Nawrockiego. Jest reakcja prokuratury z ostatniej chwili
Fala hejtu wobec córki Karola Nawrockiego. Jest reakcja prokuratury

Mokotowska prokuratura wszczęła sześć postępowań w sprawie znieważania córki prezydenta elekta – poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.

PKP Intercity wydał pilny komunikat z ostatniej chwili
PKP Intercity wydał pilny komunikat

Od 7 lipca 2025 r. zostały czasowo przywrócone kontrole graniczne na granicach Polski z Niemcami i Litwą. PKP Intercity wydał komunikat w tej sprawie.

Śmiertelne ugodzenie nożem w Nowem. 29-letni Kolumbijczyk usłyszał zarzuty z ostatniej chwili
Śmiertelne ugodzenie nożem w Nowem. 29-letni Kolumbijczyk usłyszał zarzuty

29-letni Kolumbijczyk usłyszał zarzut zabójstwa 41-latka w Nowem w woj. kujawsko-pomorskim. Grozi mu dożywotnie więzienie.

Rolnicy wsparli Ruch Obrony Granic. Przybyli na granicę z Niemcami z ostatniej chwili
Rolnicy wsparli Ruch Obrony Granic. Przybyli na granicę z Niemcami

Na granicy polsko-niemieckiej pojawili się rolnicy. Dołączyli do członków Ruchu Obrony Granic, by wyrazić solidarność i wspólnie zwrócić uwagę na problem nielegalnej migracji.

Budapeszt: Uszkodzone lotnisko, loty odwołane. Pilny komunikat z ostatniej chwili
Budapeszt: Uszkodzone lotnisko, loty odwołane. Pilny komunikat

Największe międzynarodowe lotnisko Węgier, port lotniczy im. Ferenca Liszta w Budapeszcie, zostało uszkodzone przez przechodzącą przez kraj burzę, co zmusiło władze portu do wstrzymania wszystkich połączeń – poinformował w poniedziałek portal Index, cytując komunikat zarządu lotniska.

7 lipca – liturgiczne wspomnienie błogosławionej Rodziny Ulmów z ostatniej chwili
7 lipca – liturgiczne wspomnienie błogosławionej Rodziny Ulmów

7 lipca Kościół wspomina błogosławioną Rodzinę Ulmów, zamordowaną przez Niemców w 1944 r. za ukrywanie ośmiorga Żydów.

REKLAMA

[Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Wybór zawsze niesie koszt

„Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało; proście więc Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo. Idźcie! Oto posyłam was jak owce między wilki” (Łk 10, 2-3).
Markowa w czasie beatyfikacji Rodziny Ulmów [Tylko u nas] Aleksandra Jakubiak OV: Wybór zawsze niesie koszt
Markowa w czasie beatyfikacji Rodziny Ulmów / wikimedia commons/CC BY-SA 4.0/Silar - Own work

Prawdy płynące z baśni

Pamiętam z dawnych lat pewną powstać z baśni braci Grimm. Jest ona stosunkowo mało znana w naszym kraju, Rumpelstilzchen/Rumpelstiltskin (w tłumaczeniu Rumpelsztyk, Titelitury), wyglądem przypominał gnoma, był stworzeniem parającym się magią i słynął ze spełniania życzeń tych, którzy prosili go o interwencję. Nie był to jednak w żadnym razie altruista, bowiem podpisywał on kontrakty, zwykle w jakiś sposób oszukańcze, które kosztowały nieszczęśników bardzo dużo. Ów Rupelsztyk miał powiedzenie, zgodnie z którym  wszelka magia zawsze ma swój koszt i trzeba za nią zapłacić wysoką cenę. Dlaczego w ogóle o tym wszystkim wspominam? Ponieważ w baśniach często kryją się symboliczne prawdy dotyczące naszego życia. W życiu bowiem wybieramy - czasem  między rzeczami błahymi a niekiedy między wartościami lub osobami o znaczeniu kardynalnym - a każdy taki wybór przychodzi z ceną.

Cena wyboru

Istnieje takie powiedzenie, wedle którego, aby na świecie zatriumfowało zło, wystarczy, by dobrzy ludzie nie reagowali. Historia pełna jest osób, które spotykając się ze złem, szczególnie gdy przybiera ono wymiar społeczny, przeciwstawiały się mu słowem albo/i czynem. Każdy wojownik występujący w obranie prześladowanych, każdy bohater zakrywający ofiary własną piersią, każdy policjant lub prokurator wypowiadający wojnę gangom, mafiozom, gangsterom etc. był osobą przeciwstawiającą się otwarcie jakiejś formie zła, zniewolenia, ucisku. Patrzymy na nich, jak na ikony męstwa, tymczasem ich wybory miały naprawdę wysoką cenę. I nie mam tu na myśli ryzyka poniesienia kosztu ich własnego życia.

Każde dokonanie wyboru jest podjęciem decyzji o rezygnacji z czegoś innego, wybierając karierę robię to kosztem relacji, na które nie będę mieć dużo czasu, wybierając męża lub żonę, rezygnuję z całej reszty tego kwiatu, którego jest pół światu, wybierając kapłaństwo lub życie konsekrowane, rezygnuję z rodziny, dzieci itd., nawet wybierając na obiad pierogi, rezygnuję z innych dań.

Ryzykowanie życiem innych

Ekstremalne ciężkie czasy ciągną za sobą ekstremalnie trudne wybory, ryzykiem nie jest już pozbawienie się przyjemności, ale staje się nim często własne życie. Walcząc z hitlerowcami lub komunistami miliony ryzykowały śmiercią. Prawdziwy ból przychodził jednak wtedy, gdy to ryzyko obejmowało też innych, np. najmłodszych, całkowicie niewinnych. Przykładów nie trzeba szukać daleko - nie kończy się w Polsce dyskusja nt. powstania warszawskiego i ceny, którą ludność zapłaciła za ten zryw. Nie wartościuję tu decyzji o powstaniu, z różnych powodów jestem zwykle jego zwolenniczką, ale co my wiemy o ofierze, którą niosła za sobą ta odwaga.

Wielu opozycjonistów czasów stalinowskich i późniejszych ryzykowało życiem współpracowników i własnych rodzin. Przykładem takiej sytuacji było uprowadzenie syna znanego solidarnościowego działacza, Kornela Morawieckiego. Cały ogrom niosących cierpienie decyzji podejmowali ludzie przeciwstawiający się ludobójstwu II wojny światowej, ukrywający ściganych przez Niemców Żydów. Takiego wyboru dokonali Józef i Wiktoria Ulmowie, rodzice i chrześcijanie, którzy nie umieli obojętnie patrzeć na niedolę bliźnich.

Znak sprzeciwu

W imię sprawiedliwości i miłosierdzia postawili na szali życie dzieci i własne. Nie byli głupi, doskonale wiedzieli, czym ryzykują. W chwili śmierci, widząc padające od kul własne dzieci z pewnością nie czuli się postaciami heroicznymi, wybrali za innych i po ludzku przegrali - zginęli oni, ich rodzina i ukrywali Żydzi. Do samego końca sprzeciwiali się temu straszliwemu walcowi nazizmu, który przetaczał się przez nasze ziemie. Potomni uczynili z nich ikony, historia chełpi się takimi osobami, polityka historyczna stawia ich na sztandary, powstają muzea, sanktuaria, listy sprawiedliwych wśród narodów świata… i to dobrze. Warto jednak nie zapominać, że strach przed takim końcem musieli nosić w sobie długo, sumienie stale od nowa podejmowało decyzję, a umierając mogli mieć przed oczami twarze swoich dzieci, które same nie dokonały żadnego wyboru, a jednak leżały martwe. Co czuli w ostatnich chwilach, tak naprawdę nie wiadomo. Uważam jednak, że jutro, w dzień liturgicznego wspomnienia Rodziny Ulmów, warto zdjąć z mentalnych postumentów te święte obrazy a zamiast wymachiwać flagami i transparentami z podobiznami bohaterów, pokontemplować życiorys tych błogosławionych, jako zwykłych ludzi, którym przyszło żyć w czasach zmuszających do tak bolesnych wyborów. Pomyśleć o ich codzienności, ich wierze, ich decyzjach, spróbować posłuchać ich historii i porozważać te sprawy w swoim sercu.

A co zrobilibyśmy sami, będąc na ich miejscu? Nie zarzekajmy się, bo jak powiada Noblistka: "tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono". I nie spierajmy się na temat, co by było, gdyby... Po prostu posłuchajmy. Bo czasem warto mniej mówić, więcej chłonąć.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe