J.D. Vance nie wyklucza dalszych rozmów z Ukrainą. Podał warunek

Wiceprezydent USA J.D. Vance mówił w wywiadzie dla Fox News o warunkach, jakie stawia Biały Dom, by powrócić do rozmów z Ukrainą po kłótni, do jakiej doszło w Gabinecie Owalnym w piątek, 28 lutego, w której uczestniczyli Wołodymyr Zełenski, prezydent Donald Trump i J.D. Vance.
Myślę, że jeśli (Zełenski) zadzwoni i przedstawi poważną propozycję, jak zamierza zaangażować się w ten proces... Słuchaj, są szczegóły, które naprawdę mają znaczenie, nad którymi już pracujemy z Rosjanami. Rozmawialiśmy już z niektórymi naszymi sojusznikami. On musi poważnie zaangażować się w szczegóły. Myślę, że gdy to się stanie, to wtedy na pewno będziemy chcieli porozmawiać
– powiedział wiceprezydent USA J.D. Vance.
-
Niepokojące informacje z granicy polsko-białoruskiej. Komunikat Straży Granicznej
-
Nie żyją Gene Hackman i jego żona. Znany patolog sądowy wysunął teorię o przyczynie śmierci
J.D. Vance: Zełenski okazał brak szacunku
Mówił też, że podczas spotkania w Gabinecie Owalnym, Zełenski okazał brak szacunku i przyjął postawę roszczeniową, ale że Biały Dom jest w stanie to zignorować, jeśli tylko Ukraina będzie gotowa na poważne rozmowy. Ocenił przy tym, że Zełenski nadal nie jest do tego gotowy, ale "ostatecznie będzie, bo musi".
Wiceprezydent USA J.D. Vance krytykował Ukrainę za to, że chce uzyskać od USA gwarancje bezpieczeństwa, lecz odmawia rozmowy na temat szczegółów jej ustępstw terytorialnych. Argumentował też, że umowa o minerałach miała stanowić silniejsze gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, niż obecność europejskich sił zbrojnych.
Jeśli chcesz prawdziwych gwarancji bezpieczeństwa, jeśli chcesz mieć pewność, że Władimir Putin nie dokona już kolejnej inwazji na Ukrainę, najlepszą gwarancją bezpieczeństwa jest zapewnienie Amerykanom korzyści ekonomicznych w przyszłości Ukrainy. To o wiele lepsza gwarancja bezpieczeństwa niż 20 000 żołnierzy z jakiegoś przypadkowego kraju, który nie toczył wojny od 30 czy 40 lat
– mówił wiceprezydent USA. Dodał jednak, że nie osiągnie się tego, "obrażając prezydenta i odmawiając realizacji jego planu pokojowego".
J.D. Vance krytykował też wyrazy europejskiej solidarności wobec Zełenskiego, twierdząc, że czynią mu niedźwiedzią przysługę, bo "ich własne społeczeństwa mówią, że nie będą w nieskończoność finansować tej wojny" i w prywatnych rozmowach przywódcy ci mówią to samo i mówią o konieczności przystąpienia Zełenskiego do rozmów.
Szczerze mówiąc nie obchodzi mnie, co Europejczycy mówią publicznie. Obchodzi mnie, co mówią prywatnie i co powinni powiedzieć prezydentowi Zełenskiemu. To nie może trwać wiecznie, ten rozlew krwi, zabijanie, dewastacja gospodarcza, to pogarsza sytuację wszystkich
– powiedział.
Wiceprezydent USA stwierdził jednocześnie, że Władimir Putin "powiedział, że chce rozmawiać o pokoju", a postawa administracji Trumpa wobec tych deklaracji polega na zasadzie "ufaj, ale sprawdzaj".
Musisz zaakceptować, że prezydent Trump nie tylko zakłada, że wszystko, co mówią mu Rosjanie, jest prawdą, on z nimi negocjuje. Jest dawanie i branie, jest zaufanie, ale sprawdzanie. To się nazywa dyplomacja
– opowiadał polityk.
Wiceprezydent USA potwierdza medialne doniesienia
Relacjonując piątkową kłótnię w Gabinecie Owalnym, J.D.Vance potwierdził też doniesienia o tym, że Ukraińcy chcieli po sprzeczce wrócić do rozmów, lecz Trump uznał, iż nie ma o czym rozmawiać, skoro nie są gotowi omawiać jego pokojowego planu.
Mówiąc o swojej własnej roli w kłótni, która zaczęła się od jego włączenia się do rozmowy, Vance twierdził, że chciał "rozładować napięcie". Twierdził też, że przez pierwsze pół godziny spotkania Trump robił co mógł, by być uprzejmy i miły dla Zełenskiego, "nawet gdy Zełenski go drażnił, nawet gdy Zełenski mówił rzeczy, które (Vance) uważał za nieprawdziwe".
-
Niepokojące doniesienia ws. F-16. Media: Rządowi Tuska zabrakło pieniędzy
-
"Firma stoi w obliczu straty". Właściciel TVN Warner Bros. Discovery zmuszony do nagłych decyzji
Awantura w Białym Domu
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się w piątek z prezydentem USA Donaldem Trumpem i wiceprezydentem J.D. Vance'em w Białym Domu. Rozmowa była otwarta dla mediów i początkowo przebiegała w stosunkowo dobrej atmosferze, jednak zakończyła się bezprecedensową kłótnią. Wszystko rozpoczęło się po tym, jak Zełenski powiedział Trumpowi, że nie powinien ufać Putinowi, bo ten 25 razy złamał zawarte porozumienia.
Nie mów nam, co mamy czuć. Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby dyktować. To właśnie robisz
– oświadczył Trump. Do kłótni włączył się też wiceprezydent Vance, który poradził Zełenskiemu, by podziękował Trumpowi.
Panie prezydencie, myślę, że to brak szacunku, by przychodzić do Gabinetu Owalnego i próbować toczyć spór przed amerykańskimi mediami. (…) W tej chwili chodzicie i zmuszacie poborowych do walki na froncie, bo macie problemy z niedoborem siły bojowej
– grzmiał Vance.
Czy kiedykolwiek byłeś na Ukrainie, że mówisz, jakie mamy problemy?
– odparł Zełenski. Trump stwierdził, że Zełenski nie okazuje mu szacunku.
Igrasz życiem milionów ludzi. Igrasz z III wojną światową
– mówił Trump.
Według amerykańskich mediów po sprzeczce Trump zerwał rozmowy, a Ukraińcy zostali wyproszeni. Wspólna konferencja prasowa prezydentów została odwołana, a obie strony nie podpisały zapowiadanej umowy o wydobyciu minerałów ziem rzadkich.