Dziennikarka neo-TVP kłamała nt. Anny Wójcik i nie chce przeprosić. Będą "kroki prawne"

Poseł PiS Paweł Szrot apelował w TVP Info, by prowadząca program Kamila Biedrzycka przeprosiła p. Annę Wójcik za nieprawdziwe informacje podane na jej temat.
Informację, że pojawiła się w studiu telewizyjnym. Owszem, tak, wprowadziłam w błąd widzów, nie tego programu zresztą, więc nie wiem, dlaczego domaga się pan przeprosin tu, na tej antenie, przepraszać nie zamierzam, natomiast prostuję podaną informację, ponieważ pani Anna Wójcik udzieliła wywiadu telefonicznie, a nie w studiu
- odpowiedziała na to Kamila Biedrzycka z TVP Info.
Dziennikarka neo-TVP kłamała nt. Anny Wójcik i nie chce przeprosić. Będą "kroki prawne"
Bardzo żałuję, że pani K. Biedrzycka nie skorzystała z możliwości, by dobrowolnie przeprosić Panią Annę Wójcik za kłamliwe i poniżające słowa wypowiedziane pod jej adresem. Wypowiedź ta naruszała dobra osobiste Pani Anny i jej syna. To niedopuszczalne. Będziemy w tej sytuacji podejmować dalsze kroki prawne, domagając się przeprosin we właściwej formie i wpłaty adekwatnej kwoty na odpowiedni cel społeczny – aby pomóc osobom w spektrum autyzmu.
- napisał na X Paweł Jabłoński.
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- Komunikat dla mieszkańców Katowic
- Niepublikowana dotąd rozmowa z Ryszardem Cybą: "Wyjdę, to będę bogatym człowiekiem"
- Odziedziczenie domu po rodzicach i zniesienie współwłasności
- Niezwykły skarb w Lubuskiem. Fascynujące znalezisko
- Polska prezydencja została uczczona w Berlinie pokazem filmu Agnieszki Holland "Zielona granica”
Biedrzycka mija się z prawdą
Przypomnijmy, że Kamila Biedrzycka w swoim programie podała przedwczoraj informację, że była szefowa gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego po opuszczeniu aresztu udała się do Telewizji wPolsce24 i Tv Republika, co było nieprawdą, ponieważ Anna Wójcik łączyła się z jednym i drugim studiem telefonicznie.
Kobieta przebywała w areszcie w Katowicach. Po wypuszczeniu na wolność udała się prosto do Warszawy. Jak sama podkreślała, przez cały pobyt w odosobnieniu towarzyszyła jej tęsknota za rodziną, z która miała się spotkać już w połowie drogi do stolicy.
W swoim programie Biedrzycka opowiadała jednak, że ze względu na syna pani Anna może areszt opuścić, po czym mówiła, że kobieta wsiadła w samochód i pojechała do Republiki
Telefonicznie…
– próbował wytłumaczyć Biedrzyckiej Patryk Michalski z wp.pl.
We wPolsce była w studiu! Nieważne, była w studiu telewizyjnym. To została wypuszczona z aresztu, by zajmować się synem, czy by występować w blasku reflektorów w studiu telewizyjnym? To też trzeba nie mieć wstydu, chyba…
– upierała się Biedrzycka.
Funkcjonariuszka kłamie🔥
➡️„Anna W. po zwolnieniu wsiadła w samochód i pojechała do @RepublikaTV a później do @wPolscepl …”😳 pic.twitter.com/f2ZdwYQ79A— jachcy🇵🇱 (@jachcy) April 4, 2025
Bardzo żałuję, że pani @KBiedrzycka nie skorzystała z możliwości, by dobrowolnie przeprosić Panią Annę Wójcik za kłamliwe i poniżające słowa wypowiedziane pod jej adresem. Wypowiedź ta naruszała dobra osobiste Pani Anny i jej syna. To niedopuszczalne.
Będziemy w tej sytuacji… https://t.co/kcsje6D2FR— 🇵🇱 Paweł Jabłoński (@paweljablonski_) April 6, 2025