Prokuratura: Konieczna dodatkowa weryfikacja wyjaśnień Sebastiana M.

Co musisz wiedzieć?
- Sebastian M. został oskarżony o spowodowania śmiertelnego wypadku.
- Grozi za to 8 lat więzienia.
- Oskarżony nie przyznał się do winy.
- Do wypadku, w którym zginęła 3-osobowa rodzina, doszło we wrześniu 2023 r.
Sebastian M. został sprowadzony w poniedziałek do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, dokąd uciekł po wypadku. Następnego dnia w prokuraturze ogłoszono mu zarzut spowodowania śmiertelnego wypadku, a sąd w Piotrkowie Trybunalskim utrzymał wobec niego 30-dniowy areszt. Grozi mu do 8 lat więzienia.
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- Komunikat dla mieszkańców woj. warmińsko-mazurskiego
- Kinga Gajewska w ramach kampanii zawiozła do hospicjum worek kartofli. Internauci byli bezlitośni
- Prokuratura umorzyła postępowanie w kolejnym "największym przekręcie" PiS
- Ukrainiec chciał przejechać strażnika granicznego. Przewoził nielegalnych imigrantów
- Zaskakujące odkrycie prokuratury ws. tragicznego wypadku na S2. Podejrzany zmienił tożsamość
- Poznańska policja prosi o pomoc w poszukiwaniu gwałciciela. Publikuje wizerunek
- Agenci ABW pod studiem Telewizji Republika
Prokuratura: Konieczna dodatkowa weryfikacja wyjaśnień Sebastiana M.
Podczas przesłuchania podejrzany nie przyznał się do winy i złożył – jak to określa prokuratura - ogólnikowe wyjaśnienia, w których przedstawił swoją wersję zdarzenia.
Prokurator dopuścił dowód z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych w celu weryfikacji wyjaśnień podejrzanego
- poinformował w piątkowym komunikacie prok. Miłosz Bystrzycki z Zespołu Prasowego Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Wypadek na A1
Do wypadku doszło 16 września 2023 roku na autostradzie A1, na wysokości miejscowości Sierosław (woj. łódzkie). W samochodzie kia zginęli rodzice i ich pięcioletni syn. Sebastian M., podejrzany o spowodowanie wypadku, siedział za kierownicą bmw. Mężczyzna nie został zatrzymany bezpośrednio po wypadku, wkrótce po nim wyjechał do Niemiec, a następnie przez Turcję dostał się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Działanie prokuratury
Polska prokuratura, w ramach procedury ekstradycyjnej, wnioskowała o wydanie Sebastiana M. do Polski. W styczniu sąd w Dubaju, orzekając jako sąd pierwszej instancji, stwierdził "nieprawomocnie prawną dopuszczalność ekstradycji Sebastian M. do Polski". Orzeczenie to zostało w lutym zaskarżone przez mężczyznę, a na początku maja Sąd Najwyższy Zjednoczonych Emiratów Arabskich ostatecznie uznał ekstradycję za dopuszczalną.