Dziennikarka neo-TVP i "Super Expressu" Kamila Biedrzycka przeprasza Annę Wójcik

Burza po słowach Kamili Biedrzyckiej
Kamila Biedrzycka z TVP Info podała w piątek na antenie "Super Expressu" fałszywą informację, że Anna Wójcik po opuszczeniu aresztu, zamiast pojechać do swojego chorego dziecka, udała się do studia TV Republiki i Telewizji wPolsce24, gdzie rzekomo miała udzielić wywiadu; w rzeczywistości wywiady Anny Wójcik zostały przeprowadzone telefonicznie. Mimo to Kamila Biedrzycka stwierdziła, że za swoje słowa nie zamierza przepraszać, o co apelował w TVP Info poseł PiS Paweł Szrot.
Owszem, tak, wprowadziłam w błąd widzów, nie tego programu zresztą, więc nie wiem, dlaczego domaga się pan przeprosin tu, na tej antenie, przepraszać nie zamierzam, natomiast prostuję podaną informację, ponieważ pani Anna Wójcik udzieliła wywiadu telefonicznie, a nie w studiu
– odpierała zarzuty Biedrzycka.
Były wiceszef MSZ Paweł Jabłoński poinformował na platformie X, że w sprawie zostaną podjęte kroki prawne.
Bardzo żałuję, że pani K. Biedrzycka nie skorzystała z możliwości, by dobrowolnie przeprosić Panią Annę Wójcik za kłamliwe i poniżające słowa wypowiedziane pod jej adresem. Wypowiedź ta naruszała dobra osobiste Pani Anny i jej syna. To niedopuszczalne. Będziemy w tej sytuacji podejmować dalsze kroki prawne, domagając się przeprosin we właściwej formie i wpłaty adekwatnej kwoty na odpowiedni cel społeczny – aby pomóc osobom w spektrum autyzmu.
– napisał Jabłoński.
- Komunikat dla mieszkańców Krakowa
- Sprzedaż TVN przez Warner Bros. Discovery. Jest lider wyścigu o stację
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Niezwykły skarb w Lubuskiem. Fascynujące znalezisko
- Komunikat dla mieszkańców Poznania
- "Afera siekierowa" w Poznaniu. Mamy oświadczenie Aleksandry Fedorskiej
- Polski startup tworzący jedną z najciekawszych polskich innowacji ogłosił upadłość
Przeprosiny dziennikarki
Ostatecznie w poniedziałek Kamila Biedrzycka przeprosiła widzów i panią Annę Wójcik za wprowadzenie w błąd.
Jestem państwu winna sprostowanie. Sprostowanie, ponieważ minęłam się z prawdą, popełniłam błąd metodologiczny i merytoryczny dot. informacji jakoby pani Anna W., czyli do tej pory jedna z najbliższych współpracowniczek Mateusza Morawieckiego miała osobiście udzielić wywiadu w studiu Telewizji Republika i wPolsce24. Wprowadziłam państwa w błąd, ponieważ powiedziałam, że była w studiu, że pojechała do studia, okazało się, że tego wywiadu udzielała telefonicznie. W związku z tym przepraszam panią Annę W. i oczywiście państwa za to wprowadzenie w błąd. Choć jednak clue sprawy wydaje się to, że po prostu ten wywiad został udzielony. Ale formuła oczywiście i przekazywanie rzetelnych informacji w tej sprawie jest równie ważne
– powiedziała Biedrzycka.
Reakcje w sieci
Do oświadczenia red. Biedrzyckiej krytycznie odniosło się wielu komentujących internautów podkreślając, że dziennikarka swoje przeprosiny opatrzyła licznymi "ale".
Przepraszam, choć oczywiście "klu" było szczerą prawdą. Bezczelna (...) Zupełnie nie szczere, nawet jak przeprasza to nie patrzy się w kamerę (...) Funkcjonariuszka szuka usprawiedliwienia swojej manipulacji a nie klub (...) Redakcja ją zmusiła ,widząc oburzenie ludzi i ryzyko spadku oglądalności / popularności SE. Sama z siebie by tego nie zrobiła (...) Clou, że Pani Anna udzieliła wywiadu...clou czego Pani @KBiedrzycka? (...) Ona wcale nie przeprasza Anny W. Ona przeprasza za to że popełniła błąd i minęła się z prawdą (...) A taka była odważna i nie chciała przepraszać, wystarczyło tylko poinformować o pozwie sądowym i od razu wszystko zmiękło w jej środku
– czytamy w komentarzach.
Kamila Biedrzyca przeprasza Anne W. oraz widzów SE🔥
— jachcy🇵🇱 (@jachcy) April 7, 2025
➡️„Minęłam się z prawdą, popełniłam błąd metodologiczny i merytoryczny w związku z czym przepraszam…”‼️
Zróbmy pani Kamili zasięg, na jaki w tym przypadku bez wątpienia zasługuje👍 https://t.co/HVT8u8kRF1 pic.twitter.com/C84wZTtk7Q