Marcin Bąk: Wspólnota narodowa musi od czasu do czasu stawać przed wyborem

Wspólnota narodowa czy etniczna musi od czasu do czasu stawać przed wyborem. Albo zachowa swoją tożsamość i będzie kontynuować swój byt albo ulegnie wpływom zewnętrznym i rozpłynie się wśród innych ludów, pozostawiając jedynie ślad w kronikach przeszłości. Dzisiaj jesteśmy jako Polacy przed podobną próbą.
Polska flaga, zdjęcie poglądowe Marcin Bąk: Wspólnota narodowa musi od czasu do czasu stawać przed wyborem
Polska flaga, zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Machabeusze

Fenomenem jeśli chodzi o zachowanie tożsamości narodowej jest bez wątpienia naród żydowski. Rozproszony po świecie, nie posiadający przez dwadzieścia wieków własnego państwa, nie posiadający nawet wspólnego języka, zdołał zachować zaskakującą więź z przeszłością i poczucie wspólnoty. Nie zawsze tak jednak było, również Żydzi przechodzili w swej historii poważne próby, ich poczucie tożsamości narażone było na poważne wyzwania. W IV wieku przed narodzeniem Chrystusa Aleksander Macedoński podbił znaczną część znanego wówczas świata i dał początek tak zwanym państwom hellenistycznym. Egipt Ptolemeuszów, Syria Seleukidów i wiele innych, pomniejszych królestw stało się ośrodkami prężnej kultury greckiej, która zdominowała cały ówczesny świat w zachodniej części Morza Śródziemnego. Żeby uchodzić za człowieka wykształconego, człowieka na poziomie jak byśmy dzisiaj powiedzieli, trzeba było mówić po grecku, znać grecką literaturę, chodzić do teatru i uprawiać kulturę fizyczną w gimnazjonie. Ćwiczyć gimnastykę, zapasy, lekką atletykę, oczywiście nago, tak jak to było w samej Grecji. Kultura, grecka, grecki styl życia, były bardzo atrakcyjne i wielu przedstawicieli lokalnych elit przyjmowało greckie nawyki i stawało się po prostu Grekami. W II wieku również Żydzi byli poddawani wpływom hellenistycznej kultury. Ich arystokracja zaczynała mówić w języku Sokratesa, rozpowszechniały się greckie wzorce zachowania. To spotykało się z oporem ze strony zwolenników tradycji, uważających każdą nowinkę za przejaw odstępstwa od Boga niemalże.  Dopóki nad Judeą kontrolę sprawowała dynastia egipskich Ptolemeuszy, konflikty wewnątrz narodu żydowskiego nie były specjalnie silne. Jednak gdy syryjski król Antioch IV podbił Jerozolimę i narzucił siłą hellenizację, konflikt wybuchł z całą pełnią. Trzeba się było opowiedzieć po którejś ze stron – albo jestem wierzącym Żydem, przestrzegającym drobiazgowych zasad i trzymającym się wiernie tradycji, albo staje się światowcem, Grekiem jeśli chodzi o obyczaje. Ostatecznie górę wzięli zwolennicy tradycji, powstanie pod wodzą Machabeuszy zrzuciło obce panowanie. Żydzi przez dwadzieścia kilka wieków kultywowali pamięć o Machabeuszach – wojownikach wiernych Bogu i tradycji.

 

Szpada vs Szabla

Podobne sytuacje znajdziemy w dziejach wielu wspólnot narodowych. W dawnej Rzeczpospolitej tak mniej więcej do połowy wieku XVII szlachta polska przyjmowała różne wzorce ze wschodu i zachodu ale bez poczucia niższości, bez kompleksów. Chętniej nawet z kierunku wschodniego, chociaż panowie bracia potrafili dorobić do tego ciekawą legendę. Kontusze, kaftany, karabele, szkofie, kałkany, sajdaki, karaceny.... nie były przecież tureckie tylko sarmackie, czyli polskie, tradycyjne. Tak przynajmniej twierdzili.  Dopiero od czasów Potopu zaczyna się nieciekawy proces w którym elity, do tej pory polskie, przestają się utożsamiać z polskim państwem. W następnym stuleciu mamy do czynienia z konfrontacją sarmatyzmu  i cudzoziemszczyzny. Z jednej strony wąsaci szlachcice w kontuszach przy karabelach a z drugiej paniczykowie w perukach, z cienkimi szpadkami przy boku. Wśród zwolenników cudzoziemskiej mody przeważały poglądy kosmopolityczne, chęć „ucywilizowania” Polaków i  włączenia ich do oświeconej rodziny narodów europejskich. Z drugiej strony zwolennicy tradycji sarmackiej wrogo patrzyli na wszelkie nowinki przynoszone przez upudrowanych „francuzików”. Nie raz i nie dwa dochodziło w związku z tym do skrzyżowania szpady z szablą. Oczywiście, wśród ludzi noszących się z cudzoziemska trafiali się żarliwi patrioci a wśród sygnatariuszy konfederacji barskiej było mnóstwo wąsatych szlagonów. Niemniej ten spór między frakiem a kontuszem, niczym ten dawny spór między Machabeuszami a Żydami hellenizującymi trwał przez następne dziesięciolecia. I trwa w zasadzie do dzisiaj.

 

Spór o tożsamość

W naszych czasach również mamy do czynienia ze sporem o to, jak ma wyglądać Ojczyzna? Czy w ogóle ma wyglądać, bo może lepiej żebyśmy rozpłynęli się w bezpostaciowej magmie obywateli hipotetycznego super - państwa europejskiego? Albo żebyśmy się stali ludnością któregoś ze wschodnich landów powiększonych Niemiec? Spór przenika nie tylko przez środowiska zawodowe, czy społeczne. Potrafi dzielić nawet najbliższe rodziny. Jedni umieszczają na samochodach naklejki z emblematami husarskimi, chodzą w t – shirtach z „kotwicą” a drudzy opowiadają w livestylowych magazynach, jak to starają się nie mówić po polsku na wycieczkach zagranicznych, żeby przypadkiem ktoś ich nie wziął za Polaków. Tacy strachliwi...

Znów stajemy jako wspólnota przed wyborem – czy chcemy pozostać Polakami, dumnym narodem, patrzącym bez kompleksów w przeszłość i z wielka nadzieją urządzający sobie kraj po swojemu, czy też szczytem naszych ambicji jest pozostać na pozycji kelnera, liczącego na jakiś napiwek od bogatego gościa.


 

POLECANE
Imigranci w Szczecinie. Jest komunikat policji z ostatniej chwili
Imigranci w Szczecinie. Jest komunikat policji

Poseł PiS Dariusz Matecki w ostatnich dniach opisywał temat cudzoziemców, którzy pojawili się w centrum Szczecina. Teraz do sprawy odniosła się szczecińska policja.

Śmierć dziecka odebranego matce. Ekspert: dziecko to też człowiek gorące
Śmierć dziecka odebranego matce. Ekspert: dziecko to też człowiek

Dziecko to człowiek, a nie „sprawa do rozpatrzenia” – dlaczego procedury muszą służyć dobru dziecka, a nie je zastępować?

Jest oświadczenie patocelebryty Tuska Jacka Murańskiego ws. powtórzenia wyborów z ostatniej chwili
Jest oświadczenie patocelebryty Tuska Jacka Murańskiego ws. "powtórzenia wyborów"

Patocelebryta Jacek Murański postanowił zaangażować się w inicjatywę Romana Giertycha, mającą na celu unieważnienie wyniku ostatnich wyborów prezydenckich.

Karol Nawrocki: Otoczyli nas. Współczuję skurczybykom gorące
Karol Nawrocki: Otoczyli nas. Współczuję skurczybykom

Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiedział w niedzielę w Pułtusku, że 7 sierpnia, dzień po zaprzysiężeniu na prezydenta, wystąpi z pierwszymi inicjatywami. Zapewniał też, że będzie prezydentem pracowitym i prezydentem dialogu.

Eksplozja w kościele w Damaszku. Wiele ofiar z ostatniej chwili
Eksplozja w kościele w Damaszku. Wiele ofiar

Zamachowiec samobójca zabił w niedzielę 13 osób i ranił 53 podczas mszy w chrześcijańskim kościele w Damaszku.

Koszykarze Legii Warszawa mistrzami Polski z ostatniej chwili
Koszykarze Legii Warszawa mistrzami Polski

Koszykarze Legii Warszawa w siódmym meczu finałowym play-off rozgrywanym w Lublinie pokonali tamtejszy Start 92-82 i po 56 latach przerwy zdobyli mistrzostwo Polski.

Niemcy odesłali nielegalnych imigrantów do Polski. Podano liczbę z ostatniej chwili
Niemcy odesłali nielegalnych imigrantów do Polski. Podano liczbę

Czterech obywateli Erytrei zatrzymała niemiecka policja na Moście Europejskim Neurüdnitz – Siekierki. Po kontroli zostali odesłani do Polski – informuje niemiecki serwis nordkurier.de.

Iran zamknie cieśninę Ormuz? Jest decyzja parlamentu z ostatniej chwili
Iran zamknie cieśninę Ormuz? Jest decyzja parlamentu

Iran rozważa zamknięcie Cieśniny Ormuz po decyzji parlamentu. Ruch Iranu grozi zakłóceniem 20 proc. światowych dostaw ropy.

Już 7 sierpnia. Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiada z ostatniej chwili
"Już 7 sierpnia". Prezydent elekt Karol Nawrocki zapowiada

– Już 7 sierpnia wyjdę z konkretnymi inicjatywami, które będą wypełnieniem planu, za którym zagłosowało blisko 11 mln Polaków. I tych Polaków nie dam oszukać, jako prezydent Polski – oświadczył w niedzielę prezydent elekt Karol Nawrocki.

Alarm bojowy w kilku państwach. Atak możliwy w każdej chwili z ostatniej chwili
Alarm bojowy w kilku państwach. Atak możliwy w każdej chwili

Państwa Zatoki Perskiej, posiadające amerykańskie bazy wojskowe, przygotowują się na ewentualny odwet Iranu po atakach USA na obiekty jądrowe tego kraju - napisała w niedzielę agencja Reutera.

REKLAMA

Marcin Bąk: Wspólnota narodowa musi od czasu do czasu stawać przed wyborem

Wspólnota narodowa czy etniczna musi od czasu do czasu stawać przed wyborem. Albo zachowa swoją tożsamość i będzie kontynuować swój byt albo ulegnie wpływom zewnętrznym i rozpłynie się wśród innych ludów, pozostawiając jedynie ślad w kronikach przeszłości. Dzisiaj jesteśmy jako Polacy przed podobną próbą.
Polska flaga, zdjęcie poglądowe Marcin Bąk: Wspólnota narodowa musi od czasu do czasu stawać przed wyborem
Polska flaga, zdjęcie poglądowe / pixabay.com

Machabeusze

Fenomenem jeśli chodzi o zachowanie tożsamości narodowej jest bez wątpienia naród żydowski. Rozproszony po świecie, nie posiadający przez dwadzieścia wieków własnego państwa, nie posiadający nawet wspólnego języka, zdołał zachować zaskakującą więź z przeszłością i poczucie wspólnoty. Nie zawsze tak jednak było, również Żydzi przechodzili w swej historii poważne próby, ich poczucie tożsamości narażone było na poważne wyzwania. W IV wieku przed narodzeniem Chrystusa Aleksander Macedoński podbił znaczną część znanego wówczas świata i dał początek tak zwanym państwom hellenistycznym. Egipt Ptolemeuszów, Syria Seleukidów i wiele innych, pomniejszych królestw stało się ośrodkami prężnej kultury greckiej, która zdominowała cały ówczesny świat w zachodniej części Morza Śródziemnego. Żeby uchodzić za człowieka wykształconego, człowieka na poziomie jak byśmy dzisiaj powiedzieli, trzeba było mówić po grecku, znać grecką literaturę, chodzić do teatru i uprawiać kulturę fizyczną w gimnazjonie. Ćwiczyć gimnastykę, zapasy, lekką atletykę, oczywiście nago, tak jak to było w samej Grecji. Kultura, grecka, grecki styl życia, były bardzo atrakcyjne i wielu przedstawicieli lokalnych elit przyjmowało greckie nawyki i stawało się po prostu Grekami. W II wieku również Żydzi byli poddawani wpływom hellenistycznej kultury. Ich arystokracja zaczynała mówić w języku Sokratesa, rozpowszechniały się greckie wzorce zachowania. To spotykało się z oporem ze strony zwolenników tradycji, uważających każdą nowinkę za przejaw odstępstwa od Boga niemalże.  Dopóki nad Judeą kontrolę sprawowała dynastia egipskich Ptolemeuszy, konflikty wewnątrz narodu żydowskiego nie były specjalnie silne. Jednak gdy syryjski król Antioch IV podbił Jerozolimę i narzucił siłą hellenizację, konflikt wybuchł z całą pełnią. Trzeba się było opowiedzieć po którejś ze stron – albo jestem wierzącym Żydem, przestrzegającym drobiazgowych zasad i trzymającym się wiernie tradycji, albo staje się światowcem, Grekiem jeśli chodzi o obyczaje. Ostatecznie górę wzięli zwolennicy tradycji, powstanie pod wodzą Machabeuszy zrzuciło obce panowanie. Żydzi przez dwadzieścia kilka wieków kultywowali pamięć o Machabeuszach – wojownikach wiernych Bogu i tradycji.

 

Szpada vs Szabla

Podobne sytuacje znajdziemy w dziejach wielu wspólnot narodowych. W dawnej Rzeczpospolitej tak mniej więcej do połowy wieku XVII szlachta polska przyjmowała różne wzorce ze wschodu i zachodu ale bez poczucia niższości, bez kompleksów. Chętniej nawet z kierunku wschodniego, chociaż panowie bracia potrafili dorobić do tego ciekawą legendę. Kontusze, kaftany, karabele, szkofie, kałkany, sajdaki, karaceny.... nie były przecież tureckie tylko sarmackie, czyli polskie, tradycyjne. Tak przynajmniej twierdzili.  Dopiero od czasów Potopu zaczyna się nieciekawy proces w którym elity, do tej pory polskie, przestają się utożsamiać z polskim państwem. W następnym stuleciu mamy do czynienia z konfrontacją sarmatyzmu  i cudzoziemszczyzny. Z jednej strony wąsaci szlachcice w kontuszach przy karabelach a z drugiej paniczykowie w perukach, z cienkimi szpadkami przy boku. Wśród zwolenników cudzoziemskiej mody przeważały poglądy kosmopolityczne, chęć „ucywilizowania” Polaków i  włączenia ich do oświeconej rodziny narodów europejskich. Z drugiej strony zwolennicy tradycji sarmackiej wrogo patrzyli na wszelkie nowinki przynoszone przez upudrowanych „francuzików”. Nie raz i nie dwa dochodziło w związku z tym do skrzyżowania szpady z szablą. Oczywiście, wśród ludzi noszących się z cudzoziemska trafiali się żarliwi patrioci a wśród sygnatariuszy konfederacji barskiej było mnóstwo wąsatych szlagonów. Niemniej ten spór między frakiem a kontuszem, niczym ten dawny spór między Machabeuszami a Żydami hellenizującymi trwał przez następne dziesięciolecia. I trwa w zasadzie do dzisiaj.

 

Spór o tożsamość

W naszych czasach również mamy do czynienia ze sporem o to, jak ma wyglądać Ojczyzna? Czy w ogóle ma wyglądać, bo może lepiej żebyśmy rozpłynęli się w bezpostaciowej magmie obywateli hipotetycznego super - państwa europejskiego? Albo żebyśmy się stali ludnością któregoś ze wschodnich landów powiększonych Niemiec? Spór przenika nie tylko przez środowiska zawodowe, czy społeczne. Potrafi dzielić nawet najbliższe rodziny. Jedni umieszczają na samochodach naklejki z emblematami husarskimi, chodzą w t – shirtach z „kotwicą” a drudzy opowiadają w livestylowych magazynach, jak to starają się nie mówić po polsku na wycieczkach zagranicznych, żeby przypadkiem ktoś ich nie wziął za Polaków. Tacy strachliwi...

Znów stajemy jako wspólnota przed wyborem – czy chcemy pozostać Polakami, dumnym narodem, patrzącym bez kompleksów w przeszłość i z wielka nadzieją urządzający sobie kraj po swojemu, czy też szczytem naszych ambicji jest pozostać na pozycji kelnera, liczącego na jakiś napiwek od bogatego gościa.



 

Polecane
Emerytury
Stażowe