Samuel Pereira: Tusk ma toksyczny prezent dla Putina

W polityce można zaakceptować wiele – ostrą retorykę, wyraziste spory, a nawet przesadę w walce o poparcie. Jest jednak jedna granica, której przekroczenie niszczy fundamenty demokratycznego społeczeństwa: prawda. Gdy premier dużego europejskiego kraju, jakim jest Polska, publicznie i ostentacyjnie kłamie, nie jest to jedynie osobista kompromitacja – to cios w zaufanie obywateli do państwa, słowa publicznego i samej demokracji.
Donald Tusk Samuel Pereira: Tusk ma toksyczny prezent dla Putina
Donald Tusk / (mr) PAP/Paweł Supernak

Sprawa oskarżeń Donalda Tuska wobec prezydenta Andrzeja Dudy dotyczących rzekomej gotowości do "oddania polskiej miedzi Amerykanom" jest tego jaskrawym przykładem. Wypowiedź prezydenta, wyrwana z kontekstu, a przede wszystkim zafałszowana, została użyta do zbudowania nieprawdziwej narracji i postawienia nieuczciwych zarzutów. Tusk zasugerował, że głowa polskiego państwa jest skłonna handlować strategicznymi zasobami narodowymi w zamian za amerykańskie wsparcie militarne. To oskarżenie okazało się zwyczajnym kłamstwem – co prezydent słusznie i szybko sprostował. I dobrze zrobił, bo milczenie wobec fałszu oznacza jego legitymizację.

 

Ciężar kłamstwa

Nie chodzi tu jednak tylko o słowną szermierkę pomiędzy politycznymi rywalami. Kiedy najważniejsze osoby w państwie kłamią, to kłamstwo zatruwa całą sferę publiczną. Każde następne stwierdzenie, nawet to prawdziwe, zostaje skażone nieufnością. Społeczeństwo zaczyna traktować politykę jako teatr cynizmu, w którym fakty nie mają znaczenia, a liczy się jedynie skuteczność w manipulacji. Co gorsza, wielu wyborców – także tych sympatyzujących z politykami, którzy kłamią – nie dostrzega, że są ofiarami tego procederu. Przekonani, że kłamstwo służy "ich stronie" w walce z przeciwnikami, nie dostrzegają, iż w rzeczywistości podważa ono ich własne interesy i osłabia wspólnotę.

Niepokojąca jest też erozja debaty publicznej, jaka towarzyszy upowszechnieniu się politycznych manipulacji. Zamiast dyskusji o realnych problemach – jak bezpieczeństwo narodowe, przyszłość energetyczna czy polityka zagraniczna – społeczeństwo jest karmione medialnymi burzami i sztucznie kreowanymi kontrowersjami. W efekcie priorytety publiczne ulegają wypaczeniu, a opinia publiczna staje się zakładnikiem propagandy. Tymczasem prawda – choć nie zawsze wygodna – jest fundamentem racjonalnych decyzji, zarówno w polityce, jak i w życiu codziennym.

W tym kontekście reakcja prezydenta Andrzeja Dudy była nie tylko uzasadniona, ale i konieczna. Wbrew pozorom nie chodzi o osobistą obronę przed atakiem premiera – tu stawką jest coś znacznie większego: obrona prawdy w sferze publicznej. Gdyby głowa państwa przemilczała kłamstwo, otworzyłoby to furtkę dla kolejnych manipulacji i jeszcze głębszej dezinformacji. Protest przeciwko publicznym kłamstwom nie jest zemstą, ale obroną przed ich konsekwencjami. Odpowiedzialni liderzy nie mogą pozwalać, by fałsz bezkarnie kształtował rzeczywistość.

 

Szampan na Kremlu

Kłamstwa premiera na temat prezydenta Polski to nie tylko wewnętrzny problem – to także wyjątkowy prezent dla Rosji. Dezinformacja i podważanie autorytetu kluczowych instytucji państwa to strategia, którą Kreml stosuje od lat, by osłabiać zachodnie demokracje. Każda nieprawdziwa sugestia, że Polska jest gotowa oddać swoje strategiczne zasoby w zamian za ochronę, wzmacnia rosyjską narrację o słabości i zależności krajów Europy Środkowo-Wschodniej od Stanów Zjednoczonych. To prosta droga do erozji wiarygodności Polski w oczach sojuszników i do podsycania nieufności wewnątrz kraju. Tego typu działania wpisują się w schemat, który Kreml chętnie wykorzystuje – rozbijania jedności Zachodu poprzez sianie chaosu informacyjnego i podważanie zaufania do instytucji demokratycznych. W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, stabilność i spójność polskiej polityki są kluczowe nie tylko dla bezpieczeństwa kraju, ale także dla całego regionu. Kiedy premier kłamie w tak fundamentalnych kwestiach, staje się – świadomie lub nie – narzędziem w rękach tych, którzy chcą osłabić Polskę i jej sojusze.

 

„Quid est veritas?”

Prawda nie jest kwestią interpretacji ani narzędziem politycznym – jest fundamentem zdrowego społeczeństwa obywatelskiego. Jeśli przyjmiemy postawę, że "to nie ma znaczenia, czy coś jest prawdą, czy kłamstwem", otworzymy drzwi do chaosu i destrukcji społecznej. Każdy obywatel – niezależnie od sympatii politycznych – powinien oczekiwać od rządzących uczciwości i odpowiedzialności za słowo. I to właśnie jest powód, dla którego kłamstwa premiera Tuska muszą spotkać się z jednoznaczną reakcją.

Polityka nie może być wolna od sporów, ale nie może też stać się areną nieograniczonego cynizmu. Oczekiwanie prawdy to nie naiwność – to konieczność, jeśli chcemy żyć w kraju, gdzie słowo publiczne znaczy więcej niż partyjna kalkulacja. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy polityków, którzy rozumieją tę odpowiedzialność – i społeczeństwa, które będzie tego od nich wymagać.
 


 

POLECANE
Niemcy nie są ani krajem pacyfistycznym, ani rozbrojonym. To sprytna legenda tylko u nas
Niemcy nie są ani krajem pacyfistycznym, ani rozbrojonym. To sprytna legenda

Niemcy nie są krajem ani pacyfistycznym, ani rozbrojonym. To jest jedynie sprytna legenda, która w ostatnich dekadach dała Niemcom najlepsze perspektywy, aby na poziomie politycznym osiągać swoje cele.

Immunitet Kaczyńskiego. Jest decyzja komisji Wiadomości
Immunitet Kaczyńskiego. Jest decyzja komisji

Sejmowa komisja regulaminowa spraw poselskich i immunitetowych zarekomendowała w środę w Sejmie przyjęcie wniosku o uchylenie immunitetu posłowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu.

Najgroźniejszy punkt planu von der Leyen gorące
Najgroźniejszy punkt planu von der Leyen

Najbardziej konkretny i zarazem groźny z punktu widzenia budowy unijnego scentralizowanego nad-państwa, element 5-punktowego planu von der Leyen „PONOWNIE UZBROIĆ EUROPĘ”, w postaci 150 mld € funduszu pożyczkowego na cele wojskowe, stanie 6 marca na czwartkowym nadzwyczajnym szczycie Rady Europejskiej w Brukseli.

Zaskakująca decyzja Trumpa. Część ceł zawieszona polityka
Zaskakująca decyzja Trumpa. Część ceł zawieszona

– Prezydent USA Donald Trump zdecydował o zawieszeniu ceł na auta i inne wyroby przemysłu motoryzacyjnego z Meksyku i Kanady na miesiąc – poinformowała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt. Decyzję podjął na wniosek największych producentów aut i po rozmowie z premierem Kanady Justinem Trudeau.

Samuel Pereira: Tusk ma toksyczny prezent dla Putina tylko u nas
Samuel Pereira: Tusk ma toksyczny prezent dla Putina

W polityce można zaakceptować wiele – ostrą retorykę, wyraziste spory, a nawet przesadę w walce o poparcie. Jest jednak jedna granica, której przekroczenie niszczy fundamenty demokratycznego społeczeństwa: prawda. Gdy premier dużego europejskiego kraju, jakim jest Polska, publicznie i ostentacyjnie kłamie, nie jest to jedynie osobista kompromitacja – to cios w zaufanie obywateli do państwa, słowa publicznego i samej demokracji.

Wiceprzewodnicząca KE zapowiada okrągły stół ws. wyborów w Polsce gorące
Wiceprzewodnicząca KE zapowiada "okrągły stół" ws. wyborów w Polsce

Wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Henna Virkkunen zapowiedziała okrągły stół w sprawie nadchodzących wyborów. – Współpraca z Niemcami przebiegła dobrze i jestem pewna, że będziemy również ściśle współpracować z władzami polskimi – oświadczyła Virkkunen.

Zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. Jest stanowisko KE Wiadomości
Zakaz sprzedaży aut spalinowych od 2035 r. Jest stanowisko KE

Komisja Europejska poinformowała w środę o utrzymaniu w mocy przepisów, zgodnie z którymi od 2035 r. na rynku unijnym dopuszczalna będzie sprzedaż jedynie samochodów o zerowej emisji CO2. Wkrótce KE ma jednak przedstawić zmiany, dające producentom samochodów większą elastyczność we wdrażaniu norm.

Immunitet Mateckiego. Jest decyzja komisji z ostatniej chwili
Immunitet Mateckiego. Jest decyzja komisji

Sejmowa komisja regulaminowa spraw poselskich i immunitetowych zarekomendowała w środę uchylenie immunitetu posłowi Prawa i Sprawiedliwości Dariuszowi Mateckiemu oraz wyrażenie przez Sejm zgody na jego zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie.

Rumunia wydaliła rosyjskich dyplomatów. W tle sprawa wyborów prezydenckich polityka
Rumunia wydaliła rosyjskich dyplomatów. W tle sprawa wyborów prezydenckich

Rumunia wydaliła attache wojskowego ambasady Rosji i jego zastępcę – poinformowało w środę rumuńskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Dyplomaci zostali uznani za personae non gratae dzień po tym, gdy rumuńskie MSZ zarzuciło Moskwie "serię działań hybrydowych".

Były Szef Służby Zagranicznej: UE ma do odrobienia polską lekcję z przeszłości tylko u nas
Były Szef Służby Zagranicznej: UE ma do odrobienia polską lekcję z przeszłości

– Brakuje nam świadomości naszego znaczenia dla naszych sąsiadów. W niektórych czeskich elitach jest przekonanie, że oni niektóre rzeczy przespali i Polska w wielu miejscach ich wyprzedza. Uważają nawet, że nasza polityka zagraniczna jest bardziej spójna i konsekwentna niż ich. Polska wielokrotnie w ostatnich latach grała poniżej swoich możliwości. Mam wrażenie, że nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji właśnie poprzez brak świadomości co do roli, jaką odgrywamy w europejskiej polityce – mówi w rozmowie z Jakubem Pacanem prof. Arkady Rzegocki, były Szef Służby Zagranicznej oraz były Ambasador RP w Londynie i Irlandii.

REKLAMA

Samuel Pereira: Tusk ma toksyczny prezent dla Putina

W polityce można zaakceptować wiele – ostrą retorykę, wyraziste spory, a nawet przesadę w walce o poparcie. Jest jednak jedna granica, której przekroczenie niszczy fundamenty demokratycznego społeczeństwa: prawda. Gdy premier dużego europejskiego kraju, jakim jest Polska, publicznie i ostentacyjnie kłamie, nie jest to jedynie osobista kompromitacja – to cios w zaufanie obywateli do państwa, słowa publicznego i samej demokracji.
Donald Tusk Samuel Pereira: Tusk ma toksyczny prezent dla Putina
Donald Tusk / (mr) PAP/Paweł Supernak

Sprawa oskarżeń Donalda Tuska wobec prezydenta Andrzeja Dudy dotyczących rzekomej gotowości do "oddania polskiej miedzi Amerykanom" jest tego jaskrawym przykładem. Wypowiedź prezydenta, wyrwana z kontekstu, a przede wszystkim zafałszowana, została użyta do zbudowania nieprawdziwej narracji i postawienia nieuczciwych zarzutów. Tusk zasugerował, że głowa polskiego państwa jest skłonna handlować strategicznymi zasobami narodowymi w zamian za amerykańskie wsparcie militarne. To oskarżenie okazało się zwyczajnym kłamstwem – co prezydent słusznie i szybko sprostował. I dobrze zrobił, bo milczenie wobec fałszu oznacza jego legitymizację.

 

Ciężar kłamstwa

Nie chodzi tu jednak tylko o słowną szermierkę pomiędzy politycznymi rywalami. Kiedy najważniejsze osoby w państwie kłamią, to kłamstwo zatruwa całą sferę publiczną. Każde następne stwierdzenie, nawet to prawdziwe, zostaje skażone nieufnością. Społeczeństwo zaczyna traktować politykę jako teatr cynizmu, w którym fakty nie mają znaczenia, a liczy się jedynie skuteczność w manipulacji. Co gorsza, wielu wyborców – także tych sympatyzujących z politykami, którzy kłamią – nie dostrzega, że są ofiarami tego procederu. Przekonani, że kłamstwo służy "ich stronie" w walce z przeciwnikami, nie dostrzegają, iż w rzeczywistości podważa ono ich własne interesy i osłabia wspólnotę.

Niepokojąca jest też erozja debaty publicznej, jaka towarzyszy upowszechnieniu się politycznych manipulacji. Zamiast dyskusji o realnych problemach – jak bezpieczeństwo narodowe, przyszłość energetyczna czy polityka zagraniczna – społeczeństwo jest karmione medialnymi burzami i sztucznie kreowanymi kontrowersjami. W efekcie priorytety publiczne ulegają wypaczeniu, a opinia publiczna staje się zakładnikiem propagandy. Tymczasem prawda – choć nie zawsze wygodna – jest fundamentem racjonalnych decyzji, zarówno w polityce, jak i w życiu codziennym.

W tym kontekście reakcja prezydenta Andrzeja Dudy była nie tylko uzasadniona, ale i konieczna. Wbrew pozorom nie chodzi o osobistą obronę przed atakiem premiera – tu stawką jest coś znacznie większego: obrona prawdy w sferze publicznej. Gdyby głowa państwa przemilczała kłamstwo, otworzyłoby to furtkę dla kolejnych manipulacji i jeszcze głębszej dezinformacji. Protest przeciwko publicznym kłamstwom nie jest zemstą, ale obroną przed ich konsekwencjami. Odpowiedzialni liderzy nie mogą pozwalać, by fałsz bezkarnie kształtował rzeczywistość.

 

Szampan na Kremlu

Kłamstwa premiera na temat prezydenta Polski to nie tylko wewnętrzny problem – to także wyjątkowy prezent dla Rosji. Dezinformacja i podważanie autorytetu kluczowych instytucji państwa to strategia, którą Kreml stosuje od lat, by osłabiać zachodnie demokracje. Każda nieprawdziwa sugestia, że Polska jest gotowa oddać swoje strategiczne zasoby w zamian za ochronę, wzmacnia rosyjską narrację o słabości i zależności krajów Europy Środkowo-Wschodniej od Stanów Zjednoczonych. To prosta droga do erozji wiarygodności Polski w oczach sojuszników i do podsycania nieufności wewnątrz kraju. Tego typu działania wpisują się w schemat, który Kreml chętnie wykorzystuje – rozbijania jedności Zachodu poprzez sianie chaosu informacyjnego i podważanie zaufania do instytucji demokratycznych. W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę, stabilność i spójność polskiej polityki są kluczowe nie tylko dla bezpieczeństwa kraju, ale także dla całego regionu. Kiedy premier kłamie w tak fundamentalnych kwestiach, staje się – świadomie lub nie – narzędziem w rękach tych, którzy chcą osłabić Polskę i jej sojusze.

 

„Quid est veritas?”

Prawda nie jest kwestią interpretacji ani narzędziem politycznym – jest fundamentem zdrowego społeczeństwa obywatelskiego. Jeśli przyjmiemy postawę, że "to nie ma znaczenia, czy coś jest prawdą, czy kłamstwem", otworzymy drzwi do chaosu i destrukcji społecznej. Każdy obywatel – niezależnie od sympatii politycznych – powinien oczekiwać od rządzących uczciwości i odpowiedzialności za słowo. I to właśnie jest powód, dla którego kłamstwa premiera Tuska muszą spotkać się z jednoznaczną reakcją.

Polityka nie może być wolna od sporów, ale nie może też stać się areną nieograniczonego cynizmu. Oczekiwanie prawdy to nie naiwność – to konieczność, jeśli chcemy żyć w kraju, gdzie słowo publiczne znaczy więcej niż partyjna kalkulacja. Dziś bardziej niż kiedykolwiek potrzebujemy polityków, którzy rozumieją tę odpowiedzialność – i społeczeństwa, które będzie tego od nich wymagać.
 



 

Polecane
Emerytury
Stażowe