Solidarność Pracowników Poczty Polskiej: Jeżeli Pocztę się zarżnie, ktoś inny przejmie rynek. Będzie drożej

- Jeżeli Pocztę się zarżnie, a do tego zmierzamy, to ktoś ten rynek przejmie. To nie jest tak, że obywatele zaoszczędzą na tym. Po prostu będą musieli drożej płacić za obsługę, która na pewno będzie niższej jakości - mówił dziś w Sejmie podczas konferencji prasowej Bogumił Nowicki, przewodniczący OM NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej.
Konferencja prasowa w sprawie sytuacji w Poczcie Polskiej, Sejm RP, 21.02.2025 Solidarność Pracowników Poczty Polskiej: Jeżeli Pocztę się zarżnie, ktoś inny przejmie rynek. Będzie drożej
Konferencja prasowa w sprawie sytuacji w Poczcie Polskiej, Sejm RP, 21.02.2025 / fot. J. Pacan

Jak powiedział poseł Mariusz Błaszczak (PiS), celem zwołania konferencji było przede wszystkim przedstawienie stanowiska wobec sytuacji, która w prostej drodze prowadzi do likwidacji Poczty Polskiej, instytucji ważnej m.in. z punktu widzenia bezpieczeństwa naszej Ojczyzny. 

"Poczta Polska stoi na skraju upadku"

- Można powiedzieć się tak, że po roku rządu w tradycji 13 grudnia Poczta Polska stoi na skraju upadku. Ale mogę postawić taką oto tezę, że rządzącym właśnie o to chodzi, żeby do upadku ojczyny polskiej doprowadzić. Przypomnę dwa zdarzenia. Pierwsze zdarzenie to jest referendum, jakie odbyło się jesienią 2023 roku. Wśród pytań referendarnych było także pytanie odnośnie braku zgody lub zgody na ochronę majątku państwowego. To referendum zostało uroczyście przez Donalda Tuska unieważnione, więc zależało Donaldowi Tuskowi na tym, aby właśnie zlikwidować majątek państwowy w postaci Poczty Polskiej. Drugie zdarzenie to jest tak zwany program naprawczy, który faktycznie jest programem zamykania Poczty Polskiej, zakładający zwolnienie dziesięciu tysięcy pracowników Poczty Polskiej. Program, który jest wprowadzany na siłę, gdyż ignorowani są protestujący pracownicy Poczty Polskiej

- przekonywał Mariusz Błaszczak.

- Donald Tusk nie spotkał się z protestującymi. Minister aktywów państwowych także ignoruje protesty. Protesty ludzi, którzy walczą o swoje miejsca pracy. Jeśli do tego dodamy jeszcze fakt zdarzenia wczorajszego, otóż przyjęcie przez koalicję 13 grudnia ustawy, która przełamuje dotychczasowy monopol Poczty Polskiej, jeśli chodzi o nadawanie pism urzędowych, no to mamy całokształt obrazu sytuacji, w jakiej się znalazła Poczta Polska. Prawo i Sprawiedliwość stoi murem za Pocztą Polską. Prawo i Sprawiedliwość stoi murem za pracownikami Poczty Polskiej

- zapewnił poseł Błaszczak deklarując, że partia będzie wspierać pracowników Poczty Polskiej w walce o swoje miejsca pracy i o samą Pocztę.

Kilkaset milionów złotych mniej

Kacper Płażyński (PiS) przypomniał, że w sytuacji, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, musimy dbać o strategiczne spółki w sposób szczególny.

- Drugi aspekt tej sprawy to dziesięć tysięcy ludzi do zwolnienia, ale to jest tak naprawdę dziesięć tysięcy rodzin bez środków do życia

- mówił.

- Te zmiany, które wczoraj przeszły i które mam nadzieję (...) że zawetuje prezydent Andrzej Duda, jeżeli jednak wejdą w życie, to będzie oznaczało (...) kilkaset milionów złotych mniej w realizacji zadań przez Poczte Polską. Czy stać na to Pocztę Polską, czy stać na to polskie państwo, żeby nagle nasz narodowy operator rocznie otrzymywał kilkaset milionów złotych mniej? Ja uważam, drodzy państwo, że nas na to nie znać

- przekonywał Kacper Płażyński.

"Wszyscy widzą, jaka jest sytuacja"

- Jesteśmy tutaj po to, żeby razem powiedzieć, że staniemy naprzeciw tych, dla których jedynym pomysłem dla Poczty Polskiej jest jej zwijanie, a docelowo może likwidacja

- mówił z kolei podczas konferencji Bogumił Nowicki, przewodniczący OM NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej.

- Jeśli chodzi o pracowników, to z 105 tysięcy pracowników, a tyle było na początku działania samodzielnego przedsiębiorstwa po rozdziale od telekomunikacji, mamy w tej chwili 55 tysięcy pracowników. Rejony są obsługiwane co drugi, co trzeci dzień przez listonoszy, bo ich brakuje. Jeśli chodzi o pracowników na okienkach, to wszyscy widzą, jaka jest sytuacja. W dużych miastach mamy cztery okienka, jedno, góra dwa czynne i kolejki na Poczcie. Jest cały czas propaganda, że Poczta jest niewydolna i w ten sposób się to ilustruje

- mówił przewodniczący Nowicki. 

- Tak naprawdę Poczta powinna być tak wsparta przez państwo, jak była wspierana Poczta Niemiecka, kiedy stawała się koncernem światowym, tak samo amerykańsko-zachodnioweuropejski InPost, który, nie wiedzieć czemu, jest podawany jako firma polska. Jest nie do pomyślenia w krajach w Europie Zachodniej, żeby podmioty zupełnie abstrakcyjne obsługiwały administrację państwową i samorządy. W tej chwili do tego zmierzamy. Rynek, na którym Poczta jeszcze ciągle zarabia rocznie około 7 miliardów złotych, jest bardzo ponętny. Jeżeli Pocztę się zarżnie, a do tego zmierzamy, to ktoś ten rynek przejmie. To nie jest tak, że obywatele zaoszczędzą na tym. Po prostu będą musieli drożej płacić za obsługę, która na pewno będzie niższej jakości, bo już mieliśmy doświadczenia, kiedy InPost obsługiwał wymiar sprawiedliwości, a szykuje się powtórka z rozrywki

- tłumaczył przewodniczący.

"Zarząd stosuje uniki"

O proteście w centrali Poczty Polskiej opowiadał zaś Marcin Gallo, zastępca przewodniczącego Rady Krajowego Sekretariatu Łączności NSZZ "Solidarność".

- Od dziesięciu dni w siedzibie Poczty Polskiej przy ulicy Rodziny Hiszpańskich 8 trwa protest pracowników, którzy chcą rozmawiać o swoich wynagrodzeniach, o swoim bycie w tej firmie. Obecny zarząd Poczty Polskiej w żaden sposób nie pochyla się, nie chce prowadzić rozmów. Stosuje uniki, które stosuje obecnie zarząd Poczty Polskiej, przekładane miejsca spotkań, nieprzekazywanie odpowiednich materiałów, które mogłyby pozwolić do zawarcia porozumienia, jaki będzie zakładowy układ zbiorowy pracy, dla pięćdziesięciu pięciu tysięcy pracowników jest nam nieprzekazywany

- przekonywał.

Obecny zarząd w żaden sposób nie szanuje zarówno pracowników Poczty Polskiej, jak i strony społecznej. Obecna władza reprezentowana przez ten zarząd w Poczcie Polskim powoduje tylko to, że z firmy odchodzą pracownicy, liczba paczek w naszym przedsiębiorstwie spada, a dobrze wiemy, że rynek usług kurierskich jest rynkiem rozwijającym się, który przenosi z roku na rok coraz większe przychody. Poczta tego nie umie. Wydłużanie terminów doręczeń poszczególnych usług pocztowych, to wszystko działa tylko i wyłącznie na szkodę spółki

- zaznaczył przewodniczący Gallo.

Marcin Gallo podziękował wszystkim związkom zawodowym, które uczestniczą w proteście w Poczcie Polskiej i pracownikom, którzy go wspierają.

CZYTAJ TAKŻE: "Ręce precz od układów zbiorowych pracy". Spotkanie szefowej EKZZ z Piotrem Dudą

CZYTAJ TAKŻE: Adam Borowski: Obrona Poczty jest obroną Polski!


 

POLECANE
Podpalenia w Polsce. ABW: Kolumbijczyk usłyszał zarzuty z ostatniej chwili
Podpalenia w Polsce. ABW: Kolumbijczyk usłyszał zarzuty

Funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego ustalili, że za dwoma podpaleniami, które miały miejsce w 2024 roku w Polsce stoi 27-letni Kolumbijczyk działający na zlecenie rosyjskiego wywiadu – poinformował we wtorek rzecznik MSWiA Jacek Dobrzyński.

Ulewy nad Polską. Szef MSWiA: Wydaje się, że dwie najgorsze noce za nami z ostatniej chwili
Ulewy nad Polską. Szef MSWiA: Wydaje się, że dwie najgorsze noce za nami

– Wydaje się, że te dwie noce o największym zagrożeniu już poza nami – ocenił we wtorek rano minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński, zastrzegając, że czeka jeszcze na pełne informacje. Dodał, że w poniedziałek straż pożarna interweniowała blisko trzy tysiące razy.

Przewrót w KRRiT. Maciej Świrski podjął decyzję z ostatniej chwili
Przewrót w KRRiT. Maciej Świrski podjął decyzję

Maciej Świrski poinformował we wtorek rano, że nie będzie "podejmował działań zmierzających do odwrócenia poniedziałkowej decyzji członków KRRiT" o odwołaniu go z funkcji przewodniczącego Rady.

Złe wieści dla Tuska. Polacy nie mają złudzeń z ostatniej chwili
Złe wieści dla Tuska. Polacy nie mają złudzeń

Blisko 80 proc. Polaków uważa, że rekonstrukcja nie wpłynęła na to, jak postrzegają rząd Donalda Tuska – wynika z badania IBRiS dla "Rzeczpospolitej".

Tolkmicko zalane. Dramatyczna sytuacja nad Zalewem Wiślanym z ostatniej chwili
Tolkmicko zalane. Dramatyczna sytuacja nad Zalewem Wiślanym

W poniedziałek w Tolkmicku w powiecie elbląskim wylała rzeka Stradanka. Strażacy i mieszkańcy wspólnie walczą ze skutkami żywiołu.

Szymon Hołownia nie ma wyjścia tylko u nas
Szymon Hołownia nie ma wyjścia

Marszałek Sejmu powinien powiedzieć całą prawdę o okolicznościach wywierania na niego nacisku. Kto, jak i kiedy.

Wiceminister odchodzi z MSWiA z ostatniej chwili
Wiceminister odchodzi z MSWiA

Maciej Duszczyk potwierdził odejście z MSWiA. Zapowiada, że pozostanie przy sprawach migracyjnych, ale nie będzie już pełnił funkcji wiceministra.

Komisja Europejska zajęła się Temu. Chińskiej platformie grozi wysoka kara z ostatniej chwili
Komisja Europejska zajęła się Temu. Chińskiej platformie grozi wysoka kara

Chińska platforma Temu naruszyła unijny Akt o usługach cyfrowych (DSA) dotyczący rozpowszechniania nielegalnych produktów – poinformowała w poniedziałek Komisja Europejska. Jeśli dalsze dochodzenie potwierdzi te wstępne ustalenia, Temu może zapłacić karę stanowiącą do 6 proc. jej rocznego obrotu.

Komunikat dla mieszkańców Gdańska z ostatniej chwili
Komunikat dla mieszkańców Gdańska

W niedzielę w Gdańsku obserwuje się intensywne opady deszczu. Prezydent Gdańska zwołała posiedzenie Miejskiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, a IMGW podwyższyło ostrzeżenie do stopnia III.

Groźny trend opanowuje internet. KidsAlert bije na alarm z ostatniej chwili
Groźny trend opanowuje internet. KidsAlert bije na alarm

Na zdjęciach i filmach zamieszczanych w sieci przez internautów, możemy zobaczyć młode osoby, które zawieszają się na znakach drogowych, bilbordach, masztach telefonii komórkowej w taki sposób, żeby wyglądać, jak Ukrzyżowany Chrystus. Fundacja KidsAlert przestrzega rodziców: „ten trend jest poza jakąkolwiek kontrolą”.

REKLAMA

Solidarność Pracowników Poczty Polskiej: Jeżeli Pocztę się zarżnie, ktoś inny przejmie rynek. Będzie drożej

- Jeżeli Pocztę się zarżnie, a do tego zmierzamy, to ktoś ten rynek przejmie. To nie jest tak, że obywatele zaoszczędzą na tym. Po prostu będą musieli drożej płacić za obsługę, która na pewno będzie niższej jakości - mówił dziś w Sejmie podczas konferencji prasowej Bogumił Nowicki, przewodniczący OM NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej.
Konferencja prasowa w sprawie sytuacji w Poczcie Polskiej, Sejm RP, 21.02.2025 Solidarność Pracowników Poczty Polskiej: Jeżeli Pocztę się zarżnie, ktoś inny przejmie rynek. Będzie drożej
Konferencja prasowa w sprawie sytuacji w Poczcie Polskiej, Sejm RP, 21.02.2025 / fot. J. Pacan

Jak powiedział poseł Mariusz Błaszczak (PiS), celem zwołania konferencji było przede wszystkim przedstawienie stanowiska wobec sytuacji, która w prostej drodze prowadzi do likwidacji Poczty Polskiej, instytucji ważnej m.in. z punktu widzenia bezpieczeństwa naszej Ojczyzny. 

"Poczta Polska stoi na skraju upadku"

- Można powiedzieć się tak, że po roku rządu w tradycji 13 grudnia Poczta Polska stoi na skraju upadku. Ale mogę postawić taką oto tezę, że rządzącym właśnie o to chodzi, żeby do upadku ojczyny polskiej doprowadzić. Przypomnę dwa zdarzenia. Pierwsze zdarzenie to jest referendum, jakie odbyło się jesienią 2023 roku. Wśród pytań referendarnych było także pytanie odnośnie braku zgody lub zgody na ochronę majątku państwowego. To referendum zostało uroczyście przez Donalda Tuska unieważnione, więc zależało Donaldowi Tuskowi na tym, aby właśnie zlikwidować majątek państwowy w postaci Poczty Polskiej. Drugie zdarzenie to jest tak zwany program naprawczy, który faktycznie jest programem zamykania Poczty Polskiej, zakładający zwolnienie dziesięciu tysięcy pracowników Poczty Polskiej. Program, który jest wprowadzany na siłę, gdyż ignorowani są protestujący pracownicy Poczty Polskiej

- przekonywał Mariusz Błaszczak.

- Donald Tusk nie spotkał się z protestującymi. Minister aktywów państwowych także ignoruje protesty. Protesty ludzi, którzy walczą o swoje miejsca pracy. Jeśli do tego dodamy jeszcze fakt zdarzenia wczorajszego, otóż przyjęcie przez koalicję 13 grudnia ustawy, która przełamuje dotychczasowy monopol Poczty Polskiej, jeśli chodzi o nadawanie pism urzędowych, no to mamy całokształt obrazu sytuacji, w jakiej się znalazła Poczta Polska. Prawo i Sprawiedliwość stoi murem za Pocztą Polską. Prawo i Sprawiedliwość stoi murem za pracownikami Poczty Polskiej

- zapewnił poseł Błaszczak deklarując, że partia będzie wspierać pracowników Poczty Polskiej w walce o swoje miejsca pracy i o samą Pocztę.

Kilkaset milionów złotych mniej

Kacper Płażyński (PiS) przypomniał, że w sytuacji, kiedy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, musimy dbać o strategiczne spółki w sposób szczególny.

- Drugi aspekt tej sprawy to dziesięć tysięcy ludzi do zwolnienia, ale to jest tak naprawdę dziesięć tysięcy rodzin bez środków do życia

- mówił.

- Te zmiany, które wczoraj przeszły i które mam nadzieję (...) że zawetuje prezydent Andrzej Duda, jeżeli jednak wejdą w życie, to będzie oznaczało (...) kilkaset milionów złotych mniej w realizacji zadań przez Poczte Polską. Czy stać na to Pocztę Polską, czy stać na to polskie państwo, żeby nagle nasz narodowy operator rocznie otrzymywał kilkaset milionów złotych mniej? Ja uważam, drodzy państwo, że nas na to nie znać

- przekonywał Kacper Płażyński.

"Wszyscy widzą, jaka jest sytuacja"

- Jesteśmy tutaj po to, żeby razem powiedzieć, że staniemy naprzeciw tych, dla których jedynym pomysłem dla Poczty Polskiej jest jej zwijanie, a docelowo może likwidacja

- mówił z kolei podczas konferencji Bogumił Nowicki, przewodniczący OM NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej.

- Jeśli chodzi o pracowników, to z 105 tysięcy pracowników, a tyle było na początku działania samodzielnego przedsiębiorstwa po rozdziale od telekomunikacji, mamy w tej chwili 55 tysięcy pracowników. Rejony są obsługiwane co drugi, co trzeci dzień przez listonoszy, bo ich brakuje. Jeśli chodzi o pracowników na okienkach, to wszyscy widzą, jaka jest sytuacja. W dużych miastach mamy cztery okienka, jedno, góra dwa czynne i kolejki na Poczcie. Jest cały czas propaganda, że Poczta jest niewydolna i w ten sposób się to ilustruje

- mówił przewodniczący Nowicki. 

- Tak naprawdę Poczta powinna być tak wsparta przez państwo, jak była wspierana Poczta Niemiecka, kiedy stawała się koncernem światowym, tak samo amerykańsko-zachodnioweuropejski InPost, który, nie wiedzieć czemu, jest podawany jako firma polska. Jest nie do pomyślenia w krajach w Europie Zachodniej, żeby podmioty zupełnie abstrakcyjne obsługiwały administrację państwową i samorządy. W tej chwili do tego zmierzamy. Rynek, na którym Poczta jeszcze ciągle zarabia rocznie około 7 miliardów złotych, jest bardzo ponętny. Jeżeli Pocztę się zarżnie, a do tego zmierzamy, to ktoś ten rynek przejmie. To nie jest tak, że obywatele zaoszczędzą na tym. Po prostu będą musieli drożej płacić za obsługę, która na pewno będzie niższej jakości, bo już mieliśmy doświadczenia, kiedy InPost obsługiwał wymiar sprawiedliwości, a szykuje się powtórka z rozrywki

- tłumaczył przewodniczący.

"Zarząd stosuje uniki"

O proteście w centrali Poczty Polskiej opowiadał zaś Marcin Gallo, zastępca przewodniczącego Rady Krajowego Sekretariatu Łączności NSZZ "Solidarność".

- Od dziesięciu dni w siedzibie Poczty Polskiej przy ulicy Rodziny Hiszpańskich 8 trwa protest pracowników, którzy chcą rozmawiać o swoich wynagrodzeniach, o swoim bycie w tej firmie. Obecny zarząd Poczty Polskiej w żaden sposób nie pochyla się, nie chce prowadzić rozmów. Stosuje uniki, które stosuje obecnie zarząd Poczty Polskiej, przekładane miejsca spotkań, nieprzekazywanie odpowiednich materiałów, które mogłyby pozwolić do zawarcia porozumienia, jaki będzie zakładowy układ zbiorowy pracy, dla pięćdziesięciu pięciu tysięcy pracowników jest nam nieprzekazywany

- przekonywał.

Obecny zarząd w żaden sposób nie szanuje zarówno pracowników Poczty Polskiej, jak i strony społecznej. Obecna władza reprezentowana przez ten zarząd w Poczcie Polskim powoduje tylko to, że z firmy odchodzą pracownicy, liczba paczek w naszym przedsiębiorstwie spada, a dobrze wiemy, że rynek usług kurierskich jest rynkiem rozwijającym się, który przenosi z roku na rok coraz większe przychody. Poczta tego nie umie. Wydłużanie terminów doręczeń poszczególnych usług pocztowych, to wszystko działa tylko i wyłącznie na szkodę spółki

- zaznaczył przewodniczący Gallo.

Marcin Gallo podziękował wszystkim związkom zawodowym, które uczestniczą w proteście w Poczcie Polskiej i pracownikom, którzy go wspierają.

CZYTAJ TAKŻE: "Ręce precz od układów zbiorowych pracy". Spotkanie szefowej EKZZ z Piotrem Dudą

CZYTAJ TAKŻE: Adam Borowski: Obrona Poczty jest obroną Polski!



 

Polecane
Emerytury
Stażowe