Giertych się odgraża: "Wyeliminuję Jarosława Kaczyńskiego"

Portal Onet.pl informuje we wtorek, że Naczelna Rada Adwokacka wystąpiła do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka o przyznanie ochrony mec. Romanowi Giertychowi.
Minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak jeszcze nie podjął w tej sprawie ostatecznej decyzji. Adwokat i poseł KO [Giertych – red.] od kilku dni ma dostawać groźby, które wywołują obawy o bezpieczeństwo jego samego i najbliższych
– podaje Onet.pl. Wypowiadający się na łamach serwisu Roman Giertych twierdzi, że Tomasz Siemoniak skontaktował się z nim i są umówieni na spotkanie w powyższej sprawie w najbliższych dniach.
W rozmowie z "Rzeczpospolitą" poseł Roman Giertych został zapytany, czy zamierza przyjąć ochronę od ministra spraw wewnętrznych i administracji.
Rozmawiałem z ministrem Tomaszem Siemoniakiem i jesteśmy umówieni na spotkanie, jak to najlepiej ustawić
– przekazał Roman Giertych.
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- "Jest nadzieja". Komunikat warszawskiego zoo
- Ofiary zielonej ideologii
- "To trudne chwile". Komunikat wrocławskiego zoo
- UE żąda od krajów "granicznych" budowy obozów dla imigrantów?
- "Antypolski ubecki pomiot". Mocny głos po emisji popularnego programu TVN
- Porażka likwidatorów publicznego Radia Poznań. Sąd zdecydował
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Skandal na Mazowszu. Urzędnicy wydali 12,5 tys. fałszywych dokumentów imigrantom
Roman Giertych: Takich ludzi w Sejmie nie można tolerować
Następnie polityk w odpowiedzi na pytanie, czy będą podejmowane jeszcze jakieś kroki prawne, stwierdził, że "to, co już jest, to nie jest mało". Wyraził także przekonanie, że "prokuratura rozpocznie postępowanie".
Będę w tym postępowaniu aktywny jako pokrzywdzony, moi adwokaci będą w tym uczestniczyli. Chcemy doprowadzić do skazania wszystkich posłów PiS, którzy do Wielkanocy mnie nie przeproszą. Jeżeli nie przeproszą do Wielkanocy, będę zmierzał do ich skazania
– dodał.
Będę zmierzał do tego, aby zapadły wyroki, które na zawsze tych ludzi usuną z parlamentu. Będę zabiegał o wyroki skazujące na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu na jakiś czas, tak aby wszyscy stracili mandaty i nie mogli przez wiele lat kandydować do Sejmu. Takich ludzi w Sejmie nie można tolerować. Trzeba ich z niego eliminować, ponieważ są niebezpieczni dla otoczenia i tworzą zagrożenie życia i zdrowia swoim nieodpowiedzialnym, prowokującym zachowaniem
– stwierdził Giertych.
Będzie pan chciał wyeliminować Jarosława Kaczyńskiego z życia publicznego?
– dopytał się dziennikarz "Rzeczpospolitej".
Tak. I nie tylko jego. Pana Macierewicza, pana Morawieckiego i innych posłów PiS znieważających mnie i narażających na niebezpieczeństwo również
– powiedział.
Awantura w Sejmie
W ubiegłym tygodniu doszło do ostrej kłótni na mównicy sejmowej pomiędzy szefem PiS Jarosławem Kaczyńskim a posłem KO Romanem Giertychem. Kaczyński nazwał Giertycha "sadystą" i dodał, że "człowiek Giertycha, jego adwokat najbardziej się znęcał" podczas przesłuchania Skrzypek.
Giertych zareagował na nazwanie go "sadystą", również wchodząc na sejmową mównicę. Obaj z Kaczyńskim mówili jednocześnie.
Zostałem nazwany sadystą przez pana Jarosława Kaczyńskiego. Jarku, siadaj, uspokój się
– powiedział Giertych do prezesa PiS.
Nie jestem z tobą po imieniu, łobuzie
– oświadczył Kaczyński. Później politycy PiS zaczęli krzyczeć do Giertycha "morderca".