Zdradził sekret Elżbiety Jaworowicz. Kulisy "Sprawy dla reportera"

Mecenas Kaszewiak zdradził sekret Elżbiety Jaworowicz
Mecenas Piotr Kaszewiak postanowił podzielić się z „Faktem” nieznanymi dotąd kulisami pracy dziennikarki Elżbiety Jaworowicz. Jak przyznaje, Jaworowicz nie chce być honorowana na wizji, a każdy przejaw uznania poleca wycinać z ostatecznej wersji programu.
Pani redaktor Jaworowicz dała mi się poznać przez te minione lata współpracy jako osoba, która nie ogląda się za siebie, nie przepada za honorami i pochwałami — a ilekroć ktoś w programie próbuje oddać hołd dla jej dorobku lub skomplementować — śmieje się od razu do reżyserki, że ten fragment ma zostać usunięty z programu, który trafi do emisji. I faktycznie w gotowym programie ani śladu takich chwil
– oświadczył.
- Komunikat dla mieszkańców Warszawy
- Nowy komunikat IMGW. Oto co nas czeka
- Komunikat dla mieszkańców Gdańska
- "Sytuacja coraz bardziej niepokojąca". Komunikat wrocławskiego zoo
- "Zachowaj spokój". Ważny komunikat RCB dla mieszkańców
- Zła wiadomość dla miłośników kawy. UE zdecydowała
Tajemnica fotela gwiazdy "Sprawy dla reportera"
Jak zdradził mecenas Kaszewiak, dziennikarka często zaczyna dzień o świcie, przygotowując się do rozmów z gośćmi i sprawdzając szczegóły poruszanych historii. Niecodziennym elementem jest także skromny fotel dziennikarki. Jak ujawnił mecenas Kaszewiak, mebel nie ma oparcia, a przy tym towarzyszy Jaworowicz od wielu lat. Dla prawnika to niezwykły dowód przywiązania do prostoty i symbol pracy bez rozgłosu.
„Skromny, poobijany, wysłużony i najwyraźniej ważny dla pani redaktor fotel, który towarzyszy jej od wielu dekad. Moim zdaniem trudno o lepszy dowód skromności i pokory wobec widzów
– powiedział o Elżbiecie Jaworowicz mecenas Piotr Kaszewiak.