Przez akcjonariat pracowniczy do innowacyjnej gospodarki
Jeśli nasza gospodarka nadal będzie napędzana przez produkcję drewnianych palet lub składanie pralek w firmach należących do zagranicznych korporacji, czeka nas stagnacja. Polska musi postawić na badania i rozwój nowoczesnych firm; miliardy z UE należy inwestować w prace nad nowoczesnymi technologiami, a potem wykorzystać je w zakładach przemysłowych i produkcyjnych.
Innowacje czy stagnacje
Podczas 8 Kongresu Innowacyjnej Gospodarki wicepremier Mateusz Morawiecki odważnie zapowiedział, że w 2030 roku Polska będzie wyznaczać światowe trendy w branży Hi-Tec. Konieczne do tego jest przejście na gospodarkę 4.0. Realizując ten cel, musimy skupić się nie tylko na gromadzeniu w kraju fachowej wiedzy czy kapitału, ale także zwrócić uwagę na społeczne otoczenie biznesu. Dobra współpraca, zaangażowanie i wzajemne zaufanie pracowników i przedsiębiorców to elementy niezbędne dla środowiska, w którym mają powstawać rozwiązania innowacyjne.
Akcjonariat pracowniczy polega na sprzedaniu części udziałów w firmie pracownikom. Od pracodawców wymaga to dzielenia się wiedzą o przedsiębiorstwie, wdrażania programów edukacyjnych, umiejętności dialogu, a także zaufania do zatrudnionych. W zamian szeregowy pracownik zdecydowanie chętniej zaangażuje się w rozwój swego miejsca pracy. Posiadanie akcji i uczestnictwo w procesach decyzyjnych firmy działa nie tylko nobilitująco, ale przede wszystkim motywująco. W akcjonariacie pracownicy „nie tylko rękami i głową, ale również sercem są włączeni w tworzenie przestrzeni gospodarczej w swojej firmie” – przekonuje premier Morawiecki. A bez zaangażowanych pracowników nie zbudujemy innowacyjnej gospodarki...
#REKLAMA_POZIOMA#